- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (433 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (129 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (59 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (272 opinie)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Czyje Kolibki? W październiku decyzja
Minął rok od czasu nieudanego przetargu zorganizowanego przez Gdynię na dzierżawę dworku w Kolibkach . Nadal swoje roszczenia do budynku i przyległego terenu podtrzymuje wnuk Hrabiego Witolda Kukowskiego, który do czasów wojny był w posiadaniu tych ziem. Spór zostanie rozstrzygnięty prawdopodobnie w październiku.
Przypomnijmy, że wnuk Witolda Kukowskiego to ostatni żyjący spadkobierca rodu Kukowskich. Przed wojną należał do nich teren obejmujący ponad 300 hektarów - głównie w Orłowie. Byli także właścicielami Dworu w Kolibkach. W księgach wieczystych jednak ostatnim właścicielem tych terenów była Gdynia. Otrzymała grunty w ramach komunalizacji. Po II wojnie światowej zostały one przekazane miastu w ramach reformy rolnej. Właśnie wniosek o podważenie tej decyzji trafił do Urzędu Wojewódzkiego.
Miasto liczyło, że po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego, który dopuścił stworzenie w Kolibkach hotelu z ogólnodostępną restauracją, nowego właściciela będzie łatwo znaleźć. Do przetargu jednak nikt się nie zgłosił.
Warunki przetargu mają się nie zmienić. Teren obejmuje cztery hektary działki, XIX-wieczny dworek ze stajnią, budynek browaru i gospodarczy z kuźnią. Okres dzierżawy to aż 40 lat.
Urząd Wojewódzki decyzję ma podjąć do końca września. Dlaczego nie udało się wcześniej?
- W sprawie zostało złożonych ok. 260 wniosków, które w większości dotyczyły pojedynczych parcel. Konieczna jest więc dogłębna analiza każdego z nich - wyjaśnia Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego.
Niecierpliwie na werdykt czeka również druga strona konfliktu, która względem budynku ma podobne plany, co miasto, czyli postawienie pięciogwiazdkowego hotelu.
- Czekamy. Termin wydania decyzji był już wielokrotnie przekładany, do czego urzędnicy mają oczywiście prawo. Żadnych rozmów z miastem przez ten czas nie było - wyjaśnia Wojciech Bednarczyk, radca prawny wnuka Kukowskiego.
Przełom w sprawie może nastąpić w tym tygodniu.
- Planowana jest wizja lokalna urzędników w terenie, mająca na celu zbadanie stanu zespołu dworsko - pałacowego. Jej wyniki oraz także innych postępowań dowodowych będą szczegółowo brane pod uwagę przy wydawaniu ostatecznej decyzji - zaznacza Roman Nowak.
Kolibki nie mają ostatnio też szczęścia do hipoterapii, z której kiedyś ten ośrodek słynął. O problemach działającej tu fundacji pisaliśmy w maju, niebawem wrócimy do tego tematu.
Opinie (83) 10 zablokowanych
-
2012-09-11 08:30
Prawo w RP (1)
To arogancja, aby chcieć sprzedać COŚ , co nie należy do miasta !
- 2 0
-
2012-09-11 22:23
moja opinia
To nie arogancja tylko bezprawie!! w kodeksie karnym nazywa to się paserstwo i jest karane więzieniem!!
- 0 0
-
2012-09-11 08:54
Ma wnuk niefarta
Jakby dziadek się nazywał Izaak Kukower, to problemu ze zwrotem by nie było z obawy o oskarżenie o antysemityzm.
- 1 3
-
2012-09-11 12:03
SKANDAL !!!!
KOMUNA ZABRAŁA PRAWOWITYM WŁAŚCICIELOM, A DEMOKRATYCZNY RZĄD I JEGO PRAWO PRZYKLEPUJE PRAWO PAŃSTWA DO GRABIEŻY PRYWATNEGO MIENI !!!!!! CZY TO POLSKA NIEPODLEGŁA CZY POLSKA ZA PRZYZWOLENIEM PROSTAKÓW DECYDENTÓW< KTÓRZY NIGDY NIE MIELI KORZENI I RODZINNYCH WARTOŚCI LEKKĄ RĄCZKĄ ODDADZĄ WSZYSTKO DLA KASY I TO NIE MIEJSKIEJ< TYLKO SWOJEJ PODANEJ BOKIEM ZA ZAŁATWIENIE. CZY MAGISTRAT MOŻE MIEĆ MORALNOŚĆ I UCZYĆ JEJ SWOICH OBYWATELI ?
- 1 0
-
2012-10-07 17:14
Kolibki
Zwrocic spadkobiercy. Chociaż tyle można zrobić.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.