• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdybym mieszkał dalej, porąbałbym swoje auto

Michał Brancewicz
16 lutego 2024, godz. 07:00 
Opinie (858)

Codziennie popołudniu odcinek Armii Krajowej od Sikorskiego do Łostowickiej stoi w gigantycznym korku.

Codziennie obserwuję mordęgę kierowców, wracających popołudniami do domów na południu Gdańska. Gdy mijam ich, jadąc tramwajem na Chełm, myślę, że sami są sobie winni. Jednak nie każdy, jak ja, ma przecież blisko do pracy.



Jeżdżę autem do pracy, bo:

Mieszkam na tzw. Nowym Chełmie, czyli w blokach wybudowanych przez tamtejszą spółdzielnię pod koniec lat 80. XX wieku. Jeszcze 20 lat temu to był niemalże koniec Gdańska. Dalej były pojedyncze budynki i niewielkie osiedla.

Dzisiaj Chełm to właściwie przedsionek śródmieścia i według mnie jedna z lepiej skomunikowanych dzielnic Gdańska. Dojeżdża tutaj 6 linii tramwajowych.



Pewne są śmierć, podatki i korki na Chełmie



Przez Chełm, rano i wieczorem, do i z pracy, przejeżdżają dziesiątki tysięcy aut.

Mówi się, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Dodałbym do tego popołudniowe korki na Chełmie. Widzę je każdego dnia, gdy wracam tramwajem między godziną 16 a 17.

W ostatni poniedziałek korek na Armii Krajowej zaczynał się już na wysokości przystanku Odrzańska. To była co prawda anomalia, bo zazwyczaj zaczyna się nieco dalej.  W ostatni poniedziałek korek na Armii Krajowej zaczynał się już na wysokości przystanku Odrzańska. To była co prawda anomalia, bo zazwyczaj zaczyna się nieco dalej.
Z mojej perspektywy wygląda to tak. Sznur aut na Armii Krajowej zaczyna się w miejscu, gdzie tramwaj skręca w al. SikorskiegoMapka. W ostatni poniedziałek, gdy skończyły się ferie, auta stały już na wysokości przystanku OdrzańskaMapka. Stamtąd toczą się powoli aż do skrzyżowania z ŁostowickąMapka.

Próby objazdu bocznymi uliczkami są daremne



Popołudniowy przejazd przez Chełm oznacza każdorazowo tkwienie w korku.

Niektórzy kierowcy chcą ominąć ten korek, wjeżdżając do centrum dzielnicy. Nadaremno. Część Cienistej i cała WitosaMapka toną już o tej porze w morzu aut.

Nie ma dnia, by popołudniu kierowcy nie stali w długim korku na ul. Witosa. Nie ma dnia, by popołudniu kierowcy nie stali w długim korku na ul. Witosa.
Co cwańsi odbijają jeszcze w ul. DraganaMapka, by przed stacją BP włączyć się w WitosaMapka. Te drogowe akrobacje też na niewiele się zdadzą, bo tam też już się przytyka. Aut jest co prawda mniej, ale też trudniej jest wbić się z powrotem w Witosa. Gdy zaświeci się zielone, nie ma jak opuścić skrzyżowania.

A przecież zaraz wpadną w kolejny ogromny, codzienny, pewny jak 2x2=4, korek na ŚwiętokrzyskiejMapka.

Kierowcy próbują ominąć korek na Chełmie, skręcając w ul. Dragana, ale na niewiele się to zdaje. Kierowcy próbują ominąć korek na Chełmie, skręcając w ul. Dragana, ale na niewiele się to zdaje.

Nie mają wyjścia czy nie chcą wyjść z auta?



Zastanawiam się, ile z tych osób naprawdę nie ma wyjścia i musi codziennie korzystać z auta, a ile robi to, bo wydaje się im, że tak jest wygodniej.

Może faktycznie: jest ciepło, gra muzyczka, można czasem nawet przysnąć, bo nikt nie przeszkadza, gdyż podróżuje się, a raczej siedzi samemu w 5-sobowym aucie.

Po co gnieść się w tłoku, walczyć o miejsce siedzące, przesiadać się. To nie dla nich.

Nie jestem przeciwnikiem samochodów



Tymczasem ja już wysiadam na przystanku CieszyńskiegoMapka. I wiem jedno: gdybym jeździł autem i mieszkał o kilka bloków dalej albo, o zgrozo, na Wilanowskiej lub na kolejnych osiedlach, których po drodze są dziesiątki, to porąbałbym samochód siekierą.

No dobra, nie porąbałbym, nie jestem przeciwnikiem samochodów, który uważa, że wszystkie ulice należy przekształcić w woonerfy i wszędzie, gdzie jest drugi pas jezdni, od razu tworzyć buspasy.

Auto się przydaje, na większe zakupy, na wyjazd weekendowy poza miasto, na dowóz dziecka albo siebie na popołudniowe zajęcia. Jednak przyrośnięcie na stałe do fotela kierowcy nie jest dobrym rozwiązaniem.

Nie rąbcie swoich aut na kawałki, ale czasem zostawcie je pod domem. Jest wiele innych możliwości.

Opinie (858) ponad 20 zablokowanych

  • Postawić w końcu wiadukt przy cmentarzu (1)

    To jest skandal żeby tyle lat przepalać paliwo w korkach. Na wybory kopertowe kasa była, na chińskie respiratory od handlarza bronią kasa była, na nie przebadane szczepionki kasa była, ale na to żeby zredukować emisję CO2, oooo, to urzędnicy obudzą się dopiero jak korek zacznie się od Wrzeszcza. Na chełmie zaorali 20 metrów nieużywanego pasa i teraz nie można włączać się bezkolizyjnie jadąc z Chałubińskiego do Gdańska, nie wiem gdzie ludzie mają rozum podejmując takie decyzje, przecież to generowanie korków!!!

    • 5 2

    • Oni chcą zredukować emisję CO2 zabierając ci auto i mozliwość swobodnego przemieszczania się.

      • 2 0

  • Havla

    Dojazd tramwajem i skm do pracy (Havla->przymorze) = 45 min, zimno, wieje i pelno ludzi
    Dojazd samochodem do pracy = 45 i jedziemy we dwoje wiec taniej niz 2 bilety miesieczne, nie ma przesiadek i mozna zrobic zakupy po drodze

    Kalkulacja dosyc oczywista

    • 13 1

  • Wolę stać godzinę w korku. W swoim aucie (1)

    Niż jechać komunikację miejską. Z Spoconymi ludźmi pod wpływem alkoholu

    • 8 2

    • I czas jazdy komunikacją też wyniósłby godzinę. Więc wybór jest prosty.

      • 1 2

  • Komunikacja miejska nie oferuje kompletnie nic, więc nie dziw się że ludzie wolą siedzieć w autach i stać w korkach. Bilety drogie, tabory często się psują lub w ogóle nie przyjeżdżają. Dojazd z jednego krańca Gdańska na drugi czasem zajmuje i 2 godziny z przesiadkami, podczas gdy w korkach autem tą samą drogę pokonasz w godzinę a bez korków w krótszym czasie. W godzinach szczytu ludzie są poskładani jak sardynki w puszce, smród bo nie każdy lubi wodę i mydło, a zwłaszcza latem. Dyszenie w kark, wieczne dąsy bo nie ustąpi miejsca ten niewychowany człowiek, gadanie przez telefon, słuchanie muzyki bez słuchawek, uzewnętrznianie swoich myśli w nagroszy sposób. Kogo obchodzi ile panienek zaliczyłeś czy ilu panów na randkę ciebie wzięło. Nie nie i jeszcze raz nie. Samochód to spokój i wygoda

    • 10 0

  • Jara mnie to (1)

    Hi hiiiii hiii uwielbiam ten widok jak jesteście głąby i dzbany to stójcie mlask.

    • 2 6

    • My przynajmniej nie wąchamy bąków obcych ludzi

      • 3 0

  • Światła na Witosa to prowizorka

    Dramat od pn jest przez zamkniętą ulicę Nowiny, a nie tylko koniec ferii. Nie zapominajmy jeszcze o cwaniakach którzy chcą skrócić sobie drogę, nie ulicą Dragana, a wjeżdżając z Witosa w Cieszyńskiego przy Bazyli, żeby na kolejnych światłach wjechać z powrotem w Witosa. Dla mnie jako mieszkanki dramatem są światła na Witosa koło SP nr 8, których nikt jadący od strony Gdańska nie przestrzega, przez co auta blokują wyjazd przez tory mieszkańcom z osiedla właśnie od Bazyli i ulic Cieszyńskiego i Cebertowicza. . Jak jedno albo dwa auta są w stanie włączyć się w Witosa jest to szczyt marzeń. Wożę syna na trening na 18 na Płocką i nie mogę o tej godzinie jeszcze wyjechać z osiedla. Do lekarza czy inne sprawy do załatwienia po południu umawiam zaraz po pracy w centrum, bo wiem, że jak wrócę do domu na chwilę to potem nie wyjadę z Chełmu. Konieczny jest wiadukt na zbiegu WZ/łostowickiej/HAVLA.

    • 2 1

  • OK A ja bym zapytał inaczej

    Co robi miasto Gdańsk, żeby pomóc ludziom dostać się do pracy? Nie kierowcom, nie samochodom tylko ludziom, mieszkańcom, co? Człowiek ma prawo jechać do pracy i gdziekolwiek czym chce. Helikopterem, tramwajem, pieszo. Miasto udaje, że nie ma problemu bo jest bezradne. A co robi w ogóle, żeby to zmienić? Zacznie zakazywać? To jest działanie bezradnego i tchórza.

    • 12 1

  • Wystarczy po prostu wracać do domu trochę później.

    Zamiast od razu prosto z pracy w centrum. Pójść sobie na spacer, do kina, do biblioteki, do siłowni (co kto woli), zamiast kisić się w tym samym korku codziennie.
    Ja z samochodu i tak nie zrezygnuję, bo auto po prostu daje wolność.

    • 5 4

  • Dziękuję

    Fajny felieton, aż przyjemnie się czyta.

    • 0 5

  • Ad vocem

    Kilka kwestii:
    > miasto nie panuje nad rozwojem blokowisk, bloki budowane bez umiaru, łądu i składu, bez planowania tak skierować potoki ludzkie i samochodowe. Wszytsko robione jest kilka lat za późno.
    > bylejakość - jeżeli planuje się budowę Łuczniczej do NIepołomickiej to warto przemysleć,że zwykła tania droga to marnowanie pineiędzy - ruch jest bardzo duży, nie ma płynności rucho - od razu trzeba było budować rondo. Teraz trwa remon na wysokości Parku Orunskiego na ul. NOwiny budowa przejścia dla pieszych z nowego parkingu - drogą NOwiny jeżdzi sporo aut i autobus. Remont powinien potrwać max weekend - w końcu to tylko budowa przejścia dla pieszych. Ale budowa będzie trwać 2-3 a moze wiecej tygodni. Efekt? Dodatkowe wydłużenie korków na Starogardzkiej,
    > brak autobusów, brak PKM na Południe, brak Nowej Swiętokrzyskiej z buspasem.

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane