• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Załatana dziura uszkodziła samochód?

Maciej Naskręt
9 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zdjęcie dziury, a w oddali uszkodzonego fiata seicento, wykonane przez czytelnika tuż po uszkodzeniu samochodu. Zdjęcie dziury, a w oddali uszkodzonego fiata seicento, wykonane przez czytelnika tuż po uszkodzeniu samochodu.

Nasz czytelnik przekonał się, jak trudno odzyskać odszkodowanie za uszkodzenie samochodu, spowodowane dziurą w jezdni. Drogowcy z ZDiZ zalepili wyrwę zanim przyjechał inspektor, by sprawdzić jej głębokość. Ostatecznie objętość dziury ZDiZ ustalił na podstawie... zużytej mieszanki do jej zalepienia.



Jeździsz po Gdańsku? Uważaj na dziury. Historia naszego czytelnika przekonuje, że mimo ewidentnego uszkodzenia samochodu na wyrwie, odszkodowania można nie dostać.

- Jadąc jedną z najbardziej zaniedbanych, w mojej ocenie, gdańskich ulic - Łąkową zobacz na mapie Gdańska - próbowałem ominąć gąszcz dziur. Niestety nie udało się i wpadłem w jedną z wyrw. Uszkodzeniu uległ amortyzator i sprężyna. O kontynuacji podróży nie było mowy. Postanowiłem zadzwonić na policję. Okazało się, że ich obecność nie jest potrzebna, więc dokumentację zdjęciową zrobiłem sam i wraz z rachunkami za naprawę zgłosiłem reklamację do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku - opowiada Damian Król, nasz czytelnik.

Gdy gdański ZDiZ przyjmował wniosek o odszkodowanie, drogowcy właśnie załatali wyrwę, do której wjechał samochodem pan Damian. Trzy dni później na podstawie oględzin zaklejonej już dziury, specjalista z ZDiZ ocenił jej głębokość na 7 cm. Na tej podstawie ubezpieczyciel uznał, że naszemu czytelnikowi odszkodowanie po prostu się nie należy.

Co na to władze ZDiZ? - Zdjęcie zostało wykonane po zakończeniu pracy. Nie świadczy więc o tym, że inspektor ZDiZ nie miał pojęcia o wielkości i głębokości ubytku. Jest jedynie poświadczeniem wykonanej przez naszego podwykonawcę pracy - mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy.

- Z wykonawcami rozliczamy się za wykonaną robotę na podstawie konkretnych danych - ilość zużytej mieszanki. Od wykonawców właśnie mamy informacje dotyczące wielkości łatanego w jezdni ubytku. A żeby mieć nad wszystkim kontrolę i nie dać się oszukać, to zanim zacznie się sama praca, inspektor ZDiZ jedzie na miejsce i opisuje je. Stąd bierze się wiedza pracownika ZDiZ na temat wielkości i głębokości ubytku. Nie pracujemy na odległość. - dodaje rzecznik prasowy.

Sprawę przedstawiliśmy władzom Towarzystwa Ubezpieczeniowego i Reasekuracji Warta. Spółka ubezpiecza gdańskie drogi i w razie potrzeby wypłaca odszkodowania kierowcom, których auta uległy awarii na drogach. Komentarz towarzystwa był krótki. - Niestety ze względu na tzw. tajemnicę ubezpieczeniową, nie możemy odnosić się do szczegółów poszczególnych spraw - ucina Marcin Jaworski, rzecznik prasowy.

Zatem teraz kierowcy muszą nie tylko wypełniać wnioski, ale też pilnować dziur, w które wjechali. Chyba że wolą płacić ok. 1 tys. zł za naprawę układu jezdnego - jak musiał zrobić nasz czytelnik.

I. Wniosek czytelnika złożony w ZDiZ.


II. Odpowiedź TUiR Warta.


Zgłaszanie szkód komunikacyjnych

I. Wymagane dokumenty
1. Formularz "Zgłoszenie roszczenia do Zarządu Dróg i Zieleni z tytułu uszkodzenia pojazdu samochodowego".
Dokumenty niezbędne do wypełnienia formularza:
- prawo jazdy kierowcy,
- dowód rejestracyjny pojazdu,
- polisa ubezpieczeń komunikacyjnych OC.
Wypełniony dokument powinien zawierać własnoręczny podpis wnioskodawcy poświadczającego wiarygodność podanych danych pod rygorem odpowiedzialności prawnej.

2. Fotografie miejsca/przyczyny zdarzenia wraz z rozpoznawalnym otoczeniem (np. nr posesji, reklama, słup oświetleniowy, itp.) oraz ewentualnie inne materiały pomocne w ustaleniu okoliczności i dokładnego miejsca powstania szkody (np. protokół policji, mapka, itp.).

II. Termin i sposób załatwienia sprawy
Rozpatrzenie i załatwienie zgłoszenia szkody następuje w oparciu o Kodeks postępowania cywilnego, w trakcie którego Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku dokonuje kontroli w terenie, w celu dokonania opisu stanu technicznego zdarzenia.
Na podstawie dokonanej inwentaryzacji wystawia "Opis miejsca zdarzenia do zgłoszenia szkody", który wraz z wypełnionym przez poszkodowanego drukiem "Zgłoszenie szkody dla uszkodzeń pojazdów samochodowych" przesyła do Ubezpieczyciela, który dokonuje oceny przyczynowo-skutkowej i podejmuje dalsze czynności związane z likwidacją szkody.

III. Miejsce składania wniosku
Pocztą na adres:
Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, ul. Partyzantów 36, 80-254 Gdańsk.

Bezpośrednio:
Kancelaria Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, 80-254 Gdańsk, ul. Partyzantów 36, budynek A, pok 2, czynna: pn., wt., czw., pt. od 7.00 do 15.00, śr. w godz. od 7.00 do 16.30, tel. 58 34 12 041; fax 341 67 58.

IV. DZIAŁ PROWADZĄCY SPRAWĘ
W zależności od miejsca zdarzenia i charakteru szkody.
Ogólna informacja dotycząca szkód pod nr tel. 58 52 44 543.

Kliknij by pobrać wniosek (PDF).

Miejsca

Opinie (96) 4 zablokowane

  • (4)

    Takie są polskie drogi :) Za nasze pieniądze łatają i to jak :(

    • 82 3

    • tak krawiec kraje, jak mu materiału staje :)

      • 6 6

    • Wniosek

      Wniosek jest taki że trzeba ze sobą wozić aparat cyfrowy, w bagażniku mieć metrówkę i poziomicę aby wykazać głębokość dziury. Co za złodziejstwo.

      • 7 1

    • Takie są gdańskie drogi!!!

      Nawet w Białymstoku jest lepiej!!!

      • 0 0

    • Polskie ?

      W Warszawie,Krakowie i Wroclawiu drogi sa normalne.

      • 0 0

  • (2)

    szkoda gadać, wyjdzie na to, że to samochód zniszczył drogę

    • 165 0

    • za dużo urzędników żeby były dobre drogi w gdańsku !

      liczba urzędników w polsce to ok 600 tyś - czyli pensje+premie+wyposażenie(biurko, komputer, opłaty za ośietlenie.ogrzewanie.....)

      dlatego 1litr paliwa to 6 zł (bo połowa to podatki)

      • 13 0

    • Nie podpowiadaj bo tusku jeszcze tego bandytę do

      więźnia wsadzi

      • 0 0

  • I tak łatają dziurę!!! Ale budżetową!!!! Polska to piekny i dziwny kraj mawiał klasyk zulu gula (1)

    • 50 0

    • By jeżdziło i żyło się lepiej wszystkim!

      musicie tylko na nas zagłosować!

      • 8 0

  • Czy to jest państwo prawa? (1)

    • 48 2

    • to państwo na pewno nie służy swoim obywatelom.

      • 10 0

  • Niech teraz dziura zapłaci. (1)

    • 63 1

    • Swoją drogą

      zastanawia mnie, kiedy nadejdzie czas, że dziura wyląduje w sądzie za uszkodzenie samochodu...

      Żyjemy w kraju kulawego i upośledzonego prawa, nie zdziwię się.

      • 6 0

  • Załatana dziura uszkodziła samochód czy seicento? (3)

    dziwny ten tytuł

    • 14 31

    • seicento tez samochód (1)

      • 5 4

      • Nie gadaj, myślałem że deskorolka z dachem...

        • 6 4

    • to nie było seiczento?to była wielka, stara kopcąca landara z Niemiec ,kupiona na idiotyczne raty z przebiegiem 1000000 km.

      • 0 2

  • dobrze że to czinkłeczento całe nie wpadło do dziurrry

    • 50 6

  • Dlatego jeżdżę taksówkami. (3)

    A nie jak cieniasy.

    • 4 60

    • ja jeżdze na rikszy

      • 13 1

    • Ja mam latający kufer....

      • 12 0

    • a ja latam na odstających uszach

      • 2 0

  • Każde towarzystwo ubezpieczeniowe działa tak, że na dzień dobry odmawia wypłaty odszkodowania (7)

    Nawet jak jest ono oczywiste.
    Bo zawsze cześć klientów zrezygnuje z dochodzenia nie chcąc się babrać w sądy albo ze zwykłej niewiedzy.
    Dopiero jak się idzie na wojenkę to odpuszczają. Tutaj jest idealny tego przypadek i jestem przekonany, że ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie.
    Na tym etapie jest to zwykła proceduralna zagrywka.

    p/s
    Argumentacja ubezpieczyciela, że kierujący pojazdem powinien dostosować prędkość do jakości jezdni jest po prostu śmieszna.

    • 88 2

    • gdyby jechał z szybkoscią do 30 km/h z pewnością nie uszkodziłby zawieszenia w starym "cienko-cienko"

      • 3 9

    • To może lepiej (1)

      A może dostosujemy kwotę ubezpieczenia do jakości ubezpieczyciela, co? Myślę, że 10 groszy za takie coś mogę dać.

      • 5 3

      • ty nic nie dajesz tylko miasto sie ubezpiecza u tego co da najmniej tot ak jak ty ty też oc wybierasz u najtańszego

        • 0 0

    • (1)

      re: Argumentacja ubezpieczyciela, że kierujący pojazdem powinien dostosować prędkość do jakości jezdni jest po prostu śmieszna. - TYLKO IDIOTA NIE DOSTOSOWUJE PRĘDKOŚCI DO WARUNKÓW I JAKOŚCI DROGI

      • 5 4

      • Idąc tym tokiem rozumowania to zawsze jest wina kierującego.

        Zawsze można powiedzieć, że mógł przewidzieć, że w tym miejscu będzie dziura...
        Jeśli na drodze jest ograniczenie do 30 to dziury, które mogą spowodować uszkodzenie pojazdu przy tej prędkości powinny zostać zabezpieczone i oznakowane.
        Zepchnięcie odpowiedzialności za uszkodzenie pojazdów na dziurach w drodze spowoduje, że miasto przestanie zupełnie o nie dbać. Bo po co? Niech kierowca jedzie 5km/h. Teraz łatają bo się boją odszkodowań. Jak nie będą płacić odszkodowań miasto będzie podziurawione dziurami w drogach jak ser.

        • 6 0

    • Miał dostosować prędkość do obowiązujących znaków, a nie jakości nawierzchni

      Może i dziura była na tyle duża, że mogła uszkodzić zawieszenie przy przepisowej prędkości, ale szczerze powiedziawszy mimo wszystko wątpię. Inna sprawa, że przy przekroczeniu prędkości karą nie powinno być urywanie zawieszenia, tylko mandat ;-).

      • 3 0

    • Podwójnie

      Zeby nie było zagrywek powinno być postanowienie treści: W przypadku udowodnienia winy podwojne odszkodowanie.Skończą sie zgrywki

      • 1 0

  • rozumiem

    że ta "ilość mieszanki" na ta konkretną dziurę ma stosowną fakturę i raport z uwzględnieniem obliczonej masy za pomocą homologowanego urządzenia do ważenia oraz podpisem pracowników którzy zużyli taką ilość "masy" - znaczy się ujście zbiornika na masę ma jakiś licznik czy mierzone też są promile mieszanki która zostałą na łopacie lub w zbiorniku na potrzeby pana mietka na fuchę ?
    czy też ta ilość dla inspektora 3 dni pózniej to była w stylu "2 garście pana mietka" ?
    na miejscu użytkownika zażądałbym konkretnego paragonu i papieru na tą konkretną dziurę skoro rozliczają się z ILOŚCI zużytej mieszanki na KONKRETNĄ pracę (dziurę) - wszelka dokumentacja - wagowa głównie i lokalizacyjna powinna być, prawda ? czy też ZDIZ usiłuje OSZUKAĆ JAWNIE I PUBLICZNIE obywatela RP ?
    prawo nie działa wstecz - nie można zasłaniać się faktem "jakiejś mieszanki" umieszczonej później - kierowca wjechał w konkretną dziurę - i na podstawie TYCH DANYCH (a jest dokumentacja użytkownika) powinno zostać wypłacone odszkodowanie. 3 dni to lekki smród nadużycia ze strony ZDIZ który teraz notorycznie może na podstawie wniosków łatać wcześniej dziury i wysyłać inspektora do zalepionej już dziury na 1 cm.

    • 91 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane