• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Droga Czerwona obojętna dla Gdyni?

Michał Sielski
18 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Koniec obwodnicy w Chyloni. Tu miał zaczynać się OPAT, a teraz planowany jest początek Drogi Czerwonej i Via Maris. Koniec obwodnicy w Chyloni. Tu miał zaczynać się OPAT, a teraz planowany jest początek Drogi Czerwonej i Via Maris.

- Powiem brutalnie: Droga Czerwona nie obsługuje żadnych terenów mieszkaniowych i nie rozwiązuje bezpośrednio problemów mieszkańców Gdyni. Z punktu widzenia miasta i gdynian ważniejsze są inwestycje kolejowe - przyznaje wiceprezydent Gdyni Marek Stępa, który spotkał się z unijnymi komisarzami i przedstawicielami portu w sprawie planowanych inwestycji wartych 12 mld zł.



Czy Droga Czerwona rozwiąże problemy korków na północy Gdyni?

Gdynia wydaje średnio 100 mln zł rocznie na inwestycje. Tymczasem w programie, który ma przedłużyć "morską autostradę" Bałtyk-Adriatyk, jest do wydania aż 3 mld euro do 2030 roku. To ok. 1 mld zł rocznie przez najbliższe 12 lat, czyli 10 razy więcej niż udaje się co roku zainwestować Gdyni. To nie miejscy urzędnicy będą jednak dzielić ten tort. Większość pieniędzy trafi do PKP, GDDKiA oraz do Portu Gdynia.

Co za to powstanie? Jakie inwestycje są jednak najważniejsze z punktu widzenia miasta? Do tej pory najwięcej mówiło się o Drodze Czerwonej.

Nowa droga do portu



Wiadomo którędy Droga Czerwona miałaby przebiegać, ale wciąż nie ma nawet jej projektu. Wiadomo którędy Droga Czerwona miałaby przebiegać, ale wciąż nie ma nawet jej projektu.
Droga Czerwona to nowa droga ekspresowa, która ma połączyć gdyński port zobacz na mapie Gdyniobwodnicą Trójmiasta zobacz na mapie Gdyni. Ma być powiązana z dwupasmową drogą Via Maris, która zacznie się na końcu obwodnicy w Chyloni zobacz na mapie Gdyni i pobiegnie do granicy z Rumią. Obie drogi - Droga Czerwona i Via Maris - spotkają się na odcinku między obwodnicą a nowym węzłem w Chyloni zobacz na mapie Gdyni.

Ten odcinek ma zostać sfinansowany w całości przez budżet państwa. Będzie najtrudniejszy, bo częściowo drogę trzeba będzie poprowadzić pod ulicami Morską zobacz na mapie Gdyni, Chylońską zobacz na mapie GdyniHutniczą zobacz na mapie Gdyni. Dalej trasa powiedzie ponad torami.

To właśnie ten fragment, jako część drogi Via Maris, nad którą trwają prace koncepcyjne, będzie budowany prawdopodobnie w pierwszej kolejności. Cała trasa Via Maris do Rumi będzie dwupasmowa, a dalej do Władysławowa zbudowana będzie jako jednopasmowa droga krajowa.

Więcej szczegółów o Via Maris

Na budowę dwóch pozostałych odcinków pieniądze muszą w większości wyłożyć miasto i port. Pierwszy z etapów tego odcinka Drogi Czerwonej będzie kończył się na Terminalu Kontenerowym zobacz na mapie Gdyni. Kolejny w dalszej perspektywie finansowej w okolicach ronda przy ul. Polskiej zobacz na mapie Gdyni. Razem to kilka kilometrów. 

Rozwój portu może być problemem dla miasta



Na początku tygodnia w Gdyni i Karlskronie przez dwa dni debatowali unijni urzędnicy, władze portu, Gdyni i Karlskrony. Rozmawiali o korytarzu Bałtyk-Adriatyk, który dzięki "autostradzie morskiej" z Gdyni do Karlskrony ma przynieść wymierne korzyści portowi i miastu Gdynia. Tylko, że władze miasta zwracają uwagę na jeden, za to bardzo istotny element:

- Zwiększony transport towarów, który niewątpliwie przyczyni się do rozwoju portu, nie może zmniejszyć komfortu przemieszczania się ludzi, mieszkańców Gdyni - podkreśla Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Dlatego niezbędne są inwestycje infrastrukturalne, które ograniczą negatywny wpływ rozwoju na miasto - dodaje Marek Stępa.
Jakie? Na liście prof. Kurta Bodewiga, koordynatora korytarza Bałtyk-Adriatyk oraz Briana Simpsona, koordynatora Autostrad Morskich, są m.in.: modernizacja nabrzeży portu, remont linii kolejowej 201 oraz budowa Drogi Czerwonej. Władze portu mają już nawet swoją listę rankingową.

- Co roku bijemy rekordy przeładunków, chcemy, aby każdy kolejny rok był lepszy od poprzedniego, ale pod względem możliwości rozwoju doszliśmy już praktycznie do ściany - podkreśla Adam Meller, prezes zarządu Portu Gdynia. - Dla nas najbardziej istotne jest połączenie kolejowe, więc rozbudowa linii 201 jest najważniejsza. Ale kluczowa jest również budowa publicznego terminala promowego, na który będzie można zaprosić innych przewoźników, nie tylko Stena Line. No i Droga Czerwona, która odciąży mającą już swoje lata i ograniczenia techniczne Trasę Kwiatkowskiego - wylicza prezes portu.

Po co miastu Droga Czerwona?



Port stawia na transport kolejowy, co powinno cieszyć wszystkich mieszkańców Trójmiasta. Bo im więcej kontenerów na wagonach pociągu, tym mniej ciężarówek na ulicach, korków na obwodnicy i zniszczonych dróg, nadających się do remontu. Hasło "Tiry na tory" cieszy też władze Gdyni.

- Powiem brutalnie: Droga Czerwona nie obsługuje żadnych terenów mieszkaniowych i nie rozwiązuje bezpośrednio problemów mieszkańców Gdyni. Z puntu widzenia mieszkańców miasta ważniejsza jest budowa Via Maris, która wyprowadzi ruch tranzytowy z północy Gdyni. A także linia kolejowa przejeżdżająca choćby przez Chylonię - podkreśla Marek Stępa.
Na razie rozmowy z PKP w sprawie wiaduktów (kolejowego oraz drogowego) w okolicy ul. Północnej trwają. Via Maris jest natomiast w sferze przedwyborczych zapowiedzi, a wszystkie dokumenty, które istnieją, przygotowywane były pod biegnący innym śladem OPAT.

Najważniejsze jednak, że UE gwarantuje współfinansowanie projektów, a perspektywa czasowa do 2030 roku wskazuje, że nie będzie można ich odkładać na kolejne kadencje.

Opinie (333) 4 zablokowane

  • Taaa

    Liczą się tylko te drogi, którymi łatwo dojechać z domu do UM. Co pan za przeproszeniem pitoli?

    • 16 1

  • Ja też powiem brutalnie

    Gadasz pan głupoty i nie nadajesz się do rządzenia! Gdyby Kwiatkowski i Wenda działali w ten sposób, w miejscu gdzie jest pana stołek pasałby pan krowy. Jak można twierdzić, że droga czerwona nie jest miastu potrzebna. Czy tylko apartamentowcom są potrzebne drogi? Czy Gdynia to tylko sypialnia? Czy przemysł już się nie liczy? Wejherowo już nas prześciga w budowie infrastruktury miejskiej.

    • 27 1

  • Droga czerwona powinna być dla samochodów ciężarowych (1)

    Powinna obsługiwać przede wszystkim port. Estakadę, która sypie się od takich ciężkich samochodów, powinni oddać osobówkom. Dla wszystkich użytkowników byłoby wtedy bezpieczniej

    • 17 1

    • O to to

      Na drodze czerwonej tranzyt do portu a na wjazdach na estakadę postawić ograniczenie do 12 ton i pozamiatane.

      • 5 0

  • Rozwój portu może być problemem dla miasta...

    Tylko w Gdyni takie rzeczy. Tymczasem Gdańsk cieszy się z rozbudowy swojego portu i wspiera rozwój jak może. A w Gdyni port przeszkadza. Niedługo jedynym pracodawcą w Gdyni będzie urzad.

    • 22 1

  • Panie Stępa-do widzenia. (1)

    • 17 3

    • jakiego widzenia?!

      Zegnamy... I to ozieble.

      • 5 0

  • oburzające i załamujące

    Nie tylko to ujawnienie przez p. Stępę antyrozwojowego stanu świadomości władz Gdyni ale też ta krótka wzmianka, że Via Maris tak hucznie zapowiadana i tak pretensjonalnie nazwana - ma być jednopasmówką. Jeżeli naprawdę rozważana jest opcja jednopasmowej drogi pseudoekspresowej to naprawdę szkoda na nią pieniędzy - na te wszystkie wieloletenie prace projektowe, wywłaszczenia, jednopasmowe estakady, jednopasmowe węzły itp. Bez sensu Jednopasmowe drogi ekspresowe były funkcjonalne przed IIgą wojną światową ale nie teraz I dla tej drogi która musi pomieścić w wakacyjne miesiące połowę Polski.

    • 18 1

  • Droga Czerwona istotna jest jedynie na krótkim odcinku do placu składowego kontenerów (2)

    (czyli tam, gdzie w pół drogi do Estakady jest pokazany na planie mały zjazd). Nie ma sensu ciągnąć TIR-owej autostrady do samych terminali kontenerowych, skąd kontenery powinny być rozwożone wgłąb kraju koleją.
    Owszem, natężony ruch kolejowy z portu jest dość męczący dla gdynian mieszkających wzdłuż odcinka na Kaszuby, ale w przeciwieństwie do Gdańska nasz Port jest w centrum miasta i nic z tym nie poradzimy (na budowę portu otwartego na wysokości Michelinek potrzeba bogatego inwestora prywatnego z wieloma miliardami dolarów, a wątpię czy ktoś zechce wkładać kasę w konkurencję z Gdańskiem, który ma zdaje się największy terminal na Bałtyku i dorównał w tym przedwojennej Gdyni).

    • 6 7

    • nie pierwszy a drugi (1)

      Do Petersburga troche mu brakuje. Gdynia jest czwarta, To w konkurencji kontererów.
      A jak zbudujemy drogi i kolej na ścianie wschodniej, to i Kłajpeda się odbije. A i tak są to wielkości w okolicach 10% obrotów pojedynczych portów Europy zachodniej

      To nie port jest w centrum miasta a miasto usiłuje być w centrum portu. Utrapieniem nie tylko północy i zachodu miasta ale całego ruchu z/na wybrzeże Bałtyku jest archaiczna struktura komunikacyjna portu z wieloma kolizjami drogowo - kolejowymi.

      Ich mitygacja znakomicie poprawi funkcjonowanie miasta i jego integralność. Nie wspominając już o kolei miejskiej, która moze powstać "przy okazji".

      Droga czerwona nie jest potrzebna na "krótkim odcinku do placu składowego" ale, przede wszystkim na odcinku przekroczenia (wielokrotnego) linii kolejowych i skomunikowania z obwodową oraz Trasą Kaszubska (również od północy). Oraz dla komunikacji terminali, które budowane są/będą w porcie zewnętrznym.

      Sprawa nie jest w konkurencji a w intensyfikacji handlu. Dla każdego wystarczy. Po to jest korytarz Pólnoc - Południe.

      Lub wyraźnie nalezy powiedzieć, że Gdynia konkuruje z Sopotem w branży kurortowej i innej pracy tu nie będzie. Zobaczymy jak zareaguje demografia i pit...

      • 4 1

      • do Pana "nie pierwszy a drugi". I to są właśnie argumenty!!!!!!

        Trolle z Urzędu - poczytajcie to swoim szefom!
        A Pan który napisał ten post powinien się podpisać, choćby inicjałami i powinno się połączyć te wszystkie rozsądne głosy, aby ocalić przyszłość miasta portowego, z którego powinniśmy mieć (wszyscy Gdynianie) jakieś korzyści. Obecnie profity z miasta mają tylko nieliczni i władze. Gdynia to nie tylko Śródmieście, emeryci to nie tylko ci, którzy mają siłę uczęszczać do klubów seniora. Ludzie tu mieszkają i borykają się z normalnymi, życiowymi problemami. Port powinien zapewniać dochody do kasy miasta. a pit ludzie zaczną rozliczać tam, gdzie będą widzieli iż te pieniądze nie są marnotrawione.

        • 5 2

  • Kretynstwo nie z tej ziemi (2)

    Wydaje sie grube pieniadze na bzdury, a tak wazna inwestycja nagle miastu nie jest potrzebna! Oby tylko mieszkancy w najblizszych wyborach nie glosowali na te ekipe!

    • 18 2

    • chodzi o to że Gdynia nie ma pieniędzy na takie inwestycje bo jest zadłużona (1)

      chce aby to sfinansował budżet państwa więc podkreśla że nie jest to miejski interes.

      • 1 3

      • bo nie chce przyznać się, że dano ciała w polityce zapewnienia miastu dochodów i dopływu kapitału

        Wydumane hasła i teorie "postindustrialne" zbankrutowały w zderzeniu z potrzebami 250 tysięcznego miasta. Jakoś przyjezdne "elyty" nie chcą tu zostawiać PIT a i tak byłoby tego dużo za mało.
        Na długi a co dopiero na rozwój...

        • 1 0

  • To już teraz wiadomo że nie chodzi o kasę, ale politykę naszych włodarzy

    • 12 1

  • Myślę, że prezydent ma inny plan zagospodarowania tych terenów (2)

    Taka lokalizacja, że niejeden deweloper wziąłby z pocałowaniem pięty. Trzeba tylko przekonać Gdynian, że droga jest tam niepotrzebna.

    • 21 2

    • już nic nie zdąży zrobić, bo zostało im mało czasu

      • 4 1

    • Plany Międzymorza! Już sprzedali teren pod mieszkaniówkę

      i zapewne zapewnili dewelopera, że zlikwidują port i będzie cisza i spokój. Na pewno nie zagłosuję na PIS, ale może oni uratują nasz port przed zagrabieniem reszty terenów dla deweloperki.

      • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane