- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (477 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (225 opinii)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (130 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (225 opinii)
- 6 Szybko odzyskali skradzione auto (65 opinii)
Dworzec, na którym zatrzymał się czas
Gdyby porównać go do człowieka, opisalibyśmy go jako schorowanego i zaniedbanego 48-latka, który nie dba ani o swój wygląd, ani o kondycję, ani o to, jaki wpływ wywiera na swoje otoczenie. Dworzec autobusowy w Gdańsku to jedno z niewielu miejsc w Trójmieście, gdzie czas już dawno się zatrzymał. Dla jednych to urokliwy wehikuł czasu, a dla innych - nieprzyjazny i mało estetyczny komunikacyjny skansen w centrum miasta.
Z jednej strony mamy oświetlone i świeżo wyremontowane przejście podziemne prowadzące do piękniejącego z każdym tygodniem budynku dworca kolejowego.
Z drugiej - ponurą, choć architektonicznie nieprzeciętną, bryłę dworca PKS. Autobusowy terminal, będący jako żywo świadkiem historii lat 70., w których powstawał, to jeden z nielicznych obiektów z tamtej epoki, jaki ostał się w Trójmieście.
Trafny, choć oszczędny opis dworca znajdziemy na Wikipedii, na której czytamy, że estetyka leżącego u podnóża Góry Gradowej dworca jest dziś kwestionowana. I rzeczywiście. Powiedzieć o nim, że lata swojej świetności ma już za sobą, to nic nie powiedzieć.
A przecież dworzec - bez względu na to, czy kolejowy, autobusowy, czy lotniczy - to pierwszy kontakt podróżnego z danym miastem. O tym, jak ważne jest pierwsze wrażenie, wystarczy zapytać podróżnych wysiadających na wyremontowanych stacjach w Gdyni, Sopocie, Oliwie czy we Wrzeszczu. Za to wrażenia osób po raz pierwszy przyjeżdżających na dworzec autobusowy w Gdańsku muszą być osobliwe.
Wystarczy rzut oka na księżycowy krajobraz roztaczający się między rachitycznymi wiatami przystankowymi, pod którymi schronienia szukają zziębnięci podróżni. A nawet jak nie smagani wiatrem, to z mokrymi nogami, bo znalezienie skrawka chodnika, gdzie po deszczu nie zbiera się woda, to też nie lada wyzwanie. Symboliki tego miejsca dodają też pochylone biało-czerwone słupki, jakby wyznaczające granicę tego, co nas czeka po wyjściu z autobusu.
Idziemy do środka. Tutaj też przyda się parasol, bo w podziemnym obitym boazerią korytarzu z sufitu kapie woda i odpada tynk. Gdyby ktoś miał ochotę, po drodze można przysłużyć się dla planety i zebrać kilka pustych puszek lub szklanych butelek po wyskokowych trunkach.
W samej poczekalni czas podróżnym umilają gruchające gołębie, a w kiosku można zaopatrzyć się w "ładowarki, słuchawki, zegarki". Jest też afisz o "zapalniczkach, benzynie i gazie", ale przy obecnych cenach na stacjach paliw mało kogo stać na takie ekstrawagancje.
Dworzec ma też ofertę do osób poszukujących pracy. I to legalnej. Ogłoszenie po polsku i cyrylicą wisi w miejscu niedawnych rozkładów jazdy. Wzrok znudzonych komiwojażerów przykuwa też hasło na jednym z plakatów: "Dworzec, jaki jest... każdy widzi". W poznawczą konfuzję można wpaść, studiując mapę połączeń autobusowych w woj. pomorskim, na której z niezrozumiałych względów postanowiono uwzględnić separatystyczne nastroje mieszkańców Orłowa i Oliwy, odłączonych kolejno od Gdyni i Gdańska.
Gdy zaopatrzymy się już w pojemne ładowarki, markowe słuchawki i złote zegarki, przed wyjściem do miasta warto zahaczyć o punkt z artykułami papierniczymi i pasmanterią. O tym, że przyjechaliśmy nad morze, a nie na np. Śląsk Cieszyński (piękne strony, polecam!), przypomina wystawa kół do pływania i słomkowych kapeluszy. Że mamy listopad? A kto by się tym przejmował! Jesteśmy nad morzem, tu marynistyczną kulturę krzewimy przez okrągły rok.
Pasażerów kuszą też zapachy z dworcowego baru Ikarus. Potykacz przed wejściem zachęca do skosztowania kawy mrożonej (że mamy listopad? kto by się...) z bitą śmietaną i polewą. Są też zapiekanki z pieca, drożdżówki, pączki i kanapki na drogę.
Póki co dworzec jeszcze trochę nam posłuży. W czerwcu ubiegłego roku rozpoczęły się prace nad sporządzeniem miejscowego planu dla tego terenu. Użytkownikiem wieczystym budynku i placu dla autobusów jest od niemal dekady Przedsiębiorstwo Budowlane Górski. Inwestor chce w tym miejscu wybudować hotel, biura i miejski plac z zielenią i miejscami do rekreacji. Oby te ambitne plany udało się szybko zrealizować.
Miejsca
Opinie (405) ponad 10 zablokowanych
-
2021-11-13 23:52
Komuno wruć (4)
- 1 4
-
2021-11-14 00:28
hahahah ale głąb (1)
"wruć" xddddddddddddddd
- 2 0
-
2021-11-14 02:11
:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
myślisz, że skumał czemu go wyśmiałeś?
- 1 0
-
2021-11-14 02:28
Wrucamy!
Jarek Zbawiciel
- 2 1
-
2021-11-14 11:12
za kumuny to było
teraz nie ma
- 0 0
-
2021-11-14 00:17
wstyd
Wstyd dla Gdanska i tyle w temacie..
- 8 4
-
2021-11-14 00:54
Sklep
Jest tam sklep z fajnymi rzeczami typu-wszystko i nic... Właściciel Super Facet
- 5 1
-
2021-11-14 02:17
Dlaczego pisząc artykuł nie skontaktowaliscie sie z wlascicielem (1)
z pytaniami by poznać jego stanowisko?
- 10 0
-
2021-11-14 11:15
Może cały artykuł pisał właściciel, przeczytaj ostanie zdanie ;)
- 2 0
-
2021-11-14 02:28
Taki jak ten Zakopiański
- 1 1
-
2021-11-14 03:46
PKS
Czy Pamiętacie gdzie były pierwsze schody ruchome w Trójmieście ? Właśnie na dworcu PKS w Gdańsku (na tamte czasy TO była sensacja) .
- 12 1
-
2021-11-14 06:24
Czy autor artykułu korzystał kiedyś z podstawowych usług jakie oferuje się na dworcu w Gdańsku Oliwie ( sprzedaż biletów PKP). Stwierdzam że nie. Trzy okienka kasowe - czynne zawsze jedno, przez co zawsze kolejka przy kasie. W holu dworca tłum ludzi - jedna kasa czynna jeszcze przerwy śniadaniowe. Bilety można kupić w godzinach od 6.00 do 17.20. Po tym czasie wszystkie kasy zamknięte. Pytam czy tak powinien funkcjonować dworzec PKP? Oliwa miejsce licznie odwiedzane w sezonie letnim przez turystów którzy chcą dalej przemieszczać się do Sopotu lub Gdańska stoją w kolejkach albo przechodzą przez nieczynny już dworzec. Wstyd !!!!!!!!!!!!!!!!! I gdzie tu szukać świetności wg. Autora artykułu???????
- 10 1
-
2021-11-14 06:30
(1)
Niech stoi. Jak wytrzyma jeszcze kilka lat to może zostanie wpisany w listę zabytków ;)
a tak na serio to chyba trochę się starzeję bo zaczynam rozwijać sentymenty do tych miejsc, które jeszcze stoją od lat mojej młodości i coraz lepiej zaczynam rozumieć moich rodziców.- 146 6
-
2021-11-14 23:15
zabytek...
Nie kracz. W Grudziądzu mieli zburzyć stary dworzec PKP i postawić nowy, mniejszy, nowocześniejszy, bardziej funkcjonalny. Tymczasem konserwator wpisał budynek do rejestru zabytków. Wygoogluj sobie jak ta perełka PRLu wygląda.
- 4 0
-
2021-11-14 06:53
Lampy przy schodach (2)
Często przechodzę przez dworzec i korzystam ze schodów ruchomych. Zjeżdżając widzę, że tam jest po prostu brudno. O ile usunięto już kramy przy wejściu o tyle lampy są po prostu strasznie brudne. Jeśli nie można zmienić i na wesołe kolory pomalować ścian o tyle chyba lampy jednak można umyć.
- 6 0
-
2021-11-14 10:16
Niby tak
ale...
- 0 0
-
2021-11-14 11:08
Umyć, ok, ale wesołe kolory to byłby koszmar!
- 0 0
-
2021-11-14 07:13
Pokazuje to nieudolność władzy (1)
Gdańska żenada!!
- 7 3
-
2021-11-14 07:19
Idąc tym tropem Polska to dowód nieudolności rządu PiSdajów
Chociaż Straszydło sobie prywatną drogę za państwową kasę zrobiła.
Suweren TVP nie czuje zażenowania?- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.