- 1 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (164 opinie)
- 2 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (71 opinii)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (47 opinii)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (59 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (143 opinie)
- 6 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (240 opinii)
Czekając na najazd Hunów
Największym wzięciem wsród obcokrajowców nadal cieszą się Kraków i Zakopane, ale np. coraz więcej Brytyjczyków przyjeżdża także do Trójmiasta i na wybrzeże Bałtyku.
Turyści mający niewielkie wymagania, ale spore jak na polskie warunki środki, przylatują do nas tanimi liniami lotniczymi. Korzysta z nich głównie młodzież, wśród której bardzo modne stały się wypady na tzw. crawling, czyli rajd po klubach trwający często tylko jedną noc.
Polskie piwo - poza tym, że jest dobre - ma także jeszcze jedną cechę: uderza do głowy. Czy wzorem Krakowa, a ostatnio również Łodzi i Wrocławia powinniśmy obawiać się podchmielonych i rozbrykanych turystów z Wysp, zza Odry i Bałtyku?
Nie tak dawno pisaliśmy o dwóch Anglikach, którzy wracając z nocnych libacji pobili gdańskiego taksówkarza. Na szczęście kierowcy taksówek póki co mają spokój, ale jak się okazuje, nie mają go restauratorzy.
- Najwięcej problemów przysparzają nam Niemcy - mówi Marta Płonowska, barmanka w gdańskim Irish Pubie. - Część z nas posługuje się jedynie angielskim, a oni w ogóle nie chcą w tym języku rozmawiać. Krzyczą, unoszą się i mimo, że znają angielski, uparcie trzymają się niemieckiego. Czasem problemy mamy też ze Szkotami, którzy zapominają pod swoje kilty zakładać bielizny.
Według sopockiej Straży Miejskiej, najczęstsze zdarzenia z udziałem obcokrajowców to picie alkoholu i parkowanie w niedozwolonych miejscach. Do większych ekscesów dochodziło rok temu. W tym roku póki co restauratorzy nie mają większych powodów do narzekań.
- Na razie jest spokojnie, klienci jak marzenie, ale w zeszłym roku angielscy i skandynawscy turyści nie raz zaszli nam za skórę - mówi Paweł Socha, kierownik sopockiej restauracji Rooster. - Jestem jeszcze w stanie wytrzymać ich głośne śpiewy, ale jeżeli zaczynają wciskać się w ciasne, kelnerskie spodenki i paradować w nich po lokalu, to jest to niesmaczne.
Ta sama młodzież w swoich krajach zachowuje się zazwyczaj przyzwoicie - nie ma mowy o zakłócaniu spokoju w miejscach publicznych. W Polsce wręcz przeciwnie. Ostatnio w Krakowie młodzi Anglicy po wieczorze kawalerskim nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu, bo byli zbyt... pijani.
Doszło do tego, że niektórzy restauratorzy wywieszają na drzwiach informację: "Pijanych Anglików nie obsługujemy". Mimo, że coraz częściej na trójmiejskich ulicach można spotkać upojone wizytą zagraniczne towarzystwo, na razie takie tabliczki nam jeszcze nie grożą.
Opinie (43) 5 zablokowanych
-
2007-06-26 23:38
Gdzie Piwo w UK po Ł6 hehehehe
chyba u królowej. Piwo w sklepie 1 funt w pubie od 2 do 3. Piją na maxa najczesciej od 5 do 23 zalani że hoho, bardziej niz w Polsce. I ciekawostka kobiety w tym nie są gorsze. A odnośnie przyjazdu Hunów, rozwiniete miasto przyciąga wszystkich i takich jak opisani w art i normalnych, ale wlasnie po tym mozna poznac czy miasto to miasto czy dalej wieś. I jesli Gdansk sie obawia tych turystow to ozn tylko tyle sloma mu z butow wystaje. A tak poza tym to gdzie oni wszyscy by nocowali w Gdansku nie ma hosteli i hoteli. Ot taka wioska
- 0 0
-
2007-06-26 23:42
niekonsekwencje
Dziwne, restauratorzy nie wiedzą co robić jak bydło nie umie się zachować. Jak polacy robią burdel odrazu zabiera ich policja albo wylatują 'na kopach' z lokalu. Z obcokrajowcami nie mogą sobie poradzić? Przecież prawo jest dla wszystkich równe. Chyba, że chodzi o ich grube portfele. Mimo wszystko jakby tak kilku pijanych aresztować na noc albo pod sąd 24h za zakłócanie porządku albo czyny chuligańskie postawić byłoby spokojniej. Nie raz widziałem jak pijani gówniarze z anglii robili zadymy w sopocie. Nie generalizując znacznie częściej widuję porządnych obcokrajowców.
- 0 0
-
2007-06-26 23:47
jakie 6!!!!????
w knajpach mozna juz kupic za 2, 3.50 funciaka!
Poza tym: W trójmijskich pubach...Najwięcej problemów
przysparzają nam Niemcami....
Czasem problemy mamy też ze Szkotami, którzy zapominają pod swoje kilty zakładać bielizny- bo pod kiltem bielizny sie nie nosi:)- 0 0
-
2007-06-26 23:50
Taaa a nasi w GB to jak aniołeczki się zachowują, w 99% wstyd mi za moich rodaków, drą się w metrze, sypią wulgaryzmami jak z rękawa, od kielicha nie stronią
- 0 0
-
2007-06-26 23:55
wiecie
ale nie do końca
a moze problem jest taki ze jeden z drugim polaczek pojechał na wyspę, naopowiadał ze w PL to sobie porządzić mozna, ze pokaze nowym kolegom jak sie bawią polaczki w rodowitym jego mieście i jeden z drugim do pary tworzą angielsko jezyczną zgraną paczkę nie wyżytych debili.- 0 0
-
2007-06-26 23:56
A ty skad jestes, ze gadasz takie bzdury, ze w Gdansku nie ma hoteli?
- 0 0
-
2007-06-26 23:59
tia
bo to taki hamerykański high live ala żenada
- 0 0
-
2007-06-27 00:01
Polaków portret własny
Wczoraj przyjmowaliśmy uroczyście do pracy Hindusów (co poniektórzy kazali im już wypierd..ać zanim przyjechali), dzisiaj kolej na Angoli. Zapitych jak można przeczytać. I Niemcy. Nie tylko nie chcą gadać po polsku, ale i po angielsku tyż nie. Pewnie są rewizjonistycznie nastawieni.
Ciekawe w czym tym razem objawi się tradycyjna polska gościnność? Rumun jesteś tam czy śpisz?
Dla knajpiarzy mam radę. Stary niemiecki fortel: karteczka na drzwiach z napisem: Tylko dla Polaków, Only for Poles, Nur fur Polen.
Acha ostatnio prasa doniosła, że wypieprzyli z kanjpy awanturujących się Polaków. Tylko Polak po zadymie trafia do prasy od radnego lub członka (za przeproszeniem) PO w górę. Zadym przez rodzimych maluczkich chyba nikt nie liczy.- 0 0
-
2007-06-27 00:03
ano jest i po 6
tylko jak żescie polskie biedaki to i do marnych knajp chodzili na tych wespach i szukali co by taniej, żeby na londsdaile wystarczyło :P hłehłehłe
- 0 0
-
2007-06-27 00:13
ehhh
znam kolesia polaczka, emigranta, który się chwalił że na wyspę ściągał z polski gąsior do wina 20L, chyba nie muszę pisać po co mu on. Koleś pracuje u anielskiego rolnika, moze go i wtedy taniej wychodzą napoje wyskokowe, ale jak ten właściciel farmy zobaczył co on trzyma, to nie mógł się nadziwic pomysłowości. I to jest cała, smutna prawda o nas. Wszyscy Polacy jesteśmy niecywilizowanymi wsiunami.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.