• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk zdemontuje wąskie wiaty. Będą kary dla urzędników

Maciej Korolczuk
30 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Nowa wiata na Ptasiej nie ma bocznych ścian i głębokiego daszka ze względu na znajdującą się tuż obok sieć gazową. Miasto zapowiedziało, że wkrótce wiata zostanie zdemontowana. Nowa wiata na Ptasiej nie ma bocznych ścian i głębokiego daszka ze względu na znajdującą się tuż obok sieć gazową. Miasto zapowiedziało, że wkrótce wiata zostanie zdemontowana.

Wąskie wiaty, jakie w ostatnim czasie stanęły na przystankach autobusowych w Gdańsku, zostaną zdemontowane, a urzędnicy uzgadniający oraz nadzorujący proces inwestycyjny zostaną ukarani - poinformowały władze miasta.



Demontaż wiat i ukaranie odpowiedzialnych za to urzędników to:

Nowe wiaty, jakie w ostatnim czasie pojawiły się na przystankach autobusowych w Gdańsku, za sprawą internautów stały się słynne nie tylko w Trójmieście, ale w całym kraju.

Nowa infrastruktura w prześmiewczy sposób nazywana jest m.in. produktem wiatopodobnym, wiatą slim-fit, ścianą płaczu czy "wiatą na miarę naszych możliwości".

Choć pojawiały się jednak i głosy, że tam, gdzie dotąd jedynym elementem przystanku był słupek informacyjny, to nawet wąska wiata jest od niego lepsza, bo chroni przed wiatrem.

  • We wtorek radni opozycji - Andrzej Skiba i Przemysław Majewski - udostępnili dokument, z którego wynika, że taki a nie inny wygląd wiat to efekt wytycznych z 2018 r. sporządzonych przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni.
  • Pod wytycznymi widnieją podpisy dyrektora biura Utrzymania Infrastruktury Vasileoisa Prombonasa oraz kierownika Działu Utrzymania Infrastruktury Tramwajowej i Autobusowej Pawła Adriana.

W sumie na ulicach i chodnikach miasta stanęły 64 wiaty (w dwóch etapach: najpierw 34, a teraz kolejnych 30). Kontrowersje wzbudziło jednak głównie osiem cienkich wiat, które przed niczym nie chroniły. Za wszystkie miasto zapłaciło łącznie 3 mln zł.

Od "wszystko jest ok" do "odpowiedzialni zostaną ukarani"



Jeszcze we wtorek przed południem w rozmowie z nami urzędnicy z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska podtrzymywali, że budowa wiat była zasadna, a "urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia", bo nowa infrastruktura odpowiadała ich oczekiwaniom i przyjętym wytycznym.

Kilkadziesiąt minut później miasto - tym razem za pośrednictwem innej jednostki organizacyjnej a więc Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni - przyznało się do błędu. W komunikacie poinformowano, że wąskie wiaty zostaną zdemontowane, a osoby odpowiedzialne za ich ustawienie - ukarane.

- W nawiązaniu do montowanych w ostatnich dniach wiat przystankowych (m.in. przy ul. Ptasiej) i kontrowersji, które wzbudzają, informujemy, że dyrektorzy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska oraz Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podjęli decyzję o demontażu wąskich wiat z terenu miasta. Pracownicy uzgadniający oraz nadzorujący proces inwestycyjny zostaną ukarani - poinformowała Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Urzędnicy nie podają kiedy to nastąpi. Do demontażu przewidzianych jest 8 z 30 montowanych w tym momencie wiat.

Na razie nie wiemy:
  • co się z nimi stanie,
  • jakie dodatkowe koszty to wygeneruje
  • jakie wiaty i kiedy pojawią się w ich miejsce

Będziemy jednak pytali o to urzędników.

  • Kontrowersje wzbudza też jedna z nowych wiat, z ławką stojącą pod chmurką, przy ul. Krasickiego w Brzeźnie. Ławka zostanie jednak przesunięta pod wiatę.
  • Internauci śmieją się też z "krzewowiaty" na Niedźwiedniku. Żywopłot w tym miejscy został wycięty już po ustawieniu wiaty.
  • Ławeczka i słupek na tyłach wiaty to innowacja także z Niedźwiednika. Ta wiata także zostanie usunięta.

Miasto tłumaczyło: wiaty są zgodne ze standardem



Już po tym, jak "mleko się rozlało", urzędnicy próbowali tłumaczyć zasadność stawiania takich, a nie innych wiat.

W przesłanych do mediów oświadczeniach podkreślali, że wiaty są wykonane zgodnie z obowiązującymi standardami (70 cm bez bocznych paneli i krótkim daszkiem, 100 cm i 140 cm).

Ich wygląd i rozmiary wynikały z takich czynników jak:

  • szerokości chodnika, na którym stają,
  • obecności lub braku zatoki autobusowej
  • znajdujących się w pobliżu sieci podziemnych
.

Tak było w przypadku nowej wiaty przy ul. Ptasiej, gdzie ograniczeniem okazała się znajdująca za przystankiem sieć gazowa. Aby ustawić tam wiatę o normalnych rozmiarach, najpierw trzeba by było przebudować podziemną infrastrukturę, co znacznie podniosłoby koszty całej inwestycji.

Miejsca

Opinie (495) ponad 20 zablokowanych

  • Czy urzednicy oddadzą te pieniądze?

    Czy karą będzie zwrot kosztu tych psełdo wiat i ich demontażu? Czy tylko urzędnicy dostaną pogadankę a my mieszkańcy bedziemy biedniejsi o kilka milionów złotych? Bo kara powinna być adekwatna do szkody.

    • 7 2

  • Takie same wiaty (1)

    Takie same wiaty są na Starogardzkiej ... więc należy sądzić, że dopiero co postawione... zaraz znikną. Na poprawne - o ile takie będą instalowane trzeba będzie czekać znowu kilka lat...

    • 1 1

    • Innych nie bedzie

      Po prostu. Wynika to z szerokości pasa drogowego i przepisów prawa. Zakładam że teraz dopiero coś uzgodnić to będzie droga przez mękę. Urzędnicy się usztywnia.

      • 0 2

  • To

    Wszystko żeby zrobić zmieszanie niby kogoś ukarzą łudze POmarudza a podwyżki dla siebie 80% zostaną wszystko POd publikę nie było gorszego prezydenta Gdańska od kond pamiętam lampki światełka rydwan i inne pierdoły a my płacimy

    • 4 2

  • haha

    czyli nie dostana premi miesiecznej 500zł...a inwestycja na 3 miliony...zapłacimy my..mieszkańcy..patologia urzędnicza

    • 4 2

  • Błędy popełnia każdy.

    Ważna jest skala. Gdyby tu chodziło o źle dobrane materiały, kiepskie wykończenie czy problem z oświetleniem to jasne, można się pomylić. Ja prawie nie korzystam z komunikacji miejskiej i mi jest obojętne jakie są wiaty ale nigdy nie zatwierdziłbym tego projektu. Jeśli chodzi o koszty usunięcia kolizyjnej infrastruktury to logicznym wydaje się ustawienie tam słupka przystankowego z rozkładem jazdy i tyle. Koszty w porównaniu z tą niby wiatą , żadne. Urzędnicy którzy to zatwierdzili powinni zmienić pracę. Nic dobrego nie można się po nich spodziewać.

    • 0 1

  • Cała Polska śmieje się z Gdańska

    To jest patologia polskich urzędów, praca marzeń picie kawy i podpisywanie dokumentów bez czytania. Kiedyś za to zapłacicie.

    • 6 1

  • Dulkiewicz natychmiast odejdź. (1)

    Szok jeszcze co kasta robiła na urodzinach KODu.
    Trzeba ich deportować szybko

    • 9 2

    • W sedno

      • 0 0

  • marnotrawienie publicznych pieniedzy

    i teraz będą szukać kozłów ofiarnych, zwykłych pracowników którzy wykonywali co im kazano.
    Za to powinni polecieć dyrektorzy, którzy zaakceptowali i podpisali się pod tym bublem ! ! !

    Sprawa śmierdzi na kilometr tutaj powinna przyjrzeć się temu kontrola skarbowa ! !

    • 4 1

  • (2)

    No i dobrze , obśmialiście te wiaty to teraz będziecie stali w tych miejscach na deszczu i wietrze bez żadnej osłony . Zadowoleni? Tylko jedno ale ,czy pieniądze które zostały wydane wrócą do miasta czy jeszcze dodatkowo zapłacicie za rozbiórkę ? My lubimy skrajności i zamiast naprawić coś co naprawić się da wyrzucamy na śmietnik

    • 2 3

    • Dobrze się czujesz? (1)

      W tym kraju jest tak źle właśnie przez takie owce jak ty

      • 2 2

      • Ale ja się mam zupełnie dobrze, zawsze staram się szukać pozytywów albo wyjścia z sytuacji którą inni zapewne uważają za sytuację bez wyjścia . Co pozytywnego przyjdzie z rozebrania tych wiat.? Tak jak napisałem , będziecie stać teraz na deszczu i wietrze bez żadnej osłony i jeszcze zapłacimy za rozbiórkę . Kontestujcie wszystko dalej a zapewne od tego wam przybędzie Dużo zdrowia i

        • 0 3

  • Więcej państwa we wszystkim!

    Co może pójść nie tak?

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane