- 1 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (68 opinii)
- 2 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (30 opinii)
- 3 Poszukiwania 36-latka na Stogach (8 opinii)
- 4 Ubywa mieszkańców i rozwodów (353 opinie)
- 5 Niespokojna noc na gdańskich drogach (173 opinie)
- 6 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (30 opinii)
Kierowca wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami
7-letnia córka i 11-letni syn pana Artura chcieli wrócić ze szkoły do domu autobusem. Do pojazdu dzieci weszły z hulajnogami, którymi dojeżdżają do szkoły w ramach akcji Rowerowy Maj. Kierowca nie zgodził się jednak na dalszą jazdę, bo jednej z hulajnóg nie można było złożyć. Zapłakane dzieci zostały wyproszone z autobusu. ZTM tłumaczy, że takie są przepisy.
Jednak gdy weszły do pojazdu, spotkało się to z reakcją kierowcy, który odmówił dalszej jazdy i poprosił dzieci o złożenie hulajnóg.
- Po wejściu do autobusu kierowca oznajmił, że dzieci mają złożyć hulajnogi albo opuścić pojazd - relacjonuje pan Artur. - Hulajnogi, które posiadają, to małe hulajnogi przeznaczone dla dzieci w tym wieku. W dodatku hulajnoga syna jest nieskładana, nie ma żadnej możliwości jej złożenia. Hulajnoga córki ma taką możliwość, ale przed złożeniem zabezpieczona jest dwoma uchwytami, które trzeba odgiąć. Wymaga to wiedzy, jak to zrobić, oraz dość dużej siły, ponieważ metalowe uchwyty są mocno przyciśnięte, żeby hulajnoga sama się nie złożyła w czasie jazdy. Zestresowany syn próbował ją złożyć, ale nie miał ani wiedzy, ani dość sił, żeby to zrobić. Poinformował kierowcę, że nie wie, jak to zrobić. W odpowiedzi usłyszał, że to nie jego problem.
Jak mówi nasz czytelnik, za dziećmi mieli wstawić się inni pasażerowie, ale kierowca pozostał niewzruszony.
- Po prostu kazał im wyjść z autobusu i wracać sobie hulajnogami, nie mając nawet pojęcia, czy dzieci mają blisko, czy bardzo daleko do domu - dodaje pan Artur. - Dzieci były przestraszone i bardzo zestresowane. Gdy wyszły z autobusu, to rozpłakały się. Teraz cały czas przeżywają tę sytuację. Jak taka postawa ma się do akcji społecznych, takich jak Rowerowy Maj czy bezpłatny transport zbiorowy dla dzieci?
ZTM: takie są przepisy
O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy Zarząd Transportu Miejskiego. Jak tłumaczy Dagmara Szajda, rzecznik prasowy jednostki odpowiedzialnej za organizację transportu publicznego w mieście, kierowca nie mógł się zachować inaczej, bo do tego obliguje go regulamin przewozów i ustawa.
- Prowadzący pojazdy komunikacji miejskiej, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo przewożonych osób i bagażu, muszą przestrzegać przepisów porządkowych oraz Prawa o ruchu drogowym - tłumaczy Szajda. - I właśnie ze względów bezpieczeństwa przewóz hulajnogi w autobusie lub tramwaju jest dopuszczalny tylko, jeżeli jest ona złożona i stanowi bagaż. Zabrania się przewożenia hulajnóg oraz innych urządzeń transportu osobistego, które nie są złożone. Nie można też zabrać do pojazdu hulajnóg będących flotą systemu wypożyczalni.
Szlaki rowerowe w Trójmieście
ZTM tłumaczy też, że hulajnoga nie może być przewożona w pojeździe w dowolnym miejscu, by nie utrudniać przejścia innym pasażerom.
- W razie gwałtownego hamowania wymuszonego sytuacją na drodze (gdy na przykład ktoś zajedzie drogę kierowcy autobusu) niewłaściwie zabezpieczona hulajnoga może przecież stwarzać poważne zagrożenie dla podróżnych - dodaje.
Przepisy porządkowe można znaleźć m.in. na stronie internetowej ZTM oraz w każdym pojeździe.
Monitoring nie pomoże w ocenie zachowania kierowcy
A co z zachowaniem samego kierowcy, który - według naszego czytelnika - mógł w tej sytuacji wykazać się większą empatią wobec dzieci?
Tego nie rozstrzygniemy, bo monitoring zainstalowany w pojazdach GAiT nie rejestruje dźwięku.
- Oczywiście kierowcy i motorniczowie zawsze powinni się zwracać do pasażerów w sposób uprzejmy i taktowny. Uwagi zwracane zwłaszcza małym pasażerom powinny być przekazywane w sposób empatyczny. O ile dzieci mogą nie znać dokładnie przepisów porządkowych obowiązujących w komunikacji miejskiej, to już ich rodzice powinni wykazać się taką wiedzą. Niestety ze względu na to, że kamery zamontowane w autobusach i tramwajach nie rejestrują dźwięku, nie mamy możliwości ocenienia zachowania kierowcy tego konkretnego autobusu - dodaje Szajda.
Hulajnogi w komunikacji miejskiej (21 opinii)
Miejsca
Opinie (1038) ponad 50 zablokowanych
-
2024-05-15 07:24
Kto odpowiada?
A jak coś sie stanie to kierowca odpowiada , straci prace .....albo wszyscy stosujemy sie do przepisów albo skończcie z.przepisami. dość samowli .... I zasady typu przepisy dotyczą Ciebie nie mnie.
- 7 0
-
2024-05-15 07:24
Brawo kierowca!
- 5 1
-
2024-05-15 07:25
Stan umysłowy naszego społeczeństwa jest poniżej normy. (1)
To co teraz się dzieje z naszym społeczeństwem przekracza wszystkie normy.
- 9 1
-
2024-05-15 07:35
Za dużo TVN, stanowczo za dużo tej inżynierii społecznej.
- 5 1
-
2024-05-15 07:28
Sytuacja trudna w ocenie.
Z jednej strony popieram kierowcę, który musi przestrzegać przepisów, bo w innym wypadku może grozić mu utrata posady. Z drugiej strony dzieciaki, które moze chciały być szybciej w domu, może jedno się gorzej czuło...tego nie wiemy. Gdyby moje dzieci zostały tak potraktowane pewnie byłoby mi ich żal, ale pewnie nie leciała bym z tym do redakcji. Na rozładowanie napięcia...życzę wszystkim miłego dnia :)
- 3 0
-
2024-05-15 07:28
Pan Artur powinien dostać parę klapsów na tyłek i dolać mu oleju do tej pustej głowy.
- 10 1
-
2024-05-15 07:28
Słusznie.
- 3 0
-
2024-05-15 07:33
(1)
niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego hulajnoga jest śmiertelnym zagrożeniem, a jak jest złożona to magicznie staje się bezpiecznym przedmiotem. JAK?!
- 1 11
-
2024-05-15 08:46
Moim zdniem
nie ma miejsca w pojeździe na ich przewożenie i czy złożone czy nie nie powinny być przewożone. Każda stwarza zagrożenie
- 5 0
-
2024-05-15 07:34
Mama
Rowery maj to bzdura jakiś świat nie widział. Akcja promująca zdrowie i higieniczny tryb życia, a w tym ruch na świeżym powietrzu, to podtrzymywanie tego przez cały rok a nie jeden miesiąc w roku! Dla naklejek, a potem jak się okazuje, jakiegoś bidonu czy saszetki rowerowej, dzieci zatracają sens tej akcji. Po maju już nie wsiadają tak często na rowery, hulajnogę czy deskorolkę, którą w sumie niosą pod pachą. Przepisy są takie w autobusach i to ma dawać bezpieczeństwo podróżnym, ale przyznaję, że kierowcy nie zawsze je respektują w sposób taktowny. Rodzice muszą uczyć dzieci, że ruch na świeżym powietrzu to nie tylko majowe przyjazdy do szkoły na rowerach itp, a w razie zaistnienia takiej sytuacji jak ta w autobusie to trzeba porozmawiać z dzieckiem, że to było najzwyczajniej niebezpieczne. Tą samą drogą którą się przyjechały na hulajnodze, należało wrócić. Kierowcom może brakuje empatii ale jeśli ma przepisy to musi się ich trzymać.
Co do akcji to jest to już przeżytek i nie odpowiedni sposób promowania zdrowego stylu życia!!! Z powodu 20 naklejek w książeczce i nagrody (brelok, bidon czy coś tam jeszcze) nikt nie stał się zdrowszy i nie będzie!!!- 6 1
-
2024-05-15 07:36
11 latek płacze z powodu hulajnogi , litości !
- 7 2
-
2024-05-15 07:37
Rowerowy Maj xD
Do suva te hulajnogi by weszły bez problemu. Potem cyk parkowanko na chodniku i trawniku, wyciągamy z bagażnika i pieczątki zebrane. I wilk syty i owca ssała
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.