• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zestaw głośnomówiący zamiast mandatu? Policja sprawdza działania gdyńskiej drogówki

Piotr Weltrowski
21 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Czy policjanci z gdyńskiej drogówki złamali prawo? Wyjaśni to wewnętrzne śledztwo. Czy policjanci z gdyńskiej drogówki złamali prawo? Wyjaśni to wewnętrzne śledztwo.

Czy policjanci z gdyńskiej drogówki proponowali kierowcom złapanym na rozmowie przez telefon w czasie jazdy kupno w radiowozie zestawów głośnomówiących zamiast mandatu? Sprawdza to gdyńska komenda. Inicjatywa policjantów ma tylu przeciwników co zwolenników.



Policja zatrzymuje cię za rozmowę przez telefon za kółkiem. Zamiast mandatu proponuje ci zestaw głośnomówiący

O tym, iż taki proceder mógł mieć miejsce w Gdyni, poinformowało Radio Gdańsk. Jeden ze słuchaczy opowiedział reporterom o tym, jak pod koniec stycznia został zatrzymany przez drogówkę na Trasie Kwiatkowskiego, kiedy jadąc autem rozmawiał przez telefon.

Wedle jego słów, policjanci zaproponowali mu - zamiast dwóch punktów karnych i mandatu w wysokości 100 zł - zakup zestawu głośnomówiącego do telefonu za taką samą kwotę. Mężczyzna był przekonany, że to oficjalna akcja policji i zestaw kupił. Według jego słów funkcjonariusze mieli mieć ich więcej w bagażniku radiowozu. Kierowca zgłosił się do dziennikarzy, bo za kupno zestawu nie dostał żadnego pokwitowania.

- Podjęliśmy już działania mające wyjaśnić, czy do takiej sytuacji rzeczywiście doszło. Co prawda nikt nam tego nie zgłosił, ale sygnały, które pojawiły się w mediach, są na tyle niepokojące, że potraktowaliśmy je poważnie - mówi kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Wedle jego słów policja nie może niczego sprzedawać, a już na pewno nie może oferować zakupu czegokolwiek w zamian za odstąpienie od wymierzenia mandatu. Jeżeli prowadzone są nawet jakieś akcje, podczas których policjanci rozdają jakieś przedmioty (np. kamizelki odblaskowe), to zawsze są to akcje typu "non profit".

- Jeżeli więc doszło do sytuacji, kiedy policjanci sprzedali komuś zestaw głośnomówiący do telefonu, to nie tylko naruszyli dyscyplinę służbową, ale mogli też naruszyć praworządność i popełnić przestępstwo - dodaje Rusak.

Co ciekawe, zupełnie inaczej na sprawę zapatrują się kierowcy, których postanowiliśmy zapytać, czy spotkali się z podobnymi praktykami drogówki. Okazuje się, iż choć nikt z nich nie znalazł się w takiej sytuacji, to większość wolałaby kupić zestaw głośnomówiący zamiast otrzymać punkty karne i mandat.

- Oczywiście powinno się znaleźć jakiś sposób, który byłby legalny, ale przecież każdy wolałby zapłacić te 100 zł za swój błąd i mieć coś z tego, poza punktami karnymi - mówi pan Michał z Żabianki.

Inny kierowca, pan Tomasz z Karwin: - Jeżeli chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa, to z pewnością przymusowy zakup zestawów głośnomówiących dla osób złapanych na rozmowach przez telefon za kółkiem byłby jakimś rozwiązaniem. Z pewnością bardziej ograniczyłby ilość osób zatrzymywanych za takie wykroczenie, niż same mandaty.

Nie brakuje też jednak innych głosów. - To jawna korupcja. Nawet gdyby dać policji możliwość sprzedawania takich urządzeń zamiast wystawiania mandatów, to byłoby to ogromne pole do nadużyć - mówi pan Wojciech z Sopotu.

***


A może do kina? Zobacz gdzie w Trójmieście grają "Drogówkę" Wojciecha Smarzowskiego

Miejsca

Opinie (114) 6 zablokowanych

  • dobre, nawet bardzo dobre, na ten przykład jak ktoś źle zaparkuje

    bo ma duży samochód i nie wszędzie sie miesći to takiemu sprzedać mały samochód.

    • 4 2

  • pomysł po byku, powinni jeszcze kawę i hot dogi sprzedawać z radiowozów

    • 3 2

  • zamiast mandatu 300 zł sprzedać obuwie sportowe...

    aby kierowca przekraczający prędkość mógł sie wyszaleć biegając po lesie :)

    • 5 1

  • powinni sprzedawac sciereczki frote

    do wytarcia krwi ze zderzaka

    • 3 3

  • POLICJA... (2)

    Wczoraj na światłach stanąłem za radiowozem (oznakowanym). Światła się zmieniły na zielone i radiowóz ruszył:
    1. Na skrzyżowaniu skręcił w lewo, bez kierunkowskazu
    2. Na krótkim odcinku drogi (w terenie zabudowanym) rozpędził się do prawie 80 km/h
    3. Zmienił pas, bez kierunkowskazu
    4. Wjechał na rondo, które opuścił bez użycia kierunkowskazu, a jakże!

    I taka pała jedna z drugą później wlepi komuś za coś mandat. Totalna hipokryzja.
    Żałuję, że nie miałem kamery...

    • 11 7

    • (1)

      współczuję ci - napisz najpierw za co dostałeś słuszny mandat a później poć się i podniecaj wypisując takie bzdety

      • 1 1

      • Zgadzam się

        Parkowanie na przystankach pkp i jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa - tak robi policja. Przecież to też ludzie i ani nie jeżdżą autobusami ani nie są w ciąży!!!

        • 1 1

  • Dobry pomysł, ale niestety w naszym chorym kraju nie przejdzie, bo ktoś straci kiedy kierowca nie zapłaci mandatu, a kto, to wszyscy wiedzą. W bagażniku powinni mieć różnej klasy zestawy, w zależności od wysokości mandatu.

    • 4 2

  • Powinni dostać awans za przedsiębiorczosc

    • 7 1

  • a na poważnie

    proponuje dalej niech donek z wincentem da wieksze przywileje strózom prawa? powszechne jest wykorzystywanie legitymacji służbowej do celów prywatnych itp. pora posprzatac to bagno, a nie karac pez rozumu kierowców

    • 2 3

  • W aucie powinni mieć kilka różnej klasy zestawów, w zależności od wysokości mandatu.

    • 2 1

  • na legitymacje słuzbową można dużo wlasnych spraw załatwić,

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane