- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (36 opinii)
- 2 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (94 opinie)
- 3 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (35 opinii)
- 4 Ubywa mieszkańców i rozwodów (363 opinie)
- 5 Niespokojna noc na gdańskich drogach (175 opinii)
- 6 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (33 opinie)
Zaskakująca wada Gdańska w oczach przyjezdnego
Kilka miesięcy po przeprowadzce nad morze widzę wiele plusów mieszkania w Gdańsku i jeden zaskakujący minus. Przyzwolenie na pijaństwo w przestrzeni publicznej.
Gdańsk jest piękny, ma swój ogromny urok. Niesamowite też, że tak szybko się rozwija. Mam wrażenie, że obok Warszawy to jedyne takie miasto, o którym mogę powiedzieć, że ma niesamowity potencjał. W rozmowach ze znajomymi nie mogę się nachwalić decyzji o przeprowadzce.
Ale w Gdańsku rzuca mi się w oczy jedno zjawisko, z którym nie zetknąłem się wcześniej. Przyjeżdżając tu nie miałem pojęcia, że będę miał z nim do czynienia.
Chodzi mi o pijaństwo.
Kompletnie nie rozumiem, co tu się dzieje. Mówię o przyzwoleniu na picie alkoholu w miejscach publicznych. Podróżowałem wiele po Polsce i nigdy się z tym nie spotkałem. Sam jestem młodym człowiekiem, uwielbiam się bawić, a jak wiadomo alkohol jest częścią udanych imprez. Jednak, moim zdaniem, nie powinno się z nim przesadzać w przestrzeni publicznej.
W komunikacji miejskiej Gdańska codziennie spotykam mężczyzn i kobiety pijących piwo. Jechałem tramwajem, w którym młody chłopak leżał na podłodze, pił piwo i rzucał głupkowate teksty. To było żenujące.
W Warszawie, Olsztynie czy Wrocławiu to nie do pomyślenia, taka osoba natychmiast zostałaby wyproszona ze środka komunikacji miejskiej i dostałaby mandat. Osoba pijąca alkohol publicznie natychmiast zostałaby zatrzymana przez policję, to samo w podwarszawskich miejscowościach - nie ma przyzwolenia na picie alkoholu, niestety w Gdańsku jest.
Najbardziej szkoda mi tej młodzieży. Mają możliwości, których nie mają ludzie w innych częściach kraju. Ludzie z całej Polski wydają majątek, by pospacerować po historycznym śródmieściu, pobyczyć się na plaży, popływać jachtem czy motorówką. A tutejsza młodzież, która to wszystko ma na wyciągnięcie ręki, chowa się po krzakach i pije kolejne piwo czy wódkę. W innych miastach nie pali się na przystankach - bo nie wolno. Tutaj niby też nie, ale nikt tego nie przestrzega.
Kompletnie nie rozumiem, gdzie jest policja wlepiająca mandaty za picie alkoholu w miejscach publicznych, nie tylko w środkach komunikacji miejskiej, ale i w parkach, na deptakach, na ulicach. Nie rozumiem tego przyzwolenia na picie alkoholu, gdzie dzieciaki obserwują swoje wzorce, osoby od nich starsze, i kompletnie nie rozumiem władz miasta, które z tym nic nie robią.
Chciałbym, aby to się zmieniło, bo Gdańsk jest zbyt fajnym miastem, by pozwolić sobie na niszczenie wizerunku metropolii przyjaznej młodym ludziom.
Nie jest prawdą, że w Gdańsku występuje większe przyzwolenie na picie alkoholu w miejscach publicznych, niż w innych miastach. Tylko w tym roku Gdańska Straż Miejska podjęła 6 561 interwencji alkoholowych wystawiając 3 394 mandaty na kwotę 128 240 zł. W zeszłym roku wszystkich interwencji tego typu było 10 442, w tym 4 259 mandatów na kwotę 174 540 zł.
Problem nie jest bierna postawa służb, lecz skala zjawiska. Spożywanie alkoholu w przestrzeni publicznej jest najbardziej powszechnym wykroczeniem porządkowym, a my mamy ograniczone zasoby kadrowe i nie jesteśmy w stanie wystawić stałych posterunków na każdym rogu ulicy.
Specyfiką wykroczeń alkoholowych jest to, że zwykle towarzyszą im inne wykroczenia, takie jak zanieczyszczanie, czy zakłócanie ładu i porządku (rocznie podejmujemy kilka tysięcy takich łączonych interwencji). W wielu przypadkach interwencje kończą się tym, że osoby spożywające muszą zostać przetransportowane do pogotowia socjalnego celem wytrzeźwienia.
Spożywania alkoholu w przestrzeni publicznej należy zgłaszać pod nr interwencyjny 986. Miejsca, w których najczęściej dochodzi do libacji obejmowane są specjalnym nadzorem przez strażników rejonowych.
Oprócz reagowania na spożywanie alkoholu w przestrzeni publicznej przykładamy ogromną wagę do działań prewencyjnych. Bierzemy udział w kampaniach społecznych (Młodość bez procentów, Kieruj bez procentów), a w szkołach prowadzimy program profilaktyczny "Strażnik trzeźwości". Od stycznia 2015 roku przeprowadziliśmy 203 zajęcia tego typu,
przeszkalając 4114 uczniów.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (508) 7 zablokowanych
-
2016-09-12 12:09
Zatem wracaj do warszafki, tam jest wspaniale nikt nie pije i nie kradnie.
- 32 9
-
2016-09-12 12:10
w olsztynie, jest malo pijących alkohol w miejscu pubicznym? ahahah (2)
- 12 3
-
2016-09-12 17:59
W porównaniu do gd tak (1)
Do tego mocno się kryją 25 lat nie widziałem nikogo z piwem w komunikacji miejskiej w normalnych godzinach. W Gdańsku masz pewność że przynajmniej jedną osobą pije alkohol.
- 3 0
-
2016-09-12 18:01
Zwłaszcza w trakcie Kortowiady.
- 0 1
-
2016-09-12 12:10
Maść na ból d*py?
Cieszę się, że jesteś tak szczęśliwy że musisz znajdować sobie wydumane prod. Y :)
- 12 10
-
2016-09-12 12:11
Bzdura - tak jest w większości miast i miasteczek ...
Czepianie się Gdańska jest nie na miejscu ... Albercie zjedz Snickersa, uśmiechnij się i żyj.
- 27 9
-
2016-09-12 12:11
Danziger
Autor to jakiś amator albo clown. W tytule Gdańsk a artykuł i zdjęcia z całego 3 miasta. Niech wraca do siebie na wioskę, tam piją w oborze.Tyle.
- 13 20
-
2016-09-12 12:11
To taka nasza cecha narodowa,
że nie potrafimy docenić tego, co mamy, tylko gapimy się na innych.
- 7 7
-
2016-09-12 12:11
A w "Warszafce" Murzynów biją, ot i co ;)
Ostatnio to nawet Niemców i Azjatów... Wieje grozą...
- 30 6
-
2016-09-12 12:11
Ostatnio jechałem szynobusem z Wałbrzycha do Wrocławia (1)
porannym pociągiem. Dwóch panów kulturalnie piło sobie piwko rozmawiając o d*pie marynie. Pan konduktor podszedł, sprawdził bilety, poszedł dalej.
Teraz pytanie, czy spożywanie alkoholu powinno być zabronione czy chamskie zachowanie ?
Nie raz widzę tzw "zbuntowaną młodzież" bez alkoholu która powino się wysadzić, a z drugiej strony pana który popija sobie piwko jadąc nikomu nie przeszkadzając. Przecież równie dobrze mógłby pić cole, czy sok jabłkowy.- 51 5
-
2016-09-12 13:53
dziekuje
Siedzieć obok takich buchajacych piwem.
Polska schodzi na psy- 6 4
-
2016-09-12 12:12
Uwaga słuszna ale czy na pewno uprawniona? (3)
Uprawniona tzn mam na myśli, czy zawsze można zwracać uwagę pijącym alkohol pod chmurką?
n.p.: na pierwszym zdjęciu pod artykułem widać młodzież pijącą piwo na ławce, pod trzepakiem przy bloku. Można by się przyczepić do ich młodego wieku, ale nie do miejsca w którym piją. Wg ustawy o wychowaniu w trzeźwości zakazuje się spożywania alkoholu w miejscach publicznych o ile są: ULICAMI, PARKAMI, PLACAMI. Przez ulice rozumie się drogi publiczne, miejskie, chodniki również. Ścieżki komunikacyjne, należące do spółdzielni mieszkaniowych, alejki, nabrzeża, plaże itp nimi nie są dlatego spożywanie alkoholu qw tych miejscach jest dozwolone.- 5 11
-
2016-09-12 12:26
Oprócz tej ustawy również samorząd może wprowadzić czasowy zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych (tak było n.p.: z gdańskimi i sopockimi plażami) ale nie może to być sprzeczne z przepisami prawa. Wojewoda pomorski był n.p.: zmuszony do zaskarżenia uchwały rady miasta Gdańska zakazującej spożywania alkoholu:
1) w ciągach pieszych;
2) na placach zabaw dla dzieci;
3) na terenach zieleni publicznej;
4) na podwórzach ogólnodostępnych;
5) w bramach ogólnodostępnych;
6) na plażach, poza punktami przeznaczonymi do spożycia napojów alkoholowych w miejscu sprzedaży i podawania.
Ostatcznie z uchwały wykreślone zostały pkt. nr 1, 4, 5 jako niezgodne z konstytucją i ustawą.
Obecnie w Gdańsku nie można spożywać alkoholu:
- na placach zabaw dla dzieci;
- na terenach zieleni publicznej;
- na plażach, poza punktami przeznaczonymi do spożycia napojów alkoholowych w miejscu sprzedaży i podawania.
Ponadto:
- na przystankach komunikacyjnych w obrębie pętli tramwajowych i autobusowych;
- na terenie wyodrębnionych i zagospodarowanych placów zabaw dla dzieci;
Natomiast art. 14 ustawy o wychowaniu w trzeźwości, obowiązujej na terenie całej Polski zabrania spożywania napojów alkoholowych:
- na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich;
- na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników;
- w miejscach i czasie masowych zgromadzeń;
- w środkach i obiektach komunikacji publicznej, z wyjątkiem wagonów restauracyjnych i bufetów w pociągach, w których dopuszcza się sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów alkoholowych do 4,5% zawartości alkoholu oraz piwa;
- w obiektach zajmowanych przez organy wojskowe i spraw wewnętrznych, jak również w rejonie obiektów koszarowych i zakwaterowania przejściowego jednostek wojskowych;
- w ośrodkach szkoleniowych(dotyczy tylko alkoholi powyżej 18 % zawartości alkoholu).
- w domach wypoczynkowych. (dotyczy tylko alkoholi powyżej 18 % zawartości alkoholu);
- na imprezach na otwartym powietrzu tylko za zezwoleniem i tylko w miejscach do tego wyznaczonych;
- na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów;- 4 0
-
2016-09-12 12:35
Definicja: zieleń publiczna, a teren zielony
Teren zieleni teren otwarty, pokryty roślinnością wysoką, średnio wysoką i niską, świadomie komponowany, wydzielony i ukształtowany zgodnie z planami zabudowy miast i osiedli.
Spełnia on zazwyczaj wielofunkcyjne zadania w zakresie ochrony oraz kształtowania środowiska i klimatu, pełni funkcje społeczno-usługowe na rzecz mieszkańców. Tereny zieleni występują w obszarach zurbanizowanych jako miejskie tereny zieleni i wypoczynku lub na terenach ekstensywnych, związane wówczas z wiejską siecią osadniczą, terenami produkcyjnymi, rejonami wypoczynku cotygodniowego i okresowego.
Do terenów zieleni zalicza się parki leśne, parki, zieleńce, stadiony i place sportowe, ogrody dziecięce, ogrody działkowe, cmentarze, zadrzewienia uliczne itp.
Większość tych terenów (jak zieleńce, parki) to zieleń dostępna dla wszystkich, tzw. zieleń publiczna, część natomiast ma charakter zieleni zamkniętej, z której korzysta ograniczona liczba osób (jak np. ogrody działkowe, ogrody przy szpitalach, fabrykach, szkołach). Tereny zieleni są urządzone i zagospodarowane z funduszy publicznych. Troska i piecza nad ich utrzymaniem i estetycznym wyglądem należy do zarządów miast i osiedli.- 2 0
-
2016-09-12 12:48
Ta nieletnia młodzież na wagarach też pije zgodnie z prawem...?
- 4 0
-
2016-09-12 12:12
Ma racje wszędzie narąbani po mieście latają a szczególnie w sobotę
- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.