• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z siedmiorgiem dzieci trudno znaleźć mieszkanie

Dawid Menard
17 lutego 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
aktualizacja: godz. 12:45 (17 lutego 2022)
Siedmioro dzieci i dwoje rodziców mieszka w dwóch pokojach. Nawet ten lokal będą musieli jednak opuścić. Właściciele mieszkań niechętnie wynajmują je tak licznym rodzinom. Siedmioro dzieci i dwoje rodziców mieszka w dwóch pokojach. Nawet ten lokal będą musieli jednak opuścić. Właściciele mieszkań niechętnie wynajmują je tak licznym rodzinom.

Od ponad roku mieszkają razem z siedmiorgiem dzieci. Właściciel zajmowanego przez nich mieszkania nie przedłużył im jednak umowy. Od kilku miesięcy bezskutecznie próbują znaleźć inne, ale jak twierdzą - z uwagi na liczne potomstwo spotykają się z dyskryminacją. Obecne mieszkanie muszą opuścić do marca.



Aktualizacja, godz. 12:45



Udało się znaleźć mieszkanie dla bohaterów tego artykułu. Z pomocą asystentki gdyńskiego MOPS-u oraz jednego z biur nieruchomości Karolina, Paweł i ich dzieci zamieszkają w trzypokojowym mieszkaniu na Wielkim Kacku. Mają odłożone 7 tys. zł niezbędne na wpłacenie kaucji będącej równowartością dwumiesięcznego czynszu. Umowa na wynajem zostanie podpisana do końca marca.


Ile osób tworzy twoją najbliższą rodzinę?

KarolinaPaweł są w podobnym wieku, z podobnym bagażem życiowych doświadczeń. Marzyli o normalności, wspólnie udało im się ją znaleźć. Ich dzieci, pochodzące z wcześniejszych związków, też szybko się polubiły. Wspólnie wychowują siedmioro.

- Poznaliśmy się przez portal randkowy. To ja pierwsza do niego napisałam. Było gorące, sierpniowe lato 2020 r. Umówiliśmy się na pierwsze spotkanie w gdyńskim centrum handlowym. On przyszedł z dwiema córkami - wspomina Karolina. - Poszliśmy do rodzinnej sali zabaw i rozrywki. Po rozmowie okazało się, że łączą nas wspólne doświadczenia. Oboje po rozwodzie, samotnie wychowujemy dzieci. Gdy wrócił do domu, jego córki powiedziały rodzeństwu, że będą miały nową mamę.

Dzieci traktują się jak rodzeństwo



Karolina zaczęła odwiedzać Pawła. Jego dzieci bardzo ją polubiły.

- W końcu namówiły ją, by została na noc, a następnie by się wprowadziła na stałe wraz z dwojgiem własnych dzieci. Mimo przeciwności losu postanowiliśmy stworzyć normalną rodzinę. Wynajmowane mieszkanie na Obłużu było zbyt małe, więc w grudniu 2020 r. wynajęliśmy większe na Grabówku. Najem okazjonalny na rok z opcją automatycznego przedłużenia umowy - opowiada Paweł.
Paweł jest wykwalifikowanym robotnikiem budowlanym, a Karolina pracuje w przedszkolu. Ich dzieci mają od 6 do 15 lat. Chodzą do tej samej szkoły. Pomagają sobie, traktują się jak rodzeństwo.

Problemy zaczęły się w grudniu.

Rodzina Pawła i Karoliny otrzymała w zeszłym roku pomoc w ramach Szlachetnej Paczki, m.in. obuwie. Rodzina Pawła i Karoliny otrzymała w zeszłym roku pomoc w ramach Szlachetnej Paczki, m.in. obuwie.

Wynajmowane mieszkanie miało dwóch właścicieli



- Oboje pracujemy, nie mamy długów, staramy się oszczędzać pieniądze, wszystkie opłaty regulujemy na czas. Wszystko było pięknie, jednak okazało się, że mieszkanie, które wynajmujemy, ma dwóch właścicieli - mówi Paweł. - Znajoma historia, rozwiedzione małżeństwo kłóci się o majątek i dzieci. Ona chce nam wynająć, a on nie, wszystko robi jej na przekór, nie płaci alimentów. Część czynszu za wynajem wpłacamy na konto komornika, by spłacić długi właściciela.
Właściciel wkrótce pojawił się w mieszkaniu.

- Córka się przestraszyła, bo jakiś pan wszedł za nią do mieszkania bez pytania, bez zapowiedzi, nawet się nie przedstawił. Okazało się, że to właściciel. Tuż przed świętami poinformował nas, że mamy się wyprowadzić. Zaczęliśmy szukać nowego lokum. Mieszkań na rynku jest od groma, ale okazuje się, że prędzej wynajmą komuś z psem niż z dziećmi - twierdzi Karolina.

Bez odpowiedzi ze strony prezydentów



Paweł od grudnia próbuje znaleźć nowe mieszkanie. Zaangażował dwa biura nieruchomości, zwrócił się o pomoc do gdyńskiego MOPS-u oraz Urzędu Miasta. Napisał nawet list z prośbą o interwencję do prezydenta Wojciecha Szczurka. Niestety bez odpowiedzi.

Każdy, kto chce ubiegać się w Gdyni o lokal z zasobów miasta, musi złożyć wniosek. O pomoc w jego wypełnieniu można poprosić urzędnika. Wystarczy zadzwonić pod numer 58 668 85 65 lub 58 668 85 74 i umówić się na konkretną godzinę, urzędnik będzie na nas czekał.

Z obecnie zajmowanego mieszkania rodzina Karoliny i Pawła musi wyprowadzić się do marca. Z obecnie zajmowanego mieszkania rodzina Karoliny i Pawła musi wyprowadzić się do marca.
Kiedy wypełniony i podpisany wniosek trafi do Wydziału Spraw Społecznych, zostanie sprawdzone, czy wnioskującemu przysługuje prawo do ubiegania się o wynajem lokalu należącego do zasobu mieszkaniowego.

Wnioski wszystkich osób, którym przysługuje prawo do ubiegania się o najem socjalny lokalu lub wynajęcie lokalu na czas nieoznaczony, przeanalizuje Społeczna Komisja Mieszkaniowa. Na podstawie jej opinii prezydent miasta podejmuje decyzję o umieszczeniu wniosku na liście rodzin/osób, które mają otrzymać mieszkanie.

Warto jednak na wstępie sprawdzić, może to zrobić urzędnik, z którym się umówimy, czy spełniamy kryterium dochodowe wynoszące:

- Dodatkowe warunki, które koniecznie trzeba spełnić, to zamieszkanie na terenie Gdyni i - jeśli ubiegamy się o najem socjalny - nieposiadanie własnego mieszkania czy domu - informuje Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.
W sprawę zaangażowany jest także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdyni, który wspiera rodzinę od dawna. Aktualnie nie korzysta ona z zasiłku, jednak zwróciła się o pomoc do asystenta rodziny.

- Znamy sytuację tej rodziny, która korzysta ze wsparcia MOPS od dłuższego czasu. Wspieramy dzieci m.in. w ramach programu "Posiłek w domu i w szkole" oraz reagując na bieżące potrzeby rodziny. Oprócz tego dzieci na co dzień uczęszczają na popołudniowe zajęcia do jednej z gdyńskich placówek wsparcia dziennego SPOT. Asystent rodziny z MOPS stara się również w miarę swoich możliwości wspierać rodzinę w obecnym szukaniu mieszkania. Kontaktuje się na bieżąco z wybraną przez Państwa firmą pośrednictwa wynajmu nieruchomości - wylicza Cezary Horewicz z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni. - Z naszych informacji wynika, że zgodnie z wolą rodziny biuro poszukuje nowego lokum w Gdyni i okolicach oraz istnieje duża szansa na to, że uda się wreszcie znaleźć mieszkanie. Gorąco liczymy na to, że już niedługo rodzina się przeprowadzi i sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał.

"Dzieci są uciążliwe jak zwierzęta"



Rodzina chce wynająć mieszkanie lub dom na terenie Gdyni lub w okolicach Trójmiasta. Mówią, że może być do remontu, Paweł sam wszystko wyremontuje. Mają odłożone pieniądze, własne meble.

Cały czas spotykają się z odmowami. Podobno zawsze chodzi o dużą liczbę dzieci.

- Uważam, że to nie kwestia liczby dzieci, ale samego faktu posiadania dziecka, podobnie jak posiadania zwierząt. Na odmowy wpływają złe doświadczenia właścicieli nieruchomości. Zakładają, że poziom zniszczeń będzie wyższy niż przy wynajmie dla pary. Może przeszkadzać też poziom hałasu sąsiadom. W momencie gdy jest dziecko, jest też kłopot z eksmisją najemców, gdy nie wywiązują się z umowy, nie płacą. Sąd staje w obronie dziecka. Rodzina wielodzietna powinna raczej szukać na wynajem domu, a nie mieszkania, gdyż podobne obawy właścicieli domów powinny być rzadsze - zaleca Paweł Zaleski, właściciel biura nieruchomości Zaleski.
Paweł Zaleski zaoferował swoją nieodpłatną pomoc w znalezieniu mieszkania. Które, jak twierdzi, potrafi dać poczucie bezpieczeństwa zarówno najemcy, jak i właścicielom, dlatego kwestia dużej liczby dzieci nie powinna być problemem.

Nadzieję na znalezienie mieszkania daje także zaangażowanie MOPS oraz kilku biur nieruchomości. Jest duża szansa na szczęśliwe zakończenie tej historii.

Opinie (667) ponad 50 zablokowanych

  • To po co robić tyle dzieci? (38)

    Ja mam dwojke i musze zasuwac z zona aby to wszystko utrzymac na dobrym poziomie. a tak jak czytam, ze ktos ma 7 czy 10 i tylko mu cos trudno, trudno dostac, trudno zdobyc, za malo, zbyt malo... A ja musze robic. Oczywiscie powodzenia dla rodziny ale ja tego nie popieram. Pozdrawiam

    • 192 132

    • Dokladnie :)

      • 33 20

    • NIe przeczytałeś nic ponad tytuł ale uznałeś, że to wystarczy, prawda? (3)

      • 54 25

      • 5 dzieci to też o 3 za dużo (2)

        Już nawet nie ma róznicy czy 5 czy 10. Jeśli ma sie ponad 3 to dzieci bedą mialy przejebane. Bo mało kto zarobi na utrzymanie i wyksztalcenie tylu dzieci.

        • 14 3

        • 3 dzieci to max. Więcej to w 99,9% patologia i opieka społeczna powinna mieć to na oku (1)

          • 4 1

          • Właśnie takie myślenie jest rażące i niesprawieliwe, znam przykład rodziny z 4 dzieci, gdzie radzili sobie jakoś a ich dzieci też sobie radzą, wszystkie pokończyły szkoły i nie byli i nie są patologią. Patologią jest gdy ojciec pije i nie ma znaczenia liczba dzieci. Mało tego, osoby lepiej zarabiające mogą jeszcze lepiej kamuflować swój nałóg i różnica jest tylko taka, że nikt nie wytknie palcem, że pijak.

            • 1 2

    • (2)

      To byla moja pierwsza mysl gdy zobaczylem tytul. Jednak mam w zwyczaju przeczytac najpierw tekst ze zrozumieniem zanim wydam opinie. Tobie tez radze zaczac czytac ze zrozumieniem, po co wszyscy dookola maja cie uwazac za analfabete?

      • 42 7

      • nie tylko pieniądze (1)

        to czy ich stac to tylko Oni tak twierdzą, aby razem wychowywac 7 dzieci to trzeba mieć własny dom i ziemię.

        • 16 5

        • I wiesz to z autopsji bo sam tak wychowywales czy zwyczajnie nie masz o niczym bladego pojecia ale sie wypowiesz?

          • 1 6

    • Po co w ogóle dzieci, prawda? (15)

      Normalni ludzie, pracują, żyją uczciwie, nie zaniedbują dzieci i co ważne wychowują je. Tacy ludzie to skarb dla narodu. Takich ludzi należy wspierać. Z punktu widzenia narodu, to patologią są ludzie na własne życzenie nie mający potomstwa. Życie bez dzieci jest puste i pozbawione celu. Brawo Paweł i Karolina, ta wasza połączona rodzina to wasz ogromny sukces. Gratuluję.

      • 26 35

      • ta (8)

        narobić dzieciaków i dać społeczeństwu na utrzymanie, akurat ten przypadek twierdzi że ich stac-ok. prawda jest taka ze na założenie wielodzietnej rodziny może sobie pozwolic ktos kto da im nie tylko zjeść i ubranie ale normalne waruki mieszkaniowe i start .posiada wolnostojący dom.w miescie w blokowiskach to max 3 dzieci.a czy spotykając sie ze swoja panią nie pomyslał ze teraz razem będzie ich 9 oro? czy poprostu sposób na wyłudzenie dużego lokum.

        • 23 5

        • (7)

          Przesadzasz. Co to są dobre warunki mieszkaniowe? Jak jest dwoje dzieci w jednym pokoju to już źle? Przecież nie to jest najważniejsze. Start? Chodzą do szkoły. Najważniejsze jest wykształcenie. Potem sobie same poradzą. A spotykając się z nią, no cóż, mając swoich pięcioro nie miał zbyt dużego pola manewru. Znalazł sobie kogoś kto ma podobny problem a to dużo lepiej łączy ludzi

          • 10 11

          • (1)

            Jak w jednym, jest ich dziewiecioro, a pokoje byly dwa.

            • 3 1

            • ale odpisywałem na post wyżej w którym ktoś podszedł do tematu ogólnie, a nie do tego specyficznego przypadku. Stwierdził jakoby w bloku nie dało się dobrze wychować więcej niż 3 dzieci.

              • 1 1

          • Aha, zwłaszcza w Polsce. Wiesz ile się zbiera ma wkład własny bez pomocy rodziny? (2)

            I załóżmy że dwójce się poszczęsci, okażą się bardzo przedsiębiorcze i zdolne - szybko coś osiągną. Ale pozostałe siedem będzie w złej sytuacji jeśli chodzi o tzw start w dorosłe życie. Można mieć też wątpliwości czy wszystkim przez okres poprzedzający będzie poświęcony odpowiedni czas, jest to niemal niemożliwe przy tej ilości!

            • 3 0

            • (1)

              Jeżeli ktoś ma łeb na karku i motywację żeby wyrwać się z biedy to się wyrwie. Prawda jest taka, że równie dobrze dzieciaki z dobrych domów mogą zmarnować swoją szansę przez używki. Z czasem poświęconym równomiernie na każde dziecko to rzeczywiście jest to problematyczne

              • 1 1

              • Ludzie, jaki czas dla dzieci?

                Matka przy tej ilości obowiązków umęczona dzień w dzień, ojciec po przyjsciu z roboty to może co najwyżej zjeść, umysc się i przybić piątkę z co drugim dzieckiem. Trochę wyobraźni! Przy trójce dzieci czas jest towarem deficytowym. A co jeśli jedno czy dwoje z siódemki wymaga szczególnej opieki i poświęcenia więcej czasu. Kiedyś robiło się dzieci na sztuki, żeby.. było w rodzinie więcej rąk do pracy! Teraz rodzice są bardziej świadomi, wiedzą ile czasu trzeba poświęcić jednemu dziecku, żeby coś z niego było.
                Dawny model: wychowanie przez pracę też był dobry ale już nie funkcjonuje. Studenci do późnego wieku bawią się w dzieci.

                • 0 0

          • "Start? Chodzą do szkoły."

            no, wystarczy, żeby potrafiły się podpisać xD

            • 2 0

          • Mielismy duze mieszkanie ale jak to bywalo w tamtych latach najwiekszy pokoj byl salonem nie dla dzieci, sypialnia rodzicow nie dla dzieci i mimo iz mieszkanie mialo cos kolo 80 m musialam miec najmniejszy pokoj z siostra na spolke. Jak wszyscy moi znajomi. I to jest tym co najgorzej wspominam z calego dziecinstwa. Ten wspolny pokoj.

            • 3 0

      • gdy

        zaczną dorastać kilkoro z tych dzieci tak na 50% to będzie kryminał

        • 8 13

      • To masz jakiś deficyt skoro życie bez dzieci uważasz za puste i pozbawione celu (3)

        Może ono i powinno być różnie bogate, to zależy tylko od nas samych. Zresztą nie wszyscy mogą mieć dzieci i nie wszystkich stać np na adopcję. Skarb narodu to już socjalistyczny bełkot. System US nie ma nic do ilości dzieci. On z natury rzeczy jest deficytowy więc dzieci będzie zawsze brakować. Jakość się liczy, nie ilość. Polską inteligencję zbyt wiele razy wysyłano na śmierć i już niewiele z niej zostało. Więc nastąpiła degeneracja elit, która nadal postępuje, stąd dalsze zadłużanie przyszłych pokoleń i socjalne programy

        • 10 2

        • poza tytułem masz sporo racji co do przyczyn takiego stanu rzeczy (2)

          ale do stwierdzenia że bez dzieci życie jest puste nie potrzeba mieć deficytów. Potrzeba silnego instynktu bez którego żaden gatunek nie przetrwa.

          • 1 6

          • Jak masz bardzo dużo zainteresowań i przyjaciół to sama myśl o posiadaniu dzieci pojawia się mniej więcej tak często jak..

            Plan pokonania Ameryki motocyklem. To znaczy czasem się pojawia ale są setki innych rzeczy które pojawiają sie w głowie częściej.
            Większość moich koleżanek żyje swoimi dziećmi. I to nieraz na długo przed ich urodzeniem. Robią niewiele ale o prawie nic ich nie interesuje, oglądają dzień dobry TVN i seriale. W takiej sytuacji nie dziwię się że posiadanie dzieci staje się jedyną istotną rzeczą w ich życiu. Dzieci i praca i koniec. Życie nabiera wtedy sensu od momentu zajścia w ciążę. Nawet ich nie krytykuję bo ktoś musi te dzieci rodzić. I nie dziwi mnie wcale gdy ktoś pisze że życie bez dzieci nie ma sensu i jest puste. Jak żyje na 5% to tak rzeczywiście jest

            • 2 0

          • Ziemia jest przeludniona, dodatkowo niszczymy zasoby naturalne w ekspresowym tempie. Wybije nas nasza zachłanność, głupota i brak myślenia przyszłościowego a nie brak instynktu prokreacji. Niestety najwięcej mnoży się tych, którzy nie myślą. Nie piszę o bohaterach artykułu. Dobrze że się odnaleźli w życiu, życzę im powodzenia i wytrwałości bo wybrali sobie niełatwą drogę.

            • 2 0

      • Życie bez dzieci może być piękne, pełne celów, osiągnięć i bardzo bogate pod wieloma względami. Wszystko zależy od człowieka a nie od dzieci. Żyj po swojemu i innym też pozwól

        • 4 0

    • Tyle tylko że oni oboje pracują, mają pieniądze na utrzymanie rodziny i na wynajem. Nie są rozczeniowcami jak niektórzy wykształceni z wielkich miast. Przez patologię która żeruje na uczciwych wynajmujących mieszkania normalni ludzie mają problemy

      • 28 7

    • zanim się poznali ta pani ze swoją dwójką gdzieś mieszkała chyba? (2)

      nikt im nie zabrania spotykać się ale skoro chcieli połączyć się w mieszkaniu tego pana to okazało się, że przybyły dodatkowe 3 osoby i dzieci pana są zepchnięte w kąt bo konkubina ze swoimi rozlokowała się jak u siebie. Ten pan chyba jest złym ojcem skoro funduje swoim dzieciom jeszcze większą ciasnotę bo zapragnął mieć panią pod pierzyną wraz z jej przychówkiem. To jest akurat chore, że chłop działa na niekorzyść swoich własnych dzieci, które i tak są już poszkodowane tym, że z jakichś względów są odebrane ich rodzonej matce. A pani wg mnie zbyt egoistyczna i jeszcze się podpiera rzekomymi słowami dzieci konkubenta jak to one nalegały żeby wszyscy razem zamieszkali. Nie mam nic do wielodzietności ale w granicach rozsądku a nie taki składak paczłorkowy i pewnie zaraz na świat przyjdzie ich wspólne dziecko..... dramat i jeszcze raz dramat

      • 19 20

      • (1)

        nic nie wiesz o jego wcześniejszej żonie a zarzucasz że on odebrał dzieci matce. Nie wiesz jak było. Druga sprawa jest taka że facetowi z piątką dzieci raczej trudno byłoby znaleźć sobie kobietę bez dzieci. Oboje znaleźli się w trudnej sytuacji i postanowili sobie wspólnie pomóc. Poza tym to raczej ona bardziej się poświęciła niż on.

        • 12 4

        • Ale jednak brak mieszkania u chocby jednego z nich mocno zastanawia. Nawet jak kazde po rozwodzie to co? Gdzie wczesniej mieszkali? Jesli sprzedane a majatek podzielony to na wklad na nowe raczej by wystarczylo.

          • 3 0

    • Przeczytales artykuł??? (1)

      Obydwoje pracują i szacunek dla nich.Jak można pisac takie rzeczy,że po co tyle dzieci,ze powinni sie zabezpieczać.Ludziee,on miał swoje i ona miala swoje,stworzyli kochającą sie rodzinę,potrzebują tylko miejsca do zamieszkania.Wasze durne komentarze sa po prostu żenujące

      • 14 9

      • Swoje 5? Uważasz że to normalne?!

        • 0 2

    • Praca (4)

      Ja bym tego faceta w firmie nie chciał,ciągłe absencje na dzieci,urlopy,dodatki,papierologia,a jak juz jest to wiecznie zmeczony, niewyspany. zbraknie złotówki przy rozliczeniu to awantura, i wiecznie czegos chce.

      • 18 14

      • (1)

        Urlop to chyba norma czy się mylę? Jesteś Januszem biznesu i uważasz, że nie wolno iść na urlop albo sporadycznie na zwolnienie lekarskie? każdemu zdarza się choroba,z tą złotówką też przesadziłeś ,gdyby w drugą stronę na to spojrzeć-odpuszczałbyś złotówkę komuś kto Tobie jest winien?niby dlaczego?co to za myślenie

        • 10 8

        • Mysle ze nie chodzilo mu o blad z jego strony jako pracodawcy a za duzo np wpisane w zaswiadczeniu o dochodach i afera ze moze zamiast wziac do tego ostatnie miesiace to wybrac te z najnizsza wartoscia bo w opiece nie przejdzie etc

          • 0 0

      • Pracuje w szwecji (1)

        Jeden szwed z pracy ma 3 dzieci, zawsze 3 tyg w miesiącu na chorobowym siedzi "na dzieci". Szefa szlag trafia, ale nic nie może zrobić bo tam nie da się nikogo zwolnić (takie prawo). Jedynie polako z agencji pracy bez praw szwedzkich ratują zaklad.

        • 8 1

        • przytaczasz jakieś skrajne przypadki

          przecież to nie reguła

          • 1 2

    • prawda (2)

      nie zyjemy w jaskiniach,w naszych czasach rozsądna osoba najpierw buduje ,,gniazdko,,a potem decyduje sie na potomstwo i ilość tego potomstwa. a skoro w naszym kraju jest tak jak jest i naprawde tylko nielicznych jest stac na wiele dziatek to ptaka na supeł i już.Najpier dom,potem reszta

      • 9 1

      • jest w tym bezpieczny rozsądek (1)

        ale ze swojego przykładu wiem że najgorsze co jest to status quo (przynajmniej dla mnie) bo wtedy się nic nie chce. Ja by się rozwijać zawsze musiałem mieć motywację bo inaczej mi się nie chciało. Biorąc pod uwagę że większość ludzkości ma tendencję do jego zachowywania to bedą mieli podobnie. Najwięcej w życiu osiągałem gdy mi się rodziło dziecko albo traciłem pracę. Dzięki temu chciało mi się założyć swoją działalność chociażby.

        • 2 1

        • Ciekawe ile w tym samym czasie osiagnela matka rodzaca te dzieci. Mysle ze chocby miala oszalamiakaca kariere i multum zainteresowan to nagle wszystko padlo.

          • 1 0

  • miłość miłością (10)

    a gdzie rozum?

    • 150 65

    • (2)

      Ale stać ich na dzieci , wiec się odtentego, będziesz innym życie urządzał?

      Jedyna rada dom nie mieszkanie wynająć .

      • 15 15

      • (1)

        jak ich stac skoro nie maja gdzie mieszkac?

        • 21 10

        • nie mają bo nie mogą wynająć a nie dlatego że ich nie stać. Póki żyli w poprzednich związkach to tego problemu nie było.

          • 7 15

    • (2)

      Ale czytales w ogole ten tekst? Albo inaczej zapytam, czy ty rozumiesz tekst czytany czy jestes jak typowy analfabeta z PiSu?

      • 17 11

      • W PO nie ma analfabetów? (1)

        • 4 7

        • Otwórz lodówkę i zapytaj Tuska.

          • 6 2

    • "katolicy"

      Pewnie w kościele został albo na tacy :)

      • 3 9

    • Ja

      Jak zgubiłeś to daj ogłoszenie może ktoś znajdzie .

      • 2 3

    • Ty na pewno go nie masz (1)

      • 0 3

      • Ja

        No nie wiem to nie ja pytam gdzie jest mój rozum tylko ty.

        • 1 0

  • Średniowiecze (5)

    Jest coś takiego jak antykoncepcja,chyba że czarny pan w sukience robił za ginekologa.

    • 99 128

    • (1)

      W twoim przypadku jak było?

      • 15 5

      • Średniowiecze

        W moim przypadku było tak,że lawendowych omijam z dala.mozesz moje komentarze o kk spotkać na forach choć najczęściej blokują.

        • 2 3

    • Ojciec Święty nie pozwalał.

      "Cywilizacja Śmierci"©, itp.

      • 7 1

    • Przeczytaj artykuł-ze zrozumieniem

      • 8 5

    • no i? Jak ktoś chce piątkę to ma piątkę. Nie ma problemu póki daje radę sam utrzymać. Tu akurat jest trochę inaczej, ale ty odniosłeś się do antykoncepcji a nie do wyciągania ręki po pomoc więc odpowiadam na twój komentarz.

      • 5 3

  • (3)

    Spotykają się z odmową, ponieważ prawo jest dziurawe i jest po stronie wynajmujących... Jeśli przestaną płacić to ja jako osoba poszkodowana nie mogę eksmitować dzikich lokatorów... :/

    • 233 3

    • O o o o to własnie chodzi

      Przez pewną grupę patologii inni mają problemy

      • 44 0

    • Bo każdy kij ma dwa końce...

      Jeden koniec uderza w wynajmujących, którzy w razie braku płatności, nie mogą nic zrobić z rodziną z dziećmi. Ale drugi koniec uderza w najemców którzy - jak na załączonym obrazku - mają kłopot ze znalezieniem mieszkania z tego samego powodu, mimo że mają pieniądze. Jeśli politycy myśleli, że wystarczy stworzyć prawo maksymalnie chroniące najemców, kosztem wynajmujących, to srodze się pomylili - w każdej umowie powinna być zapewniona równowaga stron - ale skąd ci dyletanci mogą to wiedzieć..?

      • 32 2

    • Wynajmujacy to wlasciciel rzeczy, odplatnie korzystajacy z nie swojej rzeczy to najemca.

      • 6 0

  • Cale przedszkole narobili (8)

    • 83 96

    • No wlasnie nie (5)

      Przeczytaj artykul ze zrozumieniem.

      • 30 12

      • Za dlugie.nie czytam (1)

        • 12 21

        • I niestety masz zdolnosc rozmnażania

          • 8 3

      • (2)

        Jaka różnica czy to dzieci z tego związku czy z wcześniejszych? Z kapusty się nie wzięły i nie było ich po dwoje na osobę.

        • 22 6

        • w drugim przypadku było akurat 2 na osobę.

          • 4 1

        • no i? Przecież nic nie napisali że przed rozwodem miał problemy finansowe.

          • 3 6

    • Zastanowmy sie lepiej nad twoim wrodzonym analfabetyzmem.

      • 5 8

    • Ręce mi opadly.Ile ty masz lat??

      • 2 5

  • Kibicuje w walce o lepsze jutro (16)

    Sa to ludzie ktorym sie chce. Szanuje i wspieram! Powodzenia. Hejterzy nie maja wyobrazni.

    • 103 38

    • Dobrze, że oni mieli wyobraźnię... (12)

      Trzeba mieć fantazję i pieniądze synku.

      • 9 5

      • no i dlaczego uważasz że on niby nie miał wyobraźni (11)

        kłopoty się zaczęły dopiero po rozwodzie gdy dwie rodziny w zasadzie się połączyły. Nigdzie nie jest napisane czy wcześniej przed rozwodem miał problemy finansowe

        • 3 9

        • No miał wyobraźnię, zwłaszcza w łóżku z żoną. (9)

          Strzelić sobie beztrosko piątkę dzieci, brawo.

          • 9 5

          • jak go było stać to gdzie widzisz problem? (8)

            teraz ma problem, nie wtedy

            • 3 5

            • To niech odda do okna życia. (7)

              Co on zrobi jak 500+ zabiorą? Jak pracę straci? Zachoruje?

              • 5 3

              • A jednak jakoś utrzymywał dzieci zanim pojawiło się 500+ (6)

                Jak pracę straci to znajdzie druga, tak samo jak ty. Akurat tu nie ma znaczenia czy ma 2 cz 5 dzieci

                • 4 7

              • Trzeba mieć jakieś zabezpieczenie finansowe jak się jest odpowiedzialnym za tyle dzieci. Mam na myśli 5. Ale o czym tu mowa (3)

                Kobieta wyhaczyła gościa z 5 dzieci na portalu. Przecież nie dlatego że miał ładny opis

                • 4 5

              • do tej pory funkcjonował więc nie było tak źle (2)

                natomiast co do niej to myślę że to ona tutaj się bardziej poświęciła niż on

                • 3 1

              • Tjaaaaa.. a on to na gotowe przyszedł. Weź się tępa feministko idź wyhuśtać bo tlen marnujesz. (1)

                • 0 3

              • lepiej żebyś się nie odzywał chamie bez szkoły

                przynajmniej nie rozwiałbyś wątpliwości że jesteś idi*tą

                • 1 0

              • Właśnie, jakoś. Jakoś to będzie. A potem lament na trojmiasto.pl (1)

                • 3 1

              • tak że wychował 5 dzieci

                a problemy przyszły dopiero gdy związał się ponownie

                • 0 3

        • No bo wcześniej piątka to było spoczko!

          • 2 0

    • Tu nie o hejt się rozchodzi. (2)

      Postaw się na miejscu wynajmującego. Kiedy taka rodzinka przestanie ci płacić, to nic im nie możesz zrobić bo chroni ich prawo.

      • 15 2

      • Tak niestety jest (1)

        Państwo nie wiedzieć czemu beztrosko zapewnia cwaniakom dach nad głową, na koszt prawowitego właściciela lokalu. I zgodnie z prawem nic im nie zrobisz, bo najważniejsze są ich bombelki. Jeśli nie wynajmiesz karków to możesz do końca życia utrzymywać patoli na swój koszt.

        • 3 0

        • To jest celowa polityka i nawet jakos specjalnie tego nie ukrywaja. To jest przeniesienie obowiazkow panstwa na obywateli. Dla sciemy ten proces o wniosku o lokal z zasobow gminy etc. ale faktycznie panstwo ma z glowy, rodzinka chate a wlasciciel za mala sile by sie przekrzyczec. Dla rzadu to idealne rozwiazanie. Zero kosztow.

          • 0 0

  • Wyślijcie dzieci do pracy (4)

    Będzie wam łatwiej, głupota boli

    • 65 108

    • Najbardziej boli twój analfabetyzm. Pamiętaj, że kiedy jesteś martwy, nie wiesz o tym. Tylko innym jest ciężko. Tak samo jest, gdy jesteś głupi.

      • 21 16

    • Ģlupota??a to niby dlaczego? (2)

      • 6 6

      • bo wszyscy powinni żyć wg jego wzorca

        ma po prostu ograniczone horyzonty

        • 4 7

      • Bo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem...

        Przecież ci ludzie nie chcą nic za darmo. Po co niby mają wysłać dzieci do pracy, skoro mają pieniądze na wynajem..? Problem w tym, że ludzie boją się wynajmować takim rodzinom, bo w razie gdy przestaną płacić, to nic im nie będzie można zrobić...

        • 4 2

  • Trudno się dziwić osobom które wynajmują mieszkanie ponieważ w obecnym systemie prawnym wynajmujący jest na przegranej pozycji. (12)

    Wystarczy że najemca przestanie płacić i jest klops. Legalna eksmisja jest skomplikowana i długotrwała. Odcięcie mediów też jest skomplikowane. Polska to nie Ameryka gdzie właściciel w pełni korzysta ze swojej własności. Siódemka dzieci? W Polsce trzeba być samobójcą żeby wynająć tym Państwu lokal.

    • 216 8

    • chyba, że Kulczykowie...

      • 2 6

    • (9)

      3500 mają z 500+
      Oboje pracują więc powiedzmy, że mają razem netto pomiędzy 6500-8000.

      Razem netto niech będzie 10.000 zł
      Malo, żeby się utrzymać "na powierzchni"?

      • 12 19

      • Ale trzeba mieć jeszcze dobrą wolę żeby płacić. Ile jest osób które mają ale nie płacą dla zasady.

        Czy dycha to dużo dla 9-io osobowej rodziny? Ja na moją 3 osobową rodzinę wydaję miesięcznie co najmniej 5 tysięcy. Ja i żona nie palimy i nie pijemy alkoholu. Codzienne zwykłe zakupy w Biedrze to co najmniej stówka. Czynsz do Wspólnoty, prąd, telefony, internet, kablówka i 2 tankowania w miesiącu to wydatek minimum 5 tysięcy!

        • 33 1

      • A ty licz swoją kasę a nie cudzą trollu !!!

        • 3 10

      • Mają 6500-8000zł/mc (5)

        Wolą spłacać cudzy kredyt wynajmem, niż płacić ratę za swoje M. Rata kredytu 600k zł to góra 2000zł, wynajem to 2000+ zł. Biznes życia.

        • 8 1

        • Jaki bank w obecnych czasach (2)

          przy takich dochodach da im 600 tys kredytu? Zresztą nie każdy chce go brać i wiązać sobie pętle na sziy na kilka dekad.

          • 3 8

          • Z dziećmi? Każdy. (1)

            • 11 1

            • Tiaaaa... jasne

              Załóżmy 8 tys dochodu na 9 osób - daje to niespełna 900 zł miesięcznie na osobę. Powodzenia w liczeniu zdolności kredytowej...

              • 6 2

        • Rata kredytu 600k to 3 tysiace a nie 2. I to wcale nie gora. (1)

          • 2 6

          • Dokładnie to 1864.50zł. i to po ostatnich podwyżkach stóp procentowych.

            • 6 3

      • a w artykule jest mowa o tym, że nie maja kasy, czy o tym że nie mogą wynająć mieszkania?

        Do szkoły miałeś pod górkę, czy często chorowałeś?

        • 1 3

    • obecnie eksmisja jest nawet niemożliwa

      pandemia i specustawa

      • 0 0

  • (24)

    Wychowywałem się w latach 70/80. Pamietam sporo wielodzietnych rodzin i pamiętam, że zawsze było wesoło i normalnie pomimo, ze dzisiaj taka rodzina zostałaby wyzwana od patologii choćby z racji samej dużej dzietności.

    • 138 33

    • wesołość to za mało , bieda rodzi biedę (4)

      • 38 10

      • tylko tu nie ma mowy o biedzie tylko o niemożności wynajęcia mieszkania ze względu na wielodzietność (2)

        • 13 20

        • Przeczytaj artykuł (1)

          Jest mowa o biedzie, mopsie, " "Szlachetnej paczce" i mieszkaniu socjalnym.

          • 25 6

          • z artykułu wynika że MOPS został poproszony z powodu niemożności znalezienia lokalu

            a nie że nie było ich stać na wynajem. Z paczki skorzystali bo mają niski dochód na głowę, ale nadal ich stać na wynajem bo do tej pory przecież wynajmowali

            • 5 8

      • A biednego nie zrozumie syty

        • 0 0

    • (9)

      Nie od patologii, a od egoizmu. Bo ja chcę mieć dużą rodzinę, bo to takie super. Tyle, że już dla piątego czy siódmego dziecka, co donosi wszystko po rodzeństwie, nie ma jak swobodnie odrobić lekcji, zjeść czy skorzystać spokojnie z łazienki to już nie jest takie super. Dzieciaków nikt nie pytał, czy chcą mieć takie życie. No ale przynajmniej jest "wesoło", to najważniejsze.

      • 38 10

      • Dzieciaków nikt nie pytał, czy chcą mieć takie życie. (8)

        Jakby tu spytać czy chcesz przyjść na świat?

        • 11 13

        • (7)

          No więc właśnie, nie możesz. Więc należy się nad tym poważnie zastanowić, ale to tego potrzeba odrobiny refleksji i świadomości, że dziecko to przede wszystkim dziecko, a nie TWOJE dziecko.

          • 26 4

          • (6)

            bez przesady, chłop miał wcześniej 5 swoich. Przy piątce nie ma problemów o jakich piszesz, a to korzystanie z łazienki urosło u ciebie do mocno wybujałego problemu

            • 4 21

            • (5)

              Przy rodzinie dwa plus dwa są problemy z łazienką, rodzina 2+5 musi mieć chociaż dwie toalety, 2+7 to już jest duży problem przy naszych mieszkaniach i stylu życia.

              • 26 3

              • (2)

                wiesz co? Ja mam w domu 2 łazienki a i tak wszyscy korzystają z jednej bo do drugiej nikomu nie chce się schodzić. Jest nas sześcioro, 2+4 i nie ma problemu z łazienką. Zakładasz ze wszyscy muszą z niej korzystać w tym samym czasie?

                • 6 16

              • Tak

                Bo z reguły cała rodzina budzi się w mniej więcej jednym momencie, dzieci mają do szkoły na podobną godzinę.

                • 8 0

              • Da się

                Jak się nikt nie myje.

                • 7 0

              • oczywiście (1)

                szczególnie jak są dziewczynki

                • 9 3

              • przy czwórce dzieci trudno żeby się jedna nie trafiła

                Ludzkość potrafi rozwiązywać takie problemy. Przynajmniej dla naszych przodków nie był to na tyle krytyczny problem by się powstrzymali od rozmnażania. Wystarczy rozmawiać.

                • 2 3

    • ja tez pamietam (2)

      te wielodzietne rodziny za komuny, wszystkie patologia,chłop chlał baba przy garach,i wszystko za dodatki rodzinne z zakladów pracy i dary z koscioła

      • 19 4

      • pamiętasz ale tylko z TV a tam mówili tylko o patologii

        bo po co gadać o normalnych ludziach skoro ci nie mają problemów i nie trzeba im pomagać. Obraz kreowany przez telewizję zawsze wyolbrzymia w jedną stronę.

        • 4 8

      • Były też normalne. Ale bieda tak się nie rzucała w oczy. Dzieci z wielodzietnych łazili w obdartych ubraniach.

        Wyobrażasz sobie dziś takie? Nikt z kubła PCK nawet czegoś takiego nie założy do szkoły

        • 1 0

    • ja w sumie znałem jedną taką rodzinę i faktycznie to była porządna rodzina. W Gdańsku na Dragana mieszkali. Siedmioro dzieci. Nie żyli luksusowo ale biedy też tam nie było.

      • 8 4

    • sam znam teraz 3 takie rodziny (4)

      jeden kumpel ma siedmioro dzieci - z jedną żoną. Ma 150 metrowe mieszkanie w bloku - tak naprawdę to połączone dwa mniejsze. Dwaj inni mają po czwórce i wielkie chaty. Wszyscy trzej są inżynierami. Nie sądzę by się przejmowali tym że ktoś mógłby ich uważać za patologię. To nie są ludzie którzy przejmują się cudzymi wyobrażeniami na ich temat.

      • 11 8

      • o nie muszą (1)

        inżynier, daje rade, ale tez problemy Twoich znajomych nie są tematem w necie.

        • 5 2

        • ale ja się odniosłem do tematu posta powyżej

          o postrzeganiu takich ludzi jako patologię

          • 3 3

      • (1)

        Tak...i zapewne ze wspólnoty katolickiej- wszystko fajnie jak się pomyślało o tym aby zarobić na tą dużą rodzinę.W większości jest tak że " ile bozia da" a dzieciak po dzieciaku nosi ubrania, owoców na oczy nie widzi, a nie wspomnę już o wykształceniu ( zajęciach dodatkowych) Moje wrażenie jest takie że wielu ludzi sobie zrobiło sposób na życie z 500+
        Tylko co te dzieci dostaną od tych rodziców na start? Parę dziurawych skarpet?
        Ja też osobiście znam takie rodziny i szczerze szkoda mi tych dzieciaków,bo przez głupie przekonania ich rodziców będą miały przechlapane życie. Owszem są to rodziny wypłacalne ale tylko dlatego że mają socjale,tylko co oni zrobią jak dzieci osiągną 18 lat? Pomogą się usamodzielnić,z czego i jak?

        • 13 3

        • przede wszystkim odniosłem się do tematu posta powyżej, a ten traktował o czym innym niż piszesz

          mianowicie o postrzeganiu takich ludzi. Jak widzisz ludzie kierują się stereotypami. Nie wiem co masz do inżynierów, ale sam nim jestem a to kumple z pracy. Trudno by nie byli nimi również. Nie znasz natomiast statystyk więc nie wiem w oparciu o co formujesz swoje opinie o "większości". Patologia, okazuje się, wcale nie porobiła sobie dzieci z powodu 500+ bo jak wiadomo program nie wypalił i dzietność nie wzrosła. Nic się nie zmieniło. Natomiast najlepszą metodą na usamodzielnienie jest wykształcenie.

          • 2 3

  • (4)

    Nie, no fajnie. Mam nadzieję, że uda się znaleźć odpowiedni lokal. Ale gdzie odpowiedzialność?

    • 61 50

    • jaka odpowiedzialność? (3)

      Nie żyją z Twoich podatków. Są szczęśliwi. To Cię boli? Dla Ciebie to są problemy nie do udźwignięcia i idziesz do mamy się zapytać co robić? Zaradni ludzie o nic Ciebie nie proszą

      • 13 24

      • dzieci korzystają z mops, liczą na lokal socjalny, łapki po szlachetną paczkę tez wyciągnęli (1)

        tu się chwalą, że odkładają, że są wydolni finansowo i gdyby tak było oto ok- niech sobie mają i 15 dzieci. Ale oni ciągną socjal aż miło i dodatkowo grali biednych i nieporadnych w szlachetnej paczce... Coś mam mieszane uczucia...

        • 27 9

        • bo zmusiła ich do tego sytuacja po rozwodzie

          wcześniej gość miał swoich pięcioro i był w stanie je utrzymać z żoną. Teraz ma nową kobitę która ma swoich dwoje więc trochę trudniej.

          • 6 11

      • Żyją ze wsparcia opieki społecznej

        mops jest utrzymywany również z jego podatków.

        • 16 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane