• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zamożni ludzie - bogate miasta

Beata Drewnowska, Agnieszka Stefańska
13 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Infografika: Rzeczpospolita Infografika: Rzeczpospolita
Wśród polskich metropolii największy budżet w 2005 roku miała stolica. Do kasy Warszawy z tytułu m.in. podatków dochodowych, opłat i podatków lokalnych od nieruchomości czy subwencji budżetowych wpłynęło ponad 7,3 miliarda złotych. Oznacza to, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca dochody wynoszą 4,3 tys. zł - pisze Rzeczpospolita.

W czołówce najbogatszych miast w liczbach bezwzględnych, tuż za Warszawą, znajdują się Wrocław i Kraków z budżetami wielkości ponad 2 mld złotych. Niewiele mniej, 1,9 mld zł, wynosiły dochody Łodzi, Poznania, który dysponował sumą 1,7 mld zł, i Gdańska, którego budżet zamknął się w kwocie 1,2 mld złotych.

Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę liczbę mieszkańców, okazuje się, że po stolicy na drugim miejscu pod względem bogactwa znajduje się Sopot, liczący 40,5 tys. mieszkańców, a następnie 130-tysięczny Płock, których dochód wynosił ponad 4,1 tys. zł na osobę.
Zdaniem prezydenta tego kurortu Jacka Karnowskiego Sopot rozwija się dynamicznie. - Dzięki prywatyzacji majątku miejskiego udało się nam pobudzić przedsiębiorczość - podkreśla.
Blisko 80 proc. sopocian utrzymuje się z usług, m.in. turystycznych. Rocznie powstają dwa hotele. Bogactwo obywateli i miejscowych firm przekłada się na wyższe podatki i lepszy stan budżetu miasta.

Koniec peletonu

Wśród dużych miast Górnego Śląska są i najbogatsze, i najbiedniejsze. Do pierwszej grupy należą stolica województwa, Katowice (7. pozycja), oraz Dąbrowa Górnicza. Jednocześnie w tym regionie jest pięć najbiedniejszych miast. W Sosnowcu, Żorach i Świętochłowicach dochód na mieszkańca nie przekracza 2 tys. zł. Wszyscy starają się o ściągnięcie inwestorów, którzy będą płacić podatki i dadzą pracę. - W 2006 roku zamierzamy wydać 160 mln zł na inwestycje. To o 115 mln zł więcej niż w roku ubiegłym - twierdzi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.

Bankruci nie płacą

Jeszcze gorsza sytuacja jest w małych miastach, zwłaszcza w tych, w których upadły zakłady zatrudniające połowę dorosłych mieszkańców.
W Pabianicach, gdzie dochód na jedną osobę w 2005 roku wyniósł 1325 zł, bezrobocie sięga 19 proc. - Upadły Pabia, Pamotex, problemy mają następni inwestorzy - wymienia burmistrz Jan Berner. Władze starają się im pomóc, by nie ubyło kolejnych miejsc pracy, m.in. zakładom mleczarskim umorzyły część zaległych podatków, a resztę rozłożyły na raty.
RzeczpospolitaBeata Drewnowska, Agnieszka Stefańska

Opinie (42) 4 zablokowane

  • A co z Redą, Łomiankami i Rejowcem Fabrycznym?

    • 0 0

  • mieszkańcy Sopotu nie dajcie się zwariować....

    jeżeli Prezydent nie ma prywatnie oszczędności (publikacja w internecie) to co on się tu cieszy że Sopot ma tyle wpływu pieniędzy, przecież to nie jego zasługa tylko mądrych pracowitych mieszkańców Sopotu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane