• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koszt egzekucji wyższy niż kara. 9 zł za zbyt duży ogródek kawiarni

Ewa Palińska
8 lipca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Restauratorzy starają się wykorzystać maksymalnie przestrzeń, na jakiej mogą postawić ogródek. Od tego zależą ich obroty - latem goście wolą siedzieć na zewnątrz. Restauratorzy starają się wykorzystać maksymalnie przestrzeń, na jakiej mogą postawić ogródek. Od tego zależą ich obroty - latem goście wolą siedzieć na zewnątrz.

9 zł kary, ok. 30 zł kosztów, jakie poniesiono, aby ją wyegzekwować - taki póki co jest efekt egzekucji, jaką prowadzi Gdański Zarząd Dróg i Zieleni wobec jednej z wrzeszczańskich restauracji, której ogródek jest kilka centymetrów większy, niż powinien. Szybciej i taniej byłoby, gdyby urzędnicy sami dostarczyli pismo, bo adresata i nadawcę dzieli raptem 200 metrów.





Urzędnicy dopatrzyli się, że jedna z wrzeszczańskich kawiarni, tworząc swój ogródek, zapędziła się nieco i przekroczyła dopuszczalny wymiar o kilka centymetrów. Kara była nieunikniona, jednak sposób jej wyegzekwowania może wydawać się nieco kuriozalny.

- Interwencja Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni dotyczyła tego, że właściciele lokalu przekroczyli dopuszczalny rozmiar ogródka o kilka centymetrów - opowiada nasz informator (nazwisko znane redakcji). - GZDiZ przysłał w tej sprawie trzy pisma listem poleconym. Mogłoby się to wydawać nawet logiczne - ot, takie procedury, gdyby nie to, że wysokość kary podano dopiero w tym wysłanym jako trzeci. Kara wynosi 9 zł. Według cennika Poczty Polskiej koszt wysłania jednego listu poleconego to natomiast 8,5 zł. Koszt egzekucji przekroczył więc kilkakrotnie wysokość kary nałożonej na lokal.

Bójka na Długim Targu z ochroną wynajętą przez GZDiZ



A nie można było osobiście?



W ładną pogodę goście wolą siedzieć w klimatycznych ogródkach niż wewnątrz restauracji. Aranżacja tej zewnętrznej przestrzeni ma więc ogromny wpływ na obroty.



Nasz informator zwraca uwagę na fakt, że bardziej logiczne wydawałoby się inne rozwiązanie.

- Listy wysłano z siedziby GZDiZ przy ul. Partyzantów 36Mapka. Ukarana restauracja mieści się w odległości 200 m w linii prostej od tego adresu. Nie lepiej było te listy dostarczyć osobiście? - pyta nasz informator.

"Nie istnieje przepis pozwalający na nienaliczanie tak niskich kar"



Zwróciliśmy się do GZDiZ z prośbą o wytłumaczenie, dlaczego prowadzi egzekucję, której koszty przekraczają wysokość zasądzonej kary. Obszerną odpowiedź, którą zamieszczamy poniżej, można sprowadzić do jednego zdania:

- Nie istnieje przepis pozwalający na nienaliczanie tak niskich kar - spuentowała Magdalena Kiljan, rzecznik GZDiZ. - Przepisy przewidują dopiero możliwość niedochodzenia takich należności, gdyby koszty egzekucyjne byłyby od nich wyższe. Sama należność w formie decyzji musi być jednak ustalona.
Wcześniej rzecznik GZDiZ wyjaśniła, że kary za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia zarządcy drogi nakładane są w formie decyzji administracyjnych, wydanych po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego. Te trzy "wezwania" to w rzeczywistości:

  • zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie;
  • zawiadomienie o zakończeniu postępowania dowodowego i możliwości zapoznania się ze zgromadzonym materiałem;
  • decyzja wymierzająca karę.

Konieczność zawiadomienia strony o wszczęciu postępowania, a także o możliwości zapoznania się z materiałem i złożenia wyjaśnień wynika wprost z Kodeksu postępowania administracyjnego. Odległość adresata od siedziby GZDiZ nie ma tu znaczenia, a przepisy prawa. Należy podkreślić, że daty doręczeń, daty awizowania pism w postępowaniu administracyjnym mają znaczenie. W przypadku niepodjęcia przesyłki pomimo awizowania pozwalają ustalić np. datę tzw. fikcji doręczenia (tj. daty, w której pismo uznaje się za doręczone).

Nie ma możliwości, żeby karę wręczyć osobiście, na miejscu



Magdalena Kiljan, rzecznik GZDiZ, wyjaśniła też, że pisma w postępowaniu administracyjnym muszą być doręczane adresatowi, a w przypadku nieobecności adresata należy zostawić awizo informujące o możliwości odbioru pisma w ciągu 14 dni. Po 7 dniach zostawia się kolejne awizo. Zatem ze względów praktycznych, proceduralnych wszystkie pisma są doręczane w jednakowy sposób - za pośrednictwem poczty.

Nie ma możliwości, aby karę wręczyć na miejscu, w czasie kontroli, jak to ma np. miejsce w przypadku mandatów wystawianych przez Policję czy Straż Miejską.


- Wszczynając postępowanie nie możemy przewidzieć finalnej wysokości kary. Zależy ona od liczby dni zajęcia pasa i powierzchni - tłumaczy Magdalena Kiljan. - Gdyby naruszenie trwało dłużej, kara byłaby odpowiednio wyższa.
Kary w omawianym przypadku są iloczynem czasu i powierzchni nielegalnego zajęcia. GZDiZ za główny cel stawia sobie egzekwowanie przestrzegania prawa niż ściąganie należności. W przypadku wrzeszczańskiej kawiarni interwencja zakończyła się sukcesem.

- Celem postępowań administracyjnych jest wyegzekwowanie stanu zgodnego z prawem, a jego egzekwowanie jest naszym obowiązkiem (usunięcie ogródka bądź uzyskanie zezwolenia). W tym wypadku już samo wszczęcie postępowania spowodowało przywrócenie stanu zgodnego z prawem - podkreśla rzecznik GZDiZ.

Opinie (153) 8 zablokowanych

  • No i gitara

    Miasto zawsze frontem do swojego płatnika.
    Przecież to nie może się dziać naprawdę, nie wierzę, że znalazł się ktoś kto o te centymetry rozpędził biurokratyczną machinę... A nie czekaj, to przecież Gdańsk! Tutaj poczęstują cię pączkami, a później skasują za kilka centymetrów, narażając się przy tym na koszta większe niż kara i dwa paczki

    • 8 6

  • Zapraszam do Oliwy SKM (1)

    Zobaczycie ile warzywniaki zajmują swoimi skrzyniami a ile zostaje dla pieszych w wąskim wejściu do tunelu.

    • 13 1

    • teren prywatny

      • 2 0

  • To wszystko jest tak głupie, że nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać.

    • 16 1

  • Opinia wyróżniona

    Powinno się zabronić ogródków (11)

    W restauracjach jest klimatyzacja to niech ludzie siedzą tam. Na zewnątrz hałasują tylko i palą papierosy. Mieszkam na Powroźniczej i latem nie da się okna otworzyć taki hałas. Jestem przeciwko ogródkom w ogóle. Ulice powinny być do spacerów a nie pijanych ludzi

    • 92 250

    • Sprzedać/wynająć (2)

      Można sprzedać - starczy na nowe w spokojnym miejscu i jeszcze zostanie na dobry samochód :)

      • 33 13

      • Nie o to biega..

        Ktokolwiek będzie tam mieszkał, to hałas czy zgiełk będzie mu przeszkadzał.. Po prostu lato i wczesna jesień jest wtedy ciężka.

        • 2 2

      • zapłać po 40 tysięcy za metr i mieszkaj tam

        • 0 1

    • jest 2022 a nie 1982 (1)

      zmien nieruchomosc - to proste

      • 26 14

      • Czy to ta willa pod lasem?

        • 0 1

    • Sam się zabroń komuchu

      • 19 8

    • Do lasu się przeprowadź jak Ci inni przeszkadzają..

      ..a nie mieszka w centrum miasta i marudzi.

      • 16 9

    • Powinno się zabronić spacerów. (1)

      Kto ma mieszkanie/dom niech tam siedzi. Kto nie ma do przytułku. Na zewnątrz tylko hałasują i palą papierosy. Mieszkam sobie na fontannie na Długiej i latem nie da się wysiedzieć. Jestem przeciwny spacerom w ogóle. Tylko niezbędne podróże. Ulice powinny być dla tych którzy potrzebują gdzieś dotrzeć, a nie dla spacerowiczów.

      • 23 0

      • :)

        Powinno się zabronić wszystkiego!

        • 0 0

    • Tadziu to jednak jest kozak

      • 0 0

    • Rozumiem przedmówcę

      A gdy y tak do Was wyrozumiali ludzie mieszkający na południu Gdańska przenieść wszystkie kluby i restauracje, też byście byli tak otwarci na te wszystkie rozrywki?! Nie oszukujemy się, każdy kto narzeka na hałas w centrum bo jest mieszkancem od razu jest hejtowany, ale niech tylko ktoś stanie na Waszym miejscu do parkowania to z tego człowieka który toleruje dobrą zabawę pod oknem innego obecnego człowieka rodzi się bestia, która potrafi zjesc żywcem kogokolwiek kto mu przeszkadza. Jak sąsiad uczy swoje dzieci gry na gitarze, pianinie też mówicie że mu wolno... czy wylewacie swoje zale w raporcie trójmiasto.pl żeby policja się tym zajęła...

      • 3 4

  • Kara powinna wyniesc 9 tys a nie 9 zl

    Wtedy nauczyli był się trzymac w ryzach ,a do tego podwyższyć cene za wynajem placu na ogródek i pozwolenia tylko dla restauracji w centrum np na ul długiej tam jest dużo miejsca bo to co teraz się odwala to masakra nawet pod żabkami już sa

    • 8 3

  • W ogródu

    W ogródku, ale bez papierosianegi smrodu.

    • 2 1

  • Ogródek (1)

    Ogródek, ogródkiem , ale przy takim ogródku powinien stać ustęp.

    • 5 1

    • a przy którym ogródku nie ma WC, potrafisz wskazać taki?

      • 0 0

  • (2)

    My na takich baranów jeszcze płacimy podatki. Jeżeli przyszła kontrola i stwierdziła, że ogródek był kilka centymetrów za duży, a kara za to straszne przewinienie wyniesie kilka złotych to z z logicznego punktu widzenia kontroler powinien pouczyć restauratora, ten przestawiłby doniczki i cała sprawa zakończyłaby się notatką służbową. Kosztów dodatkowych brak. Jednak jak widać trzeba zapunktować i przywalić 9 złotych kary, stworzyć papierologię i stracić czas na inne przydatne czynności. Wydać na koszty 3 krotność kary i ośmieszyć urząd w mediach.

    • 10 3

    • a restaurator mówi, że nie przestawi i pisz pan. to wypisał.

      i wtedy restaurator staje się tajemniczym informatorem portalu, jak to go władza gnębi.

      jest taki typ człowieka co zamiast klepnąć się w pierś, mój błąd, płacę to robi pseudoaferę z użyciem internetu.

      tylko to trzeba mentalnie dojrzeć.

      • 4 0

    • Co to jest kara? Żadnego efektu nie przynosi, poza zniechęceniem ludzi, do jakichkolwiek wladz

      • 0 0

  • Ogródków w bród

    Ogródków w bród, a ustępów wcale.

    • 4 1

  • Zdecydowanie wolę pić alkohol w środku . (2)

    Bo skoro picie piwa w parku deprawuje dzieci i młodzież to w takim ogródku już nie . To jest bardzo ciekawe zjawisko socjologiczne .

    • 6 3

    • Masz racje (1)

      Powinno się pozwolić jak w innych krajach na picie alko w przestrzeni publicznej. Wtedy można by sobie z piwkiem z żabki pospacerować Długim Pobrzezem, z butelką wina za 9 zł posiedzieć na trawie przy bazylice Mariackiej albo na wyspie spichrzów. A tak trzeba za jednego browca w jakims ogródku zapłacić nawet kilkanaście złotych. To chord

      • 2 0

      • Podziekujcie totalnej opozycji to oni kiedys gdy rządzili wprowadzili takie prawo.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane