• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wigilia na polskich statkach i okrętach

Michał Lipka
24 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dowódca pancernego smoka leżał w dwóch grobach
Wigilia podczas służby na krążowniku ORP Bałtyk. Wigilia podczas służby na krążowniku ORP Bałtyk.

Kto tylko może, ten Wigilię spędza w rodzinnym gronie. Wśród tych, którzy nie mogą, są m.in. marynarze. Jak zatem wygląda marynarska wigilia na okrętach i statkach pod biało-czerwoną banderą?



Zacznijmy od jednych z najtrudniejszych i najsmutniejszych świąt, jakie miały miejsce w 1939 roku. Po raz pierwszy załogi polskich okrętów miały spędzać Boże Narodzenie z daleka od swych bliskich, którzy pozostali w okupowanym kraju. Mimo wszystko starano się stworzyć świąteczną atmosferę.

Medale z jednopensówek i ordery z sera

Na pokładzie ORP Grom załoga przygotowała wieczerzę wigilijną we wspólnej mesie. Mimo wysiłków kucharzy, wieczerza wigilijna nie liczyła 12 potraw. Za to było wspólne kolędowanie i łamanie się opłatkiem.

Pojawił się również sam Święty Mikołaj, który miał do rozdania odznaczenia - za wykryte i rozstrzelane miny przyznawano medale z jednopensówek, a za wzorowe prowadzenie prowiantury - krzyże z sera.

Każdy z marynarzy otrzymał paczkę, w której mógł znaleźć m. in. paczkę papierosów "Popularne", które były przechowywane w magazynach okrętu od czasu opuszczenia Polski. Wszędzie też życzono sobie jednej rzeczy - by móc kolejne święta spędzać już wspólne z rodziną w Polsce.

Wigilia u czuwających

Dziś pokłady polskich okrętów nigdy całkowicie nie pustoszeją na Boże Narodzenie. Flota wszak czuwa; oficerowie i marynarze pełnią wachty nie tylko na samych jednostkach pływających, ale również i lotniskach, w zespołach awaryjnych czy jednostkach brzegowych. W ciągłej gotowości do niesienia pomocy jest również Batalion Lotniczy Marynarki Wojennej.
Wigilia zorganizowana na pokładzie ORP Kościuszko w Porcie Wojennym Gdynia Oksywie. Wigilia zorganizowana na pokładzie ORP Kościuszko w Porcie Wojennym Gdynia Oksywie.

Kucharze przygotowują bożonarodzeniowe potrawy, które są spożywane wspólnie po łamaniu się opłatkiem i złożeniu sobie życzeń, które tradycyjnie rozpocznie dowódca okrętu.

Tradycją już jest, że w kościele garnizonowym na Oksywiu ksiądz dziekan Marynarki Wojennej odprawia uroczystą pasterkę.

Ryba po grecku na wigilię w Grecji

Nie można tu oczywiście zapomnieć o jednostkach przebywających na zagranicznych misjach. Służący na nich marynarze również starają się podtrzymywać tradycję, choć nie zawsze jest o to łatwo. Jakiś czas temu Boże Narodzenie zastało załogę ORP Bielik podczas wykonywania misji "Active Endeavour" w jednym z greckich portów. Co prawda nie było niektórych tradycyjnych atrybutów świąt, takich jak choinka czy barszcz z uszkami, ale za to była ryba po grecku zrobiona przez jednego z oficerów wachtowych (musiał sobie poradzić z brakiem korzenia selera, gdyż czegoś takiego Grecy w ogóle nie używają), żurek (o burakach niezbędnych do barszczu również można było zapomnieć) i wspólne kolędowanie w mesie. Na bielikowym stole pojawiło się 12 potraw.

Wigilie na statkach handlowych

Zgodnie z tradycją na statkach handlowych wigilia rozpoczyna się o godzinie 17. Jako pierwszy przemawia kapitan i to on rozpoczyna uroczyste łamanie się opłatkiem. Bożonarodzeniowa kolacja ma miejsce we wspólnej mesie, w towarzystwie nieodłącznej w takich chwilach choinki (choć przeważnie jest ona sztuczna).

Podobnie jak kucharze z Marynarki Wojennej, ich cywilni koledzy chcą przed załogą wypaść jak najlepiej, stąd też niemal pewne jest to, że na stole zagości 12 potraw i polskie ciasta jak makowce i serniki.
Załoga okrętu hydrograficznego ORP "Arctowski" przygotowuje się do świąt. Załoga okrętu hydrograficznego ORP "Arctowski" przygotowuje się do świąt.

Choć oficjalnie kolacja wigilijna kończy się ok. godziny 20, to nierzadko przeciąga się w czasie. Po niej następuje zwykle część mniej oficjalna, kiedy to marynarze kontaktują się ze swoimi rodzinami pragnąc złożyć życzenia swym najbliższym.

W tym roku będzie identycznie jak w latach ubiegłych - na okrętach pozostanie służba dyżurna, załogi statków w różnych porach będą obchodzić wigilię (wszystko zależy od pozycji danej jednostki). My zaś ze swojej strony wszystkim ludziom morza życzymy spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia oraz bezpiecznego powrotu do tego najważniejszego, domowego portu.

Opinie (94) 7 zablokowanych

  • W tamtych czasach tam mieli na stole tzw " zachód" banany, pomarańcze itp (8)

    U nas było z tym krucho:(

    • 32 3

    • Fakt. (6)

      Najlepsze były komunikaty w dzienniku telewizyjnym, ze właśnie w Gdyni zacumował statek z cytrusami na święta. Nienormalne czasy.

      • 25 3

      • juz niedlugo znowu tak bedzie :) (5)

        • 16 19

        • Pamietam jak przed świetami wyrzucili pomarancze w sklepie (1)

          Wracałem akurat z budy. Skoczyłem po kasę ze skarbonki i stanąłem 2 razy w kolejce bo sprzedawali po 1 kg. Głupia sklepowa coś tam burczała ze kupuje 2 raz, ale ludzie z kolejki mnie obronili. Pomarańcze były kubańskie paskudne, kwaśne, zielone....

          • 16 3

          • To były cygara

            ale byłeś dzieckiem komuny. Nigdy w życiu nie widziałeś pomarańczy, więc skąd mogłeś wiedzieć.

            • 9 6

        • Zapomniałeś wziąść tabletkę ? (1)

          • 7 9

          • Pan skończył tylko podstawówkę.

            'Wziąć' - KODziarzu !

            • 4 1

        • O ile swetru lub inny tusek będzie zarzadzać na tym terenie

          • 5 1

    • Pamietam jak mielismy na statku muzulmanina i kazalismy mu jesc wieprzowine. Szkoda, ze nie bylo jeszcze wtedy smartfonow zeby to nagrac.

      • 11 11

  • (12)

    Trzeba dopowiedzieć że polskiej bandery w handlówce już nie ma.Za duże podatki.Wszyscy co pływają to na kontraktach u zagranicznych armatorów.Złote czasy marynarstwa minęły już dawno,teraz ledwo na chleb wystarczy.Flota rybacka nie istnieje.Takie suche fakty.

    • 104 5

    • (9)

      Bez przesady z tym "ledwo na chleb wystarczy"... Kadra oficerska u zagranicznych armatorów ma jak na polskie warunki bardzo wysokie zarobki.

      • 23 2

      • (3)

        Ok.Podziel to na 2.Informatyk ma w Polsce 10k/mies.Plus zusy itd.

        • 1 15

        • Nie kazdy ma 10k,nie kazdy dzieli na dwa.

          • 17 1

        • (1)

          kapitan u niemca czy norwega uj kladzie na 10k miesiecznie polskich biedronek.zawija po 10kola euro wiec moze se dzielic na dwa

          • 8 1

          • Nie wszyscy pływają za starego czy chiefa. Poprzeglądaj oferty na PM. 1200 dolarów (płatne tylko w czasie kontraktu, bez opłaconych składek emerytalno-rentowych, bez nfz) za Stewarda to nie jest szał. Praca oczywiście 7 dni w tygodniu po 12 godzin. Więcej zarobi kelner w restauracji na lądzie.

            • 11 2

      • #Nawigator: the bill pisał o polskiej żegludze, a nie o saksach

        • 6 2

      • (3)

        Kadra oficerska to może i ma bardzo wysokie zarobkie. Kadra szeregowa z cargo już nie. 1300 euro (płatne tylko w czasie kontraktu, żadnych składek na zus czy nfz) dla marynarza z pokładu z 30 letnim stażem na morzu to jest padlina. Jak się podzieli to na połowę, opłaci składki nfz i zus to trochę mniej wyjdzie niż minimalna krajowa w polsce

        • 14 0

        • zawsze możesz rozpocząć karierę u nas na budowie...mamy dużo kolegów z Ukrainy (1)

          można się języka nauczyć i 1500 zyla co miesiąc jest

          • 6 5

          • 1500 za pracę na budowie? Jako ochroniarz, który siedzi w budce to się zgodzę. Nie znam żadnego budowlańca, który w trójmieście tak mało zarabia. Chyba, że te 1500 to za pół miesiąca pracy.

            • 4 1

        • To już inna kwestia, pływanie jako szeregówka się kompletnie nie opłaca. Jak już połowa życia przepada na morzu to zarobek musi się zgadzać.

          • 4 0

    • nieprawda (1)

      w skrocie
      PZM jest armatorem polskim - ma statki zarejestrowane pod obcymi banderami, ale plywaja na nich tylko polacy

      • 5 0

      • mialem_juz_umowe

        Podpisalem wmowe z PZM i mialem wsiadac na statek, jak zadzwonili ze za dwa dni pan planie. Pomyslalem sobie 9 miesiecy (bylem juz po kilku rejsach - najdluzszy, 4 mies.) sam w morzu to chyba nie dla mnie i odmowilem. Do dzisiaj ten dzien blogoslawie - to byla moja najlepsza decyzja. Teraz pracuje, mam rodzine i jest bardzo fajnie. Na morzu zabijala mnie nuda i okropne weekendy.

        • 2 2

  • (8)

    Za tych, którzy są na morzu i daleko od rodzin. Wesołych Świąt.

    • 104 4

    • bylo se znaleźć prace w polsce od 8 do 16 (1)

      Jak się tęskni za rodzina a nie wyjeżdżać i marudzić

      • 2 27

      • Gdzie Ty widzisz marudzenie?

        • 17 0

    • Wesołych świąt z Trynidadu. (5)

      • 18 0

      • Wesołych Świąt z Indonezji :) (4)

        • 12 0

        • Wesolych Swiat z Angoli (3)

          • 10 0

          • (2)

            Wesołych Świąt z Brazylii

            • 3 0

            • (1)

              Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę z Anglii

              • 1 0

              • Wesolych z Indii

                • 1 0

  • Ojczyzne wolna racz nam zwrocic panie (1)

    • 26 22

    • coś chyba przespałeś

      • 10 1

  • Apeluję w tym dniu (9)

    Żeby nie zazdrościć marynarzom,ani ich rodzinom. Bo to jest niestety rzecz nagminna,a to naprawdę bardzo ciężki kawałek chleba. Dziękuję

    • 112 10

    • (1)

      Mi też nikt nie zazdrości tym bardziej się nie martwi.

      • 13 3

      • A nam zazdroszczą wszyscy

        Łącznie z rodziną, która myśli,że kasa płynie nam z nieba, oni mają ciężko,a my rajskie życie. Niestety...I to często zazdroszczą najbliżsi...smutne

        • 24 0

    • Czemu mam zazdrości im tego że się nie widzą przez parę miesięcy?

      • 13 1

    • ano niełatwy..

      ..właśnie jesteśmy na Biskaju, niby nie dmucha, ale taki swell z NW, ze wszystko fruwa. Kucharz choruje, coś tam chłopaki wyrzeźbili i było miło. A teraz sam na ciemnym mostku, muzyczka gra, pusto naokoło i... no i w zasadzie po Wigilii.
      Pozdrawiam Marineros :)

      • 25 1

    • (3)

      To raczej Wy macie jakąś paranoję, że wszyscy Wam zazdroszczą i do tego bez kija nie dochodź bo nie wiadomo co powiedzieć, żeby nie urazić. Zapytać kiedy wraca - źle, zapytać kiedy wypływa - źle, zapytać czy dzieci nie tęsknią - ooo jeszcze gorzej. Nawet pogadać o pogodzie strach bo nie wiadomo czy znowu nie strzeliło się niechcący gafy.

      • 6 7

      • Nie wiem, może na jakichś drażliwych ludzi trafiłeś

        Mnie spokojnie można pytac o wszystko. Kasą nie epatuję,bo nie mam jej tyle ile inni myśla,poza tym nie lubię. A mimo to wielu znajomych ,kiedy sytacja materialna się u nas poprawiła (a u nich pozostała bez zmian) nie mogli tego zdzierżyć. Ja już nawet nie mówię,że wyjeżdżamy gdzieś na urlop,żeby właśnie nie drażnić ludzi,bo to tez było przedmiotem zazdrości niestety. Jak to mówią. W Ameryce sukces sąsiada motywuje,a u nas jest jak w " Dniu Świra"....jeśli pamiętacie modlitwę....

        • 7 0

      • bzdury gadasz i tyle... (1)

        Odnosnie tej "paranoji" . Wszystko zalezy kiedy o to pytasz np:
        Kiedy wraca - skoro niedawno wyechal myslisz ze to pytanie na miejscu ?
        Kiedy wyjezdza - pytanie zadane na kilka dni przed wyjazdem ? Gratuluje ...
        Czy dzieci nie tesknia ? - wyjedz z domu na 4 dni ... zostaw male dzieci a po powrocie zobaczysz ich reakacje. A teraz wyjedz na 4miesiace albo i wiecej jak "my"
        Dobra pytac sie o pogode mozna zawsze jednak nie zawsze mozna drazyc temat, jak sie.jest.na srodku pacyfiku i juz "buja" i
        trzesie jak w betoniarce tydzien a przed Toba kolejny tydzien "przyjemnosci" uwierz na slowo ze nie chce sie nawet o tym gadac :-)

        • 4 0

        • czyli powinienem się najpierw dowiedzieć kiedy wypływasz, żeby móc się zapytać kiedy wypływasz? Bo jak trafię akurat, że wypływasz za 4 dni to obraza i foch, że chcę dopiec marynarzowi ( nie daj Boże marynarzowej). a żeby zacząć rozmowę o pogodzie to muszę przestudiować pogodową mapę pacyfiku? Właśnie potwierdziłeś to co jest napisane wyżej. Nie idzie z Wami pogadać

          • 1 1

    • coś w tym jest

      Przyszły sasiad mi powiedział ze jego "żona mnie nie lubi bo jestem marynarzową". W życiu kobiety jeszcze wtedy na oczy nie widziałam. Sąsiada podziwiam za odwagę. Nasze stosunki niestety zaczynają się i kończą na "dzień dobry" a mieszkamy plot w plot.

      • 3 0

  • (5)

    Niby mieli trochę lepiej na stole, ale pośród załogi zawsze jaki konfident i menda się znalazła. Na Batorym lepiej nie mówić co się działo.

    • 38 0

    • konfidentow i teraz pod dostatkiem na statkach (1)

      • 11 1

      • Leśne dziadki w okolicach 60, które przepływały pół życia w PLO czy Dalmorze lubują się w donoszeniu do chiefa lub kapitana. Nigdy więcej z polakami na statku.

        • 9 5

    • Konfident w każdym środowisku to najgorsze ście*wo.

      • 8 0

    • (1)

      Dokladnie! Mój ojciec nieraz to mówił. 35 lat na morzu, widział wiele

      • 7 0

      • W tym

        kraju konfidentów pod dostatkiem taka natura tego narodu !!!!

        • 0 0

  • Re: Wigilia na polskich statkach i okrętach

    Tam gdzie człowiek dla drugiego jest człowiekiem to święta są każdego dnia i żyć się chce, i kawałek suchego chleba smakuje, jak ambrozja.

    Dużo spokoju i radosnych powrotów!

    • 41 2

  • gdzie te czasy ? - prawie 200 pełnomorskich oceanicznych statków w PLO ! (4)

    rozszabrowane wszystko ! -niektórzy się ładnie obłowili !

    • 63 5

    • było 200 statków (2)

      a w sklepach tylko ocet, zdecydowanie wolę obecne czasy

      • 9 16

      • (1)

        trzeba było kombinować, mieć kontakty, wymieniać się :) czasy dużej floty i gospodarki przemysłu powinny wrócić. pozdrawiam

        • 9 2

        • Rozwalić

          jest łatwo ale odbudować jest bardzo trudno !!!!!!

          • 0 0

    • czyją gospodarkę zasilały te statki ich ładunki

      tylko wielkiego brata ZRSS.U nas była bieda .

      • 2 2

  • Spędziłem wigilię na okręcie w 1989 roku. (4)

    Świnoujście II Dywizjon Okrętów Desantowych ORP "Studzianki" 802. Była choinka, opłatek, kolędy, barszcz, dania z ryb. Chodziliśmy z życzeniami do wachtowych w naszej grupie. Wesołych Świąt

    • 30 1

    • odbiora ci emeryture bo byles w rezimowym wojsku :) (2)

      • 8 14

      • SBekiem pewnie nie był. to nie odbiorą

        • 12 1

      • A co ja mam dopiero powiedzieć?

        Odbywałem obowiązkową służbę w Nadwiślańskich Jednostkach Wojskowych MSW. Chyba mnie za to teraz zamkną:-)

        • 5 8

    • Pozdrowienia od 171 -który parę dni wcześniej odszedł do cywila :)

      • 0 0

  • Na wigilii statkowej jak były "nuty" to się długo spiewało.

    • 19 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane