Władze województwa pomorskiego kolejny raz zadeklarowały chęć przejęcia większościowego udziału trójmiejskiej SKM-ki. Szef spółki PKP deklaruje, że rozważy propozycję, ale wiadomo, że kolejarze nie są nią zainteresowani.
tak, pozwoli to lepiej nadzorować spółkę
62%
tak, ale angażowanie środków publicznych oznacza, że gdzieś ich zabraknie
7%
nie, ale trzeba wywierać presję na SKM, by poprawiła swoją ofertę
18%
nie, obecny udział właścicielski powinien pozostać
13%
W urzędzie marszałkowskim odbyło się spotkanie przedstawicieli samorządów mających mniejszościowe udziały w spółce PKP Szybka Kolej Miejska, a także władze PKP S.A. - czyli większościowego udziałowca. W tym gronie marszałek
Mieczysław Struk powtórzył wcześniejszą deklarację dotyczącą chęci usamorządowienia SKM.
Samorząd Województwa Pomorskiego od dawna zabiega o uzyskanie większościowego udziału w kapitale zakładowym spółki. Chce mieć w ten sposób większą kontrolę nad SKM-ką, która w całości wykonuje usługi przewozowe w Trójmieście i na Pomorzu.
Czytaj też:
Marszałek daje 160 mln, PKP nie chce
Marszałek: przejęcie SKM to najlepsze rozwiązanie
- Analizowaliśmy różne koncepcje usamorządowienia SKM poczynając od bezpłatnego przekazania udziałów spółki przez Skarb Państwa dla samorządu województwa, po umorzenie za wynagrodzeniem udziałów PKP w SKM. Dziś mamy nową propozycję, która wiąże się z zakwalifikowaniem projektu SKM dotyczącego zakupu 10 sztuk taboru do dofinansowania w ramach konkursu zorganizowanego przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych - powiedział podczas spotkania marszałek Struk.Zgodnie z podpisaną umową SKM ma otrzymać dofinansowanie w wysokości 50 proc. kosztów (około 160 mln zł) na ten zakup. Pozostały koszt spółka zobowiązana jest zapewnić we własnym zakresie.
- Deklarujemy chęć zaangażowania finansowego poprzez dokapitalizowanie SKM. Efektem naszej propozycji powinno być zarówno zbudowanie kapitału niezbędnego dla realizacji projektu, jak i trwałe uzyskanie przez samorząd województwa, wraz z innymi trójmiejskimi samorządami, statusu głównego udziałowca SKM. Z naszych ekspertyz wynika, że taki zabieg jest dopuszczalny i - co ważne - z taką usamorządowioną spółką mogłaby zostać zawarta wieloletnia umowa przewozowa, która stworzyłaby dla niej stabilne perspektywy rozwoju - dodał Struk.Czytaj też:
SKM cierpi na syndrom spółki "niczyjej"
Gdańsk jest na tak
Opinię marszałka Struka poparli w dyskusji pozostali samorządowcy.
- Warto zwrócić uwagę na kwestie związane choćby z przygotowywanym przez nas projektem wspólnego biletu. Jeśli mamy budować ofertę opartą na wspólnej taryfie, to znacznie łatwiej byłoby wdrożyć ją w strukturze, w której mamy głos decydujący - przekonywał Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska.PKP rozważy propozycję
Swoje deklaracje samorządowcy kierowali przede wszystkim do obecnego na spotkaniu prezesa PKP S.A.
Krzysztofa Mamińskiego.
- Dla nas najważniejsze jest znalezienie sposobu na pozyskanie wkładu własnego dla zakupu 10 nowych pociągów. Mamy w tym spore doświadczenie, rozważaliśmy inne scenariusze - m.in. emisję obligacji. Ale oczywiście przeanalizujemy przedstawione dziś argumenty i odniesiemy się do nich w najbliższym czasie - powiedział prezes Mamiński.Zdaniem władz województwa ich propozycja jest najbardziej efektywna kosztowo, ponieważ pozwala na uniknięcie zaciągania przez spółkę kredytów lub emitowania obligacji, co mogłoby negatywnie wpłynąć na koszty korzystania z transportu kolejowego przez mieszkańców.To, czy przedstawione dziś rozwiązanie wejdzie w życie, zależy od decyzji głównego udziałowca spółki SKM, czyli od zarządu spółki PKP. Nieskorzystanie z propozycji samorządów będzie oznaczać, że to główny właściciel bierze na siebie całą odpowiedzialność za realizację projektu zakupu nowego taboru, a szerzej - za dalsze funkcjonowanie spółki SKM.
Statystycznie każdy Polak wsiada 8 razy w ciągu roku do pociągu. Jednak trzy razy częściej robi się to w województwie pomorskim. W 2017 r. przeciętny Pomorzanin 24 razy korzystał z kolei. W ubiegłym roku pociągi w naszym regionie przewiozły 56 mln pasażerów. Główną przyczyną tak wysokiego poziomu w transporcie kolejowym na Pomorzu jest rozwinięta sieć połączeń aglomeracyjnych, w tym kolejowego "kręgosłupa" aglomeracji trójmiejskiej, jakim jest SKM.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
