- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (428 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (125 opinii)
- 3 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (269 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Gdyński Węzeł Wzgórze wymaga metamorfozy
20 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Wzgórze: kałuże w tunelu po każdej ulewie
Węzeł Wzgórze wymaga natychmiastowej poprawy estetyki, a docelowo całkowitej metamorfozy wizualnej - takie wnioski płyną z warsztatów, które odbywały się przez ostatnie tygodnie w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni w ramach projektu Ekometropolia.
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Węzeł Wzgórze to kluczowa przestrzeń w Gdyni i węzeł o znaczeniu aglomeracyjnym. Jego rola wkrótce jeszcze bardziej wzrośnie za sprawą będącego w rozbudowie ogromnego centrum handlowego oraz planowanego przystanku Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Celem warsztatów było nie projektowanie od zera, a próba "przetworzenia" miejsca przy jednoczesnym trzymaniu się planów zagospodarowania czy struktury własności gruntów - tłumaczy Maciej Zielonka, współorganizator warsztatów.
Organizatorzy podkreślają, że udział w nich wzięły osoby, które stanowią dość reprezentatywną grupę - pojawiła się więc zarówno młodzież, jak i grupa seniorów. Nie brakowało też osób, które korzystają z węzła pieszo, rowerem czy autem i komunikacją miejską.
- Uczestnicy warsztatów byli w pewien sposób ekspertami. I nie chodzi nam tu o wiedzę naukową, a różne doświadczenia i specyficzną wiedzę np. matka z wózkiem, która pod swoim kątem ocenia walory tego węzła. Naszym zamierzeniem było to, aby niczego nie narzucać uczestnikom. Wszystkie opinie i pomysły zostały wypracowane wyłącznie przez uczestników - mówi Marta Gibczyńska, biorąca udział w organizacji warsztatów.
Wynik warsztatów niemalże jednogłośnie wskazuje na to, że najwięcej zastrzeżeń budzi estetyka całego węzła i nie do końca przemyślana jego funkcjonalność.
- Węzeł jest bardzo rozciągnięty, stanowi zespół aż trzech tuneli (pod jezdniami ul. Władysława IV i Świętojańskiej, pod torami kolejowymi i pod jezdniami Drogi Gdyńskiej), gdzie pieszy nie czuje się ani komfortowo, ani bezpiecznie. Wiele osób podkreślało, że nieistniejąca już księgarnia nadawała przestrzeni pewnego "ducha miejsca", a dodatkowo można było odnieść wrażenie, że ktoś dba o tę przestrzeń - dodaje Zielonka.
Nie brakuje też głosów negatywnych ze strony rowerzystów, dla których węzeł jest niewygodny i jednocześnie niezbyt bezpieczny z racji braku wyznaczonej drogi rowerowej. Dodatkowo minusem są bardzo wąskie rampy, gdzie z trudem mija się dwóch rowerzystów, którzy muszą jeszcze lawirować między pieszymi.
Jakie pomysły mają uczestnicy? To przede wszystkim kolorystyka, która powinna zmienić się z mocnej żółci na bardziej stonowane barwy - Praktycznie wszyscy skłaniali ku barwom gdyńskiego modernizmu, a więc bieli i szarości. Sam węzeł jest dodatkowo bardzo słabo oznakowany i nieczytelny dla kogoś, kto słabo zna ten obszar Gdyni. Należy też inaczej zaaranżować strefy wejść, gdyż obecnie zniechęcają do korzystania z tunelu, który z racji uwarunkowań terenowych i technicznych musi istnieć - wylicza Gibczyńska.
Mieszkańcy wymyślili więc koncepcję "tunelu zagłębionego", czyli poszerzenie strefy wejść o place miejsce z lokalami handlowo-usługowymi. Dodatkowo chcą, by w tunelu pojawiły się chociaż schematy umiejscowienia przystanków i wyjść, podobne do tych, jakie przygotował dla innych miejsc tego typu Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej.
Sam tunel mógłby też być miejscem wystaw, wzbogaconą np. o interaktywne, zmienne oświetlenie. Nie brakowało też wniosków o utworzenie parkingów rowerowych, dodatkowe przejście naziemne przez ul. Władysława IV (w miejscu, gdzie auta i tak oczekują na zmianę świateł sygnalizacji) oraz parkingu kiss&ride (czyli miejsca, gdzie można na chwilę zatrzymać się autem celem podwiezienia znajomego). Śmiałą wizją jest natomiast zadaszenie docelowych peronów kolejowych jedną, szklaną kopułą na wzór wrocławskiego dworca lub zachodnioeuropejskich stacji.
- Po ostatniej przebudowie węzła można mieć wrażenie, że sytuacja się pogorszyła, bo próbowano rozwiązać problem tylko ruchu samochodowego. Gdyby nie skupiano się wyłącznie na uzyskaniu przepustowości dla aut, wiele problemów wystąpiłoby w tej przestrzeni w innej skali. Istnieje wyraźna potrzeba reorientacji polityki przestrzennej miasta na ludzi-pieszych, a nie samochody - zwraca uwagę Piotr Kuropatwiński, wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów.
W podobnym duchu skupione są też postulaty uczestników. Według nich, projektowanie powinno zaczynać się od potrzeb pieszych, rowerzystów, pasażerów komunikacji miejskiej, a dopiero na końcu kierowców aut.
- Wykonana została świetna praca, ale to właściwie dopiero początek. Być może należałoby się zastanowić jak dalej pokierować tymi pomysłami np. spróbować przenieść je na jeden projekt i sprawdzić jak przekłada się to na konkretne rozwiązania w przestrzeni? - zastanawia się Piotr Lorens, kierownik katedry urbanistyki i planowania regionalnego na wydziale architektury Politechniki Gdańskiej.
Organizatorzy zapowiadają, że wyniki warsztatów umieszczą w Internecie. Planuje się też przeprowadzenie "Święta Wzgórza" wraz z radami dzielnic oraz przejazdu rowerzystów w ramach tzw. mas krytycznych. - Pragniemy podejmować dalsze kroki, by wykorzystać potencjał grupy, która wytworzyła się w trakcie warsztatów. Będziemy się starali przekonać też do pomysłów gdyńskich urzędników, kolej oraz właścicieli centrum handlowego - kończy Maciej Zielonka.