• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żeby szczupak powrócił do zatoki

Dorota Karaś
3 stycznia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Trzykrotność ceny rynkowej gotowi są zapłacić rybakom naukowcy ze Stacji Morskiej w Helu za złowionego w Zatoce Puckiej szczupaka. Potrzebują żywych ryb, żeby odtworzyć populację tego drapieżnika.

- W latach 70. Zatoka Pucka była niczym eldorado - mówi prof. Krzysztof Skóra, kierownik Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. - Wędkarze łowili nawet kilkanaście szczupaków dziennie, a rybacy - po kilka ton rocznie - i nikogo to nie dziwiło. W tej chwili ta ryba praktycznie u nas nie występuje.

Potwierdza to Marek Długi z Jastarni, właściciel przetwórni ryb: - Od kilkunastu lat nie trafił do mnie szczupak. Może zdarzają się pojedyncze sztuki, ale rybacy zabierają je do domu.

Z Zatoki Puckiej zniknęły nie tylko szczupaki. Coraz trudniej trafić także na węgorza, certę czy zwykłą płotkę. Rozpowszechnił się za to drobny ciernik, który kiedyś był pokarmem dla większych ryb, a teraz zjada ikrę drapieżników, oraz obca babka bycza. Dlatego naukowcy z UG i Morskiego Instytutu Rybackiego, wspólnie z Komunalnym Związkiem Gmin we Władysławowie, rozwijają program "Ryby dla zatoki", dzięki któremu zagrożone gatunki mają powrócić.

- Wpuściliśmy już do zatoki narybek siei i płoci oraz pstrąga tęczowego - mówi prof. Krzysztof Skóra. - Teraz dodatkowo chcielibyśmy zająć się szczupakiem.

Organizatorzy akcji będą płacić rybakom za żywego szczupaka trzykrotność ceny rynkowej. Żywe ryby pracownicy Stacji Morskiej chcą rozmnażać w zbiornikach z morską woda, a potem wypuszczać na wolność. W punktach skupu kilogram szczupaka kosztuje dziś ok. 10 zł, złowione w jeziorach osobniki ważą od 1 do 4 kg. Są jednak mniej smaczne niż te z morza.

O tym, że pojedyncze drapieżniki żyją jeszcze w zatoce, świadczy szczupak, którą przed świętami wpadł w sieci rybaków ze Swarzewa - miał ponad metr długości i ważył 9,25 kg.

- Szczupaki żyjące w zatoce rosły bardzo duże i miały umiejętność życia w wodach słonych, a także wędrówek pomiędzy rzekami a morzem - tłumaczy szef Stacji Morskiej w Helu. - Dlatego do odtworzenia populacji potrzebujemy ryb z tej samej puli genetycznej. W ich kodzie DNA tkwi ukształtowana przez parę tysięcy lat zdolność do rozrodu w wodach zatoki. To przyrodniczy skarb.
Gazeta WyborczaDorota Karaś

Opinie (69) 1 zablokowana

  • czeżetka, masz na myśli mamusie czy tatusia??

    łowić szczupaki w PRL mogli tylko członkowie PZPR:-)

    • 0 0

  • a banana, raz do roku, dawało sie małpie...

    • 0 0

  • P/N szczupaka

    jaki jest P/N szczupaka ?
    chcialem jednego zamowic na allegro..

    • 0 0

  • Szczupaki łowić mogli wszyscy

    co wykupili karty wędkarskie.
    Donosić do esbecji też mogli wszyscy, tylko nie wszyscy chcieli.

    • 0 0

  • karty wędkarskie mogli otrzymać tylko członkowie PZPR:-)

    taka prawda:-) sam wielgus żeby otrzymac paszport musiał przed każdym jego wydaniem kilkunastokrotnie POrozmawiać sobie z ubecją:-) bo nie był członkiem PZPR:-)
    zeby uzyskac karte wedkarska wystarczyło podpisać zobowiązanie na esbecji że sie nie bedzie kłusowało, a o każdym przypadku kłusownictwa natychmiast POwiadomi sie organa MO:-)

    • 0 0

  • No cóż.

    Jak ktoś sam kapował, to woli żyć złudzeniami że wszyscy kapowali.
    Gallusiu, twe bóle egzystencjalne ukoić może tylko kolejna flaszka.

    • 0 0

  • co ukoi twoją?
    chyba tylko narzeczony z dopalaczem i szczupakiem z "przydziału":-)
    pamietam, ludzie mówili, ze szczupaki były wyłącznie w bufetach komitetów PZPR i MO o ho ho ho

    • 0 0

  • sama pisałaś że tatuś z mamusią za komuny dość często wyjeżdżali za granice
    a paszport zapewne przynosił im listonosz albo dozorca domu hi hi hi hi

    • 0 0

  • koniec tych waśni

    zapraszam wszystkich na szczupaka do nowo otwartego terminalu!!!

    • 0 0

  • czy szczupaki biora na niedzielnych rowerowiczow w goreteksie ?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane