- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (433 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (128 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (271 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Czyje Kolibki? W październiku decyzja
Minął rok od czasu nieudanego przetargu zorganizowanego przez Gdynię na dzierżawę dworku w Kolibkach . Nadal swoje roszczenia do budynku i przyległego terenu podtrzymuje wnuk Hrabiego Witolda Kukowskiego, który do czasów wojny był w posiadaniu tych ziem. Spór zostanie rozstrzygnięty prawdopodobnie w październiku.
Przypomnijmy, że wnuk Witolda Kukowskiego to ostatni żyjący spadkobierca rodu Kukowskich. Przed wojną należał do nich teren obejmujący ponad 300 hektarów - głównie w Orłowie. Byli także właścicielami Dworu w Kolibkach. W księgach wieczystych jednak ostatnim właścicielem tych terenów była Gdynia. Otrzymała grunty w ramach komunalizacji. Po II wojnie światowej zostały one przekazane miastu w ramach reformy rolnej. Właśnie wniosek o podważenie tej decyzji trafił do Urzędu Wojewódzkiego.
Miasto liczyło, że po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego, który dopuścił stworzenie w Kolibkach hotelu z ogólnodostępną restauracją, nowego właściciela będzie łatwo znaleźć. Do przetargu jednak nikt się nie zgłosił.
Warunki przetargu mają się nie zmienić. Teren obejmuje cztery hektary działki, XIX-wieczny dworek ze stajnią, budynek browaru i gospodarczy z kuźnią. Okres dzierżawy to aż 40 lat.
Urząd Wojewódzki decyzję ma podjąć do końca września. Dlaczego nie udało się wcześniej?
- W sprawie zostało złożonych ok. 260 wniosków, które w większości dotyczyły pojedynczych parcel. Konieczna jest więc dogłębna analiza każdego z nich - wyjaśnia Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego.
Niecierpliwie na werdykt czeka również druga strona konfliktu, która względem budynku ma podobne plany, co miasto, czyli postawienie pięciogwiazdkowego hotelu.
- Czekamy. Termin wydania decyzji był już wielokrotnie przekładany, do czego urzędnicy mają oczywiście prawo. Żadnych rozmów z miastem przez ten czas nie było - wyjaśnia Wojciech Bednarczyk, radca prawny wnuka Kukowskiego.
Przełom w sprawie może nastąpić w tym tygodniu.
- Planowana jest wizja lokalna urzędników w terenie, mająca na celu zbadanie stanu zespołu dworsko - pałacowego. Jej wyniki oraz także innych postępowań dowodowych będą szczegółowo brane pod uwagę przy wydawaniu ostatecznej decyzji - zaznacza Roman Nowak.
Kolibki nie mają ostatnio też szczęścia do hipoterapii, z której kiedyś ten ośrodek słynął. O problemach działającej tu fundacji pisaliśmy w maju, niebawem wrócimy do tego tematu.
Opinie (83) 10 zablokowanych
-
2012-09-10 11:07
Jak to ? - dla gdyńskich urzędasów raptem komusze przepisy i zarządzenia są podstawą do takiego działania ???
nie kompromitujcie i nie ośmieszaicie się !!!
- 9 2
-
2012-09-10 11:13
no jo !- już wszystko rozszabrowane i sprzedane ! (1)
teraz chciało by się poszarogęsić nie na swoim - ale tak się nie da !!! a kanały portowe ,a wode w nich ,a dostęp do Morza opędzlować !, że jeszcz nikt na to nie wpadł ...
- 5 2
-
2012-09-10 11:34
co ma piernik?
ostatnie zdanie tekstu udało sie autorowi jak skoczkowi z 10 pietra na główke.
Co ma piernik do wiatraka?
Stajnia istniejąca tuz obok pałacu, to na pewno nie było dobre sasiedztwo dla przyszłego hotelu. Została zbudowana nowa pod lasem. Miedzy innymi po to, by przyszły dzierzawca miał wieksza swobode w zagospodarowaniu tego miejsca.
Miasto nie zrezygnowało z hipoterapii. Powierzyło zadanie jedynej organizacji, która stanęła do konkursu. Fundacja przeceniła swoje mozliwosci pozyskiwania funduszy na działalność, a dotacja miasta okazała sie zbyt mała (z załozenia o połowe mniejsza niz wczesniej dla GOSIR). Hipoterapia sie tam jednak odbywa.
Biadaja nad strata stajni w parku ci, którzy uważali, ze miasto ma dotowac szkółke jeździecką. A za pieniadze podatnika mozna tylko finansowac hipoterapie, a nie kosztowne hobby dla kilkunastu czy kilkudziesięciu osób.- 1 0
-
2012-09-10 11:24
niech zapłaci (1)
za 70 lat utrzymania terenu, budynków, remontów itp. itd. Od razu mu się odechce 'swojej' własności.
- 11 20
-
2012-09-10 12:37
Powinien to zapłacić...
...o ile 70 lat temu zlecił komukolwiek to utrzymanie i remonty. A zdaje się, że nikomu tego nie zlecał.
- 7 0
-
2012-09-10 11:28
Jako wszechwiedzący ekspert od transportu, uważam że dwór Kolibki należy się nam wszyskim podróżującym na gapę za pieniądze
POdatnika. By żyło się lepiej - POpulistom, skorumPOwanym i nePOtysom!
- 2 2
-
2012-09-10 11:29
Mam tylko nadzieję, że ten park przynajmniej nie zostanie zamknięty dla zwykłych obywateli. (1)
Za dużo już mamy terenów dostępnych tylko dla wybranych, chociażby park w Sławutówku.
- 8 4
-
2012-09-10 11:36
nie ma takich planów
to co przeznaczone do dzierżawy, to tylko malutka część całego parku! Park jest i pozostanie otwarty dla publiczności.
- 0 0
-
2012-09-10 11:40
Rysiu
i tak już nie ma pieniędzy na szklane domy.
- 3 0
-
2012-09-10 11:46
Dlaczego potrafimy byc tacy zawistni?
..."za 70 lat utrzymania terenu, budynków, remontów itp. itd. Od razu mu się odechce 'swojej' własności"...
Ciekawe, jak by "spiewal" taki zawistnik, gdyby to panstwo jego rodzinie zabralo.- 11 9
-
2012-09-10 12:38
No już myślałem ze niemcy z Gdańska coś sie burzą :)
- 1 3
-
2012-09-10 12:50
czemu nie zabiera głosu alfa i omega gdyńskiego um kol. Stępa ?...
przyca ten chłop na każdy temat wie wszystko
- 4 0
-
2012-09-10 14:53
cos dla ludzi prostych
zobaczcie na Google co oznacza slowo "kuk" w jednym z jezykow skadynawskich
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.