• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Nabrałam się na świąteczną promocję"

Agnieszka, czytelniczka trojmiasto.pl
30 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Chciałam wziąć udział w promocji organizowanej przez jeden z hipermarketów, ale mam wrażenie, że nie potraktowano mnie poważnie. Pewnie już tam nie wrócę - pisze nasza czytelniczka, pani Agnieszka.



W sobotę w nocy kupiłam w sklepie Tesco w Gdańsku zabawki, za które powinnam odebrać bony rabatowe na zakupy. Zgodnie z regulaminem (plik .pdf) bony są do odebrania w Punkcie Obsługi Klienta do 1 grudnia.

Czy bierzesz udział w promocjach organizowanych przez sklepy?

W dniu zakupu zabawek już nie mogłam ich odebrać, gdyż ponoć ich zabrakło. Zmusiło mnie to do ponownego odwiedzenia sklepu. Jednak przy następnej wizycie, ku mojemu zdziwieniu, dowiedziałam się, że bony są wydawane jedynie w godz. 6.30-21.30 (Tesco jest czynne całą dobę), o czym nigdzie wcześniej nie było mowy. Ponownie więc wyszłam z niczym.

Trzecie podejście miało miejsce we wtorek, 29 listopada. Tym razem dotarłam do sklepu wcześniej, przed godz. 20, ale ponownie zostałam niemile zaskoczona. Na ladzie widniała informacja, że bony się skończyły i że będą dostępne następnego dnia. Dodatkowo przypomnienie, że termin odebrania bonów upływa 1 grudnia. Nie udało mi się z nikim na ten temat porozmawiać. Pracownik, którego poprosiłam o pomoc, ograniczył się do przyniesienia mi książki skarg i zażaleń.

Uważam, że ludzie nie powinni być tak traktowani. Wiem, że dzisiejszy dzień nie był pierwszym, w którym zabrakło bonów. Słyszałam to od innych rozczarowanych klientów odchodzących od lady z niczym.

Pewnie nigdy więcej nie dam się nabrać na tego typu promocje, bo już dzisiaj wiem, że zakup tych zabawek będzie mnie kosztował więcej, niż gdybym je kupiła w jakimkolwiek innym sklepie. Trzykrotna wizyta w hipermarkecie Tesco kosztowała mnie więcej czasu i nerwów, niż to było warte.

Jakub Jaremko, Tesco Polska

Noc zabawkowa w naszym gdańskim hipermarkecie, jak co roku cieszyła się ogromnym powodzeniem, dlatego wydawanie bonów rozłożyliśmy na kilka dni. Z powodu wewnętrznych procedur i zabezpieczeń, w POK jednorazowo może znajdować się określona ilość bonów. Dlatego mogło się zdarzyć, że w trakcie wizyty naszej klientki w sklepie akurat były one transportowane ze skarbca.

Zależy nam a tym, aby klientka miała możliwość skorzystania w pełni z obietnicy zwrotu do 50 proc. ceny zabawek. Dlatego zachęcamy do kontaktu ze sklepem.
Agnieszka, czytelniczka trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (250) 9 zablokowanych

  • :D (14)

    takie rzeczy to tylko w Polsce:)) hehe

    • 142 25

    • zabawki zakupione

      bony odebrane w niedzielę około godziny 13.00
      Jedyny dramat to taki że była duża kolejka i baba za ladą się troszkę guzdrała

      • 9 6

    • BZDURA! (1)

      ALE WIDOCZNIE LUBISZ SIĘ CZUĆ OFIARĄ!!!

      LUDZIE, szanujcie to, że jesteśmy Polakami!!!!!!

      • 16 6

      • a nie teskowymi waflami żrącymi guano

        a może jednak się mylę?

        • 4 1

    • może inaczej

      takie rzeczy tylko w Brytyjskich, Niemiecki i Francuskich hipermarketach...

      • 18 3

    • takie rzeczy to tylko w Polsce:)) hehe (2)

      Gdynianko w jakich krajach sprawdziłaś, że takie rzeczy się nie zdarzają ?

      • 4 6

      • podam jeden przyklad ze Szwecji... (1)

        ...kumpel kupil miecho na grilla...ale cos nie bardzo smakowalo :-)...zareklamowal miecho w sklepie i zwrocono mu kase. Niestety w Polsce sobie tego wyobrazic nie moge ze reklamuje mieso...sprzedawca by sie na mnie spojrzal jak na idiote

        • 10 1

        • w Polsce mięso będzie śmierdziało padliną i będą ci wkręcać, że normalnie pachnie

          Polska jest dzikim, zacofanym, barbarzyńskim krajem i nie ma takiej siły, która zrobi tak, że białe jest czarne a czarne jest białe. Ludzie są niewykształceni, system nauczania jak w w jakimś kraju równikowym typu Kongo, dotacje na naukę na podobnym poziomie. To jest po prostu kurnik lub chlew, taka hodowla pastuchów, uległych, tępych, białych bambusów do czarnej roboty. To jest farma niewolników. Kto to widzi, ten jest człowiekiem, kto tego nie widzi to już i tak jest stracony bo chodzi w chomącie i ora panu pole jak to bydlę.

          • 3 1

    • e tym Tesco cały czas jakieś przekręty i to z promocjami, nie ma tabletek 114 za 29,99, tylko 56tabletek finish

      oni cały czas z tego żyją

      • 9 2

    • bez jaj ...

      ... oznacza to, ze nigdy prze nigdy nie była Pani w punkcie obsługi Tesco? ja robiłem tam zakupy 10 razy i na 10 razy 7 musiałem iść do punktu coś wyjaśniać, prostować, dopytać, a tam jak WÓŁ WIELKIMI LITERAMI godziny otwarcia :), a tak na marginesie o 20:00 po bony, jak tam 50% trójmiasta kupowało zabawki - raczej na handel niż dla dzieci swoich :) - to trochę mało poważne ...

      • 5 2

    • a chleba wciąż brakuje w tym Tesco i innych produktów również, mają problem z zakupem, a półki pustkami straszą

      • 5 3

    • pewnie te bony można na allegro dostać

      • 6 0

    • tylko w TESCO

      chyba jedyna sieć hipermarketów gdzie połowy artykułów promocyjnych zamieszczonych w gazetce po prostu nie ma.
      Odpowiedzi ze strony sklepu są:
      1dzień -jeszcze nie są wystawione więc nie mają swojego miejsca
      2dzień- skończyły się i będa dołożone
      3dzień - całkowicie się skończyły

      • 4 0

    • Ale Wy jestescie głupi!

      Nie ma takiego drugiego narodu na świecie, którego można zlapac na próżne i niestety falszywe hasło PROMOCJA jak Polaków.
      Ludzie wiecie kiedy jest promocja??? Promocja jest wtedy , gdy z niską marżą PROMUJE SIĘ dany produkt. A to co hipermarkety serwują nam w Polsce to zwykła sprzedaż, ze o wysprzedaży już nie wspomnę, bo to zupełnie inna bajka. Wciska się Wam od 20lat chłam, który nigdzie juz się nie chce sprzedac, a Wy jak te barany na rzeź idziecie , bo jakieś skąpiradło w Tesco opuściło kilkanascie groszy na towarze, któremu kończy się termin trwałosci ....

      Takie rzeczy panie to tylko w Polsce :-)))

      • 2 0

    • bony

      w nocy się śpl a nie sępi

      • 1 0

  • Straszne (14)

    Zapierająca dech w piersiach historia.Dziwię się tylko, że tak fajny portal jak trojmiasto.pl publikuje coś takiego.Ten tekst nadaje się do wysłania do BOK Tesco a nie na portal internetowy!

    • 198 205

    • Rąbia cie przy każdej możliwej okazji a ty smiesz !!.. (3)

      oszukuja w marketach, ale nikt nie ma nad tym kontroli !! od starych przeterminowanych -- po oszustwa cenowe i rabatowe!!

      • 34 9

      • Spinka

        nikt cie nie zmusza abyś robił zakupy w markecie wiec sie tak nie gorączkuj :)

        • 26 20

      • Markety kantują jak mogą a ludzie i tak tam chodzą, nie wiem czemu. (1)

        • 12 5

        • Zakupy trzeba robić z głową.

          Są czytniki cen, przy kasie patrzymy na nabijane ceny i jeśli jest inna niż na półce rezygnacja lub jak ktoś ma za dużo czasu - chryja (jak się zrobi srogą awanturę to można dostać stałą kartę rabatową) :-), ponadto korzystać należy z promocji funkcjonujących na jasnych zasadach - wszelkie wysyłania smsów etc. to tylko dla naiwnych.

          • 10 0

    • i dobrze że publikuje, właśnie sieć liczy na to że nikt się nie przejmie takim czymś

      • 29 6

    • dramat Pani Agnieszki

      pociąć się po prostu.

      • 19 15

    • w BOK oleją cię ciepłym moczem

      • 7 1

    • Dziwisz się? (1)

      Ludzie oglądają "Trudne Sprawy" i "Dlaczego Ja?" więc co się dziwić, że interesuje ludzi taka "afera" :D

      • 8 6

      • Świetne porównanie :) Nie wspomniałeś/aś o Pamiętnikach z wakacji!

        • 3 0

    • Upominajcie sie o swoje!!!!

      A Ty pewnie bys machnal reka. To jest informacja dla innych a i przestroga! Wiecej takich artykulow aby ludzie byli uczuleni. Ludzie kiedy wreszcie bedziecie walczyc o swoje racje!

      • 12 1

    • A niby co ma być na tym portalu?

      Problem głodu w Afryce? Od tego są inne nie lokalne portale. Bardzo dobrze, że coś takiego jest opisywane, bo po pierwsze inni się nie nabiorą, po drugie być może tacy naciągacze nie będą tak rozzuchwaleni, jeśli zobaczą, że się o nich pisze.

      • 5 1

    • Normalnie

      wzruszyła mnie Twoja historia...

      • 2 0

    • BOK to miejsce gdzie nic nie zalatwisz

      przecież ta Pani opisała, że podano jej ksiazkę skarg. kiedyś tez do takiej się wpisałem a Tesco nawet nie skontaktowalo się ze mna żeby wyjasnić sprawę.
      kupowalem produkt promocyjny i w kasie skasowano mnie po innej wyższej cenie zmarnowałem dużo czasu... rozmowa z BOK, książka zażaleń i wszystko po to by zostać kompletnie zignorowanym. Uważam że to jak najlepsze miejsce do opisania takiej sprawy bo Tesco jak widać sobie z tym nie radzi.
      Głosy broniące Tesco na tym forum brzmią jakby oświadczenia działu PR.

      • 3 0

    • A i dobrze !!

      właśnie ,że bardzo dobrze że się podaje takie informacje....bo trzeba oczy trochę otworzyć co niektórym by nie było więcej takich sytuacji

      • 0 0

  • jak to? (1)

    tesco oszukuje? nie moze byc!!

    • 141 7

    • TESCO

      idzie na całość , klijentów mają w wydechu , żenada !!

      • 8 1

  • Tesco - Uwaga na różnice cen na półkach i w kasie (26)

    Dot. sklepu na Morenie - Żylewicza. Nie raz już zdarzyła sie sytuacja, gdy cena nabita na kasie okazuje się czasem o 5, czasem o kilkadziesiąt groszy wyższa, niż ta na półce. Przy zwróceniu uwagi w kasie, bez słowa otrzymałem zwrot różnicy. Widocznie nie jest to zaskakująca pomyłka, tylko stała polityka sklepu...

    • 214 9

    • 5 groszy!!! (2)

      o nie !

      • 9 33

      • Od każdego klienta ze sklepu 5 groszy (1)

        ...i mógłbym nic nie robić do końca życia

        • 29 1

        • wlasnie tacy jak Ty beda wiecznie dmani w tylek na kazdym kroku...

          ..jak sie nie potrafisz upomniec o swoje

          • 12 1

    • Sprawdzaj w czytnikach (4)

      Po to są czytniki dla produktów. :) Ja od przynajmniej roku, jak nie dwóch, we wszystkich większych sklepach sprawdzam w czytnikach ceny praktycznie wszystkich produktów, które kupuję. Owszem zajmie to może łącznie z parę minut, ale potem nie muszę się stresować,że coś za drogo kupiłem. We wszystkich marketach są różnice w cenach między półkami, a tym, co pokaże czytnik (czasem na korzyść klienta), a reklamacja potem jest uciążliwa.

      • 16 9

      • a drugie podobno (2)

        to że interencja UOKiK sprawi, że kupisz przedmiot po cenie półkowiej, jeżeli OCZYWISCIE dobrze odczytasz/porównasz np. kody kreskowe z etykiety i ceny (będą takie same)..a reszta jw. są czytniki jeżeli czegoś nie jesteś pewien...

        • 1 4

        • żadna interwencja UOKiK nie jest potrzebna (1)

          Sprzedawca MUSI sprzedać towar w cenie jaka podał na półce i klienta nic nie powinno obchodzić, że na kasie jest inna...

          • 26 3

          • minusujący to głupki co nie znają prawa handlowego... ot pOLACY...

            • 8 1

      • Trzeba być nieustępliwym.

        Kilka razy zdarzyła mi się podobna sytuacja i zawsze kierowałem się do punktu informacyjnego i reklamowałem cenę zakupu. Gdy personel nie chciał mi zwrócić różnicy to prosiłem kierownika i zawsze zwracano mi nadpłaconą różnicę. Pozdrawiam uparciuchów!

        • 18 1

    • (4)

      zdarzają się nawet różnice o kilka złotych, tłumaczone ponoć pomyłką pracownika przy wykładaniu towaru

      • 16 1

      • (2)

        mi w realu za cukierki skasowali 10 RAZY więcej niż cena na etykiecie.

        • 8 2

        • Może kupiłeś/aś dziesięć opakowań? ;)

          • 5 4

        • W Realu

          mało kiedy jest to, co reklamują w gazetkach. A czas stracony przy kasach, bo albo szkoli się nowego pracownika (nieważne, że kolejka), albo czytnik kart nie działa, albo skomplikowana wymiana taśmy, albo brak kodu albo, albo - bez końca!
          To naciąganie przez gazetki (chodzi wyłącznie o ściągnięcie klienta, nie ma tego, co w gazetce? kupi coś innego!) i kiepska obsługa przy kasach spowodowało, że w ogóle (niezależnie od gazetkowych promocji) nie "nawiedzam" sklepów tej sieci. O Tesco nie wspomnę...

          • 7 1

      • PYTANIE

        Dlaczego nigdy pomyłka nie jest na korzyść klienta. Podejrzane ;]

        • 2 0

    • Zgadzam się

      • 3 2

    • Zgadzam się

      Tak się sklada, że mieszkam obok sklepu Tescu na ul. Żylewicza i wieloktronie zdarzało się, iż cena widniejąca na pólce nie jest adekwatna do tej, która została nabita na kasie...Procedura zwrotu jest dosyć dluga, klienci stojący dalej zaczynają się denerwować, iż kasa jest nieczynna.... Ile ludzi nie sprawdza paragonów, a Teco bezczelnie na tym zarabia

      • 13 2

    • w kerfurze jest to samo

      • 10 1

    • Dajcie spokój z tym Tesco na Morenie

      - Ciągle problemy z płaceniem kartą albo brak takiej możliwości.
      - Lodówki z nabiałem mają zepsute drzwi (brak)
      - Śmierdzące mięso z paczek obok stoiska mięsnego
      - wielkie kolejki - jakiś czas temu to był standard wszędzie, nawet delikatesach, ale ostatnio w innych miejscach obsługa idzie szybciej, w Tesco po staremu
      Jedyne co jest ok, to to, że kasjerki na prawdę robią co mogą. Ale od nich nic nie zależy - za to dostaje im się najwięcej za wszystko.

      Po ostatniej wizycie stwierdziłem, że nigdy więcej - czego i Wam życzę :)

      • 14 1

    • Tesco Chełm

      2 lata temu kupiłem frytkownicę,po dojściu do kasy kosztowała już 20 zł więcej :-) niż było podane na półce,bez problemu zwrócili różnicę.

      • 4 3

    • W Gdyni aprzy ul Kcyńskiej tak było przez kilka lat.

      • 0 0

    • Wiata przed tym tesco rozwalila mi samochod

      szyba, klapa bagaznika, dach

      • 1 3

    • (2)

      Pracowałam kiedyś w hipermarkecie i wiem na jakiej zasadzie to działa.. Czasami jest tak, że cena na półce jest inna ponieważ dany produkt był np. w promocji przez kilka dni, a na półce nie zostało to zmienione przez pracowników sklepu, system robi to automatycznie. Produkty zakodowane są za pomocą kodów kreskowych, także jak promocja się kończy cena automatycznie się zmienia i tak też wchodzi na kasę. Wyglądało to w ten sposób, że kasjerka nie może zmienić ceny przy kasie, należało podejść do POK-u i tam zwracano różnice, a cena na półce była zmieniana. ;)). Także nie jest to stała polityka sklepu, a po prostu przeoczenie przez osoby, które się tym zajmują.

      • 4 2

      • a jak coś kupicie taniej niż cena na półce (1)

        to nie zwrócicie uwagi kasjerce! hipokryci

        • 1 3

        • jakoś nigdy mi się to nie zdarzyło (cena przy kasie niższa niż na półce)

          • 3 0

    • (1)

      to nie jest stała polityka tego sklepu, tylko kwestia polityki hipermarketów - czyli robotę, do której jest potrzebnych powiedzmy 10 ludzi, rozłóżmy na 5 to będzie taniej. A że klinet na tym najbardziej traci? kogo to obchodzi :)

      • 2 0

      • jakbyś ty ukradł produkt za 1 zł to wyprowadziliby Cię na oczach ludzi pod eskortą ochrony, ale jak oni okradają ludzi na fałszywych cenach to nawet słowa przepraszam nie usłyszysz.

        • 1 0

    • Różnice w cenach "na półce" i na paragonie

      Więcej do Tesco nie zawitam, kupowałam w Tesco parę produktów m.in. książkę ponieważ rachunek wydawał się za wysoki sprawdziłam go. Różnica w cenie książki wynosiła JEDYNE 10 zł! Zgłosiłam to od razu przy kasie a Pani odsyła mnie do POK. A tak ku mojemu zaskoczeniu czekała mnie kolejna kolejka "oszukanych" przede mną stała ta sama babcia, za którą stałam do kasy, jej problem to różnica cen na twarogu, stało tak kilka osób, każdy z co najmniej z jednym produktem "o różnicy cenowej", następnie za chwile pojawił się w ogonku pan, z którym również stałam do kasy jak to określił "jemu też się nie udało". Wygląda na to, że to nie są jednostkowe przypadki tylko taka właśnie jest polityka tej sieci. Cóż ja nie mam czasu na stanie w 2 kolejkach i więcej już tam nie wrócę, szkoda mi szczególnie babć, które nie mają sił a każdy grosz dla nich się liczy

      • 2 0

  • (1)

    szkoda nerwow i czasu :/

    ja to bym im chyba ........

    • 34 4

    • a ja byłam wczoraj i bez problemu mi wypłacili - opłacało się bo specjalnie ciężko nie było :) - ta pani miała pecha i już

      • 1 2

  • heheh ;] (4)

    Trzeba było kupować w małym prywatnym sklepie, gdzie jeszcze trochę dbają o klienta. Albo nie kupować zabawek.

    • 39 58

    • Niekoniecznie, (2)

      mam mały, rodzinny sklepik "pod nosem" ale kupuję tam przede wszystkim prasę i fajki. Ostatnio mnie "przycisnęło", kupiłam kilka artykułów spożywczych. Po powrocie do domu okazało się, że twarożek przeterminowany o 2 dni, mięso mielone właśnie traci termin przydatności... Po raz kolejny spotkało mnie coś takiego. Oddac? Owszem, ale znudziło mi się "palenie głupa" przez właścicielkę, więc znowu, na długi czas stracą klientkę...

      • 21 1

      • (1)

        ...a myślisz że czemu towar przeterminowany leży?? Bo nikt nie kupuje ;p

        • 2 1

        • to żadne wytłumaczenie dla klienta.

          • 4 0

    • w małym rodzinnym sklepiku zabawki kosztują 100% drożej niż w marketach. dla sprostowania, w tesco byłam na 3h przed rozpoczęciem akcji. oczywiście nie było tego co w gazetce więc pojechałam do auchaun, kupiłam co potrzebowałam bez kolejek.

      • 3 0

  • Naiwni... (1)

    Są wszędzie... Ot co.

    • 59 17

    • NIE MA DARMOWYCH OBIADÓW

      podstawowa zasada ekonomii. Pamiętajcie o tym.

      • 4 1

  • mimo, że świat się wciąż zmienia, łatwo trafić na jelenia

    • 63 7

  • Nie ma nic za darmo.... (2)

    A tak na marginesie ten punkt obsługi klienta w porównaniu z innymi marketami wygląda blado i mało profesjonalnie co świadczy trochę o podejściu do klienta całej sieci Tesco

    • 58 7

    • Angole od lat mają na nas wylane i tylko liczą kasę z Polskich jeleni :)
      Smutne, ale prawdziwe :(

      • 1 0

    • punkt obsługi

      moim zdaniem pracują tu same profesjonalne osoby. Osoba która to napisała widocznie nie ma zielonego pojęcia o podejściu do klienta...jeśli cos Ci się nie podoba to SĄ JESZCZE INNE SKLEPY!!!

      • 0 2

  • (2)

    hej ja odebralam bez problemu w poniedzialek ... ale fakt w niedziele byla olbrzymia kolejka po bony - chyba 16 os..

    • 25 13

    • o o to właśnie Tesco chodziło, wietrzymy magazyny, a głupiego chleba wiczenie brakuje w tym sklepie

      • 6 1

    • mam bony:-)

      witam, mój mąż odebrał na drugi dzień, na szczeście były bony i odbyło się bez kolejek.

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane