• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drogie parkowanie? Tak jest w Sztokholmie

Joanna Karjalainen
26 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Parkowanie na Kungsholmen - mieszkańców obowiązują specjalne zasady. Opłaty według stawki nr 3 są uiszczane w dni robocze od 7 do 19, w soboty (i w dni poprzedzające święta) od 11 do 17. Nie wolno tu parkować w piątki od 9 do 14, z wyłączeniem nieparzystych tygodni pomiędzy 1 maja a 31 października. Parkowanie na Kungsholmen - mieszkańców obowiązują specjalne zasady. Opłaty według stawki nr 3 są uiszczane w dni robocze od 7 do 19, w soboty (i w dni poprzedzające święta) od 11 do 17. Nie wolno tu parkować w piątki od 9 do 14, z wyłączeniem nieparzystych tygodni pomiędzy 1 maja a 31 października.

Po wprowadzeniu nowych Stref Płatnego Parkowania i podwyższeniu opłat za zostawianie auta w centrum miasta mieszkańcy Trójmiasta wprost prześcigają się w utyskiwaniu na nowe przepisy. Z jednej strony trudno się temu dziwić, nikt przecież nie lubi takich zmian. Z drugiej: chcemy przecież, żeby nasze miasta "goniły" resztę Europy. No to gonią, ale naprawdę daleko nam jeszcze choćby do Sztokholmu.



Czy w Trójmieście powinno być bardziej restrykcyjne podejście do parkowania?

Mieszkając w Sopocie na Brodwinie, mogłam parkować, kiedy chcę i gdzie chcę bez żadnych opłat. Nigdy nie zdarzyło się, żebym nie znalazła miejsca dla swojej skody na dużym, bezpłatnym parkingu pod samym blokiem. W większości przypadków wyprawa do centrum miasta również nie była szczególnie kosztowna. Wprawdzie konieczność zapłacenia 4-5 zł za godzinę postoju w centrum Gdyni i szukanie miejsca parkingowego w Sopocie przy "Monciaku" były raczej bolesnymi doświadczeniami, ale... teraz mam powody, aby do nich tęsknić.

Od pewnego czasu jestem mieszkanką Sztokholmu. Według danych European Environment Agency to jedno z najczystszych miast Europy pod względem jakości powietrza. Sztokholm zajmuje 9. miejsce w Europie i jest zdecydowanie najludniejszym miastem nie tylko w pierwszej dziesiątce, ale w siedemdziesiątce.

W tym rankingu Gdańsk zajmuje dopiero 224. miejsce, a i tak powietrze jest tu przecież dużo lepsze niż np. w Krakowie czy Warszawie.

Polityka dotycząca transportu samochodowego jest z pewnością tylko jednym z powodów, dzięki którym stolica Szwecji jest tak czysta. Na pewno nie jest jednak bez znaczenia. Pozwólcie więc, że przedstawię Wam kilka faktów dotyczących parkowania samochodu w Sztokholmie, które - mam nadzieję - pozwolą spojrzeć mieszkańcom Trójmiasta bardziej przychylnym okiem na zasady panujące w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.

(Ostatnim) słowem wstępu: w Gdańsku cena parkowania w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi jest dość wysoka: do 5,5 zł za godzinę w ścisłym centrum (tyle też wynosi pierwsza godzina parkowania w Śródmiejskiej Strefie Parkowania w Gdyni). Za to abonament mieszkańca strefy, umożliwiający nielimitowane parkowanie w swojej podstrefie za 120 zł rocznie, jest jednym z najtańszych w kraju.

Dla porównania, Sztokholm ma najdroższy abonament mieszkańca spośród wszystkich miast uwzględnionych w badaniu Picodi.com. Z bólem serca potwierdzam.

Sztokholm: płacz i płać za parkowanie



Miasto podzielone jest na pięć stref (Taxeområden). Im bliżej ścisłego centrum miasta, tym drożej - i odwrotnie. Parkowanie w centrum (Taxa 1) kosztuje 50 koron (22,51 zł) za godzinę przez całą dobę, 365 dni w roku. Parkowanie w strefie najtańszej (Taxa 5) to 5 koron (2,25 zł) za godzinę w dni robocze między godz. 7 a 19.

Jako mieszkanka strefy trzeciej muszę zapłacić 15 koron za godzinę postoju w dni robocze od 7 do 19 i 10 koron w soboty w godzinach 11-17. Mogę też (teoretycznie) wykupić miesięczny abonament (Boendeparkering) za 1100 koron (495,17 zł) miesięcznie. Drogo, prawda? A to jeszcze nie wszystko.

Bo tutaj, proszę państwa, zaczyna się prawdziwa łamigłówka.

Mieszkaniec, czyli kto? Dla kogo abonament?



