- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (255 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (91 opinii)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (93 opinie)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (180 opinii)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (336 opinii)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (91 opinii)
Karwiny: kupcy obawiają się likwidacji targowiska. Spółdzielnia uspokaja
W ostatnich dniach dach nad pasażem targowiska przy ul. Korzennej na Karwinach został rozebrany. Kupcy obawiają się, że to pierwszy krok do likwidacji dzielnicowego ryneczku. Przedstawiciele zarządcy terenu - Spółdzielni Mieszkaniowej "Karwiny" - twierdzą, że nie ma o tym mowy, a demontaż dachu był konieczny, by zapewnić bezpieczeństwo.
Rozbiórka dachu nad targowiskiem na Karwinach w majówkę
Choć konflikt wybuchł po przeprowadzonej w majówkę rozbiórce dachu nad targowiskiem, to kupcy patrzą podejrzliwie na działania spółdzielni już od jakiegoś czasu. Jesienią ubiegłego roku spółdzielnia wykonywała pewne prace przy dachu, ale - zdaniem kupców - przyniosło to więcej szkody niż pożytku.
- We wrześniu 2017 roku ekipa remontowa przyszła wyremontować szyby w zadaszeniu pasażu. W praktyce polegało to na powybijaniu nie tylko uszkodzonych, ale i całych szyb. Co więcej, nikt nie uprzedził pracowników, a tym bardziej klientów, o planowanych pracach - opowiada Marek Dudziński, radny dzielnicy Karwiny, wspierający kupców.
Bez uprzedzenia miała być również przeprowadzona w pierwszych dniach maja rozbiórka dachu. Sprzedający twierdzą, że dowiedzieli się o zamierzeniach 20 kwietnia, co skomplikowało ich pracę.
Przedstawiciele spółdzielni odpierają zarzuty, odpowiadając, że trzykrotnie informowali kupców o zaplanowanych pracach pismami. Informacja była też na stronie internetowej, a oprócz tego rozbiórkę zapowiedziano na osobnym spotkaniu 16 kwietnia, podczas którego kupcy byli obecni.
Dachu nie ma, natomiast kupcy zdążyli problem zainteresować mieszkańców i zebrać 1000 podpisów przeciw ewentualnej likwidacji targowiska, na co ich zdaniem mają wskazywać działania spółdzielni.
Nowy dach na ryneczku na Karwinach będzie, jeśli zgodzą się członkowie
Czy zadaszenie targowiska w ogóle musiało zniknąć? Przedstawiciele spółdzielni odpowiadają, że obiekty były budowane jako tymczasowe i mogą być nadal użytkowane, ale po tylu latach demontaż dachu był konieczny.
- Dach zagrażał bezpieczeństwu i posiadamy stosowne opinie z przeglądów, które to potwierdzają. Specjalnie wykonywaliśmy prace podczas majówki, gdy jest mało klientów, żeby uciążliwości były jak najmniejsze. Mamy analizę projektową na nowe zadaszenie, które pojawi się, o ile taki wydatek zaakceptuje walne zgromadzenie członków spółdzielni zaplanowane na czerwiec - wyjaśnia Kazimierz Fularczyk z SM Karwiny.
Nowy dach z poliwęglanu ma kosztować kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Sprzedawcy z Karwin: chcą zlikwidować rynek
Sprzedawcy nie mają wątpliwości, że chronologia zdarzeń i poczynania spółdzielni wskazują, że chodzi o to, by targowisko zlikwidować.
- W chwili obecnej nie jesteśmy w stanie zapobiec działaniom spółdzielni, które niechybnie zmierzają do pozbawienia nas praw do lokali. Decyzja inspektoratu budowlanego, który z zasady nie bada przyczyn doprowadzenia obiektu do obecnego stanu technicznego, jedynie usankcjonuje lata zaniechań zarządczych ze strony spółdzielni - opowiada Elżbieta Zięba, jedna ze sprzedających.
W tle sporu wybrzmiewa bowiem mocno kwestia statusu prawnego obiektów, która miała być omawiana na kwietniowym spotkaniu z kupcami i roznieciła kolejną falę emocji wśród sprzedawców.
Zagmatwana sprawa własności
- Aby mieć pewność, że ich pawilony są normalnymi nieruchomościami, mieszkańcy chcą założyć księgi wieczyste. W tym celu złożyli pisma do SM Karwiny z prośbą o niezbędne zaświadczenia. Jedyne co po dłuższym czasie oczekiwania otrzymali to prośby o doprecyzowanie, w jakim celu potrzebne są zaświadczenia i księgi wieczyste - zaznacza Marek Dudziński.
Władze spółdzielni tłumaczą, że status prawny lokali nie jest do końca jasny. Jak usłyszeliśmy, w 1991 roku miały zostać podpisane umowy na dzierżawę terenu do 1997 roku. Tyle tylko, że w 1994 roku, teren miał zostać przekazany do majątku spółdzielni. W tym samym roku podpisano dwie - wykluczające się zdaniem władz SM Karwiny - umowy:
- cywilnoprawną, na użytkowanie tymczasowych pawilonów
- przyznającą najemcom własnościowe prawo do lokalu
Prezes SM "Karwiny": nikogo nie usuwamy
Dokumenty zostały przeanalizowane przez prawników spółdzielni dopiero w zeszłym roku, po tym, gdy handlujący zaczęli wnosić o remonty obiektów i dachu.
- Pamiętajmy, że teren jest w użytkowaniu wieczystym spółdzielni. My chcemy jedynie doprowadzić status prawny lokali do porządku. Zapewniam, że nikt nie ma zamiaru usuwać handlujących tu osób, a remont dachu nie jest żadnym początkiem likwidacji pawilonów. Chodziło tylko o bezpieczeństwo - mówi Zbigniew Szymański, prezes SM Karwiny.
Miejsca
Opinie (156) 7 zablokowanych
-
2018-05-09 08:30
Widzę, że ojkofobi mają w tym wątku używanie (1)
To taki zaścianek i ciemnogród kupować od polskiego sprzedawcy, nowocześni Europejczycy kupują tylko w niemieckim Lidlu czy portugalskiej Biedronce...Przejechalibyście się kiedyś do Niemiec czy Holandii, zobaczylibyście jak tam wyglądają ryneczki z lokalnymi produktami, to może w końcu przestalibyście się ośmieszać.
- 24 4
-
2018-05-13 11:42
Święte słowa.
- 0 0
-
2018-05-09 08:52
Ryneczeko powinien pozostać
Ryneczek jest potrzebny mieszkańcom Karwin
- 28 5
-
2018-05-09 08:54
W ankiecie brakuje odpowiedzi, ze najwazniejsza jest jakosc oferowanych produktow, a niekoniecznie miejsce, w ktorym sa oferowane. Przypuszczalnie znalazloby sie grono osob, ktore opowiedzialyby sie za taka opcja.
- 10 1
-
2018-05-09 09:00
Wypie*dolić ten syf (1)
- 6 24
-
2018-05-13 11:43
Sam się...
- 0 0
-
2018-05-09 09:39
NOWY BLOK (1)
No, z laskiem tez probowali, ale im sie nie udalo.
widac, taki sam los ma spotkac ryneczek.- 17 3
-
2018-05-12 02:14
Strach pomyśleć co planują na to miejsce
Skoro Stokrotkę czeka zmiana najemcy i gruntowny remont, to pewnie chcą kosztem Ryneczku powiększyć sobie parking dla klientów jakiegoś nowego dużego sklepu.
Małe lokalne sklepiki zamienić na betonowy parking, takie pomysły to tylko w Polsce...- 0 1
-
2018-05-09 10:10
Handluja tyle lat i nie mogli sie zrzucic na nowy dach? (2)
Sknery..liczyli ze spoldzielnia im dach zrobi?tak wyglada polski kapitalizm
- 11 15
-
2018-05-09 10:47
spółdzielnia pobiera opłaty. czyj jest teren?
- 5 0
-
2018-05-12 01:30
Próbowali, ale SM nie wyraziło zgody na przeprowadzenie remontu dachu. Właściele od samego początku istnienia pawilonów opłacają czynsz, w tym na fundusz remontowy, jednak SM nie podejmuje tu od ponad 20 lat żadnych remontów.
- 0 1
-
2018-05-09 10:16
Byłem tam i powiem tak: klientów jest sporo i dobrze, że takie miejsce jest.
Smutne natomiast jest to, że właściciele nie dbają o schludny wygląd swoich budek.
Nie pojmuję, jak można mieć własny biznes i nie dbać o estetykę. Trzeba pozamiatać wokół, umyć ściany pawilonu, zadbać o to co się dzieje za pawilonem itp.- 24 1
-
2018-05-09 10:27
(1)
buto-ciuch :D padłem :D
- 7 5
-
2018-05-13 11:45
No to leż i nie wstawaj.
- 0 0
-
2018-05-09 10:35
Kurczaki, wedlny, ksero
- 4 5
-
2018-05-09 11:09
Czyli niby handlujacy czuja sie wlascicielami a le dachu oczekuja od Spoldzielni ? (1)
- 16 6
-
2018-05-12 01:32
Handlujący czują się właścicielami, bo mają potwierdzające to akty notarialne, a niektórzy nawet księgi wieczyste. Jednak Zarząd zdaje się mieć ten fakt w poważaniu.
Dach natomiast nie należy do pawilonów, ale to spółdzielni, więc tu także odpowiada ona za dokonywanie remontów.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.