- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (267 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (17 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (161 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (324 opinie)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (869 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (71 opinii)
Wrak nie blokuje drogi, więc stoi od lat
Nie ma komu usunąć wraku samochodowego zalegającego na parkingu przy ul. Brzechwy należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej "Karwiny". Strażnicy miejscy z Gdyni tłumaczą, że na interwencję nie pozwala brak znaków drogowych, a spółdzielnia na własny koszt holować auta nie chce.
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Czytaj też: Nie wolno porzucać zaparkowanego auta
Auto na oczach pracujących obok policjantów znajdowało się tam kilkanaście dni. Funkcjonariusze oficjalnie twierdzili, że podstaw do interwencji nie ma, bowiem samochód nie blokuje ruchu, ani nie stwarza zagrożenia, co oznacza, że problemem powinna zająć się straż miejska. W mniej oficjalnych rozmowach przyznawali, że postanowili poczekać na reakcję kierującej, która po wjechaniu w drzewo doznała obrażeń.
Przez cały 2014 rok trwały próby usunięcia spalonego wraku samochodu z ul. Śląskiej
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Straż miejska: nie ma oznakowania
Z podobnym problemem zmagają się od lat mieszkańcy jednego z osiedli na Karwinach. Jednym przeszkadza fakt, że wrak samochodu przy ul. Brzechwy
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Wrak stoi od lat. Zgłosiłem fakt do straży miejskiej, podkreślając, że występuje zagrożenie dla dzieci z prośbą, by go usunąć. Z rozmowy wynikało, że takie sytuacje są w innych dzielnicach. Strażnicy nie mogą nic zrobić, jeśli wrak nie tarasuje drogi. Oddelegowano mnie do spółdzielni mieszkaniowej. SM Karwiny, po informowaniu jej o usunięciu wraku, milczy od prawie roku. I moje pytanie brzmi: Kto powinien pozbyć się wraku? Czy naprawdę jakieś dziecko musi sobie coś zrobić, by nagle znaleźli się chętni? - pyta pan Jacek, jeden z mieszkańców.
Te pytania najpierw skierowaliśmy do strażników miejskich, którzy w ostatnich trzech latach usunęli z ulic Gdyni 54 samochody. Ci przyznają, że zgłoszenia ze strony Spółdzielni Mieszkaniowej "Karwiny" rzeczywiście były. Zdały się na nic, bowiem na skuteczną interwencję nie pozwalają przepisy.
- W odpowiedzi na pismo z lutego 2013 roku skierowane do spółdzielni poinformowano o braku podstaw do odholowania przez straż miejską oraz przekazano informację, że wszelkie ewentualne działania wobec właściciela pojazdu może podjąć tylko właściciel terenu na drodze cywilno-prawnej. Miejsce, w którym parkuje, nie jest bowiem drogą publiczną, brak jest strefy zamieszkania i strefy ruchu - wyjaśnia Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.
Podobną odpowiedź wysłano w listopadzie 2014 roku. Pół roku później od razu skierowano jednego z interweniujących mieszkańców z pytaniami o wrak do spółdzielni.
Spółdzielnia: zrobimy oznakowanie i będzie interwencja
- My mielibyśmy problem z ustaleniem właściciela. To mogą zrobić służby porządkowe. Sprawa jest złożona, bowiem samochód nie tarasuje ruchu, właściwie blokuje jedynie miejsce parkingowe, co pewnie najbardziej denerwuje mieszkańców, choć przecież parking jest otwarty. Inna rozmowa byłaby, gdyby był na trawniku czy chodniku, albo blokował ruch. Trzeba byłoby działać szybko - opowiada w rozmowie Marek Fułek, zastępca prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Karwiny".
Podkreśla przy okazji, że takie sytuacje to codzienność zarządców. Na jednym z parkingów wynajmowanym przez spółdzielnię samochód zalega już siedem lat. Nie można go usunąć, bo właściciel zmarł, sprawy spadkowe są wciąż w toku, więc rozsypujące się auto blokuje miejsce.
Jednocześnie zapewnia, że sprawy wraku na ul. Brzechwy nikt nie bagatelizuje. Wrak prawdopodobnie zniknie jednak dopiero wtedy, gdy spółdzielnia zdecyduje się na montaż znaków drogowych.
- Według nas problemem powinni zająć się funkcjonariusze Straży Miejskiej i będziemy chcieli ich do tego zmusić właśnie w ten sposób. Nowe oznakowanie drogowe, które zamierzamy niebawem zamontować, powinno być podstawą do podjęcia działań - kończy Fułek.
Miejsca
Opinie (230) 3 zablokowane
-
2016-02-20 18:00
Jeszcze jest jeden haczyk-kazde auto na parkingu musi miec opłacone OC-nawet jak nie jeździ....brak Oc to kara...
- 9 0
-
2016-02-20 18:22
jaki problem (1)
spr. czy zarejestrowany i na kogo oraz czy ma wykupione obowiązkowe OC i zaraz się właściciel znajdzie i na plecach wyniesie żeby nie odpalili jeszcze innych paragrafów :)
- 9 0
-
2016-02-20 19:26
stolec tam wiesz
kazdy kumaty wlasciciel napisze se z zurasem pod sklepem umowe na sprzedaz i wbija w te twoje przepisy oc przeglady.sr*my na to.
- 0 3
-
2016-02-20 18:47
Proste! (1)
W nocy zdjąć tablice, podczepić linkę holowniczą i odholować na środek publicznej drogi!
Argumenty służb się skończą.- 7 2
-
2016-02-20 19:53
a jak nie ma kół też będziesz go wlókł linką? masz czołg?
- 1 0
-
2016-02-20 18:56
Nie szkodzi, że stoi na terenie SM (2)
Decyzja o usunięciu pojazdu z dróg publicznych, stref zamieszkania i stref ruchu, zostaje podjęta przez policję albo straż miejską, o czym zostało już powiedziane. Teraz dowiedzmy się jakie podstawy prawne mają na to wpływ. Znajdziemy je w ustawie Prawo o ruchu drogowym z dnia 20.06.1997 r.
Art. 50a ust 1 Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.
Bardzo łatwo stwierdzić czy pojazd ma tablice, czy nie, ale określenie czy nie jest używany, to już zależy od oceny policjantów lub strażników. Jeśli ma wybite szyby, stoi na kapciach, ma otwarte drzwi, jest przeżarty rdzą i ziemia pod nim mocno już zarosła krzakami, to raczej nie powinno być problemów z uznaniem go za porzucony. Warto pokazać funkcjonariuszom np. zdjęcia, że auto od dłuższego czasu znajduje się w tym samym miejscu i dodatkowo poprosić mieszkające w pobliżu osoby, aby wszystko potwierdziły. Samochody bez tablic nie muszą wyglądać na zdezelowane. Wystarczy już sam fakt, że ich nie posiadają.
Art. 130a ust. 1 Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdy w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
Czyli nie stosowanie się do znaków poziomych i pionowych, parkowanie utrudniające ruch innym pojazdom i osobom, a także wycieki różnych płynów, czy też zniszczone elementy, o które można zahaczyć własnych samochodem, rowerem, ciałem.
2)nieokazania przez kierującego dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub stwierdzającego opłacenie takiej składki, jeżeli pojazd ten jest zarejestrowany w kraju, o którym mowa w art. 129 ust. 8 lit. c;
Czyli brak oc. Często ma to miejsce przy samochodach służących tylko jako reklamy.
3) przekroczenia wymiarów, dopuszczalnej masy całkowitej lub nacisku osi określonych w przepisach ruchu drogowego, chyba że istnieje możliwość skierowania pojazdu na pobliską drogę, na której dopuszczalny jest ruch takiego pojazdu;
4) pozostawienia pojazdu nieoznakowanego kartą parkingową, w miejscu przeznaczonym dla pojazdu kierowanego przez osoby wymienione w art. 8 ust. 1 i 2;
5) pozostawienia pojazdu w miejscu obowiązywania znaku wskazującego, że zaparkowany pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela.- 8 1
-
2016-02-20 21:55
szkodzi
bo nie jest to droga publiczna, brak jest tam znaków strefy ruchu czy zamieszkania w związku z czym powyższe przepisy nie mają zastosowania!!!
- 2 3
-
2016-02-21 15:27
Po co się wysilasz nieuku?
Po co wklejasz przepisy ,których nie można zastosować ?
Za umiejętność korzystania z Google - 6
Za czytanie ze zrozumieniem - PAŁA.- 1 0
-
2016-02-20 19:30
Droga Redakcjo!
Wcale nie trzeba szukać aż tak daleko. Tuż pod Waszą redakcją, na podwórku pod Rajską 14 (zaraz obok sklepu Maraton) stoi zdewastowany trzydziestoletni Datsun. Wrósł już w podwórko. Chyba będzie go widać z Zieleniaka. Może niech Łukasz spróbuje go wytropić teleobiektywem?
- 12 0
-
2016-02-20 19:44
fikakowo
na fikakowie jakiś czub jest właścicielem bodaj 5 starych gratów porozrzucanych pod całym osiedlu, temat nie do ruszenia, trzeba ustanowić opłaty za korzystanie z parkingu, to jedyna rada.
- 6 1
-
2016-02-20 20:01
Sposób
Wystarczy zadzwonić do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i zaraz delikfenta sprawdza i sam usunie wrak
- 5 1
-
2016-02-20 20:04
Wyjście z sytuacji
Podczepia się samochód do innego i odholować go na środek pierwszej lepszej drogi publicznej i tam zostawić.
- 5 0
-
2016-02-20 20:08
Wystarczy zerwać tablice rejestracyjne... (1)
Wtedy go wywiozą bo holować się już chyba nie da...
- 4 3
-
2016-02-21 09:39
na lawecie się da
- 1 0
-
2016-02-20 20:48
między Cylkowskiego 9 a 11 Gdynia (1)
na parkingu między blokami stoi Ford Escort (biało pleśniowy) wrośnięty już w ziemię, oprócz niego stoją jeszcze 3 nie używane graty Opel Kadett, Opel Tigra i Ford Mondeo I, dziękujemy właścicielom za 4 graty blokujące parking oby do was karetka w razie potrzeby nie miała jak dojechać
- 7 0
-
2016-02-20 22:15
Dzieki wiem gdzie pojadę po czesci
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.