• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biototalitaryzm

PiF
24 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Od 1 lipca 2003 roku kierowcy nie będą mieli wyboru jakie paliwo zatankować. Każde będzie zawierało nie mniej niż 4,5 proc. bioetanolu. Sejm odrzucił bowiem poprawkę Senatu dotyczącą wyboru rodzaju paliwa i mniejszej zawartości biokomponentów. Niektóre przepisy przyjęte przez posłów są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej.

Największe emocje, w trakcie sejmowej debaty, wzbudziła poprawka Senatu obniżająca poziom bioetanolu z 4,5 do 3,5 proc. Interesowano się wpływem biopaliwa na silniki samochodów oraz normy obowiązujące w Unii Europejskiej.

- Poziom 4,5 proc. biokomponentów spełnia wszystkie polskie normy. Natomiast w Unii Europejskiej nie obowiązują normy co do zawartości biokomponentów w paliwie - zapewniał Kazimierz Gutowski, wiceminister rolnictwa.

Zenon Bistram, prezes Izby Rolniczej w Gdańsku, zapewnił, że pomorscy rolnicy, wspólnie z producentami z okolicznych województw, będą w stanie uprawiać tyle rzepaku, ile będzie trzeba do produkcji bioetanlu.

- Rolnicy już tworzą grupy producentów. Jest to szansa dla wielu rolników - uważa Bistram. Ustawa zawiera jednak przepisy, że do produkcji biopaliw będą mogły być użyte tylko surowce, czyli rzepak, zebrane na terenie Polski oraz takie, które dopuszczone są do uprawy w naszym kraju.

Zapisy te wywołały wątpliwości Danuty Huebner, ministra ds. europejskich, że są one niezgodne z prawem UE. Zdaniem posłow skoro do Unii wejdziemy dopiero w 2004 roku, to będzie jeszcze czas na poprawę kontrowersyjnych przepisów.

Z kolei Marek Sawicki z PSL stwierdził, że silniki samochodowe przyzwyczają się do biopaliwa poprzez stopniowe dochodzenie do poziomu 5 proc. bioetanolu.

- Samochód to nie koń i do spirytusu trzeba przyzwyczajać go stopniowo - stwierdził Sawicki. Ludowcy argumentowali, że zmniejszenie różnicy o 1 proc. spowoduje utratę tysięcy miejsc pracy w rolnictwie.

Pod wpływem PSL posłowie nie zgodzili się także, aby kierowcy mieli wybór co tankować: biopaliwo lub paliwo tradycyjne. Przystali natomiast na przesunięcie wprowadzenia biokomponentów z 1 stycznia na 1 lipca 2003 roku.

- Najlepsze samochody produkują Niemcy. Dlatego może warto wprowadzić rozwiązania niemieckie - powiedział w radiowej "Trójce" Donald Tusk, wicemarszałek Sejmu z PO. W Niemczech natomiast, podobnie jak w Czechach, kierowcy mają możliwość wyboru i sami decydują, czy chcą jeździć na biopaliwie czy na benzynie tradycyjnej. Niższa o 1 proc. jest także zawartość w paliwie bioetanolu.

Janusz Lewandowski, poseł PO, stwierdził, że jego klub starał się znaleźć rozwiązanie między lobby producentów biokomponentów, a lobby producentów paliw nie przygotowanych na produkcję tego typu paliw.

- Uważaliśmy, że poprawki Senatu są lepsze dla konsumentów niż propozycje Sejmu. Ale okazało się, że jesteśmy w tym osamotnieni - stwierdził Lewandowski.

Podobała mu się również poprawka dająca kierowcom wybór w rodzaju tankowanego paliwa. Nikt nie przedstawił jednak rozsądnego rozwiązania, jak wprowadzić to w życie. Co ciekawe, jego klubowy kolega z Platformy, Adam Grada stwierdził, że wybór rodzaju paliwa wprowadziłby tylko niepotrzebny bałagan na stacjach.

Wątpliwości nie mieli posłowie SLD, którzy w pełni poparli pomysł koalicyjnego partnera z PSL. Zdaniem Andrzeja Różańskiego, posła SLD, "uszlachetnianie" paliw biokomponentami jest szansą na rozwój jednego z segmentów produkcji rolnej. Natomiast propozycja wyboru w rodzaju paliwa mogłaby wprowadzić tylko zamęt na rynku i niepotrzebne koszty dystrybutorów.

Producenci i dealerzy samochodów m.in. Forda i Opla wciąż sprzeciwiają się przyjętym przez Sejm przepisom. Ich zdaniem taka ilość biokomponentów w paliwie spowoduje niszczenie silników, pomp paliwowych, zatykanie się przewodów paliwowych oraz zmniejszenie osiągów pojazdów. Zapowiadają, że zmianie ulegną przepisy gwarancji na użytkowanie pojazdów.

Z kolei producenci paliw, zarówno PKN Orlen, jak i Rafineria Gdańska, ostrzegają, że wprowadzenie w życie przyjętych przez Sejm przepisów może spowodować wzrost cen paliw nawet o 10 proc.
Głos WybrzeżaPiF

Opinie (44)

  • mamo - ludzie nie wytrzymaja drenazu kieszeni: winiety +
    platne autostrady + drozsze paliwo + koszty naprawy samochodu + koszty przestoju samochodu. Moze dojsc do samosadow :) np niszczenie upraw rzepaku.

    • 0 0

  • .........

    sam ich będę tłukł.....niech się tylko mój maleńki zakrztusi...Ciekawe czy rozszerzą zakres autocasco :)))

    • 0 0

  • 4,5 %

    Kto w to wierzy? Chrzcić będą to paliwo, że aż głowa boli. Nie zdziwie się jak na łyżworolkach będzie szybciej dojechać do pracy niż kaszlącym maluchem. Co do Gudzowatego, to już wykupuje małych szczękaczy produkujących wódę do samochodów.
    Rolnicy naiwni, że zarobią bu ha ha. Zawiozą rzepaczek do elewatorka, a w nocy firemka zmyje się z całymi zapasami :) i tyle z tego interesu będą mieli.
    Rządowe autka i tak będą tankowały w dystrybutorach z normalnym paliwem.
    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt. Odpocznijcie od tych rządzących inaczej.

    • 0 0

  • Przemaski

    Wesołych Świąt!
    :)

    • 0 0

  • czas dokonany

    nie do końca tu pasuje...
    poczekajmy na podpis prezydenta.. nie byłbym taki pewny czy rzeczywiście się znajdzie na tej ustawie.

    • 0 0

  • och! wlałeś trochę otuchy w me serce
    na Boże Narodzenie

    • 0 0

  • całuski
    i nie wycieraj się zbyt ostentacyjnie
    :)

    • 0 0

  • och chyba bym wolała kupować i skladować przypadającą na mnie ilość rzepaku na balkonie niż by mi miał się samochód krztusić

    • 0 0

  • mogłabym też zrobić trochę miejsca w piwnicy

    • 0 0

  • a w noc świętojańską plotłabym wianki z rzepaku

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane