• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wziął szpadel i wykopał zejście do jaru. Zajęło mu to trzy lata

Aleksandra Nietopiel
15 sierpnia 2024, godz. 12:00 
Supermocni Trójmiasta
Opinie (87)
Supermocni Trójmiasta
  • Zejście wykonane przez pana Kazimierza do Jaru Wilanowskiego ma długość ponad 80 m i szerokość ok. 2 m.
  • Zejście wykonane przez pana Kazimierza do Jaru Wilanowskiego ma długość ponad 80 m i szerokość ok. 2 m.
  • Zejście wykonane przez mieszkańca do Jaru Wilanowskiego
  • Zejście wykonane przez mieszkańca do Jaru Wilanowskiego

Co to znaczy wziąć sprawy w swoje ręce? Wie o tym pan Kazimierz, który samodzielnie, przez trzy lata, kopał zejście na nieużytkach do Jaru WilanowskiegoMapka na Chełmie. Sąsiedzi mówią, że należy mu się medal, choć niektórzy wytykają samowolkę. Ale prawda jest taka, że i jednym, i drugim zbudowane przez niego zejście ułatwia życie. Ucywilizowanie tego dojścia ma zostać zrealizowane m.in. w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024.



Jak oceniasz pracę wykonaną przez pana Kazimierza?

Mieszkańcy Chełmu dobrze znają pana Kazimierza, który samodzielnie wykonał dojście do Jaru Wilanowskiego od strony ul. SzporaMapka. Informacja o nim i jego pracy kilka dni temu pojawiła się w Raporcie z Trójmiasta.

- Pan Kazimierz od kilku lat sam, ręcznie, przy pomocy łopaty wykonuje zejście z Chełmu od ul. Szpora do Jaru Wilanowskiego. Spółdzielnia nie dogadała się z miastem, więc pan Kazimierz sam zatroszczył się o wygodę mieszkańców i wykonał piękne zejście na odcinku ok. 80 metrów i szerokości prawie 2 metrów. Wcześniej zejście z wózkiem dziecięcym było ogromnym wyzwaniem, szczególnie zimą czy po deszczu - napisał czytelnik Tom.

Zaczął kopać w czasie pandemii



Długie na 100 metrów dojście do jaru pan Kazimierz kopał przez trzy lata. Niektóre miejsca dosłownie rąbał siekierą, żeby wyrównać teren.

Swoją pracę zaczął w marcu 2021 r.

- Tu był taki bałagan, że nie mogłem na to patrzeć. Nie było zejścia i jeszcze trwała budowa mieszkań, tam wyżej - pokazuje pan Kazimierz. - Dlatego zacząłem od posprzątania terenu, m.in. z butelek i śmieci. Pracując, cały czas obserwowałem, jak ludzie tędy schodzili na dziko. Matki z wózkami i małymi dziećmi tylko patrzyły w dół i zawracały, bo nie miały jak zejść. Tym, którzy się decydowali, pomagałem zjechać. Seniorów też nie brakowało, ale wyglądało to zawsze tak samo: spoglądali w dół i zawracali - opowiada.
  • Jar Wilanowski to popularne miejsce odpoczynku i rekreacji dla mieszkańców okolicznych osiedli.
  • Jar Wilanowski to popularne miejsce odpoczynku i rekreacji dla mieszkańców okolicznych osiedli.
  • Zejście wykonane przez pana Kazimierza prowadzi do popularnego wśród mieszkańców okolicznych osiedli Jaru Wilanowskiego
  • Zejście wykonane przez mieszkańca do Jaru Wilanowskiego cieszy się dużą popularnością, bo w pobliżu nie ma innego dojścia.

Wziął więc szpadel w swoje ręce i zaczął działać. Po uprzątnięciu terenu zabrał się za udrożnienie, a właściwie wykopywanie zejścia do jaru, gdzie znajduje się m.in. plac zabaw i zbiornik retencyjny a także od niedawna skateparkMapka, o którym pisaliśmy kilka dni temu. Od strony ul. Szpora nie ma innego zejścia, tym większa była potrzeba ucywilizowania tego terenu.

Kopał z przerwami, nawet w maseczce. Głównym narzędziem pracy była łopata, ale czasem w ruch szła siekiera.

  • Zejście wykonane przez mieszkańca do Jaru Wilanowskiego - pan Kazimierz dokumentował etapy swojej pracy.
  • Pan Kazimierz o potrzebie wybudowania dojścia do Jaru Wilanowskiego pisał do radnych miejskich, włodarzy Gdańska i do spółdzielni mieszkaniowej.

Pracę dla innych wykonał bez niczyjej pomocy



O tym, że brakuje zejścia do jaru od strony ul. Szpora, pan Kazimierz próbował zainteresować miasto, spółdzielnię mieszkaniową i radnych miejskich, do których słał pisma, wyjaśniając, że potrzebne w tym miejscu jest zejście. Bez skutku. Jedynym efektem jego napomnień było to, że dwa lata temu na dole jaru ułożono chodnik.

Od dekady układa drogę z dywanów w lesie Od dekady układa drogę z dywanów w lesie
- Nikt mi nie pomagał, a nawet straszono mnie sądem. Liczyłem, że moją pracą dam przykład, że zawstydzę i spółdzielnię, i miasto. Ale to nie zadziałało - przyznaje.
Problem wynikał m.in. z tego, że teren należy do spółdzielni mieszkaniowej. Żeby miasto mogło w tym miejscu coś zbudować, niezbędny był podział geodezyjny działki i przekazanie jej gminie.

  • Czasami zdarzało się, że pan Kazimierz dostawał słowa wdzięczności od mieszkańców, którzy korzystają z przejścia, które wykopał.

Dojście z prawdziwego zdarzenia powstanie w dwóch zadaniach



Jak dziś zapowiadają urzędnicy, dojście do Jaru Wilanowskiego zostanie wybudowane, a inwestycja będzie podzielona na dwie części.

- Pierwsza to zadanie Budżetu Obywatelskiego Edycja 2024 "Poprawa zejścia do Jaru Wilanowskiego". Zakres zadania z BO obejmuje jedynie podniesienie istniejącego chodnika z kostki oraz wyrównanie terenu w okolicy latarni, poniżej zejścia od ul. Szpora do granicy działki miejskiej. Druga to budowa brakującego fragmentu ciągu pieszego w Jarze Wilanowskim od ul. Szpora. Aktualnie trwają przygotowania do opracowania dokumentacji projektowej dla budowy tego brakującego fragmentu. Środki na dokumentację przekazała Rada Dzielnicy Chełm - informuje Dariusz WołodźkoUrzędu Miejskiego w Gdańsku.

Planowany termin opracowania dokumentacji to około sześć miesięcy.


- Działki o nr 214/241 obręb 670 i nr 625/191 obręb 303 są własnością Spółdzielni Mieszkaniowej Chełm. Na podstawie dokumentacji projektowej zostanie określona część działek pod planowaną inwestycję i na jej podstawie SM Chełm - jako właściciel - wystąpi do Wydziału Geodezji o podział działek. Po wydzieleniu działek na podstawie podjętych uchwał przez SM Chełm, Wydział Skarbu rozpocznie procedurę przejęcia części działek w zasób gminny - dodaje Wołodźko.
Miasto, po zabezpieczeniu środków finansowych, będzie mogło przystąpić do robót budowlanych.
Supermocni Trójmiasta

Superbohaterowie nie zawsze noszą pelerynę, ale my w Trójmieście mamy ludzi, którzy "mają supermoce". Niektórzy z nich ratują życie, inni odnajdują zagubionych, kolejni wykazują się empatią i pomocną dłonią.

Jeżeli znacie przykłady osób, które postąpiły podobnie, albo sami komuś pomogliście i chcecie podzielić się historią, piszcie maile na adres news@trojmiasto.pl.

Miejsca

Opinie (87) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • brawo

    • 28 5

  • (4)

    Brawo Pani Kazimierzu!Wstyd dla mieszkańców,spółdzielni a przedewszystkim włodarzy miasta że nic nie pomogli.Jest Pan superbohaterem,szkoda że nie wiedziałem wcześniej,przybylbym z odsieczą i szpadlem z Rodos.

    • 29 8

    • (3)

      Ja u nas na podwórku też sama wszystko robię, bo miasto ma nas w du**e, raz skoszą trawę, o zagrabieniu liści można pomarzyć, i myślisz, że ktoś przyjdzie pomóc? Widocznie ludziom ten syf nie przeszkadza...

      • 0 3

      • Dziwne. U mnie miejscy koszą trawniki i grabią liście. Dziury w asfalcie łatają regularnie 2 razy w roku. Czuway (2)

        • 0 3

        • Czy aby na pewno robi to miasto?

          • 1 1

        • W maminej piwnicy w której koczujesz?

          • 0 0

  • (7)

    teraz kara za prace budowlane bez zezwolenia i nakaz przywrócenia do stanu pierwotnego...

    • 17 28

    • Na początek wyprowadzić w kajdankach o 6 tej rano. Tak jak z innymi terrorystami z opozycji. (6)

      Nasze słuzby są bezwzględne jeśli chodzi o bezpieczeństwo obywateli.

      • 7 4

      • Co najmniej to kolejnych wyborów (5)

        przerwa w tym procederze, ale licho nie śpi.

        • 2 5

        • Przerwa w procederze liczenia się z opozycją? (4)

          Bo od grudnia nasiliły się aresztowania polityczne, więc nie ma przerwy w procederze wyprowadzania w kajdankach o 6 rano.

          • 3 5

          • Po ocenach widzę

            że niektórzy jeszcze wierzą w uśmiechniętą.

            • 3 1

          • Oni wszyscy powinni siedzieć

            Z lewa i prawa.