Aby dostać zgodę na parkowanie jako mieszkaniec, trzeba być zameldowanym pod danym adresem i być oficjalnym właścicielem samochodu. Oczekiwanie na meldunek w przypadku osoby niebędącej obywatelem Szwecji, ale będącej obywatelem innego kraju Unii Europejskiej, wiąże się z wielomiesięcznym, czasem ponadrocznym okresem, po którym decyzję wyda Skatteverket (urząd podatkowy), czyli zupełnie inny podmiot niż ten, który zarządza sprawami związanymi z parkowaniem. Do czasu otrzymania zameldowania samochód może parkować zameldowany współlokator, np. współmałżonek - jednak tylko do trzech miesięcy w roku kalendarzowym. Aby dostać pozwolenie na dłużej, musiałby on być właścicielem danego samochodu.

Co więcej, od początku 2022 roku będą obowiązywały zmienione, jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy. Boendeparkering dla "wypożyczającego samochód", czyli, dajmy na to, dla zameldowanego współmałżonka, będzie przyznany tylko wtedy, gdy właściciel samochodu będzie miał pozwolenie na tymczasowy pobyt w Szwecji, czyli będzie posiadał Samordningsnummer (numer koordynacyjny). Jeśli właściciel samochodu nie ma numeru koordynacyjnego, bo na przykład czeka na zameldowanie stałe (na otrzymanie Personnummeru, czyli szwedzkiego PESEL-u), Boendeparkering nie zostanie przyznany wcale i trzeba będzie parkować za 15 koron za godzinę. Jeśli zaś właściciel otrzyma ów Personnummer, będzie musiał zarejestrować auto w Szwecji - nie będzie mógł parkować samochodu (na zasadach Boendeparkering), który ma obce tablice rejestracyjne. Proste, prawda?

Jeszcze więcej opłat



Choć moja skoda jest jednym z najbardziej ekonomicznych aut, jakimi miałam okazję w życiu jeździć, to obawiam się, że lada dzień odmówi otwarcia wlotu paliwa na stacji benzynowej ze względu na klauzulę sumienia
Skąd takie obostrzenie? Można spodziewać się, że ma to coś wspólnego z polityką Sztokholmu, mającą na celu przedkładanie transportu publicznego nad transport samochodowy. Każdy posiadacz auta o szwedzkich numerach co roku płaci podatek drogowy. Jego wysokość zależy m.in. od wielkości silnika pojazdu, roku produkcji auta i rodzaju paliwa, którym jest napędzany. Co jeszcze istotniejsze, wjazd na wiele dróg publicznych w Sztokholmie jest dla samochodów osobowych płatny (Trängselskatt i Stockholm). Koszt przekroczenia takiej bramki waha się w zależności od dnia i godziny - im bliżej godzin szczytu w dni powszednie, tym drożej, nawet do 45 koron (20,23 zł). Opłata pobierana jest za pośrednictwem bramek-ekranów zawieszonych nad wjazdem na daną ulicę, które rozpoznają rejestrację pojazdu i go "fakturują". Haczyk polega na tym, że auta z obcymi rejestracjami nie są rozpoznawane, a więc de facto jeżdżą za darmo.

Ale nie aż tak bardzo za darmo, bo litr diesla kosztuje tu obecnie 19 koron, litr benzyny nieco mniej. Już jesteśmy pod tym względem jednym z najdroższych państw Europy, a po Nowym Roku wysuniemy się na 1. miejsce. Hurra... I choć moja skoda jest jednym z najbardziej ekonomicznych aut, jakimi miałam okazję w życiu jeździć - jesienią przyjechała z Karlskrony do Sztokholmu (ok. 500 km) na zimowych oponach, zapakowana po sam dach, spaliwszy średnio 4,5 litra ropy na 100 km, to obawiam się, że lada dzień odmówi otwarcia wlotu paliwa na stacji benzynowej ze względu na klauzulę sumienia.

Doktorat ze znaków



Wracając jednak do parkowania, w Sztokholmie naprawdę nie opłaca się lekceważyć przepisów. Bynajmniej: należy rozważyć wkucie ich na pamięć. W drugim tygodniu mieszkania tutaj dostałam mandat w wysokości 1300 koron (584,67 zł) za to, że zaparkowałam nieco ponad 3 metry za blisko skrzyżowania. Takie rzeczy po prostu trzeba wiedzieć i pamiętać, za resztę zapłaci się kartą Master... tfu: resztę można rozpoznać ze znaków parkingowych. O ile się bardzo dobrze przypatrzy...

  • Mandat na 1300 koron za zaparkowanie nieco ponad 3 metry za blisko skrzyżowania.
  • Ceny paliwa z końca października pod Sztokholmem.
Znaki parkingowe są tutaj jak przygodowa gra komputerowa. Powstają o nich nawet tutoriale na YouTubie, i to przeznaczone dla Szwedów. Czasem znaki są ustawione za tobą, czasem przed tobą, a nawet jeśli stoisz totalnie przed nimi, to i tak gapisz się na nie jak sroka w gnat. Znaki składają się niekiedy z kilku segmentów, które opisują kolejno: w jakie dni nie możesz tu parkować, w jakiej pozycji masz stanąć, czy możesz parkować tylko po lewej, czy może tylko po prawej stronie ulicy... Od 1 maja do 31 października dobrze jest też wiedzieć, czy mamy obecnie parzysty, czy nieparzysty tydzień roku - na szczęście tu z odsieczą przychodzi specjalna strona internetowa, która prawdę ci powie.

Moimi "ulubionymi" znakami parkingowymi są jednak te, które wskazują, w które dni można parkować po stronie ulicy z parzystymi numerami domów, a w które z nieparzystymi. Nie miałam jednak okazji jeszcze spotkać ich osobiście, więc znam je tylko ze wspomnianych już tutoriali, z których regularnie się dokształcam w trosce o swoje oszczędności.

  • Fragment prezentacji dot. reguł parkowania w Sztokholmie przygotowany przez Swedish Transport Agency.
  • Objaśnienie zapisów dot. godzin i dni na znakach parkingowych w Sztokholmie.
Skąd to zamieszanie? Ano stąd, że Szwedzi regularnie czyszczą ulice, z tym że częściej jesienią i zimą niż wiosną i latem. Między 1 maja a 31 października czyszczenie odbywa się raz na dwa tygodnie, w nieparzyste lub parzyste tygodnie miesiąca, z kolei w pozostałym okresie roku raz w tygodniu, konkretnego dnia tygodnia. Wówczas najpóźniej o godz. 9 trzeba zabrać samochód z ulicy i można postawić go tam z powrotem dopiero o godz. 14. Osobiście nauczyłam się już, gdzie parkować, a gdzie lepiej nie w konkretne dni tygodnia, żeby rano nie musieć biec w popłochu i wraz z sąsiadami szukać "legalnego" miejsca do zaparkowania.

Na koniec dodam jeszcze, że nawet z abonamentem mieszkańca nie wolno stać dłużej niż 7 dni w jednym miejscu, bez względu na to, czy jest lato, czy zima. Jak strażnicy parkingowi egzekwują ten przepis? Robią zdjęcia ustawieniu wentyli w oponach - dzięki temu wiedzą, czy auto było przestawiane, czy też nie. Jeśli chcesz wyjechać na wakacje, lepiej zatem nie zostawiaj auta pod blokiem.

Strażnicy parkingowi są tu wszędzie, cały czas. Nie żartuję.

  • Tu nie wolno parkować we wtorki do 6 rano. W pozostałym czasie obowiązują zasady stawki nr 3, parking jest płatny.
  • Parkowanie na Kungsholmen - mieszkańców obowiązują specjalne zasady. Opłaty według stawki nr 3 są uiszczane w dni robocze od 7 do 19, w soboty (i w dni poprzedzające święta) od 11 do 17. Nie wolno tu parkować w środy od 9 do 14, z wyłączeniem nieparzystych tygodni pomiędzy 1 maja a 31 października.
  • Parkowanie na Kungsholmen - mieszkańców obowiązują specjalne zasady. Opłaty według stawki nr 3 są uiszczane w dni robocze od 7 do 19, w soboty (i w dni poprzedzające święta) od 11 do 17. Nie wolno tu parkować w piątki od 9 do 14, z wyłączeniem nieparzystych tygodni pomiędzy 1 maja a 31 października.

Słowem podsumowania...



Liczę na to, że nikt z Czytelników nie odbierze tej publikacji jako utyskiwanie ani na Trójmiasto, ani na Sztokholm. Choć nie mieszkam już w Sopocie, Trójmiasto jest moim ulubionym miejscem w Polsce i serdecznie kocham to miejsce na Ziemi. Nie uważam, żeby któreś z tych miast było jednoznacznie lepsze do życia. Nie żałuję przeprowadzki do Sztokholmu i zamierzam tu zostać, bo tu są mój dom i moja rodzina, ale Sopot zawsze będzie bliski mojemu sercu.

Zasady, które wiążą się z posiadaniem auta w Sztokholmie, są w mojej ocenie restrykcyjne, bowiem jestem przyzwyczajona do czegoś innego - dużo większej wolności z tym związanej. Co ciekawe, nie spotkałam się jeszcze ze szczególną empatią swoich szwedzkich rozmówców w tej kwestii: dla nich to po prostu normalność. Zdaję sobie także sprawę z tego, że wszystko ma swoją cenę, nawet jeśli nie jest ona wyrażona w złotówkach czy koronach. W przypadku miast w Polsce większe przywileje dla aut to oczywiście większy komfort kierowców, ale również większe zanieczyszczenie powietrza i - niekiedy - spychanie na margines transportu publicznego, pieszych czy rowerzystów.

I oczywiście, przeciętny Svensson zarabia więcej niż Kowalski, ale naprawdę nie o to tu chodzi, ale o podejście miasta do używania samochodu w centrum. Posiadanie auta nie jest obowiązkowe.

