- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (176 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (360 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (70 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (131 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (431 opinii)
Poszukiwania zaginionej Marty Karabeli z Gdańska
Policyjne motorówki przy wejściu do portu w Gdańsku. To tu po raz ostatni widziana była zaginiona Marta Karabela.
W środku nocy wyszła na spacer z psem i już nie wróciła. W nocy z poniedziałku na wtorek w Brzeźnie zaginęła 24-letnia Marta Karabela. Pies, z którym wyszła na spacer, został odnaleziony na terenie Wolnego Obszaru Celnego. Był przemoczony i według relacji świadków uporczywie wracał w okolice falochronu zachodniego.
O zaginięciu młodej kobiety z Gdańska poinformowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Jak czytamy w opisie akcji poszukiwawczej, jaką w internecie rozpoczęli bliscy i znajomi pani Marty, 24-latka po raz ostatni widziana była w nocy 29 grudnia. Między godz. 1 a 6 nad ranem wyszła na spacer z psem. Miała na sobie granatowa kurtkę i czarne buty, była bez czapki. Nie miała też przy sobie telefonu, a wszystkie rzeczy osobiste pozostawiła w domu.
Następnego dnia należący do niej pies został odnaleziony na terenie Wolnego Obszaru Celnego. Był przemoczony i zdezorientowany.
Jak pisze na Facebooku pan Robert, który go odnalazł, pies uporczywie wracał w okolice falochronu zachodniego.
- Dziś około godziny 5:30 rano znalazłem pieska, suczkę buldoga francuskiego, o kolorze brązowym. Ma lśniącą sierść, pies jest zadbany. Znalazłem ją dokładnie koło latarni z zieloną lampką przy falochronie zachodnim. Po około pół godzinie dała się pogłaskać, była mokra i zmarznięta, ponieważ było zimno i padało. Po chwili udało mi się wziąć ją na ręce, lecz przeszedłem tylko około 500 m, bardzo się wyrywała i uciekła z powrotem pod latarnię. Wróciłem za nią i jeszcze raz wziąłem na ręce, tym razem po około 1000 m znów się wyrwała i wróciła pod ten sam falochron. Samochód miałem przy ul. Jagiellońskiej na Przymorzu, chciałem chociaż dojść z nią na rękach do ulicy Krasickiego, żeby wziąć taksówkę, lecz się nie udało - napisał we wtorek w mediach społecznościowych pan Robert.
Kobieta widoczna w kamerze monitoringu
Po kilku godzinach od chwili, gdy kobieta wyszła z domu, rodzina zgłosiła jej zaginięcie na policję. Ta zabezpieczyła monitoring z pasa nadmorskiego. Jak mówią nam policjanci, zaginiona kobieta została zarejestrowana przez jedną z kamer między godz. 2 a 3 w nocy.
- We wtorek przed południem policjanci z komisariatu we Wrzeszczu zostali powiadomieni przez rodzinę o zaginięciu 24-letniej mieszkanki Gdańska - Marty Karabeli. Kobieta między godz. 23:00 28 grudnia a godz. 5:45 dnia następnego wyszła z domu na spacer z psem rasy buldog francuski i do chwili obecnej nie powróciła do mieszkania - mówi Magdalena Ciska, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.
Ostatni raz kobieta była widziana w poniedziałek późnym wieczorem. Jak mówi Ciska, od momentu zgłoszenia zaginięcia kobiety policjanci prowadzą poszukiwania, w które zaangażowano funkcjonariuszy Komisariatu Wodnego Policji i funkcjonariuszy Straży Pożarnej. Do poszukiwań zadysponowano również POPR (Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe), które od rana przeszukuje pas nadbrzeżny.
- Policjanci sprawdzili m.in. miejsca, w których kobieta mogła przebywać, zabezpieczyli też zapis z monitoringu z okolic falochronu na końcu plaży w Brzeźnie. Tam kamery w dniu 29.12.2020 r. między godz. 2:00 a 3:00 zarejestrowały zaginioną. Między innymi dlatego wczoraj sprawdzono linię brzegową plaży w Brzeźnie. Dziś służby ponownie przeszukają ten teren - dodaje.
Osoby, które rozpoznają kobietę ze zdjęcia, posiadają informacje na temat zaginionej, w szczególności o jej miejscu pobytu, proszone są o kontakt z policjantami z Komisariatu III Policji w Gdańsku przy ul. Białej 1a (tel.: 47 741-15-22).
Znowu zaczynaja szukać zaginionej Marty (55 opinii)
Opinie (1458) ponad 300 zablokowanych
-
2020-12-30 19:33
Może pies jej uciekł i poszła go szukać? (4)
O poślizgnięcie się na falochronie też nie trudno. Daj Boże, żeby się odnalazła...
- 12 2
-
2020-12-30 19:35
(2)
też o tym pomyślałam, ale ta znaleziona w innym miejscu smycz wzbudziła moje wątpliwości
- 9 0
-
2020-12-30 19:40
(1)
Goniąc spłoszonego psa nie można zgubić smyczy?
- 3 0
-
2020-12-30 19:41
w sumie można
- 2 0
-
2020-12-30 19:41
My możemy sobie gdybać i analizować.
Tam jest wszystko naszpikowane kamerami. Myślę, że sytuacja jest już dawno jasna.
Nie bez powodu dziś od rana były poszukiwania w wodzie.- 14 0
-
2020-12-30 19:43
Teorie moga byc rozne trzeba sprawdzic monitoring.
- 9 1
-
2020-12-30 19:47
Miejmy nadzieję, że się odnajdzie a śledztwo nie będzie obfitować w błędy... (1)
Wpisz: Iwona Wieczorek ostatni akt
- 3 8
-
2020-12-30 20:01
Ale bełkot.
- 4 1
-
2020-12-30 19:49
Pies (7)
Jak się psu chce sr*ć to i w środku nocy trzeba z nim wyjść. Pamiętajcie potencjalni nabywcy psa, pies to kula u nogi, musisz z nim wyjść czy wieje, leje, sypie śnieg, jest +35 C, -35 C, nawala piorunami, jesteś chory, zmęczony, nie wyspany... i tak co najmniej 365 dni w roku razy 3. Nie polecam.
- 40 44
-
2020-12-30 23:27
(5)
...A najlepsze jest to, że rodziło mi się dziecko, a ja zamiast być z żoną w szpitalu to jeździłem do psa, aby go wys*ać. Dziecko urodziło mi się jak ja ganiałem z psem.
Wypady na imprezy/wesela itp. także przerywane, bo trzeba wracać, pies musi się wys*ać, a zamiast wskoczyć po pijaki z żonką na numerek, to po nocach z psem ganiamy.
Własny ślub także zaburzony, bo pies.
Poranki zamiast bzykanko z żoną, to z psem lata, po pracy mamy chwilę, nie, nie na bzykanie, z psem trzeba iść. Wieczorem, bzykanko? o co to to nie, trzeba iść z psem.
Weekend bez wychodzenia z łóżka, film, leniwe leżenie? A gdzie tam, 7 rano pies, 15 pies, 22 pies, a za oknem naprdla deszczem....szykuje się kolejne przeziębienie i smród mokrego psa.
Pies to totalny syf w życiu człowieka, nie wspominając, że przez psa mogła się ta dziewczyna utopić.- 6 18
-
2020-12-30 23:58
Trzeba było być mądrym przed szkodą. Ja mam kota.
- 5 1
-
2020-12-31 00:45
Musisz być naprawdę złym człowiekem. Na drugi raz weź sobie Golden Retrievera to może się zmienisz.
- 1 1
-
2020-12-31 00:52
(2)
Jakbyś chciał naprawdę bzyknąć żonę, to pies ci nie przeszkodzi.
My też mamy psa i kiedy tylko mam ochotę to bzykam się z mężem a pies czeka aby wyjść na dwór!!!!- 2 0
-
2020-12-31 07:53
Myślałem że czeka na swoją kolej
- 1 0
-
2020-12-31 09:06
Fajnie mieć taką żonę, która ma ochotę. Ja niestety to przeoczyłem przed ślubem i teraz mam...wyprowadzaczkę psa.
- 1 0
-
2020-12-31 00:49
jak sie wychodzi z psem w srodku nocy to sie zap.... dookla bloku a nie w pizdziawie szlajac sie samej po Gdansku przez ponad 3 godziny. wspolczuje rodzinie...
- 5 0
-
2020-12-30 19:51
Pan Krzysztof J. z Człuchowa już się wypowiadał? (3)
Ma ktoś link?
- 8 2
-
2020-12-30 19:52
Tak niestety ma zamglenia (1)
- 8 0
-
2020-12-30 21:29
Tak widzi piasek i widły
- 2 0
-
2020-12-31 11:22
Nie ma czasu.
Liczy czołgi na ulicach polskich miast. W listopadzie ogłosił przecież swoją genialną wizję, że w grudniu na ulice wyjadą czołgi.
- 2 0
-
2020-12-30 19:51
Moze to jakis swir pan recznik z wlasnym jachtem? (1)
Przy latarni jest zejscie do wody .Idealne miejsce by wskoczyc na lodke.
- 7 9
-
2020-12-30 21:27
Na łódkę, w grudniu.
Na pewno.
- 1 0
-
2020-12-30 19:53
A może
Wpadła do wody
- 0 4
-
2020-12-30 19:59
Znajdź się Dziewczyno. Przed Tobą całe życie
- 23 1
-
2020-12-30 20:00
Co to za blokada postów?
Po co to robicie? Może w każdym zapisie jest nutka wiadomości
- 21 3
-
2020-12-30 20:05
Wszystko to podejrzane po przeczytaniu ponownie... (2)
Kto jej pozwolił pójść w nocy w ogóle? Wiedział jak była ubrana .dlaczego nie wzięła telefonu ani nic? I skąd wyszła? Czy z Wrzeszcza czy skąd? Bo to istotne i cała ta historia mi się kupy nie trzyma. Dowiemy się ale pewnie nie prędko, z tego jeszcze wyjdzie coś " chorego "//
Ps. Pracowała w spa lub salonie kosm. , ma na sobie fartuch Thalgo- 7 13
-
2020-12-30 21:29
To strój z Shaloinu
- 1 1
-
2020-12-30 22:38
Bez przesady...
Co to znaczy kto jej pozwolił? Jakiś pan?
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.