- 1 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (77 opinii)
- 2 List gończy za byłym senatorem PiS (166 opinii)
- 3 Zmiany w ruchu przez Open'era (53 opinie)
- 4 Tu trzeba wyciągnąć pieszych "spod ziemi"? (379 opinii)
- 5 Nie kąp się w morzu podczas burzy (28 opinii)
- 6 Port nie radzi sobie z pyłem nad Gdańskiem (241 opinii)
Dwóch polskich marynarzy nie żyje, trzech zaginęło w katastrofie na Morzu Pólnocnym
Zakończono akcję ratunkową po zderzeniu dwóch statków na Morzu Północnym. Dwóch Polaków nie żyje, trzech uznano za zaginionych, ale ich szanse na przeżycie są minimalne, sześciu udało się uratować. To efekt kolizji dwóch statków: kontenerowca i samochodowca, które zderzyły się u wybrzeży Holandii. Na pokładzie zbudowanego w Stoczni Gdynia samochodowca, który zatonął, wśród 24 członków załogi było 11 Polaków zatrudnionych przez Morską Agencję Gdynia.
- W temperaturze wody od 7 do 8 stopni można przeżyć od pół godziny do godziny - tak twierdzi w rozmowie z Polskim Radiem Peter Boyen, jeden z ratowników biorących udział w akcji poszukiwawczej.
Tymczasem od katastrofy u wybrzeży Holandii minęło już półtorej doby.
Sześciu uratowanych z katastrofy Polaków trafiło do szpitali w Rotterdamie. Skontaktowali się z rodzinami i mają się też spotkać z przedstawicielami greckiego armatora ich zatopionej jednostki - Balitc Ace.
Aktualizacja, godz. 16:10. - To cypryjski kontenerowiec Corvus J najprawdopodobniej spowodował wypadek na Morzu Północnym - tak powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Jego zdaniem, tak wynika z analizy śladów sytemu VTS, który śledzi ruch statków.
- Statek Baltic Ace opuszczając port Zeebrugge skierował się w stronę północno-wschodnią. Jednostka cypryjska płynęła z portu brytyjskiego do Rotterdamu. Przecinała tor kierunkowy samochodowca i miała go początkowo ze swojej lewej burty, a potem przed dziobem. Kontenerowiec Corvus J, zgodnie z międzynarodowymi przepisami prawa drogi morskiej, miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa, ale tego nie zrobił - tłumaczył Królikowski na antenie Radia Gdańsk.
Aktualizacja, godz. 10:47. - Drugi Polak nie żyje - podały holenderskie służby ratownicze. Trzech wciąż jest poszukiwanych.
Aktualizacja, godz. 10:26. Według ratowników statek zatonął w ciągu kilkunastu minut. Załoga nie miała czasu na założenie chroniących przed zimnem kombinezonów ratunkowych. Szanse na uratowanie zaginionych są niewielkie.
Czterech marynarzy nie żyje, siedmiu uznaje się za zaginionych, a 13 udało się uratować. Wśród ofiar wypadku na Morzu Północnym jest jeden Polak. Sześciu naszych rodaków udało się uratować, los czterech jest nieznany.
- Jeden marynarz znajduje się w szpitalu w Rotterdamie, a pozostali w szpitalach na terytorium Belgii. Niestety los pozostałych jest nieznany - mówi PAP II sekretarz ambasady RP w Hadze, Janusz Wołosz.
Baltic Ace płynął z belgijskiego Zeebrugge do portu Kotka w Finlandii, a Corvus J z Grangemouth ze Szkocji do Antwerpii w Belgii. Do kolizji doszło na ruchliwym szlaku żeglugowym w odległości od 40 do 50 kilometrów od Rotterdamu. Baltic Ace krótko po zderzeniu zatonął. Corvus J jest poważnie uszkodzony, ale nie grozi mu zatonięcie i cała jego załoga pozostaje na pokładzie.
Nie wiadomo kto spowodował wypadek, na razie nie ma na ten temat żadnych informacji.
- Wśród załogi Baltic Ace jest dziewięciu oficerów oraz kucharz. Z tego, co mi wiadomo, statek miał też polskiego kapitana - mówi Mariusz Lenckowski z Morskiej Agencji Gdynia, która zatrudniała marynarzy.
Poszukiwania zostały wstrzymane ok. godz. 3 rano, ale o świcie zostały wznowione. Ratownicy przyznają, że szanse na znalezienie marynarzy żywych są niewielkie. Marynarze znalezieni wieczorem na tratwach ratunkowych, skąd na ląd zabrały ich śmigłowce, byli w stanie hipotermii. Warunki są trudne, wieje silny wiatr, a na morzu są trzymetrowe fale.
Baltic Ace to samochodowiec dowozowy, zbudowany w 2007 roku w dawnej Stoczni Gdynia. Należy do linii Ray Car Carriers Ltd., kontrolowanej przez izraelskiego armatora Ramiego Ungara, który niegdyś posiadał udziały w Stoczni Gdynia.
Miejsca
Opinie (215) ponad 20 zablokowanych
-
2012-12-06 18:17
(*)
straszna tragedia, współczucie dla rodzin ofiar...
- 3 1
-
2012-12-06 18:56
MariuszGdańsk
Ty to już widzę wiesz wszystko więcej od inspektorów i bezpośrednio zainteresowanych. Boże chroń nas przed takimi oficerami
- 2 1
-
2012-12-06 19:18
Nazwiska
Znacie nazwiska tych co zmarli i tych zaginionych?
- 3 2
-
2012-12-06 19:28
szkoda
- 3 1
-
2012-12-06 19:31
szkoda
szkoda tylko kolegów związanych z morzem tak jak my zapalmy za naszych świeczkę
ja w ten sposób straciłem najlepszego kolegę- 3 1
-
2012-12-06 19:38
:-( Szkoda ludzi... / i rodzin !!! /
Pozostaje Nadzieja Z-Martwych-Wstania !
Dz.Apost. 24:15
Wszak po to Syn Boży oddał swoje życie, by i oni mogli zmartwychwstać !- 3 3
-
2012-12-06 19:48
ludzie nazwiska!!! bo mnie zaraz szlak trafi :((( (1)
- 3 2
-
2012-12-10 09:26
po co ?
częśc ludzi jest jak hieny - chcą nazwisk dla taniej sensacji a w skrajnych przypadkach to złodziejskie mafie, które okradają osierocone rodziny - nazwisko w takim przypadku do dane wrażliwe i nikt ich nie powinien podawać do wiadomości ogółu - powinieneś to wiedzić
- 0 0
-
2012-12-06 19:57
MariuszGdańsk
Pewno wiesz też czemu spadł samolot w Smoleńsku !!
Podziel się z nami swoja wiedzą na ten temat- 2 1
-
2012-12-06 20:13
Nordsee ist Mordsee
- 1 1
-
2012-12-06 20:28
Odeszli (1)
Odeszli na wieczną wachte co wy k--wa mozecie o tym wiedziec
- 7 4
-
2012-12-06 21:19
Niektórzy o tym wiedzą doskonale niestety. Wyrazy współczucia dla rodzin poległych i życzenia
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.