            • 1 1

          • I jeszcze się nasilą.

            Złodzieje z PiSu idą siedzieć.

            • 3 0

          • Polityczne..

            Bo przecież ukradli tylko trzy miliardy złotych polskiego podatnika, a nie sto.

            • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Obywatelska samoinicjatywa! (4)

    Medal i zapłacić mu za ciężką prace!

    • 135 14

    • Z całym szacunkiem dla tego Pana , ale wystarczyło tam raz puścić spychacz z góry na dół i w jedną dniówkę załatwił by sprawę . Dla spółdzielni mieszkaniowej z ogólnego funduszu remontowego czy inwestycyjnego to były by psie pieniądze za taką robotę.. Ale to trzeba jeszcze chcieć , a nie przekomarzać się z miastem .

      • 1 8

    • Człowiek ma coś z glową.

      Powinno to się teraz zaorać ,zniszczył roślinność.

      • 4 5

    • To mu zapłać.

      Może uzbiera na karę za tę samowolkę.

      • 2 4

    • Jak widać, za ciężką pracę nie dostaje się pieniędzy

      tylko za mądrą i przemyślaną. Wybrał najgorszą drogę do realizacji tego celu.
      Ale jak się nie ma w głowie to się ma w nogach.

      • 0 1

  • Brawo za odwagę.

    Z drugiej strony, znając podejście urzędników, może okazać się zaraz, że zamiast nagrody za czyn społeczny, pan Kazimierz zostanie ukarany...
    Państwo (obojętnie która opcja polityczna) nie dba o obywateli i przy każdej okazji zaznacza kto tu jest górą.
    Dlatego nie dajmy się im. Musimy jako społeczeństwo trzymać się i wspierać nawzajem!

    • 38 3

  • Jak miasto nic nie robi to trzeba wziasc sprawe we własne rece Olu od festynów (3)

    • 38 9

    • Czas na naukę języka polskiego.

      • 3 1

    • A spółdzielnia to co? Gdyby to była wina miasta to Majewski by już że 3 konferencje zrobił

      • 3 0

    • Wziac,a nie wziasc

      • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Brawo dla Pana Kazia (6)

    A władza miasta niech się wstydzi

    • 120 8

    • Brawo Sam !

      • 3 2

    • Miasto? (2)

      Nic pan nie zrozumiałeś, a to tyko kilka zdań
      "Problem wynikał m.in. z tego, że teren należy do spółdzielni mieszkaniowej"

      • 8 7

      • (1)

        A rozumiesz coś takiego jak się porozumieć w imię zagospodarowania przestrzeni ,która będzie przyjaźniejsza mieszkańcom ? Nie , lepiej latami nic nie robić przecież ludzie sobie obejdą.

        • 4 3

        • To są tylko słowa nie mające odzwierciedla w przepisach.

          • 0 1

    • Miastem rzada POlitycy kilkadziesiat lat i to nic nowego ze maja gdzies mieszkanców

      • 4 1

    • Dlaczego wladze mias....

      Dlaczego władze miasta maja się wstydzić takie indywidua jak ty powinni się wstydzić bo zamiast pomoc tylko zwalają na innych

      • 0 4

  • Brawo (1)

    Panie Kazimierzu Wielkie Brawa! Wstyd dla miasta Gdańska że mają na stanowiskach, w urzędzie samych patałachów i nieudaczników, którzy patrzą tylko na czubek własnego nosa! Interesy mieszkańców Gdańska zaczynają, ich interesować jak sprawa ujrzy światło dzienne w mediach!! Wstyd za takich pseudo włodarzy!!!! Życzę Panu dużo zdrowia i uśmiechu.

    • 23 4

    • Raczej wsyt dla spółdzielni. To ich teren

      • 3 0

  • (2)

    Ja jestem za powrotem tego by obywatele dbali o swoje otoczenie. Np wkoło bloku. Co wy na to? Ja mógłbym wypielic przy krawężnikach np.

    • 8 5

    • To dlaczego tego nie zrobisz?

      • 3 1

    • Ale tak jest wg prawa

      O teren wokol bloku musi dbac wspolnota

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Dzieki (5)

    Korzystam z Pana dzieła kilka razy w miesiącu wraz z moim 5 kg Brytanem - dojście do Jaru, a potem wybieg

    • 70 9

    • (1)

      Super, masz psiecko - gratuluję.

      • 5 6

      • A ty coś z deklem, gratuluję.

        • 0 3

    • pomogłeś/pomoglas? (1)

      • 3 3

      • Tak, kilka krzaczków wyrwałem , Brytan pomagał szarpał za gałezie

        • 4 2

    • miasto = samorząd, działa w granicach prawa

      a to prawo, nie zezwala na wydawania samorządowych pieniędzy
      na prywatne inwestycje, bo majątek sp-ni jest majątkiem prywatnym,
      no ale nie o fakty tutaj przecież chodzi, ale o propagandę

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane