- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (62 opinie)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (48 opinii)
- 3 Nocny hałas z lotniska. Cenę za rozwój? (129 opinii)
- 4 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (399 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (125 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
Kiedy ratownik nie zdąży...
Przypadek pierwszy. Grupka przyjaciół kąpie się na Stogach. Jest słoneczna niedziela, 2006 rok, 2 lipca, godz. 17. Kuba oddala się od brzegu, wypływa na wody niestrzeżone. W pewnym momencie zachłystuje się wodą i zaczyna tonąć. Koledzy wzywają ratownika - za późno. Według badań organizm ludzki jest w stanie wytrzymać pod wodą trzy minuty, Kubę wyłowiono po dziesięciu. Miał 24 lata i prawdopodobnie był pijany.
Częstą przyczyną utonięć jest alkohol. Pijana osoba może zginąć nawet na płytkich wodach. Wystarczy, że się przewróci i zabraknie jej sił, by wstać.
Przypadek drugi. Mijają dwa tygodnie. Jest piątek, 16 lipca. W okolicach Rezerwatu Ptasi Raj policja znajduje na plaży porzucony samochód i ubrania. Po czterech dniach poszukiwań odnajduje ciała - kobiety i mężczyzny. Byli małżeństwem i właśnie skończyli 27 lat.
Sobieszewo i Górki Zachodnie, to miejsca, w których występują bardzo zdradliwe prądy wsteczne oraz tzw. wilcze doły. Tutaj najczęściej dochodzi do podtopień. Tzw. niedzielni pływacy, czy turyści z głębi kraju, często nie potrafią pływać w morzu, nie znają jego mechanizmów i nie wiedzą, jak prawidłowo oddychać.
- Wystarczy, że nam fala pluśnie w twarz, zachłystujemy się, zaczynamy się dusić, a to już jest pierwszy etap zatonięcia - mówi Jakub Friedenberger, szef gdyńskiego WOPR.
Przypadek trzeci. Kolonia z Jeleniej Góry przyjeżdża na Wyspę Sobieszewską. Obowiązuje całkowity zakaz kąpieli. Morze jest wzburzone, ale dzieci nalegają na kąpiel. Opiekunka w końcu się godzi. Dzieci, trzymając się za ręce, zaczynają skakać na fale. W pewnym momencie 14-letnią Anię, silny, cofający prąd przydenny zaczyna wciągać w stronę otwartego morza. Na pomoc rzuca się ratownik i przypadkowy turysta. Chwytają Anię za ramiona i ciągną na brzeg. Już są prawie u celu, kiedy uderza w nich kolejna fala przybojowa, a dziewczynkę znowu porywa cofający prąd. Dziewczynka trafia do szpitala, po kilku minutach umiera.
"Przysięgam, że nie wiedziałam!" krzyczała opiekunka, kiedy jeden z ratowników tłumaczył jej zasady działania prądów morskich.
- Przyczyną utonięć jest przede wszystkim brawura i lekkomyślność - mówi Kazimierz Zelewski, prezes sopockiego WOPR. - Nie dalej jak wczoraj silny wiatr od lądu zepchnął dziecko na dmuchanym kole w głąb morza. Rodzice stracili je z oczu. Rozpoczęliśmy poszukiwania. Ta lekkomyślność mogła zakończyć się tragedią.
Policja i Straż Miejska w Gdańsku, Gdyni i Sopocie wypowiadają wojnę turystom pijącym alkohol na plaży. W Gdańsku i na plażach strzeżonych w Gdyni nie można pić alkoholu wcale, w Sopocie bezwzględny zakaz obowiązuje od godz. 18 do 9 rano. Mandaty w wysokości 100 zł otrzymało już ponad 1300 plażowiczów w Sopocie i 800 w Gdańsku oraz w Gdyni.
Opinie (93) 3 zablokowane
-
2007-07-25 11:52
graficzny psikus ot co!
to zdjecie to fotomontaz z basenow treningowych ..
A co do picia to mozna przy komp. cala dobę :)- 0 0
-
2007-07-25 11:54
W Lublinie piwo na glownym trakcie za 2,5 PLN-a
- 0 0
-
2007-07-25 11:55
hmm
ciekawe, bo dostalem w zeszlym roku mandat, gdy pilem na lawce pod lasem na bulwarze w Gdyni. Policjant powiedzial wtedy " panowie...trzeba bylo isc usiasc na plazy, tam mozna pic", no wiec jak to w koncu jest :|
- 0 0
-
2007-07-25 11:59
do adwersarza wypowiadajacego sie powyzej
tylko na plazy mozna z tego co wiem .TAk jest w Gdynii
- 0 0
-
2007-07-25 12:02
w lublinie? ... lubelski full...gul gul gul :)
- 0 0
-
2007-07-25 12:20
:)
ratownik jest super! Ciekawe gdzie ratuje:) poszłabym się tam poopalać:)Skarbie,gdzie jesteś?????????????
- 0 0
-
2007-07-25 12:56
Moze tak rok poprawić
w artykule na 2007 zamiast 2006.
- 0 0
-
2007-07-25 13:07
Ewa
nie masz co się tak tym przejmować, chodzi o kase, utopi się jakiś gimnazjalista i się skończy sprzedawanie piwa na plaży. a co do ceny, tak to już jest, sopot, najdłuższe molo w europie to kasują. Spójrz na to z innej strony, w stolicy 8 zeta to jest tanio. (:
- 0 0
-
2007-07-25 13:09
Państwo policyjne.
Zakaz picia piwka na plaży? Chore. Polska to państwo totalitarne. Wróciłem właśnie z podróży po Europie. We Wloszech, Francji, Hiszpanii można pić piwko, chodzić po mieście, rozmawiać w miłej atmosferze z mieszkańcami, policją itd. Gdzie my żyjemy?
- 0 0
-
2007-07-25 13:27
MM
w kraju w którym nie wszyscy 'po piwku' potrafią się zachować
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.