• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Autobus nie przyjechał? Jest szansa, że oddadzą za taksówkę

Szymon Zięba
19 lipca 2024, godz. 07:00 
Opinie (96)
Autobus nie przyjechał, więc pasażer wezwał taksówkę. Może się starać o zwrot pieniędzy od przewoźnika. Zdjęcie ilustracyjne. Autobus nie przyjechał, więc pasażer wezwał taksówkę. Może się starać o zwrot pieniędzy od przewoźnika. Zdjęcie ilustracyjne.

Jeżeli kierowca autobusu lub motorniczy tramwaju za późno wyjedzie z bazy albo z jakichś powodów kurs w ogóle nie zostanie zrealizowany, niedoszły pasażer może domagać się zwrotu kosztów np. za taksówkę. Rekompensata nie należy się jednak w sytuacji, gdy linia ma opóźnienie przez wypadek, korki czy... awarię.





Taksówka zamiast spóźnionej komunikacji miejskiej. Szansa na zwrot kosztów?



Wiedziałe(a)ś, że można się starać o zwrot kosztów w podobnych sprawach?

Autobus nie przyjechał, a ty spieszysz się na ważne spotkanie. Zniecierpliwiony nie czekasz już na przystanku, tylko zamawiasz taksówkę. Za kilkadziesiąt złotych dojeżdżasz do celu - mimo że kupiłeś wcześniej bilet na komunikację miejską.

Chyba każdy z nas znalazł się kiedyś w podobnej sytuacji. Jak się okazuje, nie zawsze trzeba być stratnym. Istnieje furtka do ubiegania się od przewoźnika rekompensaty za poniesione koszty.

- Zawsze jeżeli pasażer poniesie straty i może je udokumentować, przysługuje mu prawo żądania rekompensaty. Umowy podpisane między ZTM w Gdańsku a operatorami (wykonawcami przewozów, czyli GAiT oraz BP Tour) przewidują, że to operator odpowiada za szkodę, jaką pasażer poniósł wskutek wcześniejszego odjazdu, opóźnionego przyjazdu lub odwołania kursowania pojazdu, jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa operatora. W takiej sytuacji adresatem ewentualnego roszczenia podróżnego jest operator - mówi Dagmara Szajda, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego.

Najpopularniejsze teksty w serwisie Trojmiasto.pl



"Wina umyślna" lub "rażące niedbalstwo" to określenia dość nieprecyzyjne, jednak nie działa to na korzyść pasażera.

Wypadek czy korki to nie "rażące niedbalstwo"



- Jeżeli np. tramwaj ma opóźnienie, bo torowisko blokuje samochód osobowy, nie ma w tym winy operatora, więc roszczenie zostanie odrzucone. Jeżeli zaś zdarzyłoby się, że kurs jest opóźniony, bo np. kierowca za późno wyjechał z bazy, pasażer bierze wtedy taksówkę, by zdążyć na pociąg, to koszty zostaną mu zwrócone. To na pasażerze spoczywa obowiązek udowodnienia szkody, jaką poniósł. Zazwyczaj jest to rachunek za taksówkę - mówi Dagmara Szajda.
Co ciekawe, w ostatnich miesiącach takie "zwroty" były dokonywane:



Pasażer sam musi się dowiedzieć, czy kurs odwołano z winy przewoźnika



Skąd jednak pasażer ma wiedzieć, czy do opóźnienia doszło wskutek "rażącego niedbalstwa"? W skrócie: można albo skontaktować się z centralą ruchu ZTM (58 520-57-75) albo złożyć reklamację na "chybił-trafił".

- Każdy pasażer może złożyć reklamację do ZTM w Gdańsku jako organizatora transportu albo bezpośrednio do operatora. W przypadku każdego takiego zgłoszenia uruchamiane jest postępowanie wyjaśniające. Weryfikacja ta odbywa się w oparciu o obiektywne dane, takie jak system monitorujący pracę pojazdów czy monitoring. Każdy zgłaszający jest informowany o wynikach postępowania wyjaśniającego. I jeżeli roszczenie jest zasadne, pasażer otrzymuje zwrot np. za przejazd alternatywnym transportem - podsumowuje Dagmara Szajda.

Opinie (96) 3 zablokowane

  • Nie tak powinna być rozpatrywana reklamacja.

    To jest najwyraźniej sprawa dla UOKiK. Klient nie ma wglądu w działalność przewoźnika. Klient nie układa rozkładu razem z ZTM-em, nie wytycza tras autobusom ani nie przychodzi sprawdzić stanu technicznego pojazdów. Nie robi tego, bo nie ma do tego nawet prawa. Korzysta z tego co jest. To ZTM i przewoźnicy się tym zajmują, więc to oni za wszystko powinni odpowiadać. Zasada powinna być prosta: autobus czy tramwaj spóźnia się o więcej niż 10 min, to pasażer zamawia taksówkę na koszt ZTM-u. Następnie to ZTM powinien oczekiwać zwrotu kosztów od przewoźnika, a przewoźnik może np. w kolejnym roku nie startować do przetargu na obsługę danej linii, jeśli widzi, że przynosi ona mu straty. Miasto zaś może wytyczyć nowe buspasy bądź zmienić organizację ruchu, przyznając priorytety komunikacji zbiorowej.

    • 2 0

  • 1.5 roku

    1.5 roku zajęło mi ubieganie się o zwrot 23 zł za taxowke. Nie przyjechał ostatni autobus linii 158 na przystanek czarny dwór w kierunku stogów. Styczeń, Godzina ok.22.40, do przystanku tramwajowego kawał drogi, zaraz nocne ruszają w trase, a na centrali mowia że autobus ma blokadę hamulców i zjeżdża do bazy (dodam, że był wyświetlany na tablicach na stronie ZTM i Trójmiasto) i że nie podstawia zastepczego. Złożyłam reklamacje, ZTM po miesiącu przyznało mi rację ale to BPTour miało zapłacić a oni jak ognia unikali tego, na maile nie odpisywali lub niby nic nie dostawali, po telefonach obiecywali że wypłaca albo ktoś oddzwoni i była cisza. W końcu zetknęłam do prawa przewozowego i co? I zonk! Bo jest tam jak wół napisane że przewoźnik odpowiada za swoich podwykonawców, więc te ich zapisy że to bp tour ma mi zapłacić powinni sobie w buty wsadzić. Po miesiącu od ZTM powinnam dostać zwrot kosztów a niech sobie oni tam wewnętrznie ustalają kto to płaci. W końcu po kolejnym mailu do ZTM powołałam się na tę ustawę i art. i faktycznie po jakimś czasie bp tour łaskawie mi wypłacił hajs. Tak więc próbujcie, bo serio się da. Pamiętajcie że ZTM to usługa przejazdu i mamy prawo nie być zadowoleni z usługi, szczególnie jak obiecują przyjazd pojazdów w określonych porach czy wgl sam przyjazd!
    Dodam tylko, że bez problemu był też zwrot za taksówkę od SKM, bo skrócili trasę do Gdańska oliwy z uwagi na roboty we Wrzeszczu a ja do głównego chciałam dojechać i taki bilet mogłam kupić w aplikacji (nie było informacji o utrudnieniach). Zwrócili mi jakieś 45 zł za taxe która wzięłam bo nie chciałam 2 h wracać w nocy do domu.
    Tak więc piszcie, piszcie, piszcie!

    • 1 0

  • Czyli jeśli jest ewidentna wina prowadzącego

    I można Jego obciążyć kosztami . Asekuranctwo na najwyższym poziomie .

    • 0 0

  • ciekawe...

    A wypadek z winy kierowcy/motorniczego operatora też powoduje zwrot za taxi?

    • 0 0

  • W zeszłym tygodniu nie przyjechał autobus 606

    Nie było w ogóle kursu z pętli Westerplatte ok. 18:30, przyjechał dopiero kolejny 106 po ok.pol godzinie (ten wg rozkładu). Ale była też taka sytuacja w zeszłym roku, że spod bramy wyżynnej nie odjechały dwa następujące po sobie kursy linii 154 (mimo, ze na tablicy się wyświetlały, czas był odmierzany, a nawet strzalki się pojawiły,że niby nadjechały). Jeden facet się wkurzyl, dzwoni, grupka pasażerów wokół niego,bo już się zaczęły rozmowy, o co chodzi i czy ktoś coś wie (żadnych informacji w necie). No i pan usłyszał,że... Wg ich informacji,oba te autobusy odjechały zgodnie z rozkładem i że cos się panu pomyliło.po tym zadzw

    • 1 0

  • Krok w dobrą stronę tylko żeby to działało

    • 0 0

  • A jak pasażer na wiadomość o możliwości skorzystaniu z taxi

    Dostanie zawału,to sponsorują helikopter? Cuda,panie,cuda!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane