3 tys. złotych mandatu i utopione w Raduni auto - to skutki incydentu na trasie Traktu św. Wojciecha.
62-latek jazdę zakończył w rzece, a samochód wyłowić musieli strażacy. Mężczyzna musiał skakać z dachu auta na brzeg rzeki. Wydarzenia rozegrały się w poniedziałek, 2.05.2022 r.
Kierowcy nic poważnego się nie stało - sam wydostał się z pojazdu. 
2022-05-03 12:29
Nowy lider, myślę że ma sporą przewagę nad innymi. Ale mamy dopiero maj
2022-05-03 12:32
2022-05-03 12:33
2022-05-03 12:35
2022-05-03 12:40
2022-05-03 13:09
policja i te ich bzdury o prędkości. Widać ze tu nie prędkość była przyczyna a mandat i tak za niedostosowanie prędkości do warunków.
2022-05-03 13:27
TV w domu też na boku stawiacie?
2022-05-04 13:10
To jest nagranie dostosowane do oglądania w telefonach :)) Idealne.
2022-05-05 09:54
2022-05-03 14:30
Po co ten mandat? Mało chłop przeżył stresu i strat? Nauczka do końca życia! Trzeźwy był, to najważniejsze! Nikomu krzywdy nie zrobił. Prawo ma być dla ludzi, nie ludzie dla prawa!
2022-05-03 14:35
... mam nadzieję, że chłop go nie przyjął !!!
2022-05-03 15:14
"Nie dostosował prędkości". Na filmie widać jak wół, że samochód jedzie prowadząc kolumnę trzech następnych (trzeci był filmujący) i jedzie z całkiem normalną prędkością. I trzyma zakręt mniej więcej do jego połowy. Potem nagle prostuje i przyśpiesza. Mogło być kilka powodów - kierowcy spadł telefon i usiłował go podnieść, spadł mu żar z peta i gasił sobie nabiał albo nawet gorzej się poczuł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
