- 1 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (46 opinii)
- 2 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (64 opinie)
- 3 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (172 opinie)
- 4 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (96 opinii)
- 5 Za grób w Gdańsku zapłacisz więcej (145 opinii)
- 6 Kopał kobietę po głowie, nie trafił do aresztu (257 opinii)
Czy grozi nam krach finansów Sopotu?
Tytułowe pytanie zadał w oświadczeniu napisanym po ostatniej sesji Rady Miasta Ryszard Kajkowski - działacz sopockiej opozycji. Wiele jego tez brzmi kontrowersyjnie, ale postanowiliśmy opublikować jego list w całości. Urzędnicy - choć daliśmy im kilka dni na odpowiedź - nie ustosunkowali się do oświadczenia, które poniżej publikujemy.
1. Otrzymamy większą refundację z ministerstwa na projekt "Ochrona wód Zatoki Gdańskiej Etap I" o 5,9 mln na już poniesione koszty, co oznacza czysty dochód Sopotu.
2. Podpisano ugodę z wykonawcą inwestycji w Operze Leśnej (miasto zapłaci o 500 tys. mniej, a dodatkowo Sopot zaoszczędził koszty kredytu od 2012 roku, kiedy wstrzymał zapłatę w wysokości 16,9 mln do marca 2016 roku).
Ugoda zobowiązuje Sopot do zapłaty kwoty niespełna 16 mln do marca 2016 r. W tym celu miasto Sopot musi wypuścić obligacje i się zadłużyć.
Czytaj więcej o rozliczeniu remontu Opery Leśnej
Zadłużenie Sopotu z planowanych 99 mln na koniec 2015 r., wzrosło już do 107 mln, a w pierwszym kwartale wzrośnie o 16 mln (bądź 19 mln) do kwoty 123 mln. Nie zapominajmy o spłacie wierzytelności do banku BOŚ do 2019 roku w wysokości niespełna 22 mln. Realne zadłużenie Sopotu (kredyty, wierzytelności i obligacje) na początek 2016 roku będzie wynosiło blisko 146 mln.
Zadłużenie to w latach następnych wzrośnie, o minimum 14 mln w 2017, 14 mln w 2018 i 12 mln w 2019 roku, jeżeli będzie realizowana inwestycja remontu ratusza (zaplanowany koszt 44,5 mln złotych).
Od 2015 roku miasto nie ma żadnych możliwości wypracowania nadwyżki dochodów dla wpłat własnych dla uzyskania dotacji z UE do 2020 roku. Ze względu na planowane zwiększenie zadłużenia będzie utrudnione otrzymanie kredytów, gdyż możemy przekroczyć dozwoloną prawem wysokość.
Sopot dobrze robił zaciągając kredyty na inwestycje współfinansowane z UE w latach poprzednich. Dzięki temu powstało dużo potrzebnych inwestycji i miasto rozwija się. Jednak Sopot przeinwestował wchodząc z udziałem 50 proc. w budowę Ergo Areny z Gdańskiem. To wielki błąd prezydenta Jacka Karnowskiego i bardzo kosztowny dla miasta i mieszkańców. Właśnie teraz przyjdą coraz większe rachunki do zapłaty, jako rezultat tej błędnej decyzji.
Prezydent Karnowski, reprezentując miasto z budżetem około 300 mln zł i 38 tys. mieszkańców, sfinansował w wysokości 50 proc. inwestycję wartą (razem z drogami) ponad 500 mln zł. Dał tyle samo, co Gdańsk z budżetem około 3 mld zł i zamieszkały przez około 550 tys. mieszkańców [w rzeczywistości w Gdańsku mieszka około 460 tys. osób - przyp. red.].
Sopot wyda 278 mln. Czytaj więcej o tegorocznym budżecie
Budowa Ergo Areny to dobra inwestycja dla całego Trójmiasta i powinna być inwestycją całej metropolii. Sopot nie powinien w niej uczestniczyć w wysokości większej jak 10 proc., czyli zainwestować w nią nie blisko 250 mln zł, ale około 60 mln zł plus 40 mln zł w drogi, czyli, łącznie, niespełna 100 mln zł.
Gdyby nie wstrzymanie płatności w 2012 roku w wysokości 16,9 mln wobec wykonawcy Opery Leśnej, budżet Sopotu wszedłby w pętlę zadłużenia już w 2013 roku. Dobra decyzja prezydenta w 2012 r. oraz zwiększona sprzedaż majątku Sopotu mimo słabych cen dała nam oddech do 2016 roku.
Mamy dobrą ugodę sądową (było niebezpieczeństwo zapłaty ~ 30 mln zł) ale musimy zapłacić te prawie 17 mln zł w pierwszym kwartale, a obiecany duży wzrost dochodów miasta Sopotu z turystyki w latach 2012-2015, jako rezultat funkcjonowania Ergo Areny, nie przyszedł i nie przyjdzie.
Powstaje pytanie, skąd Sopot pozyska dochody dla uzyskania dotacji z UE? Czy w latach 2016-2020 wykorzystamy szanse nowych dotacji z UE?
Jest bardzo prawdopodobne, że tym razem ta wielka szansa rozwoju Sopotu nie zostanie wykorzystana. Prezydent Karnowski podjął bardzo złą decyzję, że sopocianie i Sopot mogą wydać tyle samo na Ergo Arenę, co gdańszczanie i Gdańsk, mimo że jest nas 14 razy mniej i mamy blisko 10 razy mniejsze dochody?
Należy brać kredyty, by rozwijać miasto i wykorzystać dotacje z UE. Jednak należy wiedzieć ile i na jakie inwestycje. Jest to typowy błąd prezydenta, który nie zarządzał swoim biznesem tylko pieniędzmi sopocian.
Mimo dużych pieniędzy z UE w latach 2008-2015 Sopot wykonywał plan budowy mieszkań komunalnych w niespełna 65 proc., a na wsparcie kobiet w ciąży w 2015 roku wydał całe 8 tys. złotych. W tym samym czasie liczba mieszkańców Sopotu zmniejszyła się z ponad 38 tys. do ponad 35 tys., wpływy z firm (CIT) z 8 mln zł w 2008 roku zmniejszyły się do 4 mln zł w 2015 roku, a dług z 8 mln zł w 2008 r. wzrośnie do ponad 140 mln w pierwszym kwartale 2016 roku i będzie rósł dalej".
Już w zeszłym tygodniu zwróciliśmy się do prezydenta Jacka Karnowskiego z prośbą, aby odniósł się do tez Ryszarda Kajkowskiego. Ani on, ani nikt inny z sopockiego urzędu w żaden sposób nie ustosunkował się do stawianych tez. Z tego względu publikujemy wyłącznie tekst działacza opozycji.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (238) 1 zablokowana
-
2016-02-18 10:16
Gdańsk ma się dobrze!
...budyń na predce wyprzedane parcelę za zeta developerów ,głównie przy plażach i wydmach! .... pamiętajcie hasła ,,wróćmy do wydm z przed wieku! Hehehe dodaj SE 2+2 ..... Wycinając stare zagrażające drzewka przy wydmach masowo! Hehehe .... Aweź ty SE krzaczek przy domku wytnij lemingi, PO-popieraczu!
- 1 0
-
2016-02-18 12:44
Gdynia
Tu wstrzymano inwestycje - zobaczymy, czy obiecana przebudowa fatalnego skrzyżowania przy dworcu Gdynia Główna się rozpocznie w tym roku?
Finanse Gdyni są w złym stanie - efekty szastania pieniędzmi na medialne bzdury, które nie dają żadnego długoterminowego (w tym wizerunkowego) efektu dla gdynian i miasta dały o sobie znać. Kilka przegranych spraw - może w konsekwencji komornik zapuka do UM? Będzie ciekawie.- 0 0
-
2016-02-19 10:25
wszędzie TO Samo!
stare betony nie rozumieją że przez ich złodziejstwo, mamy w kraju jak mamy!
PROSTE!
myślą że kraść będą do grobowej.D ,muszę was* z martwić Kończycie się! ... Młodzi wystawią wam* rachunek słony!
i wasze dzieci z perspektywą pracy na zmywaku u ZABORCY!
,,dość przyzwolenia na Złodziei Narodu!,,- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.