- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (168 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Wizja zagospodarowania pl. Przyjaciół Sopotu
Spora ilość zieleni, dużo mebli miejskich, częściowe zadaszenie czy cykliczne organizowanie wystaw lokalnych artystów. Wojciech Wężyk, prezes stowarzyszenia Sopot OdNowa, zaprezentował właśnie swój pomysł zagospodarowania pl. Przyjaciół Sopotu. - Nadrzędną ideą jest przywrócenie placu mieszkańcom, który zamieniono w betonowe "lotnisko" - tłumaczy autor projektu. Miejskie konsultacje ws. przyszłości placu rozpoczynają się we wtorek, jednak ich przedmiotem będzie inny projekt - zgłoszony w Budżecie Obywatelskim.
Jednym z jego krytyków jest Wojciech Wężyk, prezes Stowarzyszenia Sopot OdNowa. Jakie zarzuty formułuje wobec wspomnianego placu?
"Nieatrakcyjna przestrzeń"
Najkrócej rzecz ujmując, plac na końcu Monciaka stał się zabetonowaną i nieatrakcyjną przestrzenią, która nie zachęca do spędzania w niej czasu.
- To, co mamy dzisiaj, to jest dramat. Nie ma na placu odpowiedniej ilości zieleni, nie ma atmosfery, która przyciągałaby ludzi. A przecież od wieków plac, rynek, otwarta przestrzeń służyły temu samemu: poznawaniu się ludzi, integracji mieszkańców, budowaniu wzajemnych relacji, oglądaniu siebie nawzajem. To są pierwotne funkcje placu, który pod rządami prezydenta zamieniono w betonowe "lotnisko" z donicami. Bez klasy, bez smaku, bez wyobraźni. Dziś plac, cytując klasyczną komedię Stanisława Barei, jest "misiem na miarę możliwości" prezydenta - argumentuje Wężyk.
Przeobrażenie w miejsce spotkań
Jednak nasz rozmówca nie poprzestał wyłącznie na krytyce i postanowił zaproponować alternatywę. Jeszcze przed pandemią nawiązał kontakt z biurem EPS Architekci z Wrzeszcza, aby opracować projekt zagospodarowania placu według własnego pomysłu, który nazwał Łazienkami Centralnymi. Przeglądając ich wizualizacje, w oczy rzuca się spora ilość zieleni i mebli miejskich. Ale to tylko jeden ze środków, dzięki którym Wężyk chciałby przekształcić plac w "prestiżowe miejsce spotkań".
- Chcielibyśmy, żeby było to miejsce spotkań, ale również przestrzeń, która pozwala zachować pierwotne funkcje placu, takie jak handel, oraz szansa na obcowanie ze sztuką i kulturą poprzez cykliczne organizowanie wystaw lokalnych artystów. W ten sposób będziemy mogli promować sopockich przedsiębiorców i sopockich artystów. W projekcie wyraźnie widać dużą ilość zieleni oraz miejskich mebli usytuowanych w jej cieniu. Głównym celem jest integrowanie lokalnej społeczności, stąd też propozycja częściowego zadaszenia placu, co umożliwi organizowanie jarmarków przez cały rok, ale takich z prawdziwego zdarzenia, a nie tych, które nam się serwuje w postaci kilku smutnych budek i karuzeli - tłumaczy Wężyk.
We wtorek rozpoczynają się miejskie konsultacje
Dlaczego właśnie teraz zaprezentował naszej redakcji swoją koncepcję?
Termin nie jest przypadkowy - we wtorek, 7 lipca, rozpoczynają się bowiem konsultacje ws. projektu "Zieleń na pl. Przyjaciół Sopotu", zgłoszonego w Budżecie Obywatelskim.
Prezes stowarzyszenia Sopot OdNowa zdaje sobie sprawę, że szanse na pełną realizację jego koncepcji są niewielkie, ale ma nadzieję, że wzbogaci ona dyskusję na temat przyszłości placu.
- Dobrze, że miasto rozpoczyna własne konsultacje społeczne w tym temacie, dlatego chciałem pokazać moje alternatywne rozwiązanie po to, żeby pogłębić dyskusję dzięki możliwości porównania różnych wizji. Uważam, że w obliczu kryzysu, który jest efektem pandemii, musimy zacząć rozmowę o strategicznej zmianie Sopotu, a plac jest w tej dyskusji bardzo ważnym elementem. Z największą przyjemnością przekażę wszystkie materiały prezydentowi w nadziei, że potraktuje to jako zachętę do dyskusji, do której zapraszam wszystkich mieszkańców - kwituje nasz rozmówca.
Dyskusja będzie przebiegać etapami
Konsultacje są adresowane do sopocian i rozpoczną się we wtorek o godz. 17. Jak tłumaczy sopocki magistrat, z uwagi na wciąż obowiązujący stan pandemii odbędą się w formie online. Uwaga: aby wziąć w nich udział, należało do 2 lipca zgłosić swój udział na internetowej stronie miasta.
Zobacz, jak prezentuje się projekt "Zieleń na pl. Przyjaciół Sopotu"
- Przedmiotem konsultacji będzie projekt zgłoszony w Budżecie Obywatelskim "Zieleń na pl. Przyjaciół Sopotu". Konsultacje te podzielone są na etapy. Podczas jutrzejszych konsultacji zostanie wypracowana diagnoza przestrzeni, czyli wady i zalety placu jako przestrzeni miejskiej, w kolejnych etapach wypracowane zostaną wytyczne do projektu. Zawsze warto rozmawiać, konsultować, tym bardziej że te konsultacje obejmą kompleksowo cały plac, a nie tylko jego wycinek. Przy czym jutrzejszy etap konsultacji obejmuje diagnozę przestrzeni. Po przeprowadzonych konsultacjach online zostaną one opublikowane na stronie internetowej miasta - informuje Anna Dyksińska z Urzędu Miasta w Sopocie.
Więcej o projekcie "Zieleń na pl. Przyjaciół Sopotu" pisaliśmy na początku marca. Jak przedstawia się wizja zagospodarowania placu według autorów projektu, można zobaczyć w załączonym poniżej filmie.
Opinie (143) ponad 10 zablokowanych
-
2020-07-07 10:52
Dzisiejszy wygląd i funkcjonalność to porażka
Ale alternatywa z rusztowaniem po starej szklarni i krzakami z miejscówkami dla meneli i przepitych "kuracjuszy", jakoś do mnie nie przemawia...
- 12 5
-
2020-07-07 11:13
(1)
Tylko niech nie biorą przykładu z Gdyni w zagospodarowaniu parkingu przed akwarium na koncu mola płd
- 8 1
-
2020-07-07 12:27
Coś nie tak miłośniku parkingów nie tam,
gdzie powinny być ?
Zamiast zieleni proponujesz Sopocianom parking na tym placu ?- 1 2
-
2020-07-07 11:16
Nie zgadzam sie na beton.
Będziemy protestowac i nie pozwolimy na zalewanie betonem!!!!!!!!!
- 8 1
-
2020-07-07 11:31
Czy indianie tam zamieszkają?
- 7 3
-
2020-07-07 11:45
Sopot przed laty miał swój specyficzny klimat. (2)
Bywałem tam wielokrotnie. Był Peter (starzy mieszkańcy zapewne go pamiętają), parasolnik, czasem można tu było spotkać Czesława Niemena i innych sławnych ludzi. Lodziarnia Milano, gdzie były najlepsze lody. Na tym placu umawiałem się z dziewczynami jak chodziłem do liceum. Teraz bardzo rzadko bywam w Sopocie. Plac zabetonowany, fontanny nie ma, zniknął cały urok tego miejsca. Faktycznie przydałaby się tutaj zmiana i to solidna. Może niekoniecznie zgodnie z tą koncepcją ale jakaś fontanna i dużo zieleni, ławeczki w zacisznych miejscach. Deptak, molo i park zdrojowy to trochę mało. Dodatkowo marina psuje obraz dawnego mola i mnie osobiście już tu nie ciągnie. Wolę nie psuć sobie wspomnień.
- 17 2
-
2020-07-07 13:01
Park zdrojowy ? A gdzie Park Północny ?
I było lepiej, szczególnie przy Fantomie, z ulicą pełną aut i motocykli na wierzchu, z hałasem i smrodem od nich, gdzie tłumy pieszych ignorowały zapalenie się czerwonego światła dla nich ?
Tunel dla pojazdów zrobił placowi duży plus - wyciszył go, gdzie z tego powodu, mimo dużej powierzchni betonowej jest dla mnie przyjemnym miejscem, czego nie mam w Gdyni na Skwerze Kościuszki (dopiero na końcu Mola Południowego przy akwarium wreszcie jest coś wolnego od samochodów).
Owszem, zieleni powinno tu przybyć, ale bez przesady by nie zakłócić ruchu pieszych i nie ścieśnić miejsca jak to jest na "monciaku".
Fontanny tak, ale też pod warunkiem zachowania szerokiej przestrzeni dla spacerowiczów, czyli małe i z boku.- 2 3
-
2020-07-07 21:52
fajnie byłoby choć trochę n`wiązać do klimatu kurortu z początku 20 wieku, w połączeniu ze współczesnością. No ale do tego
- 0 0
-
2020-07-07 11:45
straszne (1)
pretensjonalne i w ogóle nie w klimacie Sopotu. Takie pomysły to można mieć na zagospodarowanie lotniska, a nie tak specyficznej aury Sopotu
- 12 7
-
2020-07-07 12:08
dziś to wygląda właśnie jak lotnisko
- 2 1
-
2020-07-07 11:50
A pomnik będzie? Można by kogoś z PO
- 8 1
-
2020-07-07 11:55
więcej zieleni na tej pustyni!
- 9 1
-
2020-07-07 12:35
Ale Siara
Juz raz zeszpecili to miejsce kilkanascie lat temu a teraz seszpeca je do konca ,szok
- 7 3
-
2020-07-07 12:41
Plac
Wizja zagospodarowania placu jest za każdym razem inna w zależności od człowieka. Gdyby miasto płaciło za każdą wizję/projekt to by zbankrutowało w przeciągu roku a "wybitni" pomysłodawcy stali by się milionerami ! Może o to chodzi ? Pecunia non olet !
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.