• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Zapuszczamy korzenie na czerwonym". Na te skrzyżowania kierowcy narzekają

Szymon Zięba
21 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Długi postój na czerwonym świetle może zirytować. Długi postój na czerwonym świetle może zirytować.

Skrzyżowanie Wielkopolskiej i al. Zwycięstwa w GdyniMapka, ul. BulońskaMapka czy KartuskaMapka w Gdańsku - to tylko wycinek tras, na których sygnalizacja świetlna doprowadza kierowców do białej gorączki. W Raporcie z Trójmiasta regularnie otrzymujemy sygnały o "czerwonej fali". W których miejscach jest najgorzej i od czego to zależy? Sprawdziliśmy.



Na drodze jest korek, widzisz, że zielone światło zmienia się w pomarańczowe. Co robisz?

W Gdańsku są 254 skrzyżowania oraz przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną. W Gdyni "krzyżówek" ze światłami jest 105, a w Sopocie - 14.

I choć w większości przypadków sygnalizacja zdaje egzamin: ułatwia ruch, poprawia bezpieczeństwo pieszych i pozytywnie wpływa na tzw. przepustowość, są miejsca na trójmiejskich drogach, gdzie kierowcy narzekają na "czerwoną falę".

- Zero zgrania pomiędzy sygnalizacją. Jadąc przepisowo, czerwone światło zapala się wręcz przed nadjeżdżającym pojazdem. Po co? - napisał do naszej redakcji czytelnik, dołączając film z ul. Bulońskiej.
Jak podkreśla, na "czerwoną falę" trafił w nocy, kiedy ruch był minimalny.

Kolejne miejsce to skrzyżowanie ulicy Nowomiejskiej i Jana z KolnaMapka w centrum Gdańska.

Ile kosztuje paliwo? Sprawdź ceny



- Obok pomnika Trzech Krzyży. Stoję w tym miejscu regularnie, "korek" ze światłami to nawet 10 minut... - podkreśla kolejny użytkownik Raportu z Trójmiasta.
Kierowcom życie uprzykrzają także światła przy ul. 3 MajaMapka (w kierunku Armii Krajowej).

Czerwone światło na Bulońskiej. I to nocą.



- Przy areszcie czeka się dłużej na zielone światło. Tworzy się korek od Dworca PKS. Zamknąć tunel i wydłużyć czerwone na jednej z głównych dróg. Ma to "sens" - napisał w Raporcie pan Tomasz.
Podobnie jest z płynnym przejazdem Kartuską.

- Od Łostowickiej po Hucisko każde światło czerwone. Tworzy to duże zatory. Nigdy nie było tam dobrej synchronizacji, ale teraz to po prostu tragedia - twierdzi inny kierowca.
Skrzyżowanie ulicy Nowomiejskiej i Jana z Kolna w centrum Gdańska, obok pomnika Trzech Krzyży. Na tym skrzyżowaniu spędzam kilka minut "na czerwonym" - skarży się nasz czytelnik. Skrzyżowanie ulicy Nowomiejskiej i Jana z Kolna w centrum Gdańska, obok pomnika Trzech Krzyży. Na tym skrzyżowaniu spędzam kilka minut "na czerwonym" - skarży się nasz czytelnik.
Zmotoryzowani narzekają także na "światła" w Gdyni.

- W piątkowy wieczór okolice godziny 21-22 jechałam z Redłowa do centrum przewieźć kilka sprzętów budowlanych. Pomimo że jechałam z przepisową prędkością, to na każdym przejściu od Redłowa do Wendy łapało mnie czerwone światło. To jest ten słynny płynny przejazd? Bo chyba teleportowałam się przypadkiem do innej rzeczywistości, gdzie sławny Tristar nie działa prawidłowo - zauważyła inna czytelniczka.

"Czerwone" przez 10 minut? To możliwe



Co o światłach na skrzyżowaniach piszą urzędnicy?

Magdalena Kiljan z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni tłumaczy, że długość sygnału zielonego oraz czerwonego na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych z sygnalizacją świetlną jest zależna od wielu czynników, m.in.:
  • długości cyklu programu sygnalizacji świetlnej,
  • liczby faz ruchu,
  • akomodacji sygnałów,
  • cykliczności programów sygnalizacji świetlnych,
  • natężenia ruchu na skrzyżowaniu czy też geometrii skrzyżowania.

- Możliwa jest sytuacja, w której sygnalizacja pracuje cyklicznie i długości sygnałów są stałe, jednak częściej stosuje się skracanie i wydłużanie sygnałów zależnych od aktualnego ruchu na skrzyżowaniu, co z kolei przekłada się na zwiększenie przepustowości skrzyżowania. Stosuje się również pomijanie faz ruchu, na które nie ma aktualnie zapotrzebowania, np. relacja do skrętu w lewo - tłumaczy urzędniczka.
W Gdańsku nie da się jeździć. Czerwone światło, a nikogo na przejściu nie ma. Ulica Świętokrzyska - napisał do nas w Raporcie czytelnik. W Gdańsku nie da się jeździć. Czerwone światło, a nikogo na przejściu nie ma. Ulica Świętokrzyska - napisał do nas w Raporcie czytelnik.
W takiej sytuacji możliwe jest np. nadawanie sygnału czerwonego przez 10 minut aż do pojawienia się zgłoszenia. Średnia długość światła czerwonego w opisanej sytuacji jest zdecydowanie wyższa niż światła zielonego, jednak nie świadczy to o błędnym działaniu programu sygnalizacji świetlnej.

W Gdyni światła przeważnie "dostosowują się" do ruchu



Jaki jest przeciętny czas wyświetlania sygnału czerwonego na skrzyżowaniach? Zapytaliśmy o to w Zarządzie Dróg i Zieleni.

Urzędnicy tłumaczą, że na większości skrzyżowań w Gdyni sygnalizacja świetlna pracuje w trybie akomodacyjnym, tzn. dostosowuje się do zmiennych warunków ruchu.

Niektóre fazy i grupy sygnałowe są pomijane, co oznacza, że wyświetlany jest na nich sygnał czerwony, dopóki nie pojawi się zgłoszenie z detektora (przycisku, pętli indukcyjnej itp.).

Kierowcy narzekają na zbyt krótkie zielone światło na al. Adamowicza na wysokości skrętu w lewo z al. Armii Krajowej. Ich zdaniem w godzinach szczytu przez "kilkusekundowe wąskie gardło" zdążą przejechać raptem trzy samochody. Urzędnicy odpowiadają, że taka sytuacja była spowodowana przejazdem tramwaju, któremu nadaje się priorytet. Kierowcy narzekają na zbyt krótkie zielone światło na al. Adamowicza na wysokości skrętu w lewo z al. Armii Krajowej. Ich zdaniem w godzinach szczytu przez "kilkusekundowe wąskie gardło" zdążą przejechać raptem trzy samochody. Urzędnicy odpowiadają, że taka sytuacja była spowodowana przejazdem tramwaju, któremu nadaje się priorytet.
- Dotyczy to grup sygnałowych na żądanie - część przejść dla pieszych, lewoskręty, część przejazdów rowerowych, wloty boczne, śluzy autobusowe itd. Oznacza to, że średnia będzie zaburzona i zawyżona o długość czasu czerwonego, w którym żaden z uczestników ruchu nie oczekuje na pokonanie skrzyżowania, a w tym czasie sygnał zielony otrzymują pozostałe relacje, na których występuje zapotrzebowanie - mówi Magdalena Wojtkiewicz z ZDiZ.
Tym samym - jak podkreśla urzędniczka, próba udzielenia odpowiedzi na te pytania nie odzwierciedliłaby stanu faktycznego, w którym podczas wyświetlania sygnału czerwonego dla wybranych grup sygnałowych (z nie zawsze oczekującymi uczestnikami ruchu) pozostałe otrzymują sygnał zielony.

- Sprawdziliśmy to na przykładzie kilku wybranych skrzyżowań. Analiza pozwoliła stwierdzić, że średnia długość światła czerwonego bywa większa niż maksymalna długość cyklu, co jest dobitnym przykładem, jak bardzo średnia może odbiegać od wartości, z którą w rzeczywistości mają do czynienia uczestnicy ruchu w przypadku skrzyżowań pracujących akomodacyjnie i acyklicznie. Należałoby rozważyć także, jak traktować grupy sygnałowe z tzw. warunkową strzałką, ponieważ pozwala ona na częściowe poruszanie się w trakcie światła czerwonego - mówi urzędniczka z Gdyni.

Na średnią długość sygnału czerwonego wpływ będzie również miała:
  • liczba grup sygnałowych,
  • ich istotność,
  • podział w cyklu.

- Jeśli spojrzymy na skrzyżowanie, na którym jedna z relacji na drodze głównej posiada znacznie większe natężenie ruchu i tym samym większy udział sygnału zielonego w cyklu, to pozostałe, liczniejsze, lecz mniej istotne pod kątem natężenia ruchu grupy sygnalizacyjne zwiększają wartość średnią czasu czerwonego, pomimo że przepustowość skrzyżowania dzięki takiemu podziałowi cyklu jest znacznie większa - tłumaczy Magdalena Wojtkiewicz.
Należy zwrócić uwagę, że w inżynierii ruchu drogowego nie zostały zdefiniowane metody na ocenę warunków ruchu bazujące na średniej długości światła czerwonego z całego skrzyżowania.

Ile czasu wyświetla się "czerwone" na skrzyżowaniach w Sopocie?



Anna Dyksińska z Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie wyjaśnia, że wszystkie skrzyżowania w mieście podłączone są do systemu Tristar.

- Długość sygnału czerwonego na skrzyżowaniach jest zmienna i niemożliwa do określenia jednoznacznie, ponieważ na terenie Sopotu działa sygnalizacja akomodacyjna dostosowująca się do warunków ruchu drogowego. Czas trwania sygnału czerwonego zależny jest od długości cyklu (120 s, 110 s, 100 s, 90 s i 80 s), wlotu skrzyżowania (główny lub podporządkowany) i natężenia - podsumowuje urzędniczka.

Są kierowcy, którzy nie mają cierpliwości do czekania na czerwonym świetle. Nie jest to jednak odpowiedzialna postawa. I grozi za nią mandat.

Opinie (386) 10 zablokowanych

  • (2)

    Problem czerwonych fali jak widzę jest dość powszechny. Codziennie około 7 rano pokonuje trasr grunwaldzka elbląska i to co się dzieje że światłami w ostatnim czasie na odcinku od jaskowej doliny doliny do błędnika to jakiś koszmar. Jeszcze parę miesięcy temu odcinek można było przejechać. Aktualnie światła działają jak chcą i trzeba zatrzymywać się dosłownie przed każdym sygnalizatorem. Najgorszy jest kompletnym brak powtarzalności. Kierowcy nie mają możliwości dostawać się do obowiązującego cyklu, bo codziennie jest trochę inaczej. Powyższe powoduje wyższe spalanie i brak płynności w ruchu. Bulonska to najbardziej jaskrawy przykład tego bałaganu. Przejazd ta drogą w kierunku do potokowej rodzi zwyczajnie frustrację. Dochodzi tam do sytuacji w której kierowcy przejeżdżają przez mniejsze krzyżówki mimo czerwonego światła.

    • 8 1

    • Zawsze przed samym nosem zapala ci się czerwone światło ? Gdy mam do sygnalizatora dość (1)

      dystansu to zwalniam i wrzucam bieg jałowy i samochód mi się toczy na dojeździe. Nierzadko wtedy przed prawie samym nosem zapala mi się zielone (na prędkości powiedzmy średnio 30 - 40 km.

      Gdyby w nocy świateł nie było to co rusz wielu mądrali samochodami przecinali by główne ulice mając gdzieś tych, co nimi jadą.

      Nie bez powodu światła na głównych ulicach "pracują" także w nocy.

      Ale tu pokolenie 20- 30- latków ma gdzieś dawne czasy nocnych wypadków z powodu braku sygnalizacji nie tylko w Trójmieście.

      • 0 1

      • w Gdansku nawet to nic nie daje. Ruszasz z jednych swiatel bo zapala sie zielone i. na nastepnych momentalnie zapala sie czerwone. Jasac 30km/h stajesz na nastapnych. Jest ZLE

        • 0 0

  • Śmieszy mnie narzekanie na Zwycięstwa / Wielkopolska / Powstania Styczniowego w Gdyni - wynika to

    z geometrii skrzyżowania.

    Wielkopolska z Powstania Styczniowego nie tworzą prostego odcinka i jednoczesne zielone dla wyjazdu z obu ulic stworzyłby chaos.

    • 3 0

  • Jana Pawała II

    Nie ma sposobności, żeby przejechać tą ulicą bez czerwonego światła. Chyba, że w nocy, kiedy światła są wyłączone.

    • 5 1

  • To nie czerwone fale, to "uspokajanie" ruchu, preselekcja pieszych i nowy eurokomunizm. Jak już zakażą wam wolności w postaci własnego pojazdu to będzie pusto na drogach by do urzędu na posadkę dojechać "eko" elektrykiem z naszych podatków.

    • 3 2

  • W Gdańsku średniowiecze dalej boją się przycisków dla pieszych na przejściach przez co sygnalizacja

    w nocy tworzy nie potrzebne zatory, no ale przecież nasza prezydent jeździ rowerem także w ogole jej to nie przeszkadza : )

    • 8 0

  • Zielona fala (1)

    Przy obecnym natężeniu ruchu, bliskości względem siebie skrzyżowań ze światłami oraz ruchem pojazdów z obu stron w jednej osi ja nie widzę możliwości utworzenia zielonej fali dla obu kierunków jednocześnie. Dlaczego? Dlatego chociażby, że sąsiadujące skrzyżowania mogą być różnej wagi, czyli jedne krzyżują drogi osiedlowe z głównymi, inne drogi o równorzędnym znaczeniu. I sygnał zielony dla drogi głównej w pierwszym wypadku jest dluższy niż na skrzyżowaniu sąsiednim. Do tego połączyć to z zieloną falą dla ruchu z przeciwnego kierunku jest moim zdaniem zadaniem karkołomnym i niewykonalnym.

    • 2 2

    • Problem jest taki, że jeszcze jakiś czas temu nie było tak źle jak jest teraz (są drogi, gdzie zawsze byl sajgon vide bulońska). Także to o czym piszesz to zwykła nieprawda. Ruch powinien być płynny zwłaszcza wtedy, gdy jest względny spokój na drodze. W korkach i tak wszyscy stoją, więc trudno mówić o płynności.

      • 1 0

  • Polecam wszystkim przejechać się np. do Maribora w Słowenii (2)

    Na każdym skrzyżowaniu są czujki, zanim dojedziesz do sygnalizacji to zmienia się światło na zielone (o ile inne pasy ruchu są puste). W większej części centrum jest ograniczenie do 30km/h ale jedzie się płynnie dzięki tym czujkom.

    • 9 0

    • Ok, ale prędkość 30 km/h

      Wówczas czyli mogą działać, bo kierowca ma czas na reakcję. A co się dzieje, jeżeli ze wszystkich stron zbliżają się auta? Ktoś musi mieć czerwone i swoje odstać. Poza tym nie ma co porównywać 1 do 1, bo to inne miasto, inny ruch. To co się sprawdza w Rumi, w Gdańsku już nie musi. Wyobrażasz sobie Grunwaldzką z 30 km/h? Bo ja nie....

      • 0 0

    • płynność

      Dobry przykład. Brawo! 30 km/godz nie jest złe, jeśli można jechać cały czas bez zatrzymania. Samochód poruszający się w miarę jednostajnym tempem pozostawia mniej zanieczyszczeń niż taki, który nieustannie hamuje i przyspiesza.

      • 1 0

  • Problemy

    Problemem jest to jak ludzie jeżdżą czyli ploteczki, telefony itp. zamiast obserwować sygnalizator. Jesteś kierowcą to nie musisz patrzeć się rozmówcy w oczy tylko skupić się na jeździe. Potem jeszcze trzeba wrzucić jedynkę bo nie można było tego zrobić wcześniej. Druga sprawa to sposób ustawiania się. Stawanie daleko od linii zatrzymania ale także stawanie na środku pasa zamiast np. z lewej strony tak by inne samochody mogły przejechać jak mają miejsce na swoim pasie. Przykład zjazd z wiaduktu koło Galerii Bałtyckiej na Grunwaldzką w stronę Gdańska. Czerwona fala to jest inna kwestia. Miasto w ogóle się nie interesuje tym co już posiada. Stawianie znaków progów zwalniających a wystarczy nauczyć kierowców, że jak będą jechali z przepisową prędkością to będą mieli zieloną falę. To jednak wymaga kalibracji świateł w całej sieci a nie tylko na jednym skrzyżowaniu. Drugim argumentem który pokazuje jak miasto się interesuje swoimi ulicami jest całkowicie bezsensowna rozbudowa lewoskrętu z Kołobrzeskiej w Chłopską w czasie gdy cały korek tworzy się przez prawo skręt w Rzeczypospolitej. Tylko żeby to poprawić trzeba by odejść od biurka i spędzić dużo czasu obserwując ruch na takich skrzyżowaniach nie od tak w godzinach pracy tylko w godzinach szczytu, przez kilka dni no i przede wszystkim przemyśleć.

    • 3 1

  • Na Bulonskiej czy Grunwaldzkiej w kierunku Opery czerwone zapala sie zawsze tak samo, za kazdym razem jadac 50km/h stoi sie na 2/3 swiatel. Urzednicy mowia bzdury!!!! Niech trojmiasto.pl zrobi test

    • 2 1

  • Na jezdni pętle nie wykrywają rowerów

    Jak ruch jest większy, to jakieś auto zawsze podjedzie. Ale na podrzędnej drodze stoję z rowerem jak ten "gupek" i czekam aż przyjedzie król szos.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane