Dwaj bandyci mają zaledwie 16 i 17 lat. Ich specjalnością w minionym tygodniu były napady z nożem w ręku na 13-letnie dziewczynki. Celem - telefony komórkowe. Chwilowo nie będą straszyć dzieci i nie ukradną więcej komórek, bo wpadli w ręce policji.
W minioną środę czekali na łup w pobliżu szkoły przy ul. Słowackiego w Gdyni. "Pracę" zaczęli już o godz. 7.30. Do szkoły szły akurat dwie 13-letnie dziewczyny. Bandyci zastąpili im drogę i grożąc nożem zażądali telefonów komórkowych. Jedna była tak wystraszona, że oddała telefon. Nic dziwnego - przytrzymali ją, przeszukali kieszenie i sami wzięli swój łup. Drugiej udało się wyrwać i uciec.
Jeden telefon zdobyty w tym dniu nie wystarczył bandytom. Chwilę później wypatrzyli kolejne trzy 13-latki. Akcja wyglądała tak samo - nóż, ostre słowa, żądanie telefonów i przeszukanie kieszeni. Ukradli dwie "komórki", bo trzecia dziewczyna nie miała telefonu przy sobie. Mężczyźni uciekli.
Na szczęście skończyło się na straszeniu - żadnej z dziewczyn nic się nie stało. Okazało się, że poszkodowane mają bardzo dobrą pamięć. Szczegółowo opisały policjantom wygląd napastników.
- Dla policji bardzo istotne jest, by poszkodowani zwrócili uwagę na charakterystyczne szczegóły czyli tatuaże, blizny, świeże obrażenia i charakterystyczne części ubioru - mówi nadkom.
Krzysztof Lawer z KMP Gdynia.
Policjanci z sekcji kryminalnej KP Gdynia-Śródmieście wzięli się ostro do pracy i już w piątek zatrzymali sprawców czyli 16-letniego
Artura L. i 17-letniego
Aleksandra S. Obaj są mieszkańcami Gdyni. 16-latka policjanci zastali w domu. 17-latek był akurat u babci. Babcia z pewnością nie ucieszyła się, kiedy policja zabierała wnuczka. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że obaj mają na koncie więcej podobnych przestępstw. 4 grudnia napadli na nieletniego na ul. Strażackiej, a 6 grudnia na dwóch innych nieletnich na ul. Śląskiej.
- W trzech sprawach już udowodniono, że to właśnie zatrzymani byli sprawcami - wyjaśnia nadkom. Krzysztof Lawer.
- Obaj zostali rozpoznani przez pokrzywdzonych. Trwa ustalanie czy byli sprawcami w pozostałych sprawach o które są podejrzewani.W tym roku policjanci zatrzymali w naszym województwie 1104 "rozbójników", z których aż 501 zostało tymczasowo aresztowanych. Niestety, 321 sprawców było nieletnich - ci krążą nadal, ponieważ ich sprawy rozpatrywane są przez sądy rodzinne. Według policyjnych statystyk do listopada br. znacznie ograniczono liczbę rozboi - w 2004 r. odnotowano 3243 przestępstw, a w 2005 r. 2544.Co drugie takie przestępstwo jest wykrywane. Za rozbój (jeśli bandyta uderzy, zrani i okradnie) grozi kara pozbawienia wolności od lat 3 (górna granica nie jest określona) Za wymuszenie rozbójnicze (napad kończy się na groźbach) grozi kara od roku do 10 lat więzienia.