- 1 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (47 opinii)
- 2 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (112 opinii)
- 3 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (7 opinii)
- 4 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 5 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Rezydenci nie składają broni. Marsz poparcia przeszedł ulicami Gdańska
Rezydenci, studenci, lekarze - około 200 osób przeszło ulicami Gdańska w ramach poparcia protestu, który od kilkunastu dni prowadzą młodzi lekarze w całym kraju. Rozmowy z rządem nie przyniosły skutku, więc zgodnie z zapowiedzią, protest przybiera na sile. Rezydenci czują się wykorzystywani i tracą cierpliwość. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się gruntownych zmian w całej służbie zdrowia.
Trójmiejscy rezydenci, studenci i lekarze również wspierają protestujących - w piątek od rana rozdawali ulotki w poczekalniach poradni przyklinicznych, w których informują pacjentów o swoich postulatach i tłumaczą sytuację młodych lekarzy.
- Jesteśmy pacjentami, będziemy rezydentami i to nas też dotyczy. Wystarczy posłuchać, jak wygląda sytuacja lekarzy w Polsce: widać, że jest dramat, ale najbardziej niesprawiedliwe jest to, że ludzie myślą, że tu chodzi tylko o pieniądze dla lekarzy, a dla nas najważniejszy jest nakład na służbę zdrowia - mówi Magda, jedna z protestujących rezydentek.
Przemarsz przez Gdańsk
Przed godz. 16 zebrali się pod Uniwersyteckim Centrum Klinicznym
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Bez względu na to, czy się uda czy nie, chcemy zwrócić uwagę na ciężką sytuację w polskiej służbie zdrowia, bo jednak od wielu lat jest tylko gorzej. Naszym głównym postulatem jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. Chodzi o to, żeby ludzie w końcu usłyszeli, że dobro lekarza przekłada się też na dobro pacjenta - podkreśla Ewa, także lekarz rezydent.
Prowadzą protest głodowy
Od 2 października około 20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę w holu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Wspiera ich wiele osób w całym kraju. W sobotę planowane są pikiety poparcia dla nich - w Warszawie i innych miastach.
Z kolei w czwartek protestujący zwrócili się do strony rządowej z prośbą o debatę telewizyjną o systemie ochrony zdrowia. Wysłali także list do premier Beaty Szydło, w którym odmawiają udziału we wspólnym zespole i proszą o mediację parę prezydencką.
Walczą o większe pieniądze dla systemu zdrowia, likwidację kolejek i biurokracji
Młodzi lekarze coraz głośniej domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego - nie niższego niż 6,8 PKB w ciągu trzech lat (obecne nakłady w Polsce to tylko 4,7 proc. PKB, w innych krajach UE od 6 do 11 proc.).
Reforma systemu zdrowia miałaby jeszcze zlikwidować upokarzające - według rezydentów - pacjenta i lekarzy kolejki: pilna wizyta u kardiologa dziecięcego to 4 miesiące, oczekiwanie na diagnozę raka piersi to "jedyne" 37 tygodni.
Problemem jest też brak personelu medycznego (w Polsce na 1000 mieszkańców mamy tylko 24,6 osób zatrudnionych w sektorze medycznym w tym: lekarze 2,2 a pielęgniarki 5,1. Dla porównania w Niemczech 61,4 a we Francji 63,5).
Jak przekonują rezydenci, należy zlikwidować nadmierną biurokrację. Walczą też o poprawę warunków płacowych dla personelu medycznego, w tym dla rezydentów - jak przekonują, teraz to 14 zł za godzinę ratowania życia.
Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy na co dzień wspierają akcję. W ramach protestu zamiast do pracy chodzą np. oddawać krew. Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych.
- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Czytaj więcej: Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.
- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2,2-2,5 tys. zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Opinie (1579) ponad 50 zablokowanych
-
2017-10-14 20:40
Lekarzy pokaż co masz w garażu
- 13 3
-
2017-10-14 20:43
Taci lekarze wykonczyli mojego Tate przyjęli go na sobotnim dyżurze a w niedziele Tate wysłali do Św Piotra
- 12 2
-
2017-10-14 20:45
Fenomen lekarzy to :
1. Cmentarzysko Ludzi za sobą
2. Pensja 2000 zl a tu willa , dwa samochody, apartament w Szwajcarii i wakacje zagranica- 16 2
-
2017-10-14 20:46
lekarze to nieuki oszusty krętacze matacze i przekręty
- 12 1
-
2017-10-14 20:47
do tych sączących jad (4)
Jakkolwiek brutalnie by to nie zabrzmiało, mogę nie być klientem danego banku, mogę np. nigdy nie być u fryzjera, naprawiać wszystko w domu sam. Ale prędzej czy później na bank będę pacjentem- każdy jest lub będzie, ponieważ ludzie zawsze chorowali, chorują i będą chorować. Dlatego nie pogrywałbym z tymi, którzy są realizatorami opieki zdrowotnej ani w sieci ani w realu, bo zwyczajnie nie leżało by to w moim interesie. Nie chodzi o jakieś straszenie, tylko o przełożenie realiów na chłopski rozum
- 8 8
-
2017-10-14 21:18
To nie jest straszenie to tylko szantaż.
Drobne niedyspozycje można samemu pokonać. W poważnej chorobie idzie się do specjalisty.
- 2 3
-
2017-10-14 22:30
To nie zabrzmiało brutalnie. (1)
To zabrzmiało prostacko. Dobrze wiedzieć z kim się ma do czynienia. Nie pogrywaj bo dostaniesz pawulon! Dużo wiedziałem o tym środowisku, ale teraz wiem znacznie więcej.
Ochrona zdrowia to nie jest problem nakładów. To jest problem ludzi i ich predyspozycji.- 3 3
-
2017-10-14 22:37
To zabrzmiało całkiem naturalnie
Mnie zupełnie nie dziwi, że po takiej porcji hejtu na drugi dzień lekarz będzie "w złym nastroju" mówiąc delikatnie.
A zły nastrój może nieco odbić się na pacjencie. To jest życie, a lekarz to tylko człowiek- 2 2
-
2017-10-15 19:30
Nie chodziło mi o jakąś formę szantażu czy coś z tego rodzaju. Po prostu piszę z życia codziennego- jak ktoś mi za dużo fika i pokazuje mi namolnie gdzie jest moje miejsce, to niestety źle na tym wychodzi, bowiem w takich sytuacjach zrobię tylko to co jest niezbędnym minimum i na tym koniec. I na dodatek zrobię to w białych rękawiczkach, więc praktycznie żadna forma nacisku typu prasa, TV, prokuratura, groźby czy tym podobne nie zrobią na mnie żadnego wrażenia
- 0 0
-
2017-10-14 20:56
Dajcie już spokój pisowcy z tym opluwaniem młodych polskich lekarzy...
...Putin jest już zadowolony,teraz do łóżeczka , bo jutro do komunii z rana
- 3 13
-
2017-10-14 21:13
im sie miesza go*** z muzgiem
- 7 2
-
2017-10-14 21:17
oni lecza tak jak im daja prfity zaklady farmauceutyczne
lekarzami sa w Polsce zaklady farmaceutyczne a lekarze ich wykonawcami
- 5 2
-
2017-10-14 21:19
Lekarz lubia tylko bogatego zdrowego z duza kasa pacje ta
biedny brudny i smierdzacy na SOR lezy i czeka na śmierc
- 9 1
-
2017-10-14 21:22
oszolomy i awanturnicy uciekajcie do Niemiec nosic nocniki
My wezmiemy Hindusów
- 9 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.