Kiedyś myszy w kinie musiały się zadowalać taśmą celuloidową. Dzisiaj to co innego. Po każdym seansie w salach kinowych podłoga jest usiana resztkami jedzenia. Nic dziwnego, że w jednej z sal gdańskiego Multikina nasza czytelniczka widziała szarego gryzonia.
2011-09-20 09:16
odpowiedzi :a/ oglądam filmb/ przychodzę po myszyc /przychodzę tylko na popcorn
2011-09-20 09:19
w tej świątyni plastiku. Wyjątkowo niesympatyczne miejsce, nawet jak na multipleks.
2011-09-20 09:21
zamknąć kino i zwolnić ludzi zaprosić sanepid juz tam mnie nie zobaczą ale ma reklamę te kino ...
2011-09-20 09:21
i to będzie świetny seans filmowy na żywo,sensacja,komedia i horror, mogę wtedy stać pod ekranem he he
2011-09-20 09:25
mi bardziej przeszkadzają jedzący ludzie co zachowują się jak w chlewie niż myszki
2011-09-20 09:26
MYSZY SĄ SŁODKIMI STWORZONKAMI :) nie rozumiem czym tu sie brzydzić...
2011-09-20 09:33
obsługa w tym kinie to jakaś porażka
2011-09-20 09:35
Jeżeli jeszcze wszystkim nie wiadomo - to jest jesień! O tej porze roku myszy szukają schronienia przed zimnem. Miejsce jest otwarte, wiele zacisznych zakamarków i czegóż więcej. Trochę zdrowego rozsądku! To nie jest koniec świata - jest do panowania.
2011-09-20 09:37
2011-09-20 09:44
wiecej tam nie pojde i wam tego samego zycze.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
