• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fuszerka na linii kolejowej do Warszawy

Maciej Naskręt
10 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Most kolejowy nad Wisłą w Tczewie. Most kolejowy nad Wisłą w Tczewie.

PKP PLK wydała 480 mln zł na przebudowę linii kolejowej w kierunku Warszawy na odcinku z Pruszcza Gdańskiego do Szymankowa. Okazuje się, że ta inwestycja to fuszerka. Wykonawca od grudnia 2010 r. cały czas usuwa usterki.



Czy podróżując koleją obawiasz się o swoje bezpieczeństwo?

Od półtora roku trwa usuwanie usterek przebudowywanej linii kolejowej w kierunku Warszawy na odcinku od Pruszcza Gdańskiego do Szymankowa (tzw. Lokalne Centrum Sterowania Tczew). Inwestycja miała być oddana do użytku w grudniu 2010 r. Prace wykonane przez generalnego wykonawcę - PKP Energetykę - dalekie są jednak od doskonałości. Inwestycja kosztowała 480 mln zł.

Problemy pojawiają się w konstrukcji linii kolejowej - m.in. niewłaściwie podbito i wyprofilowano torowisko. Zarządca linii kolejowej jednak uspokaja. - Usterki, które pojawiły się na tym odcinku linii kolejowej do Warszawy nie powodują zagrożenia w ruchu pasażerów - mówi Leszek Lewiński, wicedyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Gdyni.

- Jeśli ktoś kupuje auto z salonu, nie wybierze przecież pojazdu z zarysowaną karoserią. Natomiast gdy już jeździmy samochodem, to otarcia nie powodują, że samochód odstawiamy. Podobnie jest na linii z Szymankowa do Pruszcza Gdańskiego, mogą po niej jeździć pociągi, mimo niedociągnięć - tłumaczy obrazowo Leszek Lewiński.

- Roboty wykonane przez wykonawcę nie spełniają norm związanych z odbiorem technicznym linii. Jednak spełniają one normy eksploatacyjne - do poruszania się pociągów - dodaje.

Władze PKP Energetyka komentują sprawę krótko. - Obecnie trwa odbiór prac. Wszelkie zgłaszane usterki są i będą usuwane - mówi Monika Żychlińska, rzecznik prasowy PKP Energetyka.

Linia musi być wykonana według projektu nie tylko z powodu bezpieczeństwa pasażerów. Inwestycja została dofinansowana w 85 proc. przez Unię Europejską. Wykonanie zadania z odstępstwami od dokumentacji spowoduje częściową utratę pieniędzy z Brukseli. Na usunięcie usterek wykonawca i inwestor mają czas do 2015 r. - wtedy kończy się okres na rozliczenie inwestycji z UE.

Pociągi po linii kolejowej w ramach LCS Tczew jadą zazwyczaj zaledwie 120 km/h. Wiele osób zastanawia się, czemu nie 160 km/h, skoro została wyremontowana. Może mają na to wpływ wykryte usterki?

- Nie. Nie ma systemu, który umożliwiłby podróż pociągom z wyższą prędkością - mówi Leszek Lewiński. Potrzebny jest zespół urządzeń detekcji stanów awaryjnych taboru (DSAT). Na linii z Gdyni do Warszawy ma go zbudować do końca 2014 r. firma Tens. Jego wartość to 26 mln zł brutto.

W ramach przebudowy LCS Tczew przebudowano 84 km toru pojedynczego, powstało 96 rozjazdów, 16 nowych peronów, 4 przejścia podziemne. Wykonany został również remont mostu kolejowego na Wiśle - najdłuższego mostu kolejowego w Polsce. Na stacjach Tczew i Pszczółki zainstalowany został nowoczesny system sterowania ruchem pociągów.

Opinie (160) 7 zablokowanych

  • Fuszerka to jest to co oni robią u nas na Trójmieście. Pociągi dalekobieżne jeżdżą po jednym torze już przeszło rok. Rozebrany i nie skończony nowy tor (jeszcze). Bo u nas w Polsce to przecież normalne że po godz 15 nie widać już nikogo kto by tam cokolwiek robił. Kto dopuścił żeby taki olbrzymi remont był robiony na jedną zmianę? Przecież jak tak dalej pójdzie to zanim skończą robić drugi tor to ten pierwszy będzie znowu do remontu. Sugeruję żeby panowie dziennikarze między innymi z trojmiasto.pl zainteresowali się tym i pokazali światu jak to zwykli śmiertelnicy są narażeni na wieczne problemy w podróżowaniu bo ktoś zarabia grube pieniądze na tym że ten remont stoi niemal w miejscu.

    • 4 0

  • bzik

    Dziennik Bałtycki przed tygodniem pisał, że kosztowała ta afera 480 mln euro. To w końcu zł czy euro?

    • 0 0

  • Leszek Lewiński - niedorzecznik prasowy... (1)

    Dlaczego zawsze rzecznik prasowy robi ludziom wodę z mózgu:
    -"Roboty wykonane przez wykonawcę nie spełniają norm związanych z odbiorem technicznym linii. Jednak spełniają one normy eksploatacyjne - do poruszania się pociągów - dodaje."
    To po co są odbiory techniczne?
    Kto na bieżąco nadzorował prace?
    PKP Energetyka jest częścią grupy PKP a zatem firma sama sobie będzie naliczać kary umowne?

    • 4 0

    • "Dlaczego zawsze rzecznik prasowy robi ludziom wodę z mózgu"

      bo niedorzecznikom za to płacą, najlepsi są ci z policji i instytucji państwowych - kabaret nie do pobicia

      • 2 0

  • Skandal! (1)

    To jest druga publikacja na ten temat w trojmiejskich mediach i ministerstwo nie raczy nawet odpowiedzieć na pytania dziennikarzy! To po co nam taki minister który nas olewa!?

