• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ojciec w sądzie: obywatel drugiej kategorii?

Izabela Małkowska
3 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Akcja protestacyjna ojców w Berlinie. Nie tylko polskie sądy niechętnie przyznają ojcom prawo do opieki nad dzieckiem po rozwodzie. Akcja protestacyjna ojców w Berlinie. Nie tylko polskie sądy niechętnie przyznają ojcom prawo do opieki nad dzieckiem po rozwodzie.

Manipulowanie dziećmi przez matki, krzywdzące opinie wystawiane przez biegłych RODK, stereotypy z których ciągle wynika, że mężczyzna jest gorszym rodzicem, niż kobieta - to zdaniem niektórych psychologów i prawników powody, dla których ojcowie są dyskryminowani przez sądy.



Czy oddawanie dzieci matkom powinno być zasadą?

Cechą polskich sądów - nie tylko rodzinnych - jest to, że działają bardzo powoli. W konsekwencji, jeszcze podczas procesu, dziecko jest przez długi czas odseparowane od jednego z rodziców - najczęściej ojca. Niestety, bardzo często prowadzi to do tego, że drugi z rodziców - przeważnie matka - manipuluje dzieckiem, którym się opiekuje.

Zdaniem dr Barbary Gujskiej, psychologa, eksperta ds. psychomanipulacji, może to być krytykowanie ojca przy dziecku, wzmacnianie poczucia lęku przed nim oraz na przekupywanie np. ja ci kupię lepszy prezent, niż tata. Pytanie, czy sędziowie rodzinni są przygotowani do tego, aby takie próby manipulacji wychwytywać?

- Sędziowie kierują się głównie opiniami RODK-ów [Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno - Konsultacyjny - przyp. red.], które są coraz częstszym przedmiotem krytyki - twierdzi dr Barbara Gujska, ze Stowarzyszenie Stop Manipulacji. - Z moich badań wynika, że biegli w RODK mają nikłą wiedzę na temat psychomanipulacji i w badaniach rodziny stosują bardzo często pseudonaukowe narzędzia diagnozy. Wiąże się to niestety z wadliwym systemem przygotowania specjalistów, szczególnie na studiach psychologicznych oraz lekceważeniem zasad moralnych i etycznych w tym środowisku.

Zdaniem Gujskiej, stereotypy, że matka jest zawsze lepsza od ojca, wciąż dominują w mentalności biegłych RODK. Sytuację ojców pogarsza też to, że za wydawanie nierzetelnych opinii pracownicy RODK nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.

- Podczas jednej z rozpraw, rozstający się małżonkowie zaczynają się kłócić. Sędzia stara się zapanować nad sytuacją: Jak się nie uspokoicie, to was poślę do RODK, a tam już zobaczycie co z wami zrobią - opowiada gdański adwokat Stanisław Jaworowski. - Prowadziłem sprawę, w której pani kurator, z wykształcenia psycholog, stwierdziła, że po rozwodzie ojciec nie jest potrzebny dziecku. Takie wystawia opinie, które potem trafiają do sądzących. Zapytałem kiedyś dyrektor pewnego RODK o rażąco szkodliwą opinię z jej ośrodka. Odpowiedziała mi: "Jak nam płacą, tak pracujemy".

- Działalność sądów rodzinnych i RODK dotyczy delikatnych zagadnień, których omówienie wymaga nie tylko dużej wiedzy ale i szczególnego wyczucia. Podważanie kompetencji RODK, nie poparte faktami, może wyrządzić szkodę nie tylko tym instytucjom, ale też osobom korzystającym z ich usług - ostrzega Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sadu Okręgowego w Gdańsku.

I dodaje: - Biegli rodzinnych ośrodków (nie tylko gdańskiego) zatrudniani są zgodnie ze rozporządzaniem Ministra Sprawiedliwości. Wszyscy pracownicy są regularnie szkoleni w Instytucie Ekspertyz Sądowych oraz odbywają szkolenia organizowane przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne i inne instytucje kształcące psychologów. Żadnemu z biegłych z Gdańska nie postawiono zarzutów dotyczących wystawiania krzywdzących czy pseudonaukowych diagnoz, a osoby badane w RODK w Gdańsku są informowane o prawie do składania zastrzeżeń przed badaniem.

Według adwokata Jaworowskiego problem nierównego traktowania rodziców w sądach wynika także z prawa; już data uchwalenia kodeksu rodzinnego - rok 1964 - mówi sama za siebie. Jest on kompletnie nie przystosowany do dzisiejszych realiów - twierdzi adwokat.

Nie wiadomo, jak duża jest skala feminizacji zawodu sędziego. Jak mówi Joanna Dębek, naczelnik Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości, resort nie dysponuje danymi dotyczącymi płci sędziów pracujących w sądach rodzinnych i cywilnych. Wiadomo za to, jak wyglądają statystyki dotyczące władzy rodzicielskiej powierzonej po rozwodzie jednemu z rodziców. W 2010 roku matki otrzymały ją w ponad 20 tys. przypadków, ojcowie - w ponad 1500.

Nie wszyscy praktycy prawa uważają, że dysproporcja ta wpływa na dyskryminację mężczyzn.

- Przekonanie ojców o ich dyskryminowaniu przez wymiar sprawiedliwości w większości przypadków jest nieuzasadnione. Rzetelne przygotowanie się do czynności procesowych i zebranie niezbędnych dowodów pozwala zwykle na zakończenie sprawy sukcesem - mówi Monika Gierzyńska, radca prawny z Gdańska. - Problem, który zauważam w sprawach rodzinnych to przede wszystkim długotrwałość postępowań. Na wyznaczenie terminu rozprawy oczekuje się trzy - cztery miesiące. Gdy pojawia się potrzeba wydania opinii przez RODK, należy doliczyć kilka kolejnych. W takich sytuacjach dzieci pozostają najczęściej pod opieką matek, które niejednokrotnie utrwalają w swoich dzieciach przekonanie o braku potrzeby udziału ojca w ich życiu. W rezultacie dochodzi nie tylko do pokrzywdzenia ojca, który zostaje usunięty ze świadomości swojego dziecka, ale przede wszystkim samego dziecka, któremu odbiera się możliwość dorastania przy czynnym udziale obojga rodziców.

Stowarzyszenie Ojcowie.pl

Współpracują z organizacjami wspierającymi ojców, biorą udział w sympozjach, konferencjach, utrzymują kontakt z naukowcami, prawnikami i politykami. Prowadzą poradnictwo w kilku punktach konsultacyjnych na terenie Trójmiasta, jak również w Europie i na kontynencie amerykańskim. Stowarzyszeniu przez wiele lat działalności udało się tylko (a może aż?) nagłośnić sytuację ojców w Polsce i w jakimś stopniu zmienić postrzeganie mężczyzn, ciągle jeszcze widzianych, jako gorszych rodziców.

Opinie (141) 4 zablokowane

  • ojciec w sądzie

    To są hieny cmentarne żerujące na krzywdzie dzieci .Usytuaowali bezpiecznie w
    resorcie , rozuchwaleni i arogantcy.Wiedzy o życiu i człowieku mogla by ich nauczyć
    pani z bazaru . Tam powinni pobrac zajęcia praktyczne .Co do teorii , to dawno zapomnieni tego co ich nauczono , nie do odtworzenia , bo teraz nie liczy sie wiedza a służalnośc i wsłuchiwanie się co sąd rodzinny , antyrodzinny od nich chce .Jak chcecie byc upaprani , to idzcie do tych pseudonaukowców.Pilnie do przebadania , bo to szkodnicy społeczni.Sedziowie to nie sędziwie to automaty a nie myslący ludzie .Wraz z rodk duet , maszynka do niszczenia dzieci , ojców, rodzin.

    • 5 0

  • ojciec w sądzie (1)

    Jeden z naukowców psychologów z rodk powołujac się na zagraniczną literautę profesora psychologa , w oparciu o którą opracował opinie a następnie przyznał ze jej nie czytał.Czytał za to ojciec ktory za to że mu wykazał nieuctwo i naduzycie psychologicznem , po czym to zaskarzył do pseudoorganu kontroli nad rodk - następne zbędne ogniwo do likwidacji to Komisja Nadzoru nad rodk przy prezesie sądu okręgowego , tak się rozłościlł że stwierdzil iż gdyby wiedział wczesniej o skardze na niego to opinię by bardziej zradykalizował i zakazał kontaktu ojca z dzieckiem .To jest postawa psychologa z wszelkimi uprawnieniami z rodk.Sądowi rodzinnemu , antyrodzinnemu to wszystko co sie działo przed wysokim sądem bardzo odpowiadało .Znaleziono kwit na ojca a dalsze kroki sądu , łatwe do przewidzenia .
    Ministerstwo Sprawiedliwosci nie reaguej na skargi , przesyła je do osoby na którą skargę złożoną .Koniec drogi nadrozu i kontroli.Dlatego tyle chamstwa i arogancji spotyka się w rodk i sądach gdy sie ojciec w potrzebie ochrony dziecka zwróci do sądu >Sądy rodzinne i rodk do likwidacji .Przewietrzyć instytut Eksertyz Sądowych w Krakowie , zmobilizować Polskie Towarzystwo Psychologiczne do inicjatywy w kierunku opracowania kodeksu netyki zawodowej psychologa , powołanie samorzadu a nie uskutecznianie biznesu na krzydzie dzieci metodami partyzanckimi .

    • 6 1

    • Po poziomie i zawartości wypowiedzi od razu widać z kim się ma do czynienia ... Oj, znalazł się (cyt.) "kwit na ojca" - no tak, oczywiście czepiali się ... oczywiście bezzasadnie .... :)

      • 1 0

  • Do myślących (4)

    Część osób może negatywnie oceniać wymiar sprawiedliwości, bo po prostu nie rozumie zawiłości prawa.
    Odnośnie stwierdzenia Pani Beaty z wcześniejszej wypowiedzi, że sąd w 97 % nie uwzględnia porozumienia, przedstawionego przez ojca o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i kontaktach z dzieckiem oraz powierza władzę rodzicielską jednemu rodzicowi z jednoczesnym ograniczeniem tej władzy drugiemu : tak, to prawda, bo TAKIE JEST PRAWO, KTÓRE USTANAWIAJĄ POLITYCY, A NIE SĄD. Należy przeczytać ZE ZROZUMIENIEM art. 58 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Paragraf 1a tego artykułu w zdaniu drugim mówi, że (cyt.) "sąd MOŻE pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodzicom NA ICH ZGODNY WNIOSEK, JEŻELI PRZEDSTAWILI POROZUMIENIE o którym mowa w paragrafie 1 I JEST ZASADNE OCZEKIWANIE, ŻE BĘDĄ WSPÓŁDZIAŁAĆ W SPRAWACH DZIECKA". Innymi słowy muszą wystąpić jednocześnie 3 warunki, by sąd pozostawił władzę rodzicielską obojgu rodzicom : 1. muszą złożyć w tym względzie zgodny wniosek, 2. muszą przedstawić porozumienie (o nim za chwilę dalej), 3. musi istnieć przekonanie, że rodzice ci będą ze sobą współdziałać.
    Jeżeli chodzi o porozumienie o którym mowa w paragrafie 1 w art. 58, to jest tam mowa o POROZUMIENIU MAŁŻONKÓW o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie. Należy podkreślić, że porozumienie to muszą wypracować OBOJE rodzice dziecka, a nie tylko jeden z nich (np. ojciec).
    Uważam, że konstrukcja tego artykułu jest niekonstytucyjna, bo tworzy automat ograniczenia władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, podczas gdy automat powinien być taki, że władza rodzicielska powinna przysługiwać obojgu rodzicom. Ten z rodziców, który chciałby ograniczyć drugiemu przy rozwodzie wadzę, powinien to wykazać w procesie. I w tym względzie się z Panią zgodzę, że automatyzm art. 58 k.r.o. jest niesprawiedliwy.
    Muszę jednak przeciwstawić się twierdzeniu, że to sądy są winne. NIE NIE SĄ WINNE, bo sąd może TYLKO I WYŁĄCZNIE orzekać na podstawie ustaw (którymi są m. in. kodeksy), nawet, jeżeli wewnętrznie nie zgadza się z danymi przepisami. TO POLITYCY, A NIE SĘDZIOWIE TWORZĄ W POLSCE PRAWO. A obiektywna prawda jest tez taka, że zdecydowana większość polityków to od dawien dawna mężczyźni.

    • 3 3

    • (2)

      To jak to w koncu jest ? To sądy nie kieruja się jednak dobrem dziecka tylko tym co politycy wymyslą, to ciekawe. W każdym uzasadnieniu to własnię na dobro dziecka się powołują. To co wycierają sobie tylko usta tym sloganem ? Każdy urząd włączając w to Urząd rzczenika praw dziecka, RPO i Ministerstwo sprwiedliwości twierdzi natomiast że sąd jest niezawisły i kieruje się dobrem dziecka. To wielka patologia. Z automatu wkracza państwo w tak podstawowe prawa człowieka jakim jest władza rodzicielska tylko dlatego że brak porozumienia. Tylko dlatego że jedna strona nie zgadza się na porozumienie? A jaki interes ma matka by to porozumienie zawrzeć? Zaden. Wie , że dziecka jej nikt nie zabierze w tym systemie, alimenty dostanie, zemści się na ojcu. Po co jej jakieś porozumienia? Natomiast ojcu tylko dlatego, że kocha dziecko i chce mieć udział w jego wychowaniu bez żadnych ogranicza się tak podstawowe prawo czyli władzę rodzicielską? Przecież to kompletna patologia. Jakoś nie słychać protestów ze strony sędziów czy ze strony rodk na takie rozstzrygnięcia. To o czym to świadczy? O kompletnym zepsuciu tego środkowiska które na sztandarach wywiesza to dobro dziecka. Ci eksperci od siedmiu boleści z RODK szybko wyczuli koniunkturę i ordynarnie fałszują te swoje tzw opinię by sąd nie miał problemów z uzasadnianiem swoich absurdalnych wyroków. Sądy są zadowolone a rodk jeszcze bardziej bo mają zajęcie bo sądy tak ochoczo z ich skandalicznej działalności korzystają kierując tam rodziny w kryzysie. To jest podłośc do kwadatu, cyniczne wykorzystywanie ludzkich nieszczęść dla własnych interesów. Na stronach ojców są dowody fłszerstw jakich dopuszczają się ci urzędnicy z RODK w postaci nagrań i pism. Nikt nie reaguje. Przez kilkadziesiąt lat istnienia RODK nikomu się nie udało pociągnąc tych pseudobiegłch do odpowiedzialności . O czym to świadczy ? Może o wyjątkowej w skali światowej uczciwości tych ludzi ? smiem wątpić. Skazuje się księzy , lekarzy, sędziów, prokuratorów i ministrów a ich nie. Ani jeden nie poniósł żadnej odpwiedzalności. Skoro pan powołuje się na małą liczebnośc przypadków jakie badała ta Pani Gujska to prosze pokazać jakieś inne badania które by wskazywały na jakośc badań w rodk. badań przeprowadzonych przez niezależnych ekspertów a nie przez wzajemnie sobie potwierdzających kwalifikacje pseudoekspertów, krórzy z tej patologii zyją. Czy ktoś badał jak te opinię wpłyneły na losy dzieci i ich rodzin? Czy ktoś badał te dzieci kiedy stały się już dorosłymi ludzmi jak sobie w zyciu radzą i jakie mają problemy. Tak więc jezeli nie ma takich badań to niech nikt nie mówi o tym jakim to wartościowym tworem jest to RODK i nie wychwala kompetencji zatrudnionych tam psycholgów. Zaden szanujący się psycholog nie wyda opinii o drugim człowieku po 2 godzinnym spotkaniu z nim, nie wypowie się o jego relacjach rodzinnych i więzi łaczących go z dziecmi bez skomplikowanych i długotrwałych obserwacji, kilkumiesięcznych badań w jego środowisku. Tylko ci pseudopsycholodzy z RODK podejmują się takich zadań. Nie trzeba być ekspertem żeby stwerdzić , że to oszustwo na wielką skalę z krzywdą dla tysięcy dzieci. Na podstawie jakiś drzewek czy plam na papierze oceniają całą złozoną osobowość człoweika. jakaś nowa religia oparta na wierze a nie na faktach , naukowych dowodach czy logice. Jaką oni mają moralnośc, etykę, kto im dał prawo wypowiadania się o drugim człowieku , który nic złego nie zrobił oprócz tego że kocha swoje dziecko. Zmusza się dzieci do wyboru pomiędzy rodzicami , który lepszy, powodując ogromne traumy w ich psychice. Skandal co się dzieje to za delikatne słowo.

      • 3 0

      • (1)

        Jeszcze raz podkreślę, że zgadzam się, że automat art 58 jest niekonstytucyjny i wymaga zmiany. Zgadzam się również z tym, że nie można ograniczać komuś władzy rodzicielskiej, jeżeli drugi rodzic celowo torpeduje działania zmierzające do zawarcia porozumienia w sprawie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej i kontaktów. Należy ten zarzut podnosić w sądzie, przy czym należy też wykazać, że w ogóle się podejmowało działania w kierunku zawarcia takiego porozumienia (np. maile, że proponowało się pójście do mediatora, który pomógłby takie porozumienie zawrzeć, etc.). Należałoby również podjąć działania poprzez wniesienie skargi konstytucyjnej do Trybunału Konstytucyjnego. Art 79 ustęp 1 Konstytucji mówi : " Każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji." Prawda jest jednak taka, że trzeba przejść cały tok instancyjny. Może w końcu jednak ktoś się na to zdobędzie, by tego typu działania podjąć ? Jest to bardziej racjonalne, niż wnerwianie się i wylewanie żalów nie wiadomo na kogo w internecie.

        • 1 2

        • To nie wylewanie żalów ale mówienie o patologii , która jest szerzej nie znana. Każdego to może spotkać ale wtedy jest już za późno. Człowiek zostaje sam. Oczywiście cał droga legislacyjna jest coś takiego tylko to w przypadku jednostkowym sprawy nie załatwia bo trwa tak długo, że sprawy się stają nieaktuale. Poza tym to czas, wysiłek, pieniądze itp.Po to istnieją organizacje społeczne i wytrwali ludzie , że ten trud podejmują , już nie dla siebie ale dla innych. Tylko po co istnieją te wszystkie urzędy, nadzory, sądy rodzinne skoro problemu nie dostrzegają? Ludzie którzy to mówią są atakowani lub ignorowani bo zakłócają "intensywną pracę" urzedasów, kierowników, rzecznków, presesów, dyrektorów, sedziów, adwokatów, rodkowców i innej wszelkiej maści pasożytów którzy z tej patologii zyją. Tak więc prosze nie osób takich jak pani Gujska, które wystepują przeciw patologii szerzącej się nawet we własnym środkowisku psychologów.

          • 1 0

    • ..... stan wojenny to jedno a skur..stwo w nim to drugie

      czy jak ustalą POlitycy, ze POlicja ma strzelać do ludzi to oni strzelając sa rozgrzeszeni?.............

      • 2 0

  • katarzyna ojciec to obywatel drugiej kategorii

    • 0 0

  • ojciec to obywatel drugiej kategorii

    • 2 0

  • (1)

    A co Pana zdaniem znaczy art.58 o ograniczeniu władzy rodzicielskiej .Znaczy on w praktyce o jej pozbawieniu , bo jak ojciec jak gośc z zewnątrz ma wykonywać władze i w jakim zakresie skoro nie zna potrzeb codziennych dziecka . Czy ma z nim iśc tylko raz na miesiąc na lody czy do zoo.
    Politycy piszą i kodeks mówi o zasadzie dobra dziecka .Pojęcie nie zdefiniowane do naciągania w praktyce jak się chce przez sędziów .Ci tylko wysyłają sydnały do ROdk w tezach dowodowych jakiej opinii potrzebują , no i dostają .Największe świnstwo jakie jest w stanie uczynić sąd i pseudobiegli z rodk można uzasadnić dobrem dziecka .Magiczne słowo , bez włączania rozumu , dla wygody , dla własnych przekonań , czy światopoglądu sędziego załatwia się pod hasłem dobra dziecka.Pytanie czy tylko wybrancami bez skazy są pracownicy rodk zwani biegłymi rodk , to może by im nadać certyfiakat jak w Niemczech do zapładniania polskich kobiet .Stworzymy genialna rasę .Czy jednak przed nadaniem certyfikatu powonni byc zbadani i przez kogo , nalezy sie zastanawić. Instytut Ekspertyz Sadowych tez się zapłątał w tych testach i plamach atramentowych .Już sie oderwał od rzeczywistości i buja w oblokach .Czy te persony były badane i przez kogo, tez temat do zastanowienia , a może ich trawi jakać choroba którą przenoszą na rodziny , póki co zdrowe .Co do prawa , to zależy jak sie chce je czytac .Można się do niego odwołać na zasadzie powiedzenia " słowa Lenina w dziejach Stalina ".
    Niemcy też się powoływali na prawo choć stwarzało zagrażenie dla ludzkości .
    Wy chcecie z ludzi zrobić czubków , nie wykluczone że jesteści nimi sami. Poddajcie się pod ocenę ekspertow z rodkto się dowiecie o sobie że wy , to nie wy a jakieś ludki z innej planety .

    • 3 0

    • "Osobo występująca pod nickiem Barbary, Karoliny i Andżeliki" Twoja wypowiedź sugeruje dereizm myślowy. Nie dziwi zatem, że pozytywnej opinii prawdopodobnie nie otrzymałaś ...

      • 0 1

  • dobro dziecka

    To wszystko, cały wykład prawny, jest prawdą. Ale co z tego? Na sali sądowej istnieją zupełnie inne realia, inny świat.
    Zawsze jak istnieje konflikt między rodzicami dotyczący wychowania dziecka, utrzymania i sprawa koronna wyznaczenie miejsca pobytu dziecka ojciec zwykle zostaje od początku postępowania zmuszony do defensywy. To on musi zaznaczyć swoje racje, przedstawiać dowody na to, że z nim dziecko będzie bezpieczniejsze, będzie miało wyższą stopę życiową i lepszy rozwój intelektualny. Możesz przedstawić milion argumentów na tę okoliczność i nic z tego, a dlatego tylko, że sąd jest kobietą. I taki sąd wie, że matkę i dziecko łączy więcej niż miłość rodzicielska, troska o wychowanie i rozwój, zapewnienie bytu
    Taki sąd wie, że 9 miesięcy ciąży zostawia ślad, że poród ltd Pępowina zostaje przecięta fizycznie, ale psychologiczna istnieje do samodzielności dzieciaka. I z tego powodu one obie na sali sądowej (sędzina i matka) wiedzą najlepiej, czym jest dobro dziecka. To i w sposób idiotyczny jednoczy te dwie kobiety. Dadzą Ci tatusiu przytoczyć wszystkie paragrafy i motywy i uzasadnienia wskazujące, że dziecku będzie lepiej z tobą. Ale nic z tego one widzą dobro dziecka przy matce.
    A dobro dziecka jest koronnym argumentem nie do przebicia, tylko gdzie i po której stronie ono leży.

    • 5 0

  • sąd rodzinny w GD to wielkie oszustwo

    świetny artykuł .Funkcjonuje złe prawo.... sądy orzekają wg obecnego prawa czas to prawo zmienić na opiekę naprzemienną - po rozstaniu, nienawidzacy rodzice nie muszą się spotykać, nie ma alimentów, nie ma nagrody za wyjście ze zwiazku, dziś w prawie można ograniczyć prawa rodzicielskie rodzicom bedącym w zwiazku małżeńskim a tym co są poza zwiazkiem nie. a więc branie ślubu to same porażki -w przypadku rozwodu z winy jedego należą się alimenty. A wiec wg prawa zwazek małżeński to zło całego świata - a Ci co biorą ślub to frajerzy... bo rozwód zabiera ojcom dziecko, pieniadze, czesto mieszkanie i samochod, pozbawia czci - gdyby slubu nie brali nie mieli by kłopotu. To jest złe i trzeba to zmienić.

    • 10 0

  • ojciec w sądzie , obywatel drugiej kategorii

    W sądzie Rejonowym w Warszawie ul.Ogrodowa wisi plakat od 2007 roku o treści Nasilniejszy jest tata , w jednym z Ministerstw "

    • 3 0

  • ojciec w sądzie :obywatel drugiej kategorii

    Panu rzecznikowi prasowemu sądu w Gdanski Tomaszowi Adamskiemu odpowiem tak:mam twarde dowody wskazujące na nieuctwo pseu ekspertów z rodk , nadużycia psychologicze , nadużycia prawne i oszustwa przy opiniowaniu. To że szkoli ich Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie , to żle świadczy także o tym Instytucie .A ich kto szkoli.Czy tytuły naukowe nadaje im jakaś zagraniczna uznana uczelnia czy sami się wzajemnie obdarzają tytułami.Kto weryfikuje ich wiedzę .
    Co do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego , też jest skrajnie biznesowe widoczne nastawienie do problematyki ochrony dzieci .Tych psychologów interesuje kasa a nie dziecko , ojciec .Jak są tacy wpływowi to niech oparcują sobie kodeks etyki żeby społeczeństwo wiedziało kto i za co ponosi odpowiedzialnośc.Na dzień dzisiejszy wolna amerykalnka .Psycholog już zatracił swoje poczucie przywoitości dlatego przestał być darzony zaufaniem i szacunkiem przez takie praktyki jak : testy -plamy atramentowe , rodk z wiedzą owianą pajęczyną , panoszenie się biznesowe przez IES w gwazdą tego Instytutu Alicją Czeredecką . Nie tędy doga , społeczeństwo twieżwieje i wystawi im rachunek na jaki zasłuzyli

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (3 opinie)

(3 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki

35 zł
wystawa

Najczęściej czytane