- 1 Miał wziąć ślub, skończył w areszcie (99 opinii)
- 2 Dachował na Drodze Gdyńskiej po alkoholu (68 opinii)
- 3 Leciwy kasztanowiec runął w parku Oliwskim (72 opinie)
- 4 Buspas na Grunwaldzkiej już działa (114 opinii)
- 5 Znamy nowego szefa ZTM w Gdańsku (105 opinii)
- 6 Przedłużone konsultacje ws. wycinek (75 opinii)
Gdański pirat Andrzej nie żyje
Legendarny pirat, od 20 lat przechadzający się po śródmieściu Gdańska, nie żyje. Pan Andrzej w piątek wieczorem miał wylew i upadł na klatce schodowej. Zmarł w szpitalu.
Był uwielbiany przez dzieci i dorosłych. Stanowił nieodłączny element historycznego śródmieścia Gdańska. Niemal każdy turysta wiedział, że nad Motławą czy na ul. Długiej można spotkać pirata. Prawdziwego, bo Pan Andrzej nie musiał udawać.
- Uwielbiałem słuchać jego opowieści. Ten człowiek potrafił godzinami opowiadać, jak prawdziwy wilk morski. Hipnotyzował historiami, opowiadanymi z pasją i ciętym dowcipem. Nigdy nie słyszałem, by na kogoś się zdenerwował, by źle komuś życzył - wspomina Robert, jeden z sąsiadów pana Andrzeja.
Piratem został z wyboru. Na początku po prostu się przebrał i poszedł do centrum Gdańska, by wywołać choć kilka uśmiechów. Od tamtej pory minęło już 20 lat. Wcześniej był szkutnikiem w stoczni Wisła. Później pracował w gazowni i tam doznał urazu kręgosłupa, musiał iść na rentę.
Postanowił więc "wyjść na ulicę". - Strój wykonałem sam, wzorowałem się na wyglądzie gdańskich kaprów z 1445 r. - opowiadał pirat Andrzej. Nosił przy sobie nie tylko pirackie atrybuty, ale również talizmany: łapki koguta, kryształ górski, róg kozicy, czyli ząb po... świętej pamięci teściowej.
Od kilkunastu lat za promocję miasta płacił mu Urząd Miejski, ale na każdym kroku udowadniał, że praca była dla niego wielką przyjemnością. Także dlatego z całego świata dostawał pocztówki. Adres najczęściej był prosty - Pirat, Gdańsk, Polska.
Ahoj, gdański Piracie!
Galerię ostatnich zdjęć gdańskiego pirata można obejrzeć w serwisie agencji fotograficznej
Kosycarz Foto Press.
Opinie (828) ponad 50 zablokowanych
-
2010-08-14 22:24
(1)
niech spoczywa w spokoju.....
- 4 1
-
2010-08-14 22:28
I niechże !
- 0 0
-
2010-08-14 22:32
Sprostowanie
Andrzej zmarł na klatce schodowej.
- 6 0
-
2010-08-14 22:33
;((((((((((((((((
;(((((((((((((((((((((9
- 1 0
-
2010-08-14 22:37
BYL WIZYTOWKA GDANSKA...
SPOCZYWAJ W SPOKOJU....Kondolencje dla rodziny. (zmarl na klatce schodowej,a nie w szpitalu ja donosi telewizja)
- 6 1
-
2010-08-14 22:39
:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
a ja cie wieczorem jeszcze widzialam:( dzisiaj rozmawialysmy o tobie- twoje narzeczone z pobrzeza....
- 3 0
-
2010-08-14 22:42
O zrobił dla promocji miasta wile, teraz czas aby miasto zrobiło coś dla niego.
- 6 0
-
2010-08-14 22:45
Respect (1)
"Spokojnie, bez strzału z setki luf,
Na klatce, z żagli swych odarty,
Tak dostojnie, jak tylko mógł,
Zmierzchem wpłynął na historii karty.
Gdanski Pirat co na imie mial Andrzej,
Nie wróci już do domu.
U kresu swej drogi zapadł w sen
W cichym doku, niepotrzebny już nikomu."
- przerobka "TIMERAIRE"- 10 1
-
2010-08-14 22:56
chęci dobre, ale to co napisane brzmi jak cytat z tabloidu
- 0 0
-
2010-08-14 22:45
ojoojjoooj (1)
ciekawe czy płacił podatki za to co robił ??!!
- 2 18
-
2010-08-16 10:45
Mam nadzieję że nie.
- 1 0
-
2010-08-14 22:47
pomyślnych wiatrów
był niezastąpiony, ciepły, rubaszny, wesoły...takiego go zapamiętamy...szczęśliwej drogi!
- 5 0
-
2010-08-14 22:48
:/
... a taki pocieszny był. szkoda faceta.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.