    • 3 0

    • .... jak to - poco nam taki minister... !! ?? - no własnie poto, aby OLEWAŁ !! i brał za to GRUBĄ KASĘ !!

      .... to jest właśnie rzeczywistość w polandii.... siema.

      • 1 0

  • To jest temat na pierwsza stronę !!! - Jest sie czym CHWALIĆ !! - w morde jeża...

    WSTYD!!

    • 1 0

  • Więcej przetargów gdzie decyduje najniższa cena i zawsze tak będzie.

    • 2 0

  • Dalej - panu Lewińskiemu pomyliły się DSAT z ERMTS (4)

    ERTMS w największym uproszczeniu zakłada bezprzewodową komunikację między urządzeniami naziemnymi i kabiną maszynisty, gdzie komputer pokładowy na podstawie uzyskanych danych obliczy maksymalną bezpieczną prędkość, a DSAT wykrywa stany awaryjne taboru - o czym już wcześniej wspomniano.

    Pan Lewiński zapomniał że prędkości na linii warszawskiej miały wynosić 160 - 200 km/h a tym czasem na prostym - wydawałoby się odcinku /jeżeli chodzi o geometrię/ jedzie się 120 km/h - tyle samo co 10 lat temu.

    I tak zmierzamy do obłędu że po zakończeniu modernizacji linii E-65 będziemy mieli najdroższą modernizację w historii PKP, założę się że finalnych kosztów nikt nie zna ... i chyba nie pozna.

    Co na te nonsensy gdański oddział PLK pytam ponownie?
    ale jak znam życie - obecnie trwają nerwowe rozmowy pomiędzy "czapą" PLK w Warszawie a Gdańskiem - coś z tym trza zrobić panowie - no nie?

    • 1 0

    • rząd niczemu nie winien, to wszystko przez prezesa Jarosława

      • 0 0

    • Kowalweiser profesor hi hi hi :) (2)

      Od Szymankowa do Pruszcza od 2010 roku nie ma żadnych przeszkód aby jeździć 160km/h i tak się jeździ, o czym L. Lewiński mówił wielokrotnie.
      Jak do tej pory, dodatkowe koszty inwestycji ponoszą jedynie wykonawcy, a PKP ma same zyski. Trasa (po zmodernizowanych torach) jest sprzedawana przez PLK od 2010r. a na dodatek wszystkie usterki (również wynikające ze zwykłego zużycia) usuwają na własny koszt wykonawcy.
      Tym sposobem można dociągnąć do 2015 roku, kiedy to UE zmusi do rozliczeń, ... a na razie PLK pobiera myto za friko, więc sza ... :)

      • 0 0

      • pik - jest taka prędkoś ale (1)

        "- Prędkość do 160 km/h została dopuszczona w ramach odbioru eksploatacyjnego, czyli tor spełnia normy eksploatacyjne dla takich prędkości, aczkolwiek istnieją usterki, które wykonawca musi usunąć. To z tego powodu, że tolerancje odbiorowe są znacznie ostrzejsze niż eksploatacyjne. Według tych pierwszych, można się poruszać do 160 km/h przy pewnych nierównościach - mówi Leszek Lewiński, wicedyrektor Zakładu Linii Kolejowych PLK w Gdyni."
        to wypowiedź dla DB.

        więc o co tu biega?
        fakt - dwie pary pociągów jeżdżą z taką prędkością na odcinku Tczew - Pruszcz Gdański, ale nic nie jeździ od strony Szymankowa.

        to dopuszczono prędkość 160 km/h warunkowo? bo może się uda?

        • 0 0

        • prędkość 160km/h

          ... na 160km/h potrzebny jest jeszcze tabor i odpowiedni rozkład jazdy. Trzeba też zauważyć, że w Szymankowie trwa obecnie modernizacja torów, a na odcinku od Szymankowa teoretycznie można rozpędzić się nawet do 200km/h tylko warto przeliczyć długość tego odcinka pomniejszoną o drogę rozpędzania i drogę hamowania przed mostem na Wiśle, bo przed mostem trzeba ostro wyhamować. Trochę cierpliwości i mam nadzieję, że po zakończeniu remontu na wszystkich odcinkach zauważymy różnicę w podróży.

          Jeżeli dopuszczono jazdę z prędkością 160km/h to tylko i wyłącznie na podstawie uzyskanych pozytywnych wyników z pomiarów torów, o czym zapewniał L. Lewiński mówiąc, że normy eksploatacyjne są spełnione. Na kolei nikt nikomu nie robi żadnej łaski, a jedyny warunek jaki jest stawiany to spełnienie określonych w przepisach norm.

          • 0 0

  • Głosujcie na Gdańsk!!

    • 0 0

  • CO zrobilismy w POlsce dobrze???????????

    lub co pozwolono dobrze zrobić???????
    .
    .
    .
    Zobaczmy na jakim miejscu POlska leży i jakie sa jej statystyki i jaka jest jej PRZYSZŁOŚĆ.

    • 2 0

  • ale najważniejszajest TABLICA INFO, że

    Prace zrealizowane z dotacji Unii Europejskiej w ramach rozwoju regionalnego dla POmorza w ramach pomocy sfinansowanej z Europejskiego Funduszu Regionalnego planu zagospodarowania przestrzennego , ...itd itd na sumę
    .
    .
    75 347 624 zł i 36 groszy !!!!!!! końcówka groszy jest POrazajaca

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane