- 1 Czy pod Gdańskiem powstanie fabryka za 2 mld euro? (190 opinii)
- 2 Ursa już pod polską banderą (80 opinii)
- 3 Polsko-chiński statek wyrusza w pierwszą podróż (65 opinii)
- 4 Czy trudne studia gwarantują najwyższe zarobki? (103 opinie)
- 5 GDDKiA ogłasza przetarg, a Bałtyckie SOS protest (193 opinie)
- 6 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (214 opinii)
Nowy podatek paliwowy przyjęty przez rząd. Drożej na stacjach
Ceny paliw mają pójść w górę o przynajmniej 10 gr brutto na litrze. Taki, zdaniem ekspertów, ma być efekt przyjętej we wtorek przez rząd opłaty emisyjnej. Pieniądze z opłaty mają być przeznaczone na finansowanie projektów związanych z rozwojem elektromobilności i transportu opartego na paliwach alternatywnych, jak sprężony gaz ziemny, skroplony gaz ziemny oraz biopaliwa. Regulacje dotyczące opłaty emisyjnej mają wejść w życie 1 stycznia 2019 roku.
Przyjęta przez rząd nowelizacja ustawy zakłada wprowadzenie opłaty emisyjnej w wysokości 80 zł od 1000 litrów wprowadzonych na polski rynek: benzyny silnikowej i oleju napędowego. Zaproponowano też stworzenie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, z którego będą finansowane projekty związane z rozwojem elektromobilności (pojazdy napędzane energią elektryczną) oraz transportem opartym na paliwach alternatywnych (m.in. CNG - sprężony gaz ziemny, LNG - skroplony gaz ziemny oraz biopaliwa).
Według zapowiedzi rządu, efektem działań Funduszu w wymiarze gospodarczym ma być systematyczna redukcja wykorzystywania paliw kopalnych oraz zwiększenie zużycia energii ze źródeł odnawialnych i innych paliw alternatywnych, podnoszenie efektywności i bezpieczeństwa infrastruktury, a także stworzenie warunków umożliwiających odbiorcom inteligentne wykorzystanie nośników energii.
Opłata emisyjna sfinansuje rozwój?
Co na to producenci paliw? Zarząd Grupy Lotos uważa, że przygotowywane zmiany w prawie nie będą miały wpływu na ceny detaliczne paliw, a powstający fundusz dodatkowo wesprze innowacyjne projekty realizowane w Grupie Lotos i w ten sposób środki finansowe wrócą do budżetu spółki. Lotos już planuje - oprócz punktów ładowania samochodów elektrycznych - sprzedaż na swoich stacjach także takich jak: CNG, LNG, a w przyszłości również wodoru. W ten sposób ma zamiar przekształcić sieć stacji paliw w nowoczesną sieć stacji tankowania energii.
Powodów do podwyżek nie widzi też PKN Orlen i jak twierdzi analizy dotyczące efektów planowanych regulacji dotyczących dodatkowej opłaty emisyjnej, nie wykazują wpływu na finalną cenę dla klienta detalicznego.
- Zachowanie zasad zrównoważonego rozwoju oraz dbałości o środowisko dla kolejnych pokoleń jest obowiązkiem nas wszystkich. PKN Orlen od lat czyni wszelkie starania, by trzymać się tych zasad. Analizujemy sytuację w kontekście wszystkich uwarunkowań makroekonomicznych i rynkowych i dzisiaj co do zasady zyskujemy przekonanie, że wprowadzenie opłaty emisyjnej nie będzie skutkować wzrostem cen dla naszych klientów detalicznych - powiedział Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. sprzedaży PKN Orlen.
Paliwo będzie droższe
Mniej optymistyczni są eksperci. Twierdzą, że obowiązek uiszczenia opłaty emisyjnej dotyczy producentów i importerów paliw, jednak jej koszt nie będzie musiał być przez nich finansowany i ostatecznie może wiązać się podwyższeniem ceny dla odbiorcy ostatecznego, czyli kierowcy.
- Proponowana zmiana przypomina zamieszanie sprzed kilku miesięcy, kiedy próbowano pozyskać finansowanie dróg samorządowych w analogiczny sposób. Szczęśliwie dla kierowców z pomysłu szybko się wycofano, pod naciskiem opinii publicznej. Zaproponowane w projekcie dotyczące opłaty emisyjnej rozwiązanie może niestety odbić się na kieszeni tankujących - komentuje dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. - Co prawda koszt jednostkowy nie jest tutaj duży (ok. 10 gr brutto na litrze) - jednak biorąc pod uwagę całą wielkość obciążeń podatkowych paliw w Polsce, które istotnie przekraczają 50 proc. jego ceny stacyjnej, mamy do czynienia ze zmianą, którą trudno oceniać pozytywnie z konsumenckiego punktu widzenia.
Miejsca
Opinie (292) ponad 20 zablokowanych
-
2018-03-25 23:16
Opłata emisyjna sfinansuje rozwój? Czytaj więcej na:
Czyli Towarzysz ,,Mao" Morawiecki dokonuje kradzieży w sposób zuchwały.
- 0 0
-
2018-03-26 11:19
Dziura bez dna
PiS odejdzie a opłata zostanie...
- 0 0
-
2018-03-27 13:13
a tam mówili, że będą obniżać. Jednak ten kto ma na gaz auto ten jest wygranym u mnie ssang jest w gazie to trochę zostaje pieniędzy w kieszeni.
- 1 0
-
2018-03-27 13:34
Nie elektryki tylko wodorowe
należy inwestować w auta wodorowe.
- 0 0
-
2018-06-07 09:37
Polska przedsiębiorczość
Prościej jest wyciągać pieniądze z kieszeni obywateli niż np. postarać się o środki unijne na duże projekty B+R lub zamiast POMYŚLEĆ i dobrze zainwestować pieniądze np. na giełdzie.
- 0 0
-
2018-10-05 12:42
Samo życie....
Państwo by dać jednemu obywatelowi 500 pln musi zabrać drugiemu 700 pln. A teraz skąd te pieniądze brać??? Hmy.. ??? Wprowadzimy podatek od paliwa itp... bo i tak każdy obywatel musi go zapłacić.
W najgorszej sytuacji są ci obywatele co uczciwie pracują i np. mają jedno dziecko., kredyt na dom. Nie pobierają żadnych zasiłków, bo są na to "za bogaci". I jeszcze są obciążeni dodatkowymi podatkami. Wychodzi na to, że nie warto być uczciwym. Trzeba zacząć kombinować i pomyśleć jak tu wykorzystać luki w systemie :D- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.