- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (51 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Wszyscy znają się na zabytkach
Czy konserwator powinien strzelać do właścicieli, którzy nie dbają o stan należących do nich zabytków? Tak uważają nasi polemiści. Szkoda, że tej retoryce ulegają niegłupi młodzi ludzie z legitymacją społecznego opiekuna zabytków - pisze Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku.
Czytaj także: Czego pragnie konserwator
W "Liście otwartym" Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej i Stowarzyszenie Gertruda zarzuciło Pomorskiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków błędy, opieszałość i zaniedbania w stosunku do wybranych obiektów zabytkowych, które to zdaniem ich członków "spowodowały znaczące pogorszenie obiektów zabytkowych, jak i ich prawdopodobną niemożność odratowania".
Tymczasem prawo ochrony zabytków odróżnia opiekę nad zabytkiem, którą sprawuje jego właściciel, zobowiązany ponadto do prowadzenia prac konserwatorskich oraz korzystania z zabytku w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości, od ochrony zabytków, którą sprawuje urząd konserwatorski, zobowiązany w pierwszej kolejności do zapewnienia warunków prawnych, organizacyjnych i finansowych dla opieki nad zabytkami.
Dopiero w następnej kolejności urzędy konserwatorskie zapobiegają zagrożeniom mogącym szkodzić zabytkom, ich niszczeniu i niewłaściwemu użytkowaniu. Owo zapobieganie polega więc na zapewnieniu właściwych warunków ochrony wartości zabytkowych w aktach prawa miejscowego, decyzjach organów administracji budowlanej oraz ustalaniu z właścicielami warunków inwestycji pozwalających zachować zabytek w jak najlepszym stanie i możliwie udostępniony, dlatego właśnie, że jest dobrem wspólnym.
W całym tym systemie praw i obowiązków zawsze znajdą się indywidua nieuczciwe w sensie respektowania prawa i nielojalne wobec współbliźnich. Na tę sytuację właśnie przewidziany jest nadzór konserwatorski. On także ma swoje prawa, np. prawo odwoływania się od nakazów konserwatorskich do wyższych instancji, prawo składania skarg na działania urzędowe do owych instancji, a także do organów ścigania.
Sprawy, o których wspominają stowarzyszenia, są urzędowi doskonale znane. Oto kilka faktów dotyczących listy publikowanych "grzechów".
W przypadku dawnej zajezdni tramwajów w Oliwie, wszystkie działania podejmowane przez konserwatora na bieżąco opisują trójmiejskie media. Dotarcie do tych publikacji nie jest żadnym problemem.
Każdy akt niszczycielski w Zakładach Mięsnych jest badany przez Policję. Kontrole urzędowe (ostatnia w kwietniu br.) nie poprawią sytuacji natychmiast, bo droga do egzekwowania obowiązków zagranicznego właściciela wiedzie przez wyroki sądów, a terminy rozpraw są odlegle.
W sprawie bezpańskiego Bastionu św. Gertrudy urząd dwukrotnie nakazywał GZNK zabezpieczenie wejścia i zamurowanie otworu przebitego w wale bastionu. Za każdym razem nakazane prace zostały wykonane i za każdym razem w krótkim czasie te zabezpieczenia były niszczone. W trakcie kontroli stwierdzono zdecydowanie poważniejsze problemy: spękanie sklepień, zawilgocenie, zasolenie i zagrzybienie ścian. Problemów tych nie da się rozwiązać przez prowizoryczne zabezpieczenia. Dlatego urząd polecił zagospodarowanie obiektu, które wiąże się z przygotowaniem kompleksowego programu prac konserwatorskich i jednocześnie podejmował rozmowy z potencjalnym użytkownikiem. Treść tych rozmów jest dobrze znana Stowarzyszeniu Gertruda. Aktualny brak efektów jest skutkiem konieczności zaplanowania środków finansowych na wykonanie owych prac. W tej sytuacji kolejne nakazy nie pomnożą złotówek i nie przyspieszą poprawy sytuacji zabytku.
Zupełnie chybiony jest przykład Szańca Jezuickiego, w przypadku którego toczą się rozmowy z potencjalnym użytkownikiem. Uzgodniono plany dotyczące najważniejszych prac porządkowych i prace te wkrótce zostaną podjęte.
Dwór IV w Oliwie miał już dwie decyzje uzgadniające jego remont (z 12 maja 2005 i 26 marca 2007), jednak szpital zmienił plany i zamierza rozbudowywać budynek współczesny (zresztą wbrew zasadom ochrony zabytkowego zespołu), więc został zobowiązany do opracowania programu inwestycyjnego zgodnego z rzeczonymi zasadami (pismo WKZ z 22 listopada 2010). Kontrola Dworu (29 lipca 2010) pokazała, że parter jest okratowany, więc polecono okratowanie lub zabezpieczenie w inny sposób okien górnych kondygnacji oraz uszczelnienie dachu. Zespół ma całodobowy dozór. List stowarzyszeń potwierdza wprost, że interpelacja u Marszałka Województwa nie dała rezultatu. Zatem konserwator powinien - jak rozumiem sens listu - zastrzelić nieskuteczny dozór oraz bezczynnego Marszałka jakimś surowym paragrafem.
Zupełnym nieporozumieniem jest myśl, że wpis do rejestru zapobiegnie niszczeniu zabytku. Wpis taki jest decyzją administracyjną określającą te szczególne wartości zabytku, z powodu których przysługuje mu szczególna ochrona. Decyzja taka nie zastępuje programu jego zagospodarowania i właściwego użytkowania.
W każdym przypadku widzimy, że stan zabytku zależy od współdziałania co najmniej dwóch stron: odpowiedzialnego i świadomego wartości zabytku właściciela oraz urzędu tworzącego właścicielowi możliwość działania zgodną z interesem zabytku. To jest główne zadanie konserwatora, więc tam, gdzie nieuczciwość i nielojalność dochodzą do głosu, otwiera się pole działania organizacji społecznych, zdolnych wpływać na bieg spraw niezależnie od paragrafów wiążących urzędy.
Co w tej sytuacji oferuje list otwarty? Trudno dociec. FRAG zwykle listy pisze. W datowanym na 18 czerwca 2009 protestuje przeciwko wpisowi terenów postoczniowych na listę UNESCO, gdyż "muzeum nie może zabrać dwustu hektarów w centrum miasta, bo oznaczać to będzie jego stagnację i prowadzić do marginalizacji naszego regionu w skali kraju i Unii Europejskiej". W liście otwartym z 15 czerwca br. protestuje przeciwko "odrzuceniu przez WKZ projektu zabudowy Targu Siennego i Rakowego", bo nie podoba mu się kawałek szklanego dachu nad Kanałem Raduni (oczywiście FRAG nie wie, że chodzi o regularną galerię handlową pod tym dachem). Postuluje więc, aby "podobnie jak ma to miejsce w innych dużych miastach, przekazać kompetencje WKZ konserwatorowi miejskiemu".
Jednak w liście na który odpowiadam, FRAG psioczy na brak ochrony międzywojennego budownictwa mieszkaniowego przy Kartuskiej, Zakopiańskiej, Legionów, Kościuszki itd. "Problem dotyczy zastosowania nieodpowiednich materiałów elewacyjnych, stosowania kolorystyki niepasującej do modernistycznej stylistyki oraz niezachowania oryginalnych podziałów okiennych". Rzecz w tym, że na podstawie aktualnego porozumienia o prowadzeniu części spraw WKZ przez Gminę Miasta Gdańska, rozwiązanie tego problemu leży... właśnie po miejskiej stronie!
Oferuje się nam bełkot - co śmieszne - stowarzyszenia, które nie ma żadnej legitymacji do zabierania głosu w sprawie zabytków. Wiemy o tym ze statutu FRAG publikowanego na witrynie internetowej. Szkoda, że tej retoryce ulegają niegłupi młodzi ludzie z legitymacją społecznego opiekuna zabytków.
Trudno byłoby mi wskazać inny urząd, na który równie gorliwie skarżą się ludzie i instytucje. Dlatego uważam, że ocena pracy urzędów konserwatorskich jest wszechstronna i wnikliwa. Ocena ta leży w gestii Ministra Kultury i daje się mierzyć ilością uchylonych decyzji urzędowych, Wojewody oceniającego pracę urzędu raportami kontroli przestrzegania prawa i gospodarowania środkami finansowymi, Prokuratury, która każdej jesieni zajmuje się doniesieniami, głównie Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, o straszliwych czynach Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Doliczyć można parę spraw przed Sądami Administracyjnymi, ale urząd nie prowadzi takich statystyk. Istotnym jest tutaj tylko stwierdzenie, że legitymacja Społecznego Opiekuna Zabytków - w opinii opiekuna - daje mu większe prawa do oceny pracy urzędu niż wszystkim organom do tego powołanym.
Miejsca
Opinie (120) 6 zablokowanych
-
2011-06-25 16:35
CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM (1)
kiedy ktoś kilkakrotnie to podkreśla niemal jestem pewien, że należy do tych, którym to niegdyś wytykano palcem. A co do moich czterech "d", to nawet Pani nie wyobraża sobie, ile razy ją podniosłem, żeby udać się w tej sprawie. I co mi powiedziano? Pan nie jesteś konserwator!!!
Mam nadzieję, że odczyta to Pani ze zrozumieniem- 7 0
-
2011-06-25 16:46
A zwrócił się Pan pisemnie np. do UM w Gdańsku z prośbą o wyjaśnienia? Może udał się do prezydenta w czasie gdy przyjmuje mieszkańców? Bo to zdaje się on powinien być adresatem wszelkich pretensji. Baszta jest własnością miasta z tego co wiem. Może zainteresował Pan jej stanem właśnie jakieś stowarzyszenia, ale w celu wspólnego nacisku na miasto by coś zrobiło?
By uzyskać wiadomości zgodnie z procedurą dostępu do informacji publicznej trzeba wiedzieć jak to robić. Takie same reguły obowiązują we wszystkich urzędach. Ale najłatwiej jest mieć tylko pretensje i to nie zawsze kierowane pod właściwy adres.- 1 4
-
2011-06-25 17:43
Porównajcie efekty pracy konserwatora zabytków z Torunia (6)
z gdańskim konserwatorem. Stare miasto w Toruniu to po prostu wypielęgnowana perelka. Brawo pani Mirko!
- 20 0
-
2011-06-25 18:31
gdzie Rzym, gdzie Krym (2)
Pani Mirka jest MKZtem a tu omawiana jest sprawa WKZ-ta. I również lokalni mądrale toruńscy wieszają psy na pani Mirce.
- 0 2
-
2011-06-25 18:33
to niech ją do nas dadzą
może uratuje chociaż to co zostało...
- 2 0
-
2011-06-25 18:40
Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków w Toruniu
Pracownicy
Romaniszyn Mirosława
Miejski Konserwator Zabytków
Banach Justyna
asystent ds. projektu Toruńska Starówka - Ochrona Dziedzictwa Kulturowego UNESCO
Jaworska Alicja
koordynacja projektów w programach operacyjnych Unii Europejskiej
Kamińska Bożena
sprawy organizacyjno-administracyjne
Kaniecka Kinga
pracownik administracyjno-biurowy
Szczerbiński Sławomir
opiniowanie dokumentacji projektowej i konserwatorskiej, nadzory konserwatorskie
Wiencek-Kałucka Anna
opiniowanie dokumentacji projektowej i konserwatorskiej, nadzory konserwatorskie
Wojdyło Sławomir
opiniowanie dokumentacji projektowej i konserwatorskiej, nadzory konserwatorskie
Rzecznika - brak. Widocznie nie muszą się usprawiedliwiać przed mieszkańcami ze swoich nieudolności. Może gdański konserwator zgłosi się do nich po poradę.- 9 2
-
2011-06-25 18:42
Wszystko fajnie tylko ile my mamy zabytków w Gdańsku ? (2)
Gdańsk po wojnie był w 70% zniszczony a to co zostało rozebrali na odbudowę Warszawy, chyba, że zabytkiem są dźwigi portowe jak uważają ostatnio nie którzy, w takim razie proponuje zadbać o galerie Madison i Heweliusza.
- 1 6
-
2011-06-25 18:54
Pojedź do Torunia (1)
Będziesz miał porównanie. Ja byłam zaskoczona, że ze starych budynków można zrobić tak piękne dzieła. Tam nawet zwykłe kamienice są odnowione. Może to nie są freski górnych lotów, ale są zadbane. Okiennice kompletne, odmalowane drzwi, całość pasująca do siebie. A w Gdańsku - pękające schody, gzymsy, zniszczone okna, odpadające tynki, zapach moczu i każdy sobie rzepkę skrobie. Piszę o ścisłym centrum starego miasta, nie o zabytkach rozrzuconych po dzielnicach. Konserwator nawet o to nie dba co ma pod nosem. Po przykładzie Torunia wiem, że można.
- 8 0
-
2011-06-26 11:03
Prawda, niestety tylko na paru ulicach :( wystarczy przejść się bocznymi uliczkami zeby zobaczyć np rozpadające się drewniane balkony itp. A Bydgoskie Przedmieście z zachowaną secesyjną architekturą też jest zapomniane i zamienia się w jeden wielki slums. Nie mowiąc już o całej aferze z Tormięsem.
Ale i tak jest o niebo lepiej niż w Gdańsku.- 3 2
-
2011-06-25 17:52
Skoro nic nie może to jest niepotrzebny
- 15 2
-
2011-06-25 18:32
Wszyscy znają się na zabytkach
widać oprócz konserwatora.
- 14 1
-
2011-06-25 18:48
A ja się zgadzam z rzecznikiem ale...
dlaczego strona internetowa Urzedu nie jest aktualizowana na bieżąco?
Szkoda , że nie ma tam tak ważnych informacji o aktualnym stanie spraw np. w przypadku Zajezdni w Oliwie ostatni wpis jest z lipca 2010r.- a przecież w tej sprawie Konserwator podjął działania.
Uważam, że społeczeństwo ma prawo do aktualnych informacji u tzw. źródła !!!
Działania Konserwatora w sprawie zajezdni- oceniam na 5, natomiast informacje na stronie internetowej urzędu- 2.- 5 5
-
2011-06-25 19:28
Bardzo aroancka wypowiedź
Władza wie co robi i obywatel nie ma się do tego mieszać.
- 19 2
-
2011-06-25 19:39
niektóre kamienice na dolnym mieście tez sa zabytkowe ale gdanska władza czeka na ich zrujnowanie bo świższy pieniądz bedzie z
gruntu!!
- 12 0
-
2011-06-25 19:51
Co z wc dawnego rynku we Wrzeszczu ?
Co z wyburzonym budynkiem, który znajdował się za czołgiem przy Al. Zwycięstwa?\\
Co z kominem AMG i jej budynkami , w których nikt nie dba o zabytkowe wnętrza?
Co z 14 wiecznym Kanałem Radunii / wysokosc Biskupiej Góry/ ?
Starczy?- 12 0
-
2011-06-25 19:56
Pytanie konkretne:
Dlaczego teren całego śródmieścia/ centrum został wpisany w "opiekę" konserwtorską i każdą puperelę musisz uzgadniac - uzyskac zgodę konserwatora, na np. tablicę inf. o firmie na budynku LOT,/ który także jest objęty ochroną /! / a jest to prawny obowiązek oznaczania siedziby firmy / a ważne zabytki są rujnowane ?
- 8 0
-
2011-06-25 20:01
Targ Rakowy
A skąd wiadomo, że pod szklanym dachem jest galeria? Ja, chociaż przedsięwzięcie jest finansowane także z moich podatków, takiej wiedzy nie mam. Szczegółowy projekt jest ukrywany przed opinią publiczną, co bardzo źle świadczy zarówno o inwestorze, jak i o urzędnikach miejskich. To budzi podejrzenia, że publiczne pieniądze są źle wydawane, a obie strony mają coś do ukrycia.
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.