- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (80 opinii)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (161 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (76 opinii)
- 5 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (267 opinii)
- 6 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
Złowili w Bałtyku miecznika z oceanu
Potrafiący pływać z prędkością 100 km/h miecznik, mierzący 239 cm, wpadł w sieci rybaków na Bałtyku. To bardzo ceniona ryba, mięso takiego okazu warte jest co najmniej kilkaset złotych. Do kuchni jednak nie trafi. Skąd się u nas wziął, skoro występuje głównie w oceanach, zbadają naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego.
Mogli na tym sporo zarobić, bo mięso tej ryby jest bardzo cenne. Należy do najdroższych obok tuńczyków i marlinów. Mogło być warte kilkaset złotych, według niektórych nawet 1 tys. zł. Ale rybacy nie mieli zamiaru tego sprawdzać, tylko zabezpieczyli rybę w lodzie i czym prędzej poinformowali naukowców. Dzięki temu będzie można zbadać, co robiła w Bałtyku.
- Nie ma tu bowiem dla niej pożywienia. Włócznik (miecznik) żywi się głowonogami, których nie mógł znaleźć w Bałtyku - mówi dr Wojciech Pelczarski z Morskiego Instytutu Rybackiego. - Nic dziwnego, że drapieżnik miał pusty żołądek, ale zaskakujące jest też to, że ryba miała także bardzo mało pasożytów - dodaje.
Ważąca 61,3 kg "ryba-miecz" to drapieżnik, który żeruje głównie w głębinach. Pływa nawet 800 metrów pod powierzchnią. Potrafi dopaść każdą ofiarę, bo jest jedną z najszybszych ryb świata, potrafi pływać z prędkością 100 km/h. Ostatni raz miecznika widziano u nas kilkanaście lat temu. Jeśli pokarmu mu nie brakuje, może osiągnąć nawet 4,5 m długości oraz 650 kg wagi.
- W naszej części Morza Bałtyckiego kilkakrotnie złowiono już włócznika. Prawdopodobnie wszystkie w jakiś sposób zbłądziły z Morza Północnego - mówi rzecznik Morskiego Instytutu Rybackiego Ewa Baradziej-Krzyżankowska. - Teraz złowiony osobnik należy do średnich. W latach 1981-85 statek badawczy MIR r/v Wieczno złowił na środkowym Atlantyku ok. 900 włóczników, o średniej masie 47 kg - dodaje.
Miejsca
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2015-11-18 15:27
Coś się musi w bałtyku poprawiać (1)
wcześniej Wieloryb, teraz Miecznik.
- 8 0
-
2015-11-19 07:40
albo gdzieindziej psuć!
- 0 0
-
2015-11-18 15:43
Rybacy gadają...
... że pojawianie się dziwnych gatunków w Bałtyku jest efektem ogromnego wlewu słonej, dobrze natlenionej wody z morza Północnego. Tak ogromna skala zjawiska podobno miała miejsce ostatnio kilkadziesiąt lat temu.
- 5 0
-
2015-11-18 17:03
Dzięki temu będzie można zbadać, co robiła w Bałtyku.
Stary człowiek i morze, a redaktor już nie,
była w galerii bałtyckiej i kfc, potem odwiedziła oceanarium a na koniec wpadła se do sieci posurfować.- 5 1
-
2015-11-18 17:03
W Dalmorze na Pacyfiku złapilismy takiego, (3)
po obróbce i uwędzeniu wyszło z tego 6 kartonów po bananach doskonałej ryby. W rodzinie do dziś wspominają jej smak, chociaż już nie ma Dalmoru, nawet smród po nim nie pozostał i minęło 30 lat
- 13 0
-
2015-11-18 19:24
(2)
Jaki to był statek?
- 5 1
-
2015-11-18 19:33
m/t Sagitta, kapitan cos, jakos od imienia Augustyn (1)
- 5 0
-
2015-11-18 20:57
jakis syf Ciebie tu minusuje
- 4 0
-
2015-11-18 17:36
:) (1)
W jakiej knajpie mozna zjesc ta rybe?
- 3 0
-
2015-11-18 19:34
w Auchan, 70 zeta/kg
- 2 0
-
2015-11-18 19:43
Tylko patrzeć
aż przypłyną rybi Nemo
- 1 0
-
2015-11-18 19:50
Odpowiedz na ankiete
Tak widuje czesto latem wieloryby na plazy .
- 0 2
-
2015-11-18 21:37
Uwierzył w obiecanki PiSu
i przypłynął. Atu go ciach i obiecanek nie dożył. Naiwny...
- 4 1
-
2015-11-18 21:42
wpadł na koncert Miecznikowskiego
- 0 0
-
2015-11-19 00:54
Człowiek gdy mu nie brakuje jedzenia
też potrafi przybrać na wadze 10 krotnie, jak miecznik.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.