- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (98 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Rezydenci nie składają broni. Marsz poparcia przeszedł ulicami Gdańska
Rezydenci, studenci, lekarze - około 200 osób przeszło ulicami Gdańska w ramach poparcia protestu, który od kilkunastu dni prowadzą młodzi lekarze w całym kraju. Rozmowy z rządem nie przyniosły skutku, więc zgodnie z zapowiedzią, protest przybiera na sile. Rezydenci czują się wykorzystywani i tracą cierpliwość. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się gruntownych zmian w całej służbie zdrowia.
Trójmiejscy rezydenci, studenci i lekarze również wspierają protestujących - w piątek od rana rozdawali ulotki w poczekalniach poradni przyklinicznych, w których informują pacjentów o swoich postulatach i tłumaczą sytuację młodych lekarzy.
- Jesteśmy pacjentami, będziemy rezydentami i to nas też dotyczy. Wystarczy posłuchać, jak wygląda sytuacja lekarzy w Polsce: widać, że jest dramat, ale najbardziej niesprawiedliwe jest to, że ludzie myślą, że tu chodzi tylko o pieniądze dla lekarzy, a dla nas najważniejszy jest nakład na służbę zdrowia - mówi Magda, jedna z protestujących rezydentek.
Przemarsz przez Gdańsk
Przed godz. 16 zebrali się pod Uniwersyteckim Centrum Klinicznym , skąd ruszyli ulicami Skłodowskiej-Curie, aleją Zwycięstwa, przez Błędnik i Wały Jagiellońskie do Dworca Głównego, skąd przeszli tunelem na Podwale Grodzkie, pod Krewetkę i stamtąd ul. Karmelicką i Heweliusza do Neptuna. Rezydenci postanowili w grupach pójść przez miasto, odznaczając się białymi fartuchami i rozdając po drodze ulotki. Marsz młodych lekarzy utrudnił ruch w centrum Gdańska podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego.
- Bez względu na to, czy się uda czy nie, chcemy zwrócić uwagę na ciężką sytuację w polskiej służbie zdrowia, bo jednak od wielu lat jest tylko gorzej. Naszym głównym postulatem jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. Chodzi o to, żeby ludzie w końcu usłyszeli, że dobro lekarza przekłada się też na dobro pacjenta - podkreśla Ewa, także lekarz rezydent.
Prowadzą protest głodowy
Od 2 października około 20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę w holu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Wspiera ich wiele osób w całym kraju. W sobotę planowane są pikiety poparcia dla nich - w Warszawie i innych miastach.
Z kolei w czwartek protestujący zwrócili się do strony rządowej z prośbą o debatę telewizyjną o systemie ochrony zdrowia. Wysłali także list do premier Beaty Szydło, w którym odmawiają udziału we wspólnym zespole i proszą o mediację parę prezydencką.
Walczą o większe pieniądze dla systemu zdrowia, likwidację kolejek i biurokracji
Młodzi lekarze coraz głośniej domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego - nie niższego niż 6,8 PKB w ciągu trzech lat (obecne nakłady w Polsce to tylko 4,7 proc. PKB, w innych krajach UE od 6 do 11 proc.).
Reforma systemu zdrowia miałaby jeszcze zlikwidować upokarzające - według rezydentów - pacjenta i lekarzy kolejki: pilna wizyta u kardiologa dziecięcego to 4 miesiące, oczekiwanie na diagnozę raka piersi to "jedyne" 37 tygodni.
Problemem jest też brak personelu medycznego (w Polsce na 1000 mieszkańców mamy tylko 24,6 osób zatrudnionych w sektorze medycznym w tym: lekarze 2,2 a pielęgniarki 5,1. Dla porównania w Niemczech 61,4 a we Francji 63,5).
Jak przekonują rezydenci, należy zlikwidować nadmierną biurokrację. Walczą też o poprawę warunków płacowych dla personelu medycznego, w tym dla rezydentów - jak przekonują, teraz to 14 zł za godzinę ratowania życia.
Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy na co dzień wspierają akcję. W ramach protestu zamiast do pracy chodzą np. oddawać krew. Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych.
- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Czytaj więcej: Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.
- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2,2-2,5 tys. zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Opinie (1579) ponad 50 zablokowanych
-
2017-10-15 11:41
Byłem sobie usunąć mózg , bo trochę mi zbędny
a bezczelny lekarz zbadał i stwierdził że zabiegu nie wykona bo mózgu nie posiadam
- 2 2
-
2017-10-15 11:53
Teraz idę do kościoła ,ale po komunii znowu zacznę obrabiać d.....lekarzom
- 2 5
-
2017-10-15 12:14
koło... fortuny (1)
5 tysięcy zł. (brutto czy netto, nieważne) na dzień dobry po studiach? To niech przy okazji protestów poproszą solidarnie o dobre zarobki dla ich nauczycieli, bo inaczej nie tylko recepty ale i podpisu nie potrafiliby skreślić. A jeśli nie wiedzą, czy można przeżyć za 2 tys. to niech pracują w szkołach i tam wykażą swoją empatię społeczną a nie na ulicy.
- 6 1
-
2017-10-15 12:17
Miałeś być w kościele pisowski prowokatorze...
- 1 3
-
2017-10-15 13:05
Precz z lekarzami!
Niech się wyniosą na Białoruś nosić nocniki!
- 2 0
-
2017-10-15 13:12
odciąć się od totalnej opozycji (5)
Lekarze rezydenci powinni dla własnego dobra odciąć się od poparcia PO i pro-POwskich celebrytów. Wtedy będą wiarygodni. Środowisko PO próbuje na ich plecach budować kapitał polityczny. Póki co to kolejna hucpa nakręcana przez opozycję i środowiska, które utraciły dostęp do publicznej kasy (między innymi Gazeta Wyborcza).
- 16 0
-
2017-10-15 14:09
Nie odetną się, bo inicjatorem tych rozruchów jest właśnie totalna opozycja.
- 7 0
-
2017-10-15 15:26
A jakże! Na proteście medyków w Warszawie można było spotkać słynnego Kramka, który wzywał do obalenia rządu. To jest kolejna próba puczu i nic więcej.
- 4 0
-
2017-10-15 18:23
Wyczuwam kolejny ciamajdan...
- 2 0
-
2017-10-15 18:52
Nestety to smutna prawda
Jak zobaczyłem na protestach zaKODowane pały to protest w moich oczach stracił na wiarygodności
- 1 0
-
2017-10-15 19:58
Nie ma się od czego odcinać bo to totalna opozycja stworzyła ten protest. Na czele z Kopaczową, która jedyne co potrafiła załatwić to rezydenturę dla swojej tępawej córeczki.
- 0 0
-
2017-10-15 13:13
5 tysięcy brutto
5 tysięcy brutto to marzenie niemal każdego absolwenta studiów. Wstydu nie macie.
- 9 1
-
2017-10-15 13:35
Po co noszą na proteście stetoskop? (1)
Zamierzają kogoś osłuchiwać, czy po prostu nie chcą być pomyleni z pospolitym przechodniem (co niewątpliwie byłoby obrazą). Na zakupach w markecie też noszą?
- 12 1
-
2017-10-15 17:34
Dobry pomysł, żeby wszędzie nosili.
Od razu byłoby wiadomo, że są wyższą kastą, nie musieli by się hańbić pracą.
- 0 0
-
2017-10-15 14:05
Za moją kasę
Za moje pieniądze się wykształcili a teraz sp**rzają rezydenci za dychę !!!
- 9 0
-
2017-10-15 14:07
Wziąć się do roboty !!!
Wziąć się do roboty a nie głodówki w głowach i polityka !!!
- 9 0
-
2017-10-15 14:23
Lekarze chcą okraść Polaków swoimi żądaniami finansowymi - żadna grupa zawodowa tyle nie zarabia co oni
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.