- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Zabytki giną. Prywatne i publiczne
Nasze zabytki niszczeją bez względu na to, czy są w prywatnych, czy w publicznych rękach. Te pierwsze jednak częściej płoną, te drugie rozsypują się ze starości.
Aktualizacja godz. 16.25 Gdańska policja uznała, że przyczyną pożaru w zajezdni było podpalenie. Wszczęto śledztwo, które ma ustalić sprawców.
Równie niezabezpieczone są od lat dawne Zakłady Mięsne przy ul. Angielska Grobla w Gdańsku. Od upadku rzeźni i przejęcia jej terenów przez prywatnego właściciela wybuchło tu kilkanaście pożarów. Ostatni miał miejsce w lipcu zeszłego roku, gdy w płomieniach stanął dach na części jednej ze zdewastowanych hal dawnych zakładów.
W zrujnowanych budynkach zginęły trzy osoby. Ostatni tragiczny wypadek miał miejsce w czerwcu 2001 roku, 21-latek został przygnieciony przez podtrzymujący strop hali żeliwny słup, który próbował zdemontować. Właściciel hal zmieniał się w tym czasie wielokrotnie.
Kolejnym przykładem, gdy prywatny właściciel nie służy zabytkowi, jest Dwór Migowski przy ul. Myśliwskiej na Morenie. Dziesięć lat temu miasto sprzedało teren - ze względu na to, że jest to zabytek - o połowę taniej, niż wynikałoby z rynkowej wyceny. Nabywca, trójmiejski biznesmen Kazimierz Dargacz, miał zadbać o dworek i otaczający go park. Ponieważ budynek nie był remontowany bezpowrotnie się zawalił, zostało po nim rumowisko, które uprzątnięto. Pozostał po nim jedynie park, który też znika, bo z nieznanych powodów usychają tworzące go drzewa.
Najnowszym przykładem, gdy prywatny właściciel unicestwia zabytek jest sierpniowe rozebranie Domu Młynarza stojącego przy skrzyżowaniu ul. Kartuskiej i Nowolipie na Siedlcach. Właściciel tłumaczył, że chciał go wyremontować, ale by to zrobić, musiał go rozebrać. Teraz sprawę bada prokuratura.
Wkrótce bezpowrotnie możemy też stracić Dwór Fischera w Nowym Porcie, Dwór Olszyński, IV Dwór Oliwski, Srebrniki. Jednak poza fatalnym stanem technicznym łączy je jeszcze to, że mają publicznych właścicieli: samorządy Gdańska i Pomorza.
Średniowieczna Baszta pod Zrębem nad Motławą już w połowie runęła. Miasto Gdańsk dostało od konserwatora nakaz zabezpieczenia obiektu. Zrobi to jednak, ale tylko dorywczo, wykonawca przystani kajakowej. W każdym z tych przypadków powód popadania w ruinę jaki słyszymy jest ten sam - brak pieniędzy.
Prywatny inwestor chcący kupić zabytek od państwa lub samorządu może skorzystać z 50 proc. bonifikaty, pod warunkiem, że spełni wymogi konserwatora zabytków, ale także Skarbu Państwa lub samorządu, który go sprzedaje. Najczęściej są to z góry określone warunki użytkowania.
W przypadku każdego zabytku wszystkie remonty czy zmiany w konstrukcji budynku muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. Wielu właścicieli się do nich stosuje, tym bardziej, że samorządy dokładają do takich remontów. Chlubnych przykładów jest sporo, np. opisywana przez nas niedawno historia przedwojennej willi w gdyńskiej Chyloni.
Jednak wielu inwestorów traktuje kupno zabytku, jako szansę na kupno atrakcyjnej i taniej działki z uciążliwą ruderą.
- Wielu inwestorów przychodzi do nas z dwoma pytaniami. Czy mogą nie prowadzić na działce badań archeologicznych i czy mogą rozebrać zabytek, bo według ekspertyz, które posiadają, nadaje się on tylko do rozbiórki - mówi nam jeden z pracowników Urzędu Konserwatora Zabytków w Gdańsku.
Co robić, gdy właściciel nie dba o zabytek? Na takiego właściciela nakładane są kary, które jednak trudno wyegzekwować. Właściciel zajezdni w Oliwie otrzymał karę w wysokości 50 tys. zł, ale odmówił jej zapłacenia i odwołał się do ministerstwa kultury.
Niezwykle trudna do przeprowadzenia jest procedura wywłaszczenia z zabytku. Wszczyna ją konserwator, który zwraca się z tym do samorządu. Mimo kilku zapowiedzi w Polsce nie przeprowadzono tej procedury z sukcesem.
Opinie (173) ponad 10 zablokowanych
-
2011-09-13 07:01
Znane praktyki
Zajezdnia została podpalona. Właścicielowi (mąż posłanki PiS) zależało wyłącznie na placu. Drzewa na Morenie podlewane są cyklicznie solanką. Można to zbadać. Tylko ... nikt nie chce !! Konserwator ma kłopot z głowy !!
- 10 1
-
2011-09-13 07:49
Wyciąć, wyrównać !! (2)
postawić biedronkę i parę garaży. po bokach bloki i ze dwa parkingi. Resztę betonem na gładko zalać !!
- 2 0
-
2011-09-13 08:02
Panu Włascicielowi nawet ...puszek nie spadnie z głowy
tak samo jak konserwatorowi. Sprawca podpaleń nieznany .
- 1 0
-
2011-09-13 09:21
I jeszcze 6 kościołów bo za mało!
- 0 0
-
2011-09-13 08:27
Gratuluję
pani redaktor Katarzynie Moritz odważnego i dobrego tekstu. Pozdrawiam serdecznie.
- 1 3
-
2011-09-13 08:38
Niszczenie Polski ... (2)
Najpierw żołnierzyki Tuska pozbyli się niewygodnych ludzi a teraz wzięli sie za zabytki. Tusek i jego pobratymcy zniszczczą Polaków i Polskę !!!
- 2 4
-
2011-09-13 09:20
Tusek, Rusek i Komorusek Jarusek. Do tego dolicz Kościół Katolicki który chyba ma największy wpływ na okradanie Narodu Polskiego!
- 0 2
-
2011-09-13 11:19
Że co ???? Senator Mielewczyk startowała z PiSu, a pan wojewódzki konserwator Kwapiński jest w ostrym sporze z działaczami PO.
- 0 0
-
2011-09-13 08:56
DOM ZDROJOWY W BRZEŹNIE
kiedyś piękny pałac - dziś straszącą rudera
- 5 0
-
2011-09-13 09:12
nie ma pomysłu, nie ma przepisów..
nasi sąsiedzi maja ustawe rewitalizacyjną tzn.obowiazek remontów w regularnych odstępach czasu a nie kto kiedy będzie chciał.dlaczego polak nie potrafi skopiowac czegoś co gdzie indziej działa.system ochr.zdrowia tez można skopiowac...
- 1 0
-
2011-09-13 09:12
Latarnia morska w Nowym Porcie
A to z kolei przykład wspaniały, pan Michalak, na co dzień mieszkający w Kanadzie, odkupił latarnię morską i wyremontował ją ( nie wiem, być może z pomocą samorządu), udostępnił ją zwiedzającym. Mimo upływu czasu, zmiany otoczenia, ta latarnia jest jak perełka w przemysłowym otoczeniu. Polecam jej odwiedzenie, jest na to szansa do końca września w weekendy. Widok przy ładnej pogodzie jest genialny!! Tacy ludzie zasługują na naśladowanie przez innych "inwestorów".
- 7 0
-
2011-09-13 09:19
Zabytki, szkoły padają jak muchy, a kościoły nie wiedząc po co i dla kogo rosną jak grzybki po deszczu. Gdzie jest sens?
- 1 2
-
2011-09-13 09:36
Nagroda Darwina
"21-latek został przygnieciony przez podtrzymujący strop hali żeliwny słup, który próbował zdemontować"
- 1 0
-
2011-09-13 09:40
przeraża mnie pazerność chytrość i zarazem cwaniactwo tych państwa ! - to nie ma nic wspulnego z biznesem !To jest niszczenie
tożsamości histori nieliczenie się ze środowiskiem i z ludżmii wśród których i z którymi się współżyje i egzystuje W każdym innym kraju to nie o pomyślenia !!!.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.