• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Licealny chaos i skandal

Dorota Korbut
3 lipca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Absolwenci gimnazjów przypuścili prawdziwy szturm na szkoły średnie. Odetchnąć mogą tylko ci, którzy na wstępnych listach osób przyjętych uzyskali najwyższe miejsca. Pozostali o wakacyjnym odpoczynku mogą tylko pomarzyć - gorączkowo poszukują miejsc "awaryjnych". Rekrutacja odbywa się w atmosferze skandalu i chaosu.

Najwięcej młodzieży ubiega się o przyjęcie do ogólniaków. Wiadomo jednak, że w tych szkołach miejsc dla wszystkich nie wystarczy. Przezorni złożyli papiery do kilku szkół naraz.

- Znakomicie! - cieszy się Iwona Sobieraj, kandydatka do I LO w Gdańsku. - Dostałam się na pewno. Jestem na 12. miejscu. Ale wolałabym gdyńską "trójkę".

- Nie dostałem się, ale to było do przewidzenia - kwituje Nikodem Błochowiak. - Ale złożyłem papiery do 4 szkół, więc do którejś, choćby tej "najsłabszej", na pewno się dostanę. Pozostałe to jednak licea profilowane, a nie ogólnokształcące.

Rozgoryczenia i zdenerwowania nie kryją ci, którzy znaleźli się tuż pod decydującym o przyjęciu progiem punktowym.

- Wszędzie "górują kujony" - skarży się jedna z kandydatek. - Poskładali papiery do 7 szkół naraz. Są na wszystkich listach! Mnie nie ma, chociaż mam prawie same piątki. Czy to znaczy, że z dwiema czwórkami na świadectwie nie mam co marzyć o liceum?!

- Absolwenci są rozgoryczeni i zdruzgotani - potwierdza Elżbieta Anna Mionskowska, wicedyrektor ZKPiG nr 20. - Dla nich rekrutacja to nieustanna gonitwa i nerwy, czy uda się przekroczyć progi punktowe.

Do wczoraj każdy kandydat miał potwierdzić ostateczny wybór jednej szkoły przez dostarczenie do niej oryginału świadectwa. Nie wiadomo jeszcze, ile w ten sposób zwolniło się miejsc w pozostałych placówkach.

- Dopiero skończyliśmy przyjmowanie świadectw - mówi Grażyna Bogusz, dyrektor gdańskiej "topolówki". - Teraz trwa sprawdzanie, czy w teczkach kandydatów znajduje się komplet dokumentów. O przyjęcie ubiegało się 900 osób. Niektórzy jednak wycofali papiery - ich nazwiska sukcesywnie skreślaliśmy. Ostatecznie zostanie przyjętych 150 chętnych lub o kilka osób więcej - jeżeli uzyskają jednakową, graniczną liczbę punktów.

- Niespotykany tłok panował w ostatniej godzinie przyjmowania świadectw - mówi Bożena Cichocka, dyrektor XX LO w Gdańsku Morenie. - Pracowaliśmy w trzech komisjach i nie nadążaliśmy z liczeniem chętnych. Wiem już, że trzeba będzie utworzyć jeszcze jedną klasę. Rodzice i dzieci nie są w stanie znieść tego napięcia. Uważam, że jeżeli nie można wywiesić wcześniej ostatecznych list przyjętych, zainteresowanym należy się przynajmniej informacja o tym, ile punktów zdobyli.

Krzysztof Weyna, pomorski wicekurator oświaty, przyznaje, że miejsc w ogólniakach mogło być więcej.
- Nikt w ministerstwie nie przewidział, że rekrutacja wymknie się spod kontroli - mówi. - Jedna osoba składa podania do 5, 15, a nawet do... 30 szkół. Liczymy, że teraz zwolni się wiele miejsc, które zajmą osoby z list rezerwowych. Postaramy się za rok skierować prośbę do ministerstwa, by pozostawić możliwość wyboru kilku szkół, ale ograniczyć ich ilość.

Informacje o wolnych miejscach w pomorskich szkołach można znaleźć pod adresem www.kuratorium.gda.pl
Głos WybrzeżaDorota Korbut

Opinie (51)

  • ostatni wpis świadczy o niewiedzy piszącego

    maksymalna ilość punktów 200
    za egzamin kompetencyjny 100
    świadectwo 80
    inne (uczestnictwo w konkursach itp) 20
    nawet jezeli ze świadectwa dziecko dostało tylko 50 (mało i cienko) to w pozostałych dwóch mogło dostac maxa
    i to było zależne tylko od samego dziecka

    • 0 0

  • gallux

    Ciekawe jak bedziesz piał jezeli twoja córa nie dostanie sie na wybrane studia?

    • 0 0

  • Rzeczywiscie to niezdrowe

    jezeli mlody czlowiek z wysoka srednia musi odejsc z kwitkiem. Dlatego nalezy progi punktowe tak podzielic aby bylo od poczatku jasne kto sie dostanie a kto ne ma szans. A papiery skladac tylko do jednej wczesniej wybranej szkoly Ale najwazniejsze jest rozszerzanie mozliwosci liceow. Jezeli szkola nalezy do porzdanych , umozliwic jej rozrost do wielkosci zapotrzebowania. W ten sposob inne szkoly beda podnosily poziom aby zdobywac uczniow.

    • 0 0

  • Jak myslicie, skad biedne nauczycielki z duzych liceow w centrum mialy calkiem dobre samochody przy zalozeniu, ze wiekszosc z nich nie miala mezow? Najpierw system korepetycji, a potem zbieranie na kupke: to sa moi, to sa kolezanki - ot, i egzaminy wstepne. Jedynym rozsadnym wyjsciem bylo wprowadzenie egzaminow kompetencyjnych oraz niezaleznych komisji na maturze. Niestety, ekipa Buzka nie zdazyla z jeszcze jednym elementem reformy: zmiana szkol zawodowych (w tym technikow) na szkoly ogolnoksztalcace.

    • 0 0

  • nie wiem na czym tu niby balagan polega?!?

    moim zdaniem wszystko jest OK. na PG jest to samo, nikt nie placze i kazdy to rozumie. co z tego, ze "kujon" (nie wiem co to znaczy kujon w gimnazjum) zlozy papiery do kilku szkol? przeciez do wszystkich chodzic nie bedzie, nie? wycofa papiery i bedzie git. wiadomo, ze jak sie jest "pod kreska" blisko "kreski" to sie dostanie prawie na bank bo ktos zrezygnuje. naprawde nie rozumiem problemu

    • 0 0

  • Po co ten halas.

    Przecież maturę można zrobić w ciągu dwóch lat.I nie trzeba czegokolwiek wiedzieć. Wystarczy systematycznie płacic.Wszyscy mało odporni psychicznie, ale oporni na wiedzę mają furtkę.Potem mogą studiować za pieniądze w prywatnych szkołach, które bezstresowo skończą.Wtedy będziemy mieli wykształcone, bezstresowe społeczeństwo.

    • 0 0

  • Jednak można coś ulepszyć.

    Składanie dokumentów do kilku szkół miało ułatwić, ale faktem jest że tylko tym z nawyższą liczbą punktów, a w przypadku dużego miasta i jednego, dwóch renomowanych liceów grupa "uszczęśliwionych" jest niewspółmiernie mała. A może by tak opracować ranking liceów i w tych najlepszych kończyć rekrutację wcześniej ? Bo widzisz Gallux, łatwo ci pisać bo twojej córce się udało, a co bys zrobił gdyby się okazało, że przez parominutowe oóźnienie w wycofaniu papierów twoja córka nie dostała się do drugiego z wyarzonych liceów ale do "awaryjnego" najgorszego ? Albo wcale ? Poza tym nie rozumiem jednego, skoro jest test kompetencji to po co w ogóle punktować swiadectwo ?

    • 0 0

  • Gallux

    Swietnie liczysz punkty, ale nie wszędzie tak było.
    V LO dawało nieograniczoną liczbę punktów za konkursy i olimpiady. Niektórzy uczniowie mieli po 600 punktów i więcej przy wcale nie rewelacynym świadectwie i testach.
    Moja córka, tak jak piszesz , nieżle " orała " w gimnazjum, czego efektem było świadectwo z 5 i 6 oraz test napisany na ponad 90 pkt. i co z tego ? Okazało się, że to za mało, by dostać się do liceum o którym tak bardzo marzyła!

    • 0 0

  • jest duzo do poprawienia

    Ciesze się że jest egzamin zewnętrzny i swiadectwo szkolne, a bałagan i chaos-zawsze wtedy może urodzić się nowa jakość, nowe doświadczenia. Dobrze że gimnazjaliści pobiegają trochę po mieście z rodzicami, może włączą się w zmianę i zaczną wpływać na jakość szkół.Na tym właśnie polega samodzielność-im wcześniej u dziecka się pojawi tym będzie bardziej odpowiedzialne za swoje działanie.A może stworzyć jakiś system punktowy dostępny w internecie a egzaminy przeprowadzać wczesniej?A może licea i inne szkoły stworzą własne kryteria przyjęć jeżeli dzieci wczesniej zdadzą egzamin i nie będzie trzeba biegać i robić wszystkiego na "piechotę"? Martwi mnie tylko że tak naprawdę w tej reformiepraca nauczycieli nie uległa zmianie-bo ciągle jak jest jeden program nauczania to jest też w tym programie jeden pułap wymagań dla dzieci a przecież nie wszystkie dzieci mogą się uczyć na jednakowym poziomie i wykazywać się jednakowymi osiągnięciami-nauczyciel powinien w reklamowanym programie przez wydawnictwo otrzymać pomoc dla dzieci o różnych osiągnięciach. Szkoła to nie uczelnia gdzie można cyzelować wymagania i bawić się jak studenci zmagają sie-szkołę muszą ukonczyc wszyscy. Ciekawa jestem ile dzieci w naszym województwie "wypada z procesu dydaktycznego-proponuję by kuratorium podało też taki ranking szkół-on byłby zawstydzający ale bardzo, bardzo pouczający.Pozdrawiam.

    • 0 0

  • We Francji już to przerobili

    Aktualnie we Francji rekrutacja odbywa się następujaco:

    Na miesiąc przed ukończeniem gimnazjum uczeń składa wniosek do urzędu (odpowiednik wojewódzkiego kuratorium) gdzie podaje w kolejności zainteresowania 10 szkół do których chce iść. Wyniki z egzaminów kompetencji spływają do tego urzędu i w ciągu jednego dnia wszyscy wiedzą, gdzie się dostali. Jeżeli w systemie polskim są punkty za świadectwo, dyektorzy szkół na podstawie zdobytych ocen przez ucznia w oparciu o wytyczne określają ilość punktów i przesyłają ją do np. kuratorium. Tak samo dopisuje się punkty za olimpiady i konkursy. Zalety są nastepujace:
    1. Brak nerwówki i biegania od szkoły do szkoły
    2. Wykluczenie różnych zasad rekrutacji do szkół.
    3. Wykluczenie nieskończonej ilosci opłat wstepnych do kazdej ze szkół.
    4. Wykluczenie przyjmowania znajomków dyrektorów poszczególnych szkół albo innego łapówkarstwa
    5. Dostanie się przez ucznia do najlepszej z chcianych szkół
    6. Oszczędność papieru
    itd itp

    Dokładnie tak samo dzieje się przy rekrutacji do gimnazjów i innych rodzajów szkół.

    Proste to, logiczne i mam nadzieję, że u nas tak będzie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane