• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żyje, bo pomoc nadeszła szybko

js
13 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Grupy Ratownicze PCK organizują kursy pierwszej pomocy na terenie całego Trójmiasta. Grupy Ratownicze PCK organizują kursy pierwszej pomocy na terenie całego Trójmiasta.
Mężczyzna upada na ulicy, widzi to mieszkaniec osiedla, dzwoni po pomoc, szybko zjawia się policja i ratuje poszkodowanemu życie. Film szkoleniowy o zasadach pierwszej pomocy? Nie. To zdarzenie z gdyńskiej ulicy.

W piątkowy wieczór na chodniku koło jednego z bloków na Karwinach zasłabł 70-letni mężczyzna. Leżącego starszego pana zauważył jeden z mieszkańców osiedla, który natychmiast wezwał pomoc.

- Patrol policji i straży miejskiej pojawił się po kilku minutach. Funkcjonariusze od razu zaczęli reanimować nieprzytomnego mężczyznę - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni asp. sztab. Hanna Kaszubowska.

W akcji ratowniczej udział brali: 25-letni posterunkowy Krzysztof Bogucki i dwóch strażników miejskich: Zbigniew Weyer i Karol Senwicki. Młody policjant (to była jego czwarta służba) wykonywał sztuczne oddychanie metodą usta-usta, podczas gdy jeden ze strażników robił masaż serca. Jak się wkrótce okazało: skutecznie.

Lekarze z karetki pogotowia stwierdzili później, że 70-letni gdynianin żyje tylko i wyłącznie dzięki błyskawicznie podjętej i fachowo przeprowadzonej reanimacji. Co jednak, gdyby starszego pana musiała ratować przypadkowa osoba, a nie przeszkoleni funkcjonariusze?

- Zawsze lepiej podjąć taką próbę, nawet jeśli nie jesteśmy profesjonalistami w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Szczególnie, jeśli nie wyczuwamy u poszkodowanego czynności życiowych. Szansa na ratunek istnieje zawsze, choć po czterech minutach niedotlenienia następują nieodwracalne zmiany w mózgu - przekonuje Rafał Pytlik z Grupy Ratownictwa PCK w Gdyni.

W połowie sierpnia, również w Gdyni, dzięki szybkiej reakcji przechodniów udało się uratować rowerzystkę, która miała wypadek pod bramą szpitala.

- Na szczęście obywatele coraz rzadziej przechodzą obojętnie koło krzywdy drugiego człowieka - dodaje rzecznik prasowy gdyńskiej policji.

Metod udzielania pierwszej pomocy można nauczyć się m.in na kursach organizowanych przez Polski Czerwony Krzyż na terenie całego Trójmiasta.
js

Opinie (53) 4 zablokowane

  • marek dera (1)

    A niby do czego te nieroby (SM) się przydały??? Ich rola ograniczyła się jak wynika z artykułu do kibicowania policjantowi z boku, a nie do czynnego udziału w akcji reanimacyjnej. Natomiast mieszkaniec, ten co zadzwonił faktycznie wykazał się jasnością umysłu. Zadzwonił pewnie tylko po to, żeby za oknem w końcu się coś zaczęło dziać. W normalnym społeczeństwie takie rzeczy są na porządku dziennym i nikt z nich nie robi afery na całe trójmiasto. Idąc tym tropem można by pisać artykuł o każdym wyjeździe karetki. Temu uratowanemu Panu życzę dużo zdrowia, ale dodam, że następnym razem może nie być w pobliżu żądnych sensacji obserwatorów, a Policja jest na miejscu tylko wtedy gdy się pomyli.

    • 0 0

    • w artykule pisze, że jeden z nierobów pomagał policjantowi robiąć dziadkowi masaż serca.....:)

      • 0 0

  • "Czwarta sluzba"... i wszystko jasne.

    Ale pochwaly godne. Tak trzymaj, chlopaku. Masz juz na koncie ocalone zycie czyjegos ojca i dziadka.

    • 0 0

  • a w Gdańsku...

    Przypadek z wczoraj: wracam do domu tramwajem, godz. ok 21. Przy przystanku mężczyzna szarpie młodą kobietę. Próbuję dodzwonić się na policję przez ponad 7 minut. W tym czasie okazuje się że jest to sprzeczka jakieś pary, pan odbiega, a pani zapytana czy wszystko w porządku odpowiada że tak i żebym nie wzywała policji... próbowałam dodzwonić się na 112 jeszcze po powrocie do domu, bezskutecznie. Sprawa opisana przez reportera nie powinna być żadną rewelacją, to NORMALNA reakcja, która powinna wydarzać się ZAWSZE. Niestety, normą póki co jest nie możność dodzwonienia się na policję, przynajmniej w moim przypadku, gdyż zdarzyło mi się to już nie pierwszy raz.

    • 0 0

  • No takie wiadomości to ja lubię! :)

    • 0 0

  • dziwne czasy. to co wydaje sie byc normalne czyli pomoc innemu człowiekowi zaczyna być uznawane za coś extra i opisywane w artykułach.

    • 0 0

  • marek dera

    No faktycznie. Przeoczyłem, ale to i tak nie zmienia faktu, że jeden wykonuje pracę za dwóch. Tak poza tym to chyba ich obowiązek, no ale oni pewnie liczą teraz na jakąś nagrodę. Sorry za brak podpisu w poprzednim wpisie.

    • 0 0

  • Gratuluje ale...

    gratuluje skuteczności i checi podjęca sie pomocy to bardzo ciezkie i odpowiedzialne zadanie jak mowi Rafał tylko 4 mini decydują o naszym życiu i zdrowiu dlatego polecam wszystkim kursy pierwszej pomocy organizowane w całym trojmiescie, moze sie kiedys przydac chociaz po to aby wezwac pomoc (to wcale nie jest takie latwe szczegolnie w stresie) http://www.pck.org.pl/pp_zapisy.php

    • 0 0

  • a właśnie że rewelka!

    dlaczego uważecie, że uratowanie życia to żadna rewelka i nie zasługuje na pochwalny artykuł?
    tak naprawdę to potrzebujemy takich artykułów więcej
    GRATULACJE dla ratowników i życzę powodzenia

    • 0 0

  • Jakim cudem

    Odebrali telefon?

    • 0 0

  • ebs (1)

    Nie uważam, że ratowanie życia nie jest czynem godnym pochwały. Uważam jednak, że skoro uczynił to ktoś, kto jest niejako zobligowany do tego z racji wykonywania zawodu funkcjonariusza Policji, bądź nawet SM to nie ma się czym chwalić. Przecież to ich z****ny obowiązek. Co innego jeśli chodzi o świadomość społeczną i edukację w tym temacie. Z tym już gorzej. Ale funkcję edukacyjną powinny spełniać szkoły a nie artykuły na portalu mówiące o czymś co dla całego cywilizowanego świata jest tak oczywiste jak to, że ziemia jest okrągła.

    • 0 1

    • CeKa

      To po co wpieprzasz się do dyskusji???????

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane