• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do tego nie służą światła awaryjne

Marek
30 lipca 2024, godz. 07:00 
Opinie (159)

- Do czego służą światła awaryjne? W teorii do ostrzegania innych kierowców, że auto stoi np. na pasie, bo się zepsuło. W praktyce to tzw. "światła niewidzialności", które pozwalają parkować gdzie się chce - pisze czytelnik Trojmiasto.pl, pan Marek. Oto jego list.



Zdarza ci się zaparkować na awaryjnych w niedozwolonym miejscu?

Nic mnie tak nie denerwuje jak cwaniactwo. A mam wrażenie, że tego na drogach Trójmiasta w ostatnich czasach jest coraz więcej. Już nawet nie chodzi o wciskanie się z pasów do skrętu do jazdy prosto albo odwrotnie, bo do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Prawdziwą plagą stały się światła awaryjne, a właściwie ich niewłaściwe używanie.

W teorii powinno się je włączać podczas zatrzymania na autostradzie lub drodze ekspresowej albo w czasie, gdy chcemy ostrzec innych kierowców przed zagrożeniem. Nikt nie ma też (chyba) pretensji, gdy ktoś mignie awaryjnymi, by podziękować np. za wpuszczenie z drogi podporządkowanej.



Praktyka jest jednak całkiem inna. Światła awaryjne służą kierowcom do... oszukiwania.

Czasem jest to tak bezczelne, że przekracza ludzkie pojęcie. Choćby w przypadku tej pani z filmu poniżej, która jak gdyby nigdy nic zaparkowała na środku ul. Świętojańskiej w centrum Gdyni i poszła do sklepu. Oczywiście włączyła światła awaryjne, udając że samochód jest zepsuty. Naprawdę uważała, że ktoś się na to nabierze?



Takie sytuacje to praktycznie codzienność. Ludzie już się śmieją, że trzeba zmienić nazwę świateł awaryjnych, na "światła niewidzialności". A to dlatego, że aut na awaryjnych, zaparkowanych na zakazach, trawnikach czy chodnikach, zdają się nie zauważać także służby - policja i straż miejska.

Wystarczy włączyć awaryjne i można spokojnie załatwiać swoje sprawy. Bo przecież "ja tylko na chwileczkę", to wtedy można, prawda?

Filmów i zdjęć z takich sytuacji w Trojmiasto.pl jest bez liku. Tymczasem sytuacja jest coraz częściej spotykana. Ktoś mógłby w końcu zacząć reagować, bo niektórzy są już tak bezczelni, że robią to nagminnie w tych samych miejscach, śmiejąc się z "frajerów", którzy szukają miejsc parkingowych i jeszcze za nie płacą. Ale czy tak to powinno wyglądać, że przestrzegający przepisów są ofiarami losu, a cwaniacy się z tego śmieją i robią, co chcą?

W państwie prawa tak być nie powinno...

Marek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (159) 5 zablokowanych

  • Karać surowo

    No niestety, są kierowcy na ogół kobiety, którzy potrafią zatrzymać samochód na pasie (i to bliżej osi jezdni, niż krawężnika), włączyć światła awaryjne i pójść do sklepu. Starsza kobieta zatrzymała samochód przy osi jezdni, włączyła światła awaryjne tylko po to, ażeby porozmawiać sobie z inną kobietą, mimo dużego ruchu w obie strony. To już nie tylko złamanie przepisów, ale także pogarda dla zwykłej przyzwoitości. Nie jestem zwolennikiem wysokich kar czy mandatów, ale za coś takiego powinny być mandaty z górnej półki. Choć obiektywnie muszę przyznać, że w ostatnim czasie takich przypadków widzę coraz mniej. Ale czy tak jest naprawdę, nie potrafię odpowiedzieć.

    • 0 0

  • Naprawdę ludzie nie macie w życiu problemów? (1)

    Artykuł napisał emerytowany policjant z drogówki któremu się nudzi? Trochę więcej empatii i zrozumienia poproszę albo proszę jechać na emerycką wycieczkę do Aten tam to dopiero jest Armagedon drogowy.

    • 0 0

    • ....

      Przestań pisać bzdury, dość wolnej amerykanki na naszych drogach. Trochę empatii? Absolutnie żadnej. Blisko parking, ale nie, bo jaśnie pani tak krótki spacer mógłby "zaszkodzić". I nie jest żadnym argumentem fakt, że w Atenach jest jeszcze gorzej.

      • 0 0

  • Tylko jedna nacja na świecie uważa, że przepisy jak się je łamie przez chwilę to nie ma za to kary.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane