- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Zamknięto piekarnię działającą od ponad 40 lat
W sobotę 30 maja gdańszczanie mogli po raz ostatni kupić prawdziwy chleb z Piekarni - Cukierni Graczyk przy ul. Kołobrzeskiej. Okna wystawowe przesłoniły duże arkusze papieru, na drzwiach pojawiła się kartka pożegnalna: "Sklep został zamknięty z powodu likwidacji piekarni. Dziękujemy za dokonywane zakupy od 1974 r.".
- Jestem przerażona. Nie wiem, gdzie będziemy kupować chleb. I co teraz będzie? Dookoła tylko wielkie centra handlowe i mrożone pieczywo przywożone z Chin - mówi sąsiadka z domu stojącego naprzeciwko "Graczyka".
- Jak to co będzie? Bank będzie. Po sąsiedzku są już trzy czy cztery, wszystkie mają eleganckie siedziby. Stoją na miejscu budynków, które zostały zburzone przed kilkoma laty. Sklep i piekarnia są pewnie następne na liście rozbiórkowej - ironicznie dodaje mieszkaniec wieżowca na ul. Kołobrzeskiej 11/13.
O słuszności teorii bankowej za wcześnie dziś mówić, przekonuje nas Grażyna Graczyk-Müller, córka Jana Graczyka, założyciela jednej z dwóch pierwszych po wojnie wzniesionych od podstaw gdańskich piekarni. - Tak tak, właśnie tej na Kołobrzeskiej - podkreśla kontynuatorka rodzinnych tradycji rzemieślniczych zapoczątkowanych w latach 50.
Pierwsze bochenki chleba pan Jan wypiekał w Oliwie - u zbiegu ulic Stary Rynek Oliwski i Cystersów, następnie przez 20 lat związany był z Nowym Portem, by w 1972 r. wybudować piekarnię na Przymorzu. Po śmierci zasłużonego rzemieślnika, w 2000 r. rodzinny biznes przejęła córka. Przez kilka lat wspierała ją wnuczka pana Jana, Barbara.
- Córka ułożyła sobie życie w Krakowie. Jestem już na emeryturze, następców nie mam - wyjawia pani Grażyna, wprowadzając nas w kulisy życiowej decyzji. Zwija interes, niczego jednak jeszcze nie sprzedała. - A może wynajmę to komuś? - wciąż się waha.
Względy rodzinne nie były najważniejsze. Piekarnię wytwarzającą wyroby bez polepszaczy i konserwantów, naturalnie droższe od mrożonej chińszczyzny, zjadły makroekonomia i biurokracja.
- Polityka państwa nie sprzyja rozwijaniu drobnej przedsiębiorczości. Małe firmy padają pod naporem hołubionej u nas kultury wielkich marketów. Nie wszyscy chcą jeść pieczywo, w którym mieści się cała tablica Mendelejewa i które kusi sztucznym zapachem, jednak grono świadomych konsumentów jest wciąż zbyt małe, by ekspansja zdrowych, naturalnych wyrobów była możliwa. One muszą kosztować odrobinę więcej, a co za tym idzie, skazane są na nierówną walkę o utrzymanie na rynku. Niezliczona liczba kontroli i papierologia również dały się nam mocno we znaki. Jedna osoba już tutaj nie wystarczy, a w takiej małej firmie jak nasza o większym biurze mowy być nie może - podkreśla Grażyna Graczyk.
Opinie (288) ponad 20 zablokowanych
-
2015-06-09 13:53
Bzdura ! nie był to chleb naturalny (1)
Razowy który tam kupiłam nie był razowym pszenny zabarwiany karmelem , !
- 21 6
-
2015-06-12 18:52
chleb
To jakaś bzdura, chleb razowy to razowy a nie z mąką pszenną i nie zabarwiany karmelem tylko słodem jęczmiennym. Ludzie czemu piszecie takie bzdury.
- 0 1
-
2015-06-09 14:05
podziekowac BIEDRONIE trzeba i innym dyskontom
wykonczyli firemke i tyle
- 4 10
-
2015-06-09 14:15
najsmaczniejsze, najlepsze pieczywo..........
- 2 5
-
2015-06-09 14:21
Życie :)
To, że coś przetrwało 40 lat nie oznacza, że będzie trwać wiecznie. Jeżeli chodzi o jakość produktów; często nawet w godzinach porannych produkty nie były pierwszej świeżości (szczególnie szpinakowe wianki/bułki) za to ich cena odbiegała od ceny konkurencji na niekorzyść kupujących. Biznes można powiedzieć prosty i genialny szkoda tylko, że zabrakło wrażliwości właścicieli na opinie klientów i brak dobrego zarządzania.
- 18 2
-
2015-06-09 14:21
w końcu , nieprzyjemnie pachniało z rana gdy wiał nieprzychylny wiater
- 4 3
-
2015-06-09 14:31
Już od dawna wiadomo, że teren sprzedany i stanie tam kolejny biurowiec jak stoi obok od kilku lat.
- 6 1
-
2015-06-09 14:32
może obsługa była do kitu ;) (1)
Ja po dwóch wizytach w tej piekarni omijałam ją szerokim łukiem. Bardzo niemiła obsługa :( a w Gnebie i smacznie i miło :)) polecam
- 11 5
-
2015-06-09 14:43
Ja też po chleb jeżdżę teraz do Gneby. To już chyba ostatnia piekarnia w okolicy gdzie pieką chleb na zakwasie.
- 1 1
-
2015-06-09 14:37
i dobrze
Bardzo źle traktowali pracowników. Takich form mie potrzebujemy.
- 10 0
-
2015-06-09 14:37
sonda
zabrakło opcji robię własny - bo zdrowo i wychodzi duuuużo taniej
- 2 2
-
2015-06-09 14:39
Niedawno widziałem artykuł o chorobach wywoływanych przez gluten, to co się dziwić że piekarnie padają.
Nieważne, że ludzie jedzą pieczywo od tysięcy lat i żyją.
Zresztą coraz więcej ludzi piecze chleb w domu.
Liczy się lobby producentów śmieciowego żarcia.- 7 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.