- 1 Spłoszył foki w rezerwacie. Dla selfie (144 opinie)
- 2 Kolejny etap remontu na A1. Gdzie są korki? (72 opinie)
- 3 100 "spadających gwiazd" na godzinę (42 opinie)
- 4 Motocyklem bez prawka, za to z narkotykami (49 opinii)
- 5 Gdynia przestanie wygrywać w konkursach? (261 opinii)
- 6 Dostali 0,5 mln zł na walkę z dzikami w mieście (116 opinii)
Dostali 0,5 mln zł na załatwienie kwestii dzików w mieście. Jak im idzie?
Jak widać na nagraniu, na szybkie rozwiązanie kwestii dzików w Trójmieście się nie zanosi.
Choć nie był specjalnie promowany, a opis był lakoniczny i zawierał się w kilku zdaniach, ponad 5 tys. osób stwierdziło, że przyznanie przeszło pół miliona zł w ramach Budżetu Obywatelskiego na "Kompleksowe rozwiązanie kwestii dzików w mieście" będzie dobrym pomysłem. Jak przebiega realizacja projektu? Postanowiliśmy to sprawdzić.
- Przeszło pół mln zł na kota w worku
- Zrobiono niewiele i niewiele zrobić można
- Kto pomoże Gdańskowi uporać się z dzikami? Chętny zgłosił się jeden
- Pół miliona nie wystarczy. Oferent chce przeszło 830 tys. zł
Przeszło pół mln zł na kota w worku
To był projekt dyskusyjny pod wieloma względami. Po pierwsze, z uwagi na wysoką kwotę, na jaką go wyceniono - przeszło pół miliona zł. Po drugie, z lakonicznego opisu trudno było wywnioskować, na co konkretnie tak duże środki miałyby zostać wydane.
- Celem projektu jest znaczne zmniejszenie liczby dzików w mieście poprzez podjęcie działań na różnych poziomach decyzyjnych zarówno administracji miasta, jak i powiązań z kołami łowieckimi z urealnieniem przepisów prawnych - pisali w uzasadnieniu pomysłodawcy.
Pół miliona zł na "rozwiązanie problemu z dzikami"
Zrobiono niewiele i niewiele zrobić można
Sprawy nie ułatwia też fakt, że z powodu epidemii ASF nie ma innego sposobu na redukcję populacji dzików, jak odłów z uśmierceniem, co jest przecież realizowane.
Okazuje się, że z tą ścianą zdążyli się już zderzyć autorzy projektu, bo to, co zrealizowano dotychczas, nie wydaje się niczym więcej jak dublowaniem działań Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Więcej zrobić nie można z uwagi na potwierdzone przypadki ASF w naszym regionie.
- Realizację projektu BO "Kompleksowe rozwiązanie problemu dzików" przewidziano na dwa lata - przypomina Paulina Chełmińska z gdańskiego magistratu. - Do tej pory realizacja objęła pilotażowy projekt lokalizacji i liczenia dzików w pobliżu obszarów z największą liczbą zgłoszeń bytowania. Projekt został zrealizowany za pomocą bezzałogowego statku powietrznego i jest to tożsame z działaniem realizowanym przez Powiatowego Lekarza Weterynarii na innych obszarach województwa pomorskiego. Dodatkowo, w związku koniecznością realizacji nakazów wynikających z Rozporządzenia Powiatowego Lekarza Weterynarii, zleciliśmy budowę dwóch kolejnych odłowni dla zwierząt. Pozostałe działania w ramach programu zostały odłożone w czasie ze względu na pojawienie się potwierdzonych przypadków ASF.
A gdyby wprowadzić głosowanie "na nie" w budżecie obywatelskim?
Kto pomoże Gdańskowi uporać się z dzikami? Chętny zgłosił się jeden
Autorzy projektu założyli, że "kompleksowe rozwiązanie problemu dzików" zajmie dwa lata. Gdańsk wydaje się jednak poważnie podchodzić do sprawy, bo ogłosił przetarg na "Świadczenie usług całodobowego podejmowania interwencji w zakresie usuwania zagrożeń dla życia i zdrowia ludności ze strony grubej zwierzyny łownej (...)".
- Przedmiotem zamówienia podstawowego jest świadczenie usług całodobowego podejmowania interwencji w zakresie usuwania zagrożeń dla życia i zdrowia ludności ze strony grubej zwierzyny łownej (GZŁ) oraz realizacja części nakazów właściwych organów w zakresie zwalczania chorób zakaźnych zwierząt na terenie miasta Gdańska z wyłączeniem terenów wchodzących w skład obwodu łowieckiego. Szacunkowa liczba dzików - 300 szt. - czytamy w zamówieniu.
Pół miliona nie wystarczy. Oferent chce przeszło 830 tys. zł
Na realizację zlecenia miasto chciało przeznaczyć pół miliona zł. Oferent - a zgłosił się jeden - poznańska firma Revenea - wycenił jednak swoją usługę na 832 tys. zł. Miasto zdecydowało się dołożyć brakującą kwotę.
Pozostaje już nam zatem jedynie czekać na efekty.
Miejsca
Opinie (116) 8 zablokowanych
-
2 godz.
Wyhamować
szalejącą deweloperkę, która ładuje się do lasów. Eh szkoda szczępić gębę. Bez sensu.
- 2 1
-
2 godz.
Surf Burger przytulił kasiorke?
Czy myśliwi z surfem mają układ? Z nikąd ten "kotlet z dzika" sie nie wziął.
- 2 0
-
2 godz.
A środki pieniężne na walkę z psami? tzn. ich kupami (1)
- 1 1
-
1 godz.
przepraszam, ale na co???? Z naszych podatków????
SM niech cię weźmie do roboty i zacznie wypisywać mandaty niesprzątającym! Spokojnie z kilkaset tys. rocznie mogłoby wpłynąć do budżetu miasta, gdyby tylko chcieli! Drugie tyle, za puszczanie psa po chodniku bez smyczy!
- 1 0
-
1 godz.
przecież o tym, że to jest nielegalne wiedziano już od dawna, czemu w ogóle projekt został dopuszczony do BO?
Nie mówię, żeby nie załatwić sprawy dzików, bo trzeba się tym zająć pilnie i kontrolować populację, ale miasto nie ma uprawnień do robienia takich akcji. Pieniądze wyrzucone w błoto od samego początku, trzeba to było przemyśleś, dać jakiemuś prawnikowi do sprawdzenia i dopiero wtedy planować środki.
- 2 0
-
1 godz.
Zabezpieczać pojemniki
i kosze na śmieci! To skuteczna metoda!
- 0 2
-
4 min
Pytanie o powody
Ostatnio dziki zryły cały trawnik przy moim bloku na Przymorzu. Przechodzę tamtędy następnego dnia i widzę, że w wykopanych przez dziki bruzdach ktoś wyłożył jabłka!!
No przecież to jest the billizm, w ten sposób ściąga się je na osiedle!!!!!- 0 0
-
2 min
Rozwiązanie jest zbyt proste jak na Gdańsk - pułapki
Zrobić pułapki przy lesie - dziki chętnie wejdą jak się podłoży jedzenie (jak widać np. pizze). Potem na pakę i albo do rzeźni, albo głęboko w las, albo ... do piachu. Ale po co tak zrobić, skoro można nic nie robić albo urządzać strzelaninę w mieście?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.