Wybierz metro zamiast auta



W Sztokholmie transport publiczny jest nieprawdopodobnie punktualny i nad wyraz wygodny. Można dojechać praktycznie wszędzie, a przesiadka z metra na tramwaj nie jest desperackim poszukiwaniem kolejnych przystanków i próbą zaczarowania rzeczywistości, żeby nasz następny środek transportu nie przyjechał za wcześnie albo za późno. Rowerzyści są traktowani z szacunkiem, bo są technicznie rzecz biorąc słabsi (i tak, to jest powód, żeby ich przepuszczać, a nie taranować). Pomijam już fakt, że jednośladów jest mnóstwo i wiele z nich jeździ tu cały rok, głównie dlatego, że infrastruktura rowerowa jest bardzo dobrze przemyślana. Na jednej z pierwszych przejażdżek po Sztokholmie rowerem byłam podejrzliwa, bo zastanawiałam się, czy nie wjechałam właśnie na jakąś autostradę i nie wyleci na mnie zaraz tir na czołówkę - a to naprawdę była droga rowerowa. Piesi z kolei mają tu pierwszeństwo zawsze i wszędzie. Nie trzeba czekać na zielone światło, żeby spróbować przedrzeć się na drugą stronę jezdni - samochód ma nas przepuścić zawsze i wszędzie.

Z jednej strony zdarza nam się narzekać, że Polska jest daleko w tyle za państwami zachodnimi czy Skandynawią, z drugiej: próby dogonienia "wyżej cywilizowanych" krajów spotykają się z wielkim oporem. Oczywiście, nikt z nas nie lubi zmian, które są niekorzystne dla naszej wygody i portfela. Ja, jako była mieszkanka Brodwina, na pewno bym rozpaczała i rwała włosy z głowy, gdyby nagle administrator osiedla albo miasto postanowili wprowadzić opłaty za parkowanie pod blokiem. Nie mówiąc już o tym, co by się działo, gdyby ni stąd, ni zowąd trzeba było płacić za wjazd na aleję Niepodległości...

Opinie (620) ponad 20 zablokowanych

  • Sztokholm i Gdańsk (3)

    To ja dodam tylko na temat komunikacji coś takiego: przez to jak transport funkcjonował zastanawiałem się czy kupić auto i nim dojeżdżać do pracy. Przyszła pandemia i kupiłem gruzowisko za kilka tysięcy w celu: spokojnego dojazdu do i z pracy, nie brania udziału w cyrku limitowym, nie słucham od innych, że nie mam maski, no i nie mam jej w czasie podróży, jadę szybciej i wygodniej, w ciepłym, bez słuchania rozmów przez telefon czy awantur innych pasażerów. Tak właśnie Gdańsk zachęcił mnie do kupna auta. I choć koszty są większe to nie żałuję. I gdyby miały wzrosnąć - nie zrezygnuję z auta

    • 88 9

    • Ciesz się chwilą (2)

      Do czasu Stasiu. W Gdańsku jest za dużo samochodów. Zlikwiduje się miejsca parkingowe i zrezygnujesz z samochodu. Ciesz się póki możesz...

      • 9 10

      • Spoko, zlikwiduje się mieszkańców (1)

        I zostanie cesarzowa z garstką podwładnych. Już jest coraz bliżej tego, bo ilość mieszańców w samym Gdańsku (przez przyjezdnych zwanym centrum, głównym, Śródmieściem) spada... Jak nie będzie mieszkańców to i nie będzie usług, a w takim listopadzie czy marcu sklepy też będą mogły się zamknąć, bo po co otwierać skoro nie ma stałych klientów oprócz szybkich z apartamentów na doby.

        • 12 4

        • liczba ludności w miastach uwalnianych od nadmiaru samochodów rośnie

          liczba klientów w sklepach położonych przy ulicach uwalnianych od jeżdżących i parkujących samochodów rośnie. Sprawdzone doświadczalnie w miastach prowadzących konsekwentnie restrykcyjną politykę parkingową i stawiających na na poprawę komfortu ruchu pieszych i rowerzystów, nie tylko klientów transportu publicznego.

          • 3 9

  • Ok, też wybieram metro (1)

    Jak w Sztokholmie

    • 79 5

    • jak będzie MEVO wybiorę MEVO i SKM

      • 1 1

  • A czy w Sztokholmie (1)

    Średnia pensja wynosi 1000 euro, a najniższa 600? Czy w Szwecji komunikacja miejska jeździ trzy razy wolniej od pełnoletniej skody i trzeba się modlić na przestanku by przyjechała w ogóle? Nie? No właśnie. Polska owszem, "dogania Europę" ale tylko jeżeli chodzi o ceny, bo jeżeli chodzi o jakość życia to nadal daleki Wschód, o ile nie dziki zachód

    • 104 10

    • W Gdańsku komunikacja jeździ wolno bo sygnalizacja jest ustawiona pod samochody. To raz. Dwa -dla kierowców też są ograniczenia prędkości, ale Polak -kierowca musi cisnąć, albo pedał gazu, albo już nie powiem co innego.

      • 4 9

  • Pracować godzinę na godzinę parkowania? (2)

    Nowoczesne niewolnictwo pod płaszczykiem ekologii

    • 85 10

    • wyzwolenie jest proste (1)

      zmiana miejsca pracy, zamieszkania i nawyków komunikacyjnych

      • 1 10

      • Już

        taki jeden tak ględził - zmień pracę, weź kredyt

        • 9 0

  • Fantazja kogoś poniosła, porównywanie biednego Polaka do bogatego Szweda (2)

    • 88 12

    • Szwedzi nie są bogaci, przynajmniej nie wszyscy.

      • 7 0

    • Czemuś biedny?

      Boś głupi. Szwedzi przez dekady budowali swój kraj. W Polsce budowanie wychodzi kiepsko, rozkradanie łatwo. Nawet gdyby dzieł oba państwa startowały z tego samego powiem, miały tę samą walutę i sytuację polityczną to Szwedzi pracując połowę tego czasu co Polacy szybko by zbudowali solidne państwo a Polacy by się pasjonowali udawanymi waśniami jakichś starych pryków uprzednio wybranych

      • 5 2

  • Naprawdę (1)

    Porównujecie Gdynię do Sztokholmu, realna stawka godzinowa średnia u nas do ręki 22 zł a tam 75 zł pracując np w sklepie , biurze w takiej strefie

    • 95 14

    • Jak często porównuje sie opłaty,
      daniny, podatki a zawsze zapomina o zarobkach. Zacznijmy od dochodów, pozniej od obciążeń.

      • 10 3

  • (1)

    A może by tak napisać że minimalna stawka dzienna to 1100 koron?

    • 46 9

    • Oj poniosla fantazja. 1100kr piszesz?Zyje tu od 20 lat i znam minimum i maximum. Nie pisz bzdur

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    W cywilizowanym kraju Idea polega na tym (64)

    że wraz ze wzrostem obciazen parkingowych idzie wzrost dostepnosci komunikacji. W Berlinie gdzie jest 350 aut na 1000 mieszkancow nie ma sensu jezdxic autem bo komunikacja jest tania i znakomita. U nas zacheca sie do porzucenia auta likwidujac tory kolejowe i podnoszac ceny za bilety. Mieszkajac w Gdyni wciaz 2x taniej wychodzi jazda do roboty we dwojke autem niz kupno stosownych biletow miesiecznych

    • 727 46

    • (3)

      w punkt!

      • 72 18

      • raczej "w sedno" (2)

        • 37 7

        • tarczy (1)

          • 2 0

          • Ale dlaczego ktoś porównuje milionowe miasto z 4 razy mniejszym?

            Poproszę info o parkingach w miastach Szwecji do 300 tys. Nie ma artykułu? No tak, bo tam tak drogo już nie jest...

            • 2 3

    • DOkładnie, racja. Nie mam nic przeciwko zbiorkomowi, a nawet popieram go dla ludzi, którzy niczego nie muszą ze sobą brać, tylko własną osobę.
      Ale z trzeciej strony Szwecja to nie tylko Sztokholm i większe miasta: na szwedzkich wioskach i małych miastach (a takich jest większość) z parkowaniem jest luz mniej więcej taki jak i u nas.

      • 58 5

    • Średnie zarobki Szwecja 3600Eur Polska 1100Eur (15)

      + wspomniana beznadziejna komunikacja publiczna

      • 116 14

      • (3)

        Średnie kochany....ale mediana a więc kwota którą najwięcej ludzi u nas dostaje na rękę...to 2800zł a więc niespełna 600Euro...Ave)

        • 77 13

        • Mediana to nie wysokość jaką najwięcej osób dostaje, bo ta w Polsce wynosi 2800 ale brutto, czyli tyle ile minimalna

          • 17 4

        • Uważasz że mediana to kwota którą najwięcej ludzi dostaje na rękę? Zgaduję że o 2800 możesz tylko pomarzyć :-)

          • 1 1

        • To inaczej.

          Tam dostajesz przykladowo 130 koron za godzine w Polsce dostajesz 15 zl

          • 8 0

      • (9)

        W Szwecji jako stolarz zarabiam ok 30.000 zł netto. Coś jeszcze chcecie napisać o cenach parkowania itd?

        • 90 15

        • Pfffff.. ja mam pięć razy tyle w Polsce i nawet nic robić nie muszę. (2)

          • 17 43

          • A ja (1)

            Nie pracuje bo nie musze , państwo mi deje bo mje się naleszy ;)

            • 16 6

            • W Szwecji więcej daje,bo się należy.

              • 6 0

        • Gratulacje. Jak najbardziej możliwe. Za fach w ręku należy się (3)

          W Szwecji docenia się takie zawody. U nas bardziej absolwentów socjologii mimo że szukają roboty w innym zawodzie. Ale git, szukajmy dalej "miejsc pracy" dla absolwentów uczelni

          • 21 7

          • Dokładnie (2)

            I potem taki student przychodzi do roboty i musze na niego uważać zeby nikomu krzywdy nie zrobil. A jak go wywalam z roboty to jest płacz że ja po złości to robie , i nie ważne że prawie zabił czlowieka

            • 19 4

            • (1)

              A ty od razu po szkole miałeś 20 lat doświadczenia i fach w ręku?
              Boli, że ktoś studia skończył, a tobie się nie udało?

              • 4 4

              • Ty chyba nic nie skumałeś

                Chodzi o to, że dzisiaj wszyscy chcą studiować, ale potem pracują w zupełnie innych branżach i mają dwie lewe ręce do roboty, bo im od początku ich edukacji wbijano do głowy, że po studiach to cały świat czeka na ich światłe umysły. Tylko, że uczyć im się nie chce, pracować już w ogóle, ale roszczenia mają

                • 13 1

        • Skit (1)

          Chyba kwartalnie , hahaha

          • 6 2

          • Z Ciebie ledare chyba w max burgers jak nie dowierzasz. Piszac 30 tys ,miałem na misli miesięcznie ale pracując ponad 10 godzin dziennie. Tak czy inaczej czuć piniondz.

            • 4 2

      • Średnie zarobki Szwecja 3600Eur Polska 1100Eur

        Co ty piszesz za glupoty.Ludzie tyle srednio nie zarabiaja w Szwecji chyba ze masz na mysli 3600 kr brutto bo wszystkie lön podawane sa w brutto

        • 4 0

    • To skoro tak tanio tym samochodem, to co się burzysz o ceny parkowania? (16)

      Można spokojnie podnosić. A jak już mitomanie znajdziesz taki samochód, którym w każdy dzień roboczy dojadę z Sopotu do centrum Gdyni w cenie okresowego na SKM to zrewolucjonizujesz transport.

      • 18 32

      • Widzisz, nie kazdy mieszka kolo skm w sopocie i pracuje kolo skm w gdyni. (15)

        Ja mieszkam na dzielni - dojazd do pracy to teroretycznie : autobus > PKM > autobus. Odleglosc autem ok 9-12 km w zaleznosci od trasy. Bilet miesieczny 150 zl x2. (na MZK i SKM). Benzyna - ok 150 zł (auto pali 6-6,5 l/100 w miescie). Wiec jak mitomanie obnizysz ceny miesiecznego do rozsadnego poziomu to zrewolucjonizujesz transport.

        • 46 14

        • Autorka jest z Brodwina (14)

          Swoją drogą, jakie to polskie, liczyć tylko koszt benzyny (bo ubezpieczenie, zakup, amortyzacja i parkowanie przecież jest za darmo)

          • 29 19

          • ...

            Ale samochodem można jeździć nie tylko do pracy i do tego poza geranice miasta też.

            • 27 9

          • Liczenie ubezpieczenia, zakupu auta itd jest bez sensu (2)

            Bo auto i tak trzymasz ale nie tylko w celach jeżdżenia po mieście. Wycieczki 4-osobową rodziną za miasto czy do rodziny to tylko autem

            • 21 11

            • Nie jest bez sensu, bo specjaliści od mieszkania tam, gdzie na noc zwijają asfalt (1)

              mają samochody dwa lub więcej. Jak osiedlasz się w normalnej okolicy wystarczy w zupełności jedno.

              • 12 11

              • Nie wystarczy. Pracujac chocby w obrebie jednej dzielnicy do 17:00. Majac przedszkole do 17:30 za nic w swiecie liczac dojscie, czas oczekiwania etc nie zdazysz odebrac dzieciaka

                • 2 2

          • Ale dostępność i punktualność jest od ręki. Za to chętnie zapłacę. Amen. (1)

            • 16 3

            • Widzisz, oni jednak chcieliby wszystko za darmo

              • 9 1

          • Auto juz mam. Nie musze go dodatkowo (7)

            kupowac by jezdzic nim do roboty. Parking mam free pod praca - nie kazdy pracuje w centrum. Zone wyrzucam po drodze pod jej pracą. Jade w komforcie, zima w cieple latem w chlodzie. Oszczedzam godzine dziennie na dojazdach i 150 zl miesiecznie na kosztach. Czego jeszcze nie rozumiesz?

            • 20 14

            • tu nie chodzi o to zeby zrozumiec,

              tu chodzi o to zeby kazdy inny mial gorzej od niego albo przynajmniej tak samo - dlatego wszyscy wszystkim wszystkiego zazdroszcza i przy kazdej okazji hejtuja

              • 11 13

            • Dwóch rzeczy

              Twojego jęczenia na komunikację, z której i tak nie planujesz korzystać. I uogólnienia osobistej, rzadkiej sytuacji na poziom kosztów wszystkich uczestników procesu komunikacyjnego w Trójmieście.

              • 14 6

            • najbardziej mnie śmieszą ci ludzie co piszą że autem sobie w komforcie jadą (4)

              jak to jest możliwe kiedy siedzisz z tyłkiem 20 cm od podłogi a nie na normalnej wysokości, cały czas wdychasz spaliny z pojazdu z przodu (tak, wdychasz, filtr powietrza pomaga tylko na największe cząstki), musisz być skupiony cały czas zamiast sobie książkę poczytać, a ciepło w zimie to masz dopiero gdy odśnieżysz (o ile w ogóle odpalisz), stary 50 letni pociąg gwarantuje mi znacznie większy komfort dojazdu do pracy niż najdroższa limuzyna, a wolność jest przy okazji bezcenna zamiast przywiązania do puszki

              • 4 6

              • "stary 50 letni pociąg gwarantuje mi znacznie większy komfort dojazdu do pracy niż najdroższa limuzyna"

                Siedziales kiedys w limuzynie czy tylko widziales w "Modzie na sukces"?

                • 11 1

              • Przynajmniej żadna sfiksowana mnie nie leje po twarzy

                • 1 0

              • "jak to jest możliwe kiedy siedzisz z tyłkiem 20 cm od podłogi a nie na normalnej wysokości"

                Jak to możliwe, że najdroższe kanapy pozwalają Ci się rozłożyć prawie w poziomie, a drewniane krzesła pozwalają Ci usiąść na normalnej wysokości?

                • 1 1

              • Fajna wolnośc ,chyba że u mamusi meszkasz ktora papu robi

                A zakupy po pracy targasz dziesięć razy ,częściej stojąc w kolejkach bo ja biorę sobie w bagażnik zakupy na tydzień,podjeżdżając sobie z calym cięzarem pod dom z windkąMam wtedy więcej czasu niż ty .

                • 3 1

    • I bądź tu mądry

      Dokładnie trzeba ta mafie szczurka już wymienić tylko kurde jak mam wybierać kogoś z pisu czy po czy ten innej śmierdzącej warszawki to wole szczurka swojego

      • 9 15

    • Szczurek, Karnowski i władze Gdańska

      od 25 lat nie są w stanie dogadać się w sprawie jednej wspólnej komunikacji

      • 33 6

    • Niestety to prawda. Z drugiej strony pewną grupę Plaków myśl o chodzeniu przyprawia o zawał serca. Znam Brodwino i dojazd stamtąd do centrum Gdyni komunikacją publiczną to nie jest zadanie ponad siły przeciętnie zdrowej osoby. Nigdy nie "dogonimy" Europy postępując w ten sposób.

      • 14 9

    • Berlin ma dobrą komunikację, ale niekoniecznie doskonałą. Tam też zdarzają się opóźnienia roboty drogowe i wiele przesiadek.

      • 10 2

    • (2)

      No tak porownanie Berlin i Gdansk, wiadomo ten sam poziom :-). Co jeszcze, porownajmy NYC Subway z trolejbusami Gdyni?

      • 19 3

      • Ręce precz on naszych trajtków! (1)

        Gdynia - Lublin - Tychy! Święta trójca forever! Są 2 x szybsze od gdańskich torowych klekotów a i długie się zdarzają. Poza tym szelki są sexy

        • 10 7

        • Za to wolniejsze od pestek w Poznaniu

          • 1 0

    • Bzdury totalne (3)

      Porównanie Gdańska do stolicy bogatych Niemiec to jakieś bzdury.
      Tak samo bzdurą jest informacja o podnoszeniu cen w komunikacji.
      Od minimum 2 lat ceny biletów w Gdańsku są na tym samym poziomie.
      Tak dla porównania w Poznaniu bilet 15 minutowy kosztuje 4 złote, 60 minutowy już 6 złotych.
      w Krakowie podobnie, z tym że za 4 złote mamy "aż" 20 minut.
      U nas 3,80 i możesz jeździć do oporu

      • 15 5

      • Za to porownanie Gdanska do Sztokholmu juz jest ok? (1)

        • 18 3

        • a gdzie ja porównuję Gdańsk do Sztokholmu?

          autor powyższego wpisu

          • 5 3

      • Sam Berlin jest biedny

        • 4 3

    • Pani z artykułu za parkowanie płaci zdecydowanie taniej jak w Polsce biorac pić uwagę zarobki. Procentowo zdecydowanie mniej. Jeśli Pani zarabia 30-40 tys koron a takie są zarobki jak nie więcej

      • 9 4

    • co na to dulkiewicz,karnowski i szczurek ? (1)

      • 4 2

      • Jak to co,nic,zorganizują love parade.

        • 2 0

    • Dobrze wyważone argumenty nie polegają na sugerowaniu, że dostępność komunikacji w Trójmieście

      jest jakoby bardzo zła i na pewno gorsza niż w miastach "cywilizowanych krajów" stosujących restrykcyjną politykę parkingową. Negowanie prostego faktu, że samochód nie jest jedynym sposobem poruszania się po mieście jest typowym przejawem mentalnego przyspawania się do fotela samochodu, bardzo często występującym na tym portalu.

      • 6 11

    • Miałem napisać "w d... mam jak jest w Sztokholmie", (5)

      ale ten komentarz jest bardziej na poziomie. Władze Gdyni to dno, to miasto stało się najbrzydszym w Polsce i nikt tam nie chce przyjeżdżać więc nie mając podatków od firm i wpływów od turystów ciągną kasę za parkowanie jak chłop z Rewy dla którego to jedyny biznes, na jaki go stać. Czasem wpadałem np. na śniadanie do Tawerny w Gdyni, ale chromolę nawet spacer po Bulwarze skoro mam płacić tym nieudacznikom. P.s. Nie cierpię modernistycznej kwadratowości i szarzyzny.

      • 11 5

      • (3)

        Jest dokładnie tak jak piszesz. Turystów w Gdyni nie ma, podobnie jak żadnego biznesu. Opłaty za parkowanie to prawie całe wpływy do budżetu. Właściwie to ofiary Holokaustu mówią że dobrze że przynajmmiej nie są kierowcami w Gdyni.

        • 5 5

        • Nie ma turystów? (2)

          Chyba nie bywasz w Gdyni. Myślę, że jednak celowo kłamiesz!

          • 3 8

          • A co mieliby turysci w Gdyni ogladac? Niebieskie delfiny czy dziury w jezdni

            A może ciemnosci egipskie na ulicach wieczorem?

            • 7 2

          • A są? Pokaz mi gdzie.

            W Gdańsku jest min 100 razy więcej turystów.

            • 1 1

      • Gdynia może i nie jest najpiękniejszym polskim miastem, ale naprawdę nie jest źle i się poprawia. Dla kontrastu zapraszam do Łodzi. Widać tylko pozostałości po dawnej potędze. Miasto wygląda jakby wojna skończyła się kilkanaście lat temu.

        • 1 2

    • Pani mieszkając w centrum nie ma pojęcia o korkach przed miastem

      Często dojeżdzałem do centrum Sztokholmu, oczywiście komunikacją zbiorową, ale korki są po prostu dramatyczne. W wielu miejscach nie ma bus pasów, więc stoi sie z resztą pojazdów. Dopiero w centrum, gdzie są duże ograniczenia, poruszanie autobusów jest sprawniejsze. A w centrum, liczba wolnych miejsc parkingowych znikoma, ale sądząc po parkujących w centrze Sztokholmu samochodach (głównie elektryczne i limuzyny z górnej półki), niktórych stać na dojeżdżanie samochodem do pracy :)

      • 11 1

    • czyli paliwo i parkowanie nadal jest za tanie!!!

      przydałby się też podatek od samochodu tak jak w Szwecji

      • 0 0

    • prawda

      nie została dodana cha cha

      • 0 0

    • +dochodzi do tego

      słaba komunikacja i brak połączeń. Kupiłem mieszkanie na południu gdańska i nawet gdybym chciał to jazda komunikacją miejska mija się z celem. Kiedyś pojechałem do kolegi na przymorze i z 3 przesiadkami jechałem 2 godziny

      • 1 0

    • Ciekawe rzaczy piszesz.

      Rozwiniesz temat likwidowania torów kolejowych?

      • 0 0

  • Xx (2)

    My żyjemy w Polsce i nie mamy ich zarobków. Ponadto jak ktoś skoczy z dachu to my też musimy bo tak jest u innych .

    • 43 7

    • No i przez takie myślenie właśnie zawsze będziemy dziadami (1)

      • 1 1

      • całe szczęście jest coraz więcej wpisów świadczących od możliwości mentalnego odspawania się od samochodów

        • 0 1

  • U nas normą jest parkownie na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych (5)

    Policja ani SM tego nie widzi.

    • 45 23

    • To prawda (2)

      Patokierowcy i przyzwolenie na łamanie prawa yo u nas norma. Za granicą jest lepiej.

      • 13 2

      • Ale egzekwowaniem przepisów to atak na kierowców (1)

        • 5 2

        • tak twierdzą tylko niektórzy kierowcy

          coraz więcej kierowców przesiada się na inne środki lokomocji niekoniecznie sprzedając swój samochód - po prostu zaczynają rozumieć znaczenie poszerzania wyobraźni.

          • 0 1

    • (1)

      A ile razy na Trójmieście pisali o tym, że zawieszają przystanek, bo parkujące samochody uniemożliwiają autobusom dojazd . Samochodów nie można usunąć, bo ni zagrażają bezpieczeństwu. Gdańsk jest wyjątkowy przyjazny kierowcom.

      • 6 0

      • We Wrzeszczu zlikwidowano buspas

        Bo przeszkadzał parkującym kierowcom ...

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane