- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (82 opinie)
- 2 Zapadł się portal w Nowym Ratuszu (24 opinie)
- 3 Nowożeńcy w kłopotach, bo zabrali to z plaży (108 opinii)
- 4 Dworzec Podmiejski pozostanie zamknięty (29 opinii)
- 5 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (38 opinii)
- 6 Tajemnicze konstrukcje w Dolinie Samborowo (65 opinii)
Żyje, bo pomoc nadeszła szybko
W piątkowy wieczór na chodniku koło jednego z bloków na Karwinach zasłabł 70-letni mężczyzna. Leżącego starszego pana zauważył jeden z mieszkańców osiedla, który natychmiast wezwał pomoc.
- Patrol policji i straży miejskiej pojawił się po kilku minutach. Funkcjonariusze od razu zaczęli reanimować nieprzytomnego mężczyznę - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni asp. sztab. Hanna Kaszubowska.
W akcji ratowniczej udział brali: 25-letni posterunkowy Krzysztof Bogucki i dwóch strażników miejskich: Zbigniew Weyer i Karol Senwicki. Młody policjant (to była jego czwarta służba) wykonywał sztuczne oddychanie metodą usta-usta, podczas gdy jeden ze strażników robił masaż serca. Jak się wkrótce okazało: skutecznie.
Lekarze z karetki pogotowia stwierdzili później, że 70-letni gdynianin żyje tylko i wyłącznie dzięki błyskawicznie podjętej i fachowo przeprowadzonej reanimacji. Co jednak, gdyby starszego pana musiała ratować przypadkowa osoba, a nie przeszkoleni funkcjonariusze?
- Zawsze lepiej podjąć taką próbę, nawet jeśli nie jesteśmy profesjonalistami w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Szczególnie, jeśli nie wyczuwamy u poszkodowanego czynności życiowych. Szansa na ratunek istnieje zawsze, choć po czterech minutach niedotlenienia następują nieodwracalne zmiany w mózgu - przekonuje Rafał Pytlik z Grupy Ratownictwa PCK w Gdyni.
W połowie sierpnia, również w Gdyni, dzięki szybkiej reakcji przechodniów udało się uratować rowerzystkę, która miała wypadek pod bramą szpitala.
- Na szczęście obywatele coraz rzadziej przechodzą obojętnie koło krzywdy drugiego człowieka - dodaje rzecznik prasowy gdyńskiej policji.
Metod udzielania pierwszej pomocy można nauczyć się m.in na kursach organizowanych przez Polski Czerwony Krzyż na terenie całego Trójmiasta.
Opinie (53) 4 zablokowane
-
2007-11-13 20:54
Ebs! Ty nawet z racji dobrej woli nie udzieliłbyś pomocy! Ciekaw jestem jakbyś zareagował na widok leżącego człowieka. Czekałbyś na Policję???? Jak bys się znalazł pierwszy na miejscy zdarzenia jesteś w stnie udzielić pomocy? Wytrzmasz psychicznie człowieku?
- 0 0
-
2007-11-13 21:34
''Ebs! Ty nawet z racji dobrej woli nie udzieliłbyś pomocy! ''
ależ mi sie dostało??
tylko za co??- 0 0
-
2007-11-13 22:28
Brawo!:)
- 0 0
-
2007-11-13 22:39
ABC - wg PRR
Brawo - ale czy ratownicy przedmedyczni byli przygotowani - wg zasady zdrowie i zycie ratownika jest zawsze najwazniejsze
czy byli zaopatrzeni w podstawowe srodki ochrony - rekawiczki chirurgiczne, maseczke do usta-usta, albo jeszcze lepiej "worek ambu". Drodzy czytelnicy tego posta - pamietajcie jak nie jestescie pewni czy nie zagraza Wam jakiekolwiek niebezpieczenstwo - chociaz wezwijcie pomocy, odchylenie glowy, w celu udroznienia drog oddechowych i "masaz serca"
Pamietajcie wg Polskiej Rady Resustytacji - algoryt dzialania w przypadku osoby z NZK (nagle zatrzymania krazenia) wytyczne obowiazujace na dzien dzisiejszy z 2005 roku - 30 uciskow klatki piersiowej i dwa normalne ok 1 sekundowe wdechy (30/2)
Ale pamietajcie kazdy przypadek utraty przytomnosci jest wystarczajacym powodem wezwania pomocy - 999, albo 112. Nie bojcie sie tego zrobic!!! Nikt Wam "glowy nie urwie" jak wezwiecie pomoc. I jeszcze jedno - poproscie o pomoc kogokolwiek zeby ustabilizowal odcinek szyjny kregoslupa poszkodowanego - nie pozwolcie na "szarpanie", na sile podnoszenie takiej osoby. Zapewnic komfort cieplny, i byc do czasu przybycia medykow przy nieprzytomnej osobie.
Zapraszam na stony Polskiej Rady Resustytacji - tam wszystko w sposob jasny i taki dla normalnych zjadaczy chleba jest opisane.
Pozdrawiam KrzychU- 0 0
-
2007-11-14 12:50
byłem tam na miejscu
Wezwanie przekazane od dyspozytora było konkretne: reanimacja na ulicy pod blokiem plus adres. Jeden z funkcjonariuszy czekał na naszą karetkę od strony ulicy dojazdowej żeby wskazać dokładnie miejsce zdarzenia (problem z dojazdem przez zaparkowane samochody), dwóch pozostałych wykonywało sztuczne oddychanie przez maseczkę ochronną do resuscytacji, drugi wykonywał pośredni masaż serca. Pacjent żyje TYLKO I WYŁĄCZNIE DZIĘKI PROFESJONALNEJ RESUSCYTACJI I KAPITALNIE ZORGANIZOWANEJ AKCJI. Nasze postępowanie (pogotowia)to zabezpieczenie dróg oddechowych, monitoring i jazda do szpitala. Funkcjonariusze zaoszczędzili nam dobre 10-15 minut, oprócz oczywiście samego faktu uratowania tego człowieka. Gdyby choć część ludzi tak reagowała, o wiele więcej cukrzyków, zawałowców itp chorych by przeżywało. Jeszcze raz, publicznie, gratuluję funkcjonariuszom. Pozdrawiam
- 0 0
-
2007-11-14 14:21
do marka dery
ty zlamany pajacu sprobuj ty komus uratowac zycie. jedyne wary jakie dotykales to wary wiejskiej krowy
- 0 0
-
2007-11-14 14:30
do M dery
co ty od nich chcesz zrobili co musieli i zrobili to naj lepiej jak mogli, jak będziesz chciał pomocy to napisz na plecach nie lubię policji i straży CHWDP(CHWAŁA WAM DOBRZY POLICJANCI )tym dzielnym facetom BRAWO co uratowali ŻYCIE
- 0 0
-
2007-11-16 15:33
GRATULACJE!!!!!
- 0 0
-
2007-11-16 15:58
GRATULACJE!!!!!!
GRATULACJE TATO!!! TO BYŁA SUPER AKCJA!!! JESTEŚ SUPER!!! WŁAŚNIE ZA TO CIĘ KOCHAM!!!
- 0 0
-
2007-11-16 16:02
GRATULACJE!!!
GRATULACJE TATO!!! TO BYŁA ŚWIETNA AKCJA!!! JESTEŚ SUPER!!! WŁAŚNIE ZA TO CIE KOCHAM!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.