- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (68 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (168 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (170 opinii)
- 4 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (191 opinii)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (126 opinii)
- 6 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
Wysoka kara dla Port-Service za niewłaściwe składowanie odpadów
Port-Service ma zapłacić 30 tys. zł dziennie do czasu, aż nie usunie nieprawidłowości - tak zdecydował we wtorek Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Wiecej na temat niebezpiecznych odpadów składowanych przez Port-Service.
- Z naszych ustaleń wynika, że odpady, wbrew obowiązującemu pozwoleniu, są przez Port-Service częściowo magazynowane w miejscach do tego celu nieprzeznaczonych - powiedziała Dziennikowi Bałtyckiemu Iwona Boruchalska, naczelnik Wydziału Inspekcji w WIOŚ. - Licznik kary bije dobowo i wynosi niecałe 30 tys. zł dziennie - od stycznia, czyli czasu, kiedy stwierdzono naruszenie przepisów. Będzie bił tak długo, aż problem nie zniknie, czyli do czasu, kiedy odpady z tego miejsca zostaną usunięte.
Na wydanie oficjalnej decyzji na piśmie WIOŚ ma dwa tygodnie. Port-Service we wtorek nie komentował tej decyzji, niewykluczone jednak, że będzie starać się o złagodzenie kary.
- Zakład zastrzegł, że się z nami nie zgadza i będzie się odwoływał - mówi Boruchalska i dodaje, że rozprawa nie zakończy kontroli w spalarni.
Przypomnijmy: podczas kontroli WIOŚ odkrył, że część składowanych na terenie zakładu worków z ziemią skażoną pestycydem HCB była składowana na terenie nie przeznaczonym do magazynowania i nie było do nich drogi dojazdowej.
14 tys. ton ładunku z Ukrainy, poza tym z HCB, zawiera też kolejne 6 tys. ton z pestycydami i 2 tys. ton beczek z tzw. tarą (skażone opakowania). Firmie Port-Service, pozostało jeszcze do spalenia 10 tys. ton. To połowa mocy przerobowych firmy, które po przeprowadzonej niedawno modernizacji pieców wynoszą 20 tys. ton rocznie.
Miejsca
Opinie (114) 5 zablokowanych
-
2012-05-30 13:19
a kto przypilnuje czy faktycznie będa płacić tą karę??kto to sprawdzi??
- 4 0
-
2012-05-30 13:22
firma powinna cały zarobek oddać na rzecz pomorskiej onkologii, a cały ten syf zutylizować na własny koszt!!
wtedy może dopiero odechciało by się robić takich "interesów" kosztem zdrowia ludzi
- 7 0
-
2012-05-30 13:29
te 8%
Te 8% to personel firmy głosował w ankiecie pewnie
- 1 0
-
2012-05-30 13:37
PORT SERWIS ...
A dlaczego nie zlikwidowano tego truciciela ? Zagrożeni zachorowaniem na raka skóry i nie tylko są mieszkańcy Stogów , Nowego Portu , Brzeżna , Przeróbki , Gdańska . Różnież pracownicy wszystkich ościennych Zakładów Pracy . Wystarczy jak trują nas Fosfory , Chemiki , Siarkport .
- 9 0
-
2012-05-30 13:52
A NIKT NIE ZAUWAŻYŁ ŻE ICH SPALARANIA TRUJE GDAŃSZCZAN.PRZECIEŻ PESTYCYDY PO SPALENIU PRZEDOSTANĄ SIĘ DO POWIETRZA
KTÓRYM ODDYCHAMY.PO PROSTU PRZEGONIĆ BANDĘ PEŁO SZEMRANYCH AFERAŁÓW GESZEFCIARZY.ADAMOWICZ MUSISZ ODEJŚĆ RAZEM Z RUDYM DONKIEM
- 5 0
-
2012-05-30 14:12
Nie bardzo rozumiem...Uprzątnięcie =spalenie w tym samym miejscu ?! (1)
Mieszkam nie daleko i dopiero z programu TVN UWAGA dowiedziałam się, że mieszkam niedaleko spalarni śmieci.- Litości, jakiej spalarni śmieci?! Te dwa baniaki są spalarnią śmieci?! Od kiedy?
Tam miały być utylizowane tylko śmieci, ale ze statków ( np.papierosy z przemytu i takie tam podobne),a teraz czytam jw. :"Firma ....za składowanie niebezpiecznych substancji będzie musiała zapłacić 30 tys. zł dziennie, do momentu ich uprzątnięcia. " i dalej: "... Firmie Port-Service, pozostało jeszcze do spalenia 10 tys. ton." Dzięki za takie uprzątnięcie!!!!!!!!!!!! To co nie pójdzie w ziemię, pójdzie w atmosferę ?! Mieszkam 7 km od tego g...na,a nie na Ukrainie!!!- 9 0
-
2012-05-30 18:58
No to proponuje już zacząć odkładać na leczenie onkologiczne. 7km od spalarni w której spala się jedne z najbardziej rakotwórczych substancji na świecie? I to 14 ton tych substancji? Powodzenia!
- 2 0
-
2012-05-30 14:27
Taka firma powinna byc natychmiast zamknięta
na cztery spusty i prokurator. Kto i na jakich zasadach pozwolił w środku miasta zabytku i kurortu spalac/przechowywac taki syf.
- 4 0
-
2012-05-30 14:36
A taki scenariusz: a) przez wysokie kary firma bankrutuje, b) Ukraincy sie cieszą bo pozbyli sie problemu, c) wlaściciel firmy sie cieszy bo nie musi ich palić ;)
- 3 1
-
2012-05-30 15:22
Dzięki naszym urzędnikom Polska to jak widać największy śmietnik Europy. Do nas zwozi się różne śmieci z krajów gdzie dba się o ekologię. Zauważam, że Unia Europejska musi posiadać główne wysypisko śmieci więc na ten cel wybrano Polskę. Więc jadą śmieci taborami do Polski a my Polacy musimy się z tym zgodzić aby ktoś na tym mógł się dorobić. Ukraina nie jest krajem członkowskim UE ale też ma coś do powiedzenia więc musimy zadbać aby Ukraińcy się nie truli a jedynie my Polacy.
- 7 0
-
2012-05-30 15:59
Trzeba myśleć
Trzeba teraz myśleć , a nie pisać bzdury . Jak firma zbankrutuje to co będzie z odpadami , państwo zutylizuje? Bez jaj. Państwo ma ludzi w d,,,e , a przecież ktoś wydał zgodę na cały ten transport z Ukrainy . Teraz firma ma popaść w długi
a urzędnicy są czyści. Może zamiast kary zaproponować rozwiązanie sytuacji .
Wraca stara prawda urzędnicy aby mieć czyste sumienie nałożą karę a czy firma przetrwa to ich nie obchodzi . Jeżeli chodzi o wysokość kary to jest kosmiczna ,
przecież utrzymanie spalarni też dużo kosztuje